Programy psychiatryczne i działalność psychiatryczna rozkwitła w USA i na całym świecie w latach 60-tych. Setki miliardów dolarów od tego czasu zostały zainwestowane w psychiatrię. Psychiatrzy zobowiązali się za pieniądze podatnika przekazywane im za pośrednictwem rządu:
1. poprawić stan edukacji
2. zmniejszyć zażywanie narkotyków
3. przyczynić się do zmniejszania przestępstw i gwałtów
4. poprawić stan zdrowia psychicznego.
Rezultaty działań i programów psychiatrycznych okazały się odwrotne do zamierzonych.
System edukacyjny w Ameryce jest na jednym z najniższych poziomów w świecie. Wyniki nauczania w latach 90-tych obniżyły się jeszcze w stosunku do lat 60-tych. W latach 30-tych 3 miliony starszych Amerykanów nie umiało czytać, ponieważ nie uczęszczali do szkoły. W 1990 roku 40 milionów młodszych Amerykanów – w większości po 9 i 12 latach nauczania nie potrafiło przekazać sensownie treści, przeczytanej z drukowanej kartki. Natomiast część rekrutów do Marynarki Wojennej USA nie była w stanie przeczytać minimum wymaganego do zrozumienia instrukcji bezpieczeństwa – poziom 9 klasy.
W latach 60-tych utworzono Centra Zdrowia Psychicznego, po wydaniu odpowiedniego aktu prawnego zatwierdzonego przez Kongres USA w 1963 roku. Psychiatrzy opublikowali w tym roku książkę dla nauczycieli: "Rola szkół w zdrowiu psychicznym" (The Role of Schools in Mental Health), która miała zapoznać nauczycieli z pojęciem higieny psychicznej. Następnie nauczyciele mieli obserwować zdrowie psychiczne swoich uczniów, ich "problemy emocjonalne" i kierować ich do psychiatrów na leczenie.
Wyniki nauczania od tego czasu zaczęły się obniżać nie tylko jeżeli chodzi o matematykę, umiejętność czytania i pisania, ale też z innych przedmiotów.
W 1960 roku było 3,6 samobójstw na 100 tysięcy dzieci a do roku 1990 liczba ta wzrosła trzykrotnie do 11,3 na 100 tys.
Podczas gdy w latach 50-tych problemy z dyscypliną w szkołach ograniczały się do rozmów, żucia gumy, biegania po korytarzach, to obecnie dotyczą one używania narkotyków, picia alkoholu, ciąży, samobójstw i zabójstw.
Uzależnienie morfiną leczono heroiną a uzależnienie heroiną innym narkotykiem – metadonem, który został wynaleziony przez nazistowskich chemików w czasie II wojny światowej i następnie sprowadzony do Ameryki przez kompanię Eli Lilly, która później wyprodukowała LSD i Prozac. Po tym'leczeniu'wzrosła liczba narkomanów i zażywanych narkotyków.
Amerykańska klasa została przekształcona wg. słów nauczyciela i autora Samuela Blumenfelda: 'w laboratorium psychiatryczne' – „a funkcją laboratorium psychiatrycznego nie jest polepszanie wyników nauczania". Przykładowo w stanie Oklahoma, w roku 1989-1990 na jednego ucznia wydano 2200 dolarów, podczas gdy na ucznia wymagającego specjalnego nauczania – według decyzji psychiatrów i psychologów – wydano 11000 dol.
W sumie Oklahoma wydała 40% budżetu szkolnego na 23% uczniów na specjalne nauczanie. W USA w ciągu ostatnich trzech dziesięcioleci na Edukację Specjalną początkowo wydano 3 miliardy dolarów a następnie suma ta rozrosła się do 23 miliardów.
Skoro wyniki nauczania się obniżyły to znaczy, że na inwestycjach psychiatrycznych korzystają wyłącznie psychiatrzy i psycholodzy i ludzie z nimi związani.
Psychiatrzy wynaleźli takie 'choroby psychiatryczne' jak: ADD (Attention Deficit Disorder) zaburzenie uwagi lub ADHD (Attention Deficit Hyperactivity Disorder) nadaktywnościowe zaburzenie uwagi. Amerykański Związek Psychiatrów (American Psychiatric Association) zakwalifikował tego rodzaju zachowania jako 'choroby psychiczne', których ilość wg. ich diagnoz wzrosła z 500 tys. w roku 1988 do 4 milionów 400 tys. w roku 1997. Na te 'choroby' przepisuje się dzieciom zwykle Ritalin, lekarstwo powodujące uzależnienie zbliżone do anfetaminy lub stymulujące system nerwowy - Cylert. Setki tysięcy dzieci faszeruje się lekami psychiatrycznymi w USA, Niemczech i w wielu innych krajach.
Dr Fred Baughman – neurolog mówi, że to nie jest choroba, lecz wynalazek dający profit.
W latach 1972-95 Narodowy Instytut Zdrowia Psychicznego (National Institute of Mental Health) przeznaczył 72 miliony dol. na badania dotyczące wyżej wymienionych chorób ADD, ADHD.
Jeden z eksperymentów przeprowadzono na uczniach w Pittsburgh (Pennsylvania, USA) bez wiedzy i zgody rodziców. W 1997 roku w czerwcu rodzice wytoczyli sprawę sadową.
Profesor psychiatrii dr Tomasz Szasz uważa, że: "Psychologii i psychiatrii dziecięcej nie da się zreformować musi być ona zlikwidowana".
Dr Szasz twierdzi także, że: "Statystyki i oświadczenia płynące z tzw. 'talk shows', wiadomości porannych i magazynów – wypowiadane przez tych'ekspertów'psychologii i psychiatrii prezentowane jako fakty naukowe, można równie dobrze określić jako fikcję – scientific fiction".
Dalej dodaje, że w telewizji wszystko obecnie może być chorobą psychiczną tak długo jak długo są psychiatrzy gotowi postawić diagnozę i leczyć.
Psychiatryczna lista'chorób psychicznych'zawiera prawie każdą czynność życiową: od palenia papierosów poprzez picie kawy do zaburzenia porozumiewania, zaburzenia wyrażania się w piśmie, zaburzenia matematycznego, rzucania palenia itp. itd. Jeżeli się temu nie wierzy, zaprzecza to nazwa tego schorzenia to 'bycie w stanie zaprzeczania' (You are in denial). Jeżeli odmawia się leczenia, zwykle recepty na leki to jest to schorzenie – 'odmowa współpracy w leczeniu'. Jak stwierdziła dr Margaret Hagen: "Jeżeli nie postawi się diagnozy nie można wystawić rachunku".
Także takie przestępstwa jak gwałty, morderstwa też określa się jako choroby psychologiczne, które psycholog lub psychiatra za pomocą terapii leczy, podczas gdy jest to brak odpowiedzialności za swoje postępowanie.
Według przeprowadzonych badań, aż 83% ludzi skierowanych na terapie psychiatryczne cierpiało na chorobę fizyczną, której poprzednia nie wykryto.
W 1972 roku badacz kanadyjski Erwin Koranyi stwierdził, że "Każdy pojedynczy symptom psy-chiatryczny może być spowodowany, lub wywoła-ny przez rożne choroby fizyczne". Choroby fizyczne mogą powodować symptomy'psychiatryczne'.
Metody leczenia tych różnych chorób psychiatrycznych – to głównie lekarstwa np. Prozac, który wywołuje skutki uboczne przekraczając liczbę 22 tys. aż po 1300 przypadków śmierci związanych bezpośrednio z zażywaniem Prozac'u. Dane dotyczą okresu 4-5 lat (1988-1992), czyli pierwszych lat stosowania.
Francja przoduje w świecie, jeśli chodzi o zażywanie leków 'poprawiających nastrój'. Zażywa się tu 3 razy więcej niż w Niemczech, Włoszech i W. Brytanii. W Ameryce rokrocznie wypisuje się ponad 135 milionów recept na leki psychiatryczne. Liczba ta ciągle wzrasta. [dane z roku 1997]
Następna metoda to elektrowstrząsy po których notabene, Ernest Hemingway stracił pamięć i niezdolny do pisania popełnił samobójstwo. Zbadano, że terapia elektrowstrząsowa powoduje śmierć jednej osoby na 200, lecz psychiatrzy nadal twierdza, że jest 'bezpieczna i efektywna'.
Terapie psychiatryczne zniszczyły i skróciły życie wielu artystów, jak chociażby Marilyn Monroe, Vivien Leigh, Judy Garland, Del Shannon, Bud Powell, Peter Green, Kurt Cobain...
W Teksasie np. gdzie prowadzi się ewidencję elektrowstrząsową – 65 letni ludzie otrzymują 360% więcej elektrowstrząsów niż 64 letni, a to dlatego, że po 65 roku życia ubezpieczenie rządowe (Medicare) pokrywa terapie – wszystko dla profitu. Brutalne terapie ECT – elektrowstrząsowe można porównać z eutanazją, gdyż niszczą mózg i skracają życie, nie lecząc i nie rozwiązując żadnych problemów. Jest jednak nadzieja, że stosowanie elektrowstrząsów zostanie wstrzymana, gdyż część stanów zabrania już stosowania ich w stosunku do dzieci.
W Sydney, Australii stosowano w szpitalu Chelmsford tzw. terapie 'głębokiego snu' (deep sleep) co było stanem utraty świadomości, śpiączką. Kiedy w 1990 roku rząd australijski przeprowadził dochodzenie – okazało się, że 48 osób umarło wskutek tej terapii a w sumie po terapii w szpitalu, w ciągu roku umarły 183 osoby. Ponad 1100 osób, wśród nich 12 letnie dzieci było poddanych wyżej wymienionej terapii, która miała je wyleczyć z takich schorzeń jak depresja, uzależnienie od narkotyków, czy nadmierne odchudzanie (anorexia). Aż 977 osób pozostało ze zniszczonym mózgiem.
Jeszcze jeden rodzaj terapii na mniejszą skalę to 'lobotomy' – psychozabiegi chirurgiczne (psychosurgery). Promotorem tych zabiegów i inspiratorem 100 tys. operacji w świecie był psychiatra amerykański Walter Freeman. Mniej lub bardziej nieludzkie traktowanie pacjentów w zakładach psychiatrycznych ma miejsce nie tylko w Rosji, USA, Australii, Kanadzie, Hiszpanii, Anglii, Niemczech, Francji, Nowej Zelandii... jest to problem ogólnoświatowy.
W Argentynie pracownicy jednego z zakładów psychiatrycznych zastali aresztowani i oskarżeni o handel organami i krwi, po tym jak znaleziono ciało 16 letniej osoby w głębokiej studni – bez oczu. W Grecji dziennikarze odkryli, że setki ludzi, mężczyzn, kobiet i dzieci na wyspie Leros, pod opieką psychiatrów było przywiązanych do żelaznych łóżek. We Włoszech pacjenci w instytucjach psychiatrycznych znajdowali się w wielkich salach w dużej ilości, śpiąc na podłogach, nadzy i brudni. Porównano te instytucje do obozów koncentracyjnych a państwo płaciło 210 dolarów na dzień za pacjenta. Pacjentom domów opieki w USA w większości zapisuje się leki uspokajające i 60% z nich to leki silnie działające. Wówczas są oni cisi i ulegli.
Psychiatrzy i psychologowie uważają, że do nich należy definiowanie co to jest 'zdrowie psychiczne'. Ostatnio w żargonie psychiatrycznym pojawił się termin „brak równowagi biochemicznej w mózgu" (biochemical imbalances in the brain). Badania przeprowadzone przez dr Michaela Klaga wykazały tymczasem, że wśród psychiatrów, którzy ukończyli John's Hopkin's University School of Medicine między rokiem 1948 i 1964 liczba rozwodów była o 51% wyższa niż reszty populacji tego okresu i o wiele wyższa niż wśród lekarzy innych specjalności. W 1997 roku pismo Psychology Today stwierdziło, że wśród psychiatrów jest dwa razy więcej samobójstw niż wśród lekarzy innych specjalności. Jeden na czterech psychologów ma samobójcze myśli a jeden na 16 próbował popełnić samobójstwo. 10% psychologów i psychiatrów przyznaje się do współżycia z pacjentami, często podczas terapii bez ich zgody i wiedzy. W samym 1992 roku 63 psychiatrów, psychologów oraz pracowników pomocniczych w USA otrzymało wyroki wiezienia za różne naruszenia etyki lekarskiej. Dr Szasz uważa, że: "Psychoterapia nie jest religią, która udaje naukę, jest fałszywą religią, która dąży do zniszczenia prawdziwej religii."
Były przewodniczący Związku Psychologów Amerykańskich, Carl R. Rogers stwierdził: "Może-my wybrać użycie naszej rosnącej wiedzy w celu zniewolenia ludzi sposobami, o których kiedyś nie śniono, rozkładając ich osobowość, kontrolując ich przy pomocy środków tak ostrożnie wyselekcjonowanych, że prawdopodobnie nigdy nie zauważą utraty swojej osobowości".
Pismo Christianity Today stwierdza: "Istnieje niebezpieczeństwo, że te psychologie mogą do jakiegoś – takiego czy innego stopnia wejść na miejsce chrześcijaństwa bez zauważenia nawet przez wielu ludzi, że jakaś wymiana (substitution) miała miejsce."
Psycholog Roger Mills w swoim artykule z 1980 roku pt.: "Psychologia wariuje, partaczy rolę nauki" (Psychology Goes Insane, Botches Role as Science) pisze: "Dziedzina psychologii dzisiaj jest totalnym bałaganem. Jest tyle technik, metod i teorii dookoła ilu jest badaczy i terapeutów... Z przeszło 250 rożnych systemów terapeutycznych, każdy uważa, że jest nadrzędny w stosunku do pozostałych, tak, że trudno uważać tak zróżnicowane opinie za naukę."
Statystyki wskazują wyraźnie, że wraz z wypieraniem wiary i religii z życia społeczeństw pogłębia się upadek moralny a liczba gwałtów, morderstw, napadów, kradzieży, zażywanie narkotyków w szybkim tempie wzrasta.
Wspomniany już wyżej profesor psychiatrii dr Szasz w swojej pracy „Mit choroby psychicznej" (The Myth of Mental Illness) pisze: "Twierdzę, że choroba psychiczna jest chorobą metaforyczną... twierdzę, że interwencje psychiatryczne są skierowane na moralne a nie medyczne problemy... Choroba psychiczna jest mitem, interwencja psychiatryczna jest rodzajem akcji społecznej a przymusowa terapia psychiatryczna nie jest leczeniem a torturą."
Inny profesor psychiatrii Jay Katz w "The Wall Street Journal" stwierdził: "Gdy patrzy się na listę diagnoz można wszystkich nas sklasyfikować pod tą lub inną rubryką schorzenia psychicznego."
Pieniądze wydane na psychiatrię są więcej niż stratą, ponieważ wszystkie problemy nie uległy poprawie, ale znacznemu pogorszeniu – jak ilość zażywanych narkotyków, analfabetyzm, upadek moralny czy przestępstwa kryminalne.
Dr Szasz pisze: "Według mnie 'zdrowie psychiczne' w sensie duchowego, dobrego samopoczucia Amerykanów nie poprawi się przez slogany, leki, Centra Zdrowia Psychicznego i miliardy dolarów na walkę z 'chorobą psychiczną'... Najlepsza, jedyna nadzieja na rozwiązanie problemu'choroby psychicznej'leży w osłabieniu – a nie wzmocnieniu – siły Instytucji Psychiatrii."
Powyżsi autorzy uważają, że: "Nadszedł czas na przejęcie z powrotem od psychologów i psychiatrów dawnej roli przez odpowiedzialnych duchownych i wierzących; w celu pomocy przy odwróceniu obecnych niszczących trendów społecznych."
Dr Margaret Hagen stwierdza, że owszem ludzie, włączając artystów różnych dziedzin sztuki mają problemy, przeżywają różne niepokoje i rozterki, ale mówi, że na przykład bycie nieszczęśliwym jest problemem a nie chorobą i nie jest nią też jedzenie zbyt dużo czy też zbyt mało. Tu mogą i powinni przyjść z pomocą przyjaciele, rodzina, księża a także kompetentna diagnoza medyczna i efektywne leczenie najczęściej fizycznej choroby przez kompetentnych lekarzy a nie psychiatrów. Także niedożywienie może powodować stres, opóźnienie umysłowe, czy tak zwaną 'chorobę psychiczną'. Również zdrowe, bezpieczne środowisko, działania, które promują zaufanie co do swoich możliwości i efektywne nauczanie zrobiłyby o wiele więcej dobrego, dla osób z problemami niż zatruwanie lekami, elektrowstrząsy i inne psychiczne tortury.
Człowiek nie jest zwierzęciem jak chcieliby tego Freud, Wundt, Pawłow i ich następcy, lecz istotą rozumną, duchową, która zasługuje na to, żeby ją traktowano z szacunkiem, bez względu na jej przeszłość, pochodzenie i sposób życia i nikt nie może uzurpować sobie prawa wtrącania się w ludzkie sprawy eliminując standarty moralne i narzucając diagnozy 'chorób psychicznych' z ich nonsensownymi kuracjami. Jak widzimy pieniądze podatników w wielu wypadkach są nie tylko marnowane, ale często używane jak w przypadku prania mózgów i manipulowania przez psychiatrię psychiką ludzką – przeciwko zdrowiu fizycznemu i psychicznemu oraz życiu tychże podatników.
Wyczerpanie wszystkich aspektów tego obszernego tematu w tym miejscu jest niemożliwe, ale nie raz jeszcze powracać będziemy to tego przecież tak ważnego problemu, problemu wypaczonej psychiatrii i psychologii.
Urszula Polkowska