O, łzy błogosławione, niech wam będzie chwała,
Źródło świętej radości! Krynico wspaniała!
Jesteście potężniejsze niż szatan, któremu
Wydzieracie ofiary z gehenny haremu.
Silniejsze wy niż piekło, którego kajdany
Kruszycie na grzesznikach i leczycie rany
W duszach przez grzech zadane. Tylko wy jedynie
Zamieniacie w rajski ogród jałowe pustynie;
Wyrok sprawiedliwości w miłosierdzie Boże:
Komu Sędzia odmówi, temu łza pomoże;
Wy jesteście piękniejsze w oczach skruszonego
Niż odblask nieba w oczach człowieka świętego.
W was krew Odkupiciela błyszczy jak diamenty,
Gdy nawet łzy uroni łotr – zostanie świętym.
Łzami najskuteczniejsze jest dusz ludzkich pranie,
Do czego nie są zdolne wody w oceanie.
To wy jesteście winem cieszącym aniołów
I wodą krystaliczną królewskiego stołu,
Jakiej sam Bóg zapragnął, gdy Go ból uśmiercał.
Wy jesteście tak cenne jak woda, co z serca
Przebitego spłynęła po Chrystusa zgonie.
Dzięki wam Magdaleny duch miłością płonie,
A łotr w ostatniej chwili został uświęcony,
Bo każdy, kto was pocznie, jest błogosławiony.
Nawet piekło by zgasił upadły Serafin,
Lecz ani jednej z tych łez wylać nie potrafi!
O łzy błogosławione, radości przyczyno,
Niech spod każdej powieki grzeszników popłyną.
Wnet na ziemi przeklętej po grzechu Adama
Wybieleje nad wełnę pogrzechowa plama,
I gdy Chrystus powtórnie zstąpi na tę ziemię,
Z aniołami do nieba weźmie ludzkie plemię.
Do takich łez nas wzywa Matka w Objawieniach,
Bo przez nie każdy człowiek dostąpi zbawienia.
Grzesznik wisiał nad piekłem, trzymany na nici
Życia bardziej słabego niż pajęcze sieci.
Nocą zasypiał w grzechu, nie myśląc, że może
Obudzić się w gehennie i na wieki gorzeć.
Żaden smutek proroków Zakonu Starego
Nie był w bólu podobny do smutku mojego.
Żadna ich łza nie miała cierpkości łez moich,
Bo anioł stróż na brzegu piekła z chłopcem stoi.
Jeszcze niedawno ściśle ze sobą złączeni;
Czy teraz już na zawsze wpadnie do płomieni?
Czy on nie będzie niczym więcej jak Judaszem?
A przecież niebo miało być dziedzictwem naszem.
Ja, będąc jego stróżem, wiernym przyjacielem,
Na Sądzie mam być sędzią i oskarżycielem?
Szatan zwycięzcą moim, którego zgromiłem
W dniu buntu przed wiekami i upokorzyłem
Wiele razy w przeszłości, miałżeby on teraz
Odnieść walne zwycięstwo na cześć Lucyfera?!
Aniołowie Stróżowie są zalani łzami,
Których co dzień widuję, jak wracają sami
Do nieba po wyroku potępionych osób.
Ich bólu z tej utraty opisać nie sposób,
Gdyż musieli szatanom oddać duszę, ciało,
Zamiast cieszyć się z nimi w niebie wieczną
chwałą.
„Pragnęliśmy ich zbawić – do siebie mówili –
A oni swym zbawieniem i niebem wzgardzili.
Spalimy poza bramą ich złamane palmy.
Zostawmy niewdzięczników z czartami, a chwalmy
Króla Sprawiedliwości tam, gdzie odrzucono
Zabiegi Miłosierdzia i Ojcowskie łono.
Sprawidliwyś jest Boże, a sądy Twe prawe
Osusz swą łaskawością nasze oczy łzawe".
Czy przyjdzie chwila, w której ze spuszczoną
głową,
Jak jeden z tych aniołów przemówię surowo
I żałośnie: „Idź sobie teraz przewodniku,
Pozazdroszczony dawniej od braci bez liku;
Pokaż koronę twemi rękami uwitą,
Wylicz skarby zebrane przed królewską świtą;
Wychwalaj ponad innych to dzieciątko małe,
Dla którego rządzenia wybrany zostałeś
I rób sobie na przyszłość tylko piękne plany,
Aż w końcu wraz z tamtymi wrócisz zapłakany".
Malownicze obrazy, cudowne widoki
I wspaniałe nadzieje zapadły się w mroki;
Wszystko znikło jakby sen króla bez korony,
Tak z mych wnętrzności płakał ból nieutulony.
Wreszcie Królowa nieba tak mnie pocieszała:
„Jam także na Golgocie wiele łez wylała".
Brat Bogumił Marian Adamczyk
Powyższe fragmenty pochodzą z nowej książki brata Bogumiła M. Adamczyka pt. „Świadectwo Anioła Stróża" (stron 168, format A5, Wydawnictwo „Bernardinum"), która stanowi kontynuację „Dwóch katedr". Książkę tę można nabyć w naszej redakcji w cenie $20 / 20 zł (koszt przesyłki wliczony).