Właściciele i twórcy lichwiarskiej międzynarodówki mogą wtedy spać spokojnie,
kiedy zawłaszczane przez nich kapitały będą decydować o pokoju lub wojnie.
Garstka kilku „nadbankierskich" rodzin od dwóch wieków tworzy monopol pieniądza,
który ponad społeczeństwami i wybranymi władzami państw o wszystkim przesądza.
Pieniądz nie jest towarem, lecz zamiennikiem wartości dóbr wytworzonych przez Społeczeństwo,
jest Jego własnością, zawłaszczoną i zamienianą przez bankierów w kredytowe przekleństwo.
Bankierzy niczego nie tworzą, tylko zmieniają cudze depozyty w lichwiarskie długi٭,
zamieniając twórców − właścicieli depozytów − z dobroczyńców w „dojne krowy" i sługi.
Bankierzy nie tworzą żadnych realnych dóbr poza drukiem i obrotem pieniędzy,
świadczą jedynie usługi, wśród nich lichwiarskie − doprowadzające klientów do nędzy.
Bilans zysków bankierów i strat ich usługobiorców ogromna przepaść dzieli,
co wynika z ogłupiania „maluczkich", aby o zagrożeniach finansowych niewiele wiedzieli.
Bankierzy dbają o wpływy „samych swoich": mediów, polityków, lobbystów i organizacji,
których zadaniem jest dezinformacja oraz „trzymanie władzy i kasy" w „pseudodemokracji".
Powoduje to różnice zdań, kłótnie i nienawiść w rodzinnych, politycznych i zawodowych środowiskach,
odwracając ich uwagę od „brudnego pieniądza", dając ogłupianym udział w „igrzyskach".
Po zadłużeniu państw, firm i klientów do poziomu ich krytycznej wytrzymałości,
bankierzy wywołują światowe kryzysy finansowe, aby „ratować" swe banki od upadłości.
Nagle i niespodziewanie wstrzymują kredytowanie produkcji, nie udzielają hipotecznych kredytów,
aby przejąć zadłużone dobra klientów za niską cenę − po windykacji lub z cudzego depozytu.
Po kilku latach, „dławiąc się" przejętymi za bezcen firmami, majątkami i nieruchomościami,
bankierzy ponownie uruchamiają ich wyprzedaż, ale znów obciążoną lichwiarskimi kredytami.
Banki stopniowo odzyskują pozycję sprzed kryzysu (dzięki „ograbionym" klientom) i wypłacalność,
kryzys finansowy stopniowo mija, ale lichwa wpycha kolejnych klientów w bankructwa i niespłacalność.
Światem rządzą głównie „nadbankierzy" i „złe" pieniądze z brudnych interesów pochodzące,
które „żywią" biblijnego „szatana" i inne „złe duchy" po świecie krążące.
Tak spełnia się zasada ogłoszona kiedyś przez Mikołaja Kopernika,
że w miarę wzrostu „złego" pieniądza, „dobry" pieniądz zanika.
Czy jest szansa na sprawiedliwe zmiany systemowe światowego monetaryzmu?
To bardzo trudne zadanie w czasach „zgniłego" moralnie „złego" globalizmu.
Tylko wiara w jedynego Boga Stwórcę, moc Dekalogu i ekumeniczne współistnienie,
powrót do uniwersalnych wartości, mogą eliminować lichwę i społeczne rozwarstwienie.
Zasadne są pytania: „Czy możemy żyć bez wojen, bez kryzysów finansowych i bez banków?",
„Po co nam globalizacja i działania międzynarodowych instytucji i ‚think thanków'?".
Tę tematykę powinny zawierać podstawy programowe szkół i wielu szkoleń,
aby wiedza dotycząca bezpieczeństwa (także finansowego) była priorytetem państw i pokoleń.
Przy pozyskiwaniu i analizie wiedzy dotyczącej lichwy i globalnego bezpieczeństwa,
nie musimy korzystać z tajnych źródeł i „kwitów" w docieraniu do Społeczeństwa.
W dochodzeniu do sedna powyższych problemów, bezcenną pomocą zawsze służy
polska edycja kanadyjskiego dwumiesięcznika „MICHAEL", która „wciąga" i nigdy nie znuży.
Edycja polska australijskiego dwumiesięcznika „NEXUS. NOWE CZASY" mało znane fakty publikuje,
każda książka Henryka Pająka, Stanisława Krajskiego i Sławomira M. Kozaka utajnioną wiedzę przekazuje.
Andrzej Franciszek Eckardt
٭ Uwaga redakcji: Bankierzy tworzą pieniądze ex nihilo (z niczego) jako dług i nikomu nie pożyczają pieniędzy z cudzych depozytów, tylko za
każdym razem wprowadzają w obieg nowy pieniądz, kiedy udzielają pożyczki.