8. Nauki przyrodnicze, które zajmują się wszechświatem w nieograniczonych wręcz wymiarach przestrzeni i czasu – takie jak astronomia czy nowoczesna kosmologia – stwierdzają, że ten świat jako materialny „wszechbyt”: makrokosmos, ma wpisany w całą swoją strukturę „moment” początku. Moment, przed którym nie można stwierdzić, aby istniał, a więc: moment, od którego wszystko się zaczęło. Jak? Nauki przyrodnicze, zgodnie ze swym założeniem poznawczym, nie mówią nic o stworzeniu. Natomiast my, zatrzymując się na ateńskim Areopagu, powiemy, że Apostoł Paweł również od strony współczesnej wiedzy o kosmosie nie napotyka na żadną istotną przeszkodę, by mówić o „Bogu, który stworzył świat i wszystko, co na nim”. O Bogu, w którym „żyjemy, poruszamy się i jesteśmy”.
O Tym, który JEST.
7. Poprzez rozumność cały byt zostaje człowiekowi zadany pod kątem prawdy: jako prawda. Rozumność to nie tylko zdolność poznawczego odtwarzania („odbijania”) przedmiotów na sposób zmysłowy. To zdolność – i równocześnie zadanie „obcowania” z nimi w prawdzie. Odniesienie do wszystkiego w prawdzie i przez prawdę stanowi istotowy rys duchowości, w którym zostaje absolutnie przekroczony cały wymiar poznania zmysłowego. O ile zmysły ujmują przedmioty materialne na sposób wrażeniowy (pośrednio też – wyobrażeniowy) w ich jednostkowości, rozum – umysł szuka ogółu i całości. Dlatego należy powiedzieć, że w rozumie – umyśle zostało zadane człowiekowi wszystko, co istnieje (w jakikolwiek sposób): wszystko, co stworzone – wszechświat, ale także Bóg. Stąd owo „szukanie Boga”, o którym mówi św. Paweł na Areopagu. Szukanie to stanowi umysłowy zrąb każdej religii. A chociaż jest to szukanie „po omacku” (Dz 17, 27) (jak się wyraża Apostoł), niemniej jest ono przeniknięte wewnętrznym dążeniem do prawdy o Bogu. Można powiedzieć przeto, że każda religia jest „intencjonalnie” otwarta ku tej Prawdzie, jaką jest Bóg, chociaż prawda ta znajduje w różnych religiach (historycznych) wyraz nie-adekwatny, czasem wręcz błędny.
8. Żeby Bóg mógł być przez człowieka poznany w prawdzie, On Sam musi dać się poznać ludzkiemu rozumowi. Umysł ludzki nie tylko jest zdolny do szukania prawdy o Bogu poprzez świat stworzony, ale także zdolny jest „usłyszeć głos samego Boga” ponad głosem stworzeń. Tu dotykamy sprawy, która dla obiektywnej prawdziwości religii posiada istotne znaczenie. Jest w umyśle ludzkim gotowość (potentia oboedientialis) do usłyszenia mowy wewnętrznej Boga: tej prawdy o Nim samym, którą On Jeden zna i którą „wewnętrznie” wypowiada w przedwiecznym Słowie. Kiedy ta „wewnętrzna mowa” Boga zostaje skierowana „na zewnątrz”, do stworzeń rozumnych, wówczas człowiek jest świadkiem samo-objawienia się Boga. Takie samo-objawienie się Boga jest wpisane w dzieje stworzenia, a w szczególności w dzieje człowieka od początku (od pierwszych trzech rozdziałów Księgi Rodzaju).
Karol Wojtyła