Podczas Wielkiego Postu Kościół wzywa wiernych do pokuty lub pod względem technicznym, do praktyki „ascezy”, która wywodzi się z greckiego słowa „askesis”, co oznacza „ćwiczenie”. Słownik « Le Petit Robert » definiuje ascezę jako: „Zestaw ćwiczeń fizycznych i duchowych, które zmierzają do wyzwolenia umysłu poprzez pogardę dla ciała”. To walka między ciałem i duchem, do której nawiązuje św. Paweł w Liście do Koryntian.
Kanadyjczyk Mark Mallett, misjonarz i piosenkarz/kompozytor katolicki, publikuje w Internecie duchowy blog w obronie Kościoła i papieża Franciszka. Oto jedna z jego medytacji na temat Wielkiego Postu, zatytułowana „Asceta w mieście”.
Mark Mallett
JAK możemy żyć w tym świecie jako chrześcijanie, nie pozwalając się przezeń pochłonąć? Jak możemy zachować czystość serca pośród pokolenia zanurzonego w nieczystości? Jak możemy stać się świętymi w czasach, gdy panuje tylko bezbożność?
Kilka lat temu dotarły do mego serca dwa bardzo silne zdania. Odtąd staram się, żeby wzrastały one we mnie. Pierwszym z nich było następujące zaproszenie od Jezusa: „Wyrusz ze mną na pustynię”. Drugie zdanie sprowadzało się do wezwania, aby stać się jak „Ojcowie pustyni” − ludzie, którzy uciekli przed pokusami świata w samotność pustyni, aby zachować swoje życie duchowe. Ich ucieczka na pustynię była podstawą zachodniego monastycyzmu, nowego sposobu łączenia pracy i modlitwy. Myślę, że w naszych czasach ci, którzy „wycofają się” z Jezusem, przygotują podstawy „Nowej i Boskiej Świętości” dla przyszłej ery pokoju.
Innym sposobem wyrażenia tego zaproszenia jest „wyjście z Babilonu”, wyrwanie się z potężnej mocy technologii, ogłupiającej rozrywki i konsumpcjonizmu, który napełnia nasze dusze doczesnymi przyjemnościami, ale ostatecznie pozostawia je całkowicie pustymi i niezadowolonymi.
« Ludu mój, wyjdźcie z niej [z Babilonu − stolicy], byście nie mieli udziału w jej grzechach i żadnej z jej plag nie ponieśli: bo grzechy jej narosły − aż do nieba, i wspomniał Bóg na jej zbrodnie. » (Ap 18, 4-5)
Jeśli od razu wydaje ci się to nie do pokonania, czytaj dalej, ponieważ to duchowe dzieło będzie głównie dziełem Najświętszej Maryi Panny i Ducha Świętego. Czego się od nas oczekuje, to nasze „tak”, nasze fiat i nasze pragnienie stopniowego ćwiczenia niektórych prostych praktyk ascetycznych.
Asceza lub ascetyzm to dobrowolna dyscyplina ciała i umysłu dążąca do zachowania doskonałości chrześcijańskiej poprzez formę wyrzeczenia lub rezygnacji.
Asceza jest pojęciem, które nie ma znaczenia dla naszej kultury, karmionej sterylnymi wymionami ateizmu i materializmu. Bo jeśli wszystko, co mamy, jest tu i teraz, dlaczego mielibyśmy chcieć nauczyć się kontrolować siebie, z wyjątkiem unikania więzienia lub przynajmniej zachowania zdolności do cieszenia się naszym egoistycznym czasem wolnym?
Ale judeo-chrześcijańskie objawienie uczy nas dwóch zasadniczych rzeczy. Po pierwsze, sam Stwórca uważa wszystko, co stworzone za „dobre”: « A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre » (Rdz 1, 31).
Po drugie, te doczesne dobra nie powinny stać się bogami: « Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się, i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie... » (Mt 6, 19-20).
Wszystko po to, by powiedzieć, że zgodnie z chrześcijańską perspektywą stworzenie, owoc rąk ludzkich, nasze ciało i sama seksualność są zasadniczo dobre. (...) Z drugiej strony mamy pokusę „miękkości”, niepohamowanego poszukiwania komfortu i przyjemności; zostania niewolnikami żądzy ciała i niezdolnymi do życia według Ducha Bożego. Ponieważ, jak przypomina nam św. Paweł: « Ci bowiem, którzy żyją według ciała, dążą do tego, czego chce ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha - do tego, czego chce Duch. Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś Ducha - do życia i pokoju » (Rz 8, 5-6).
Więc musimy znaleźć równowagę. Chrześcijaństwo nie jest po prostu „drogą Krzyża” bez Zmartwychwstania, wręcz przeciwnie. Nie jest to czysta uczta bez postu, ani stały post, gdzie nie pozwolilibyśmy sobie na żadną przyjemność. Chodzi przede wszystkim o skierowanie naszego spojrzenia na Królestwo Niebieskie, zawsze stawiając Boga i naszego bliźniego na pierwszym miejscu. I to właśnie dzięki koniecznemu wyrzeczeniu się samego siebie zaczynamy docierać do Królestwa Niebieskiego. Jezus mówi nam: « Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie i miały je w obfitości » (J 10, 10).
Im więcej pozostawisz w rękach Jezusa, tym więcej możesz zacząć doświadczać Nieba. Im więcej dajesz z siebie, tym bardziej możesz zacząć cieszyć się niebiańską szczęśliwością. Im bardziej opierasz się pokusom ciała, tym bardziej możesz zacząć delektować się owocami Królestwa: « Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je » (Mt 16, 24-25).
Oznacza to, że Zmartwychwstanie przechodzi przez Krzyż − droga ascety.
Pytanie brzmi teraz, jak możemy żyć wiernie w naszych współczesnych społeczeństwach, w otoczeniu tak wielu dóbr, tak wielu fascynujących rzeczy, tak dużego postępu technologicznego, wygody i przyjemności? Moglibyśmy jakoś odpowiedzieć na to pytanie dzisiaj, w naszych czasach, zwracając się do Ojców Pustyni. Dosłownie uciekli ze świata, aby schronić się w samotności jaskiń. Ale jak to zrobić w mieście? Jak to zrobić w kontekście naszego kręgu rodzinnego, społeczeństwa lub naszego miejsca pracy?
Może powinniśmy zadać sobie pytanie, w jaki sposób Jezus żył wśród pogan w czasach rzymskich, jadł obiad z prostytutkami, grzesznikami i celnikami, pozostając „bezgrzesznym”. Cóż, jak powiedział Nasz Pan, chodzi o to, „gdzie umieszczamy nasze serce ”− gdzie skupiamy naszą uwagę: « Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle » (Mt 6, 22).
Oto dziesięć prostych sposobów dla ciebie i dla mnie, aby zmienić orientację oczu naszego ciała i umysłu, by stać się prawdziwymi ascetami w mieście.
1. Rozpocznij każdy poranek modlitwą umieszczając się w ramionach i pod opatrznością i ochroną Ojca: « Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość... » (Mt 6, 33).
2. Starajcie się służyć tym, których Bóg wam powierzył: waszym dzieciom, waszemu małżonkowi, waszym kolegom, uczniom, pracownikom itp., stawiając ich interesy przed swoimi: « Niczego nie pragnąc dla niewłaściwego współzawodnictwa ani dla próżnej chwały, lecz w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie » (Flp 2, 3).
3. Bądź zadowolony z tego, co masz, polegając na Ojcu, aby spełnić wszystkie swoje potrzeby: « Postępowanie wasze niech będzie wolne od chciwości na pieniądze: zadowalajcie się tym, co macie. Sam bowiem powiedział: Nie opuszczę cię ani pozostawię » (Hbr 13, 5).
4. Zaufajcie Maryi, tak jak uczynił to Jan u stóp Krzyża, aby mogła być waszą matką i Pośredniczką łaski płynącej z Serca Jezusa: « I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie » (J 19, 27).
« To macierzyństwo Maryi w ekonomii łaski trwa nieustannie, poczynając od aktu zgody, którą przy Zwiastowaniu wiernie wyraziła i którą zachowała bez wahania pod krzyżem, aż do wiekuistego dopełnienia się zbawienia wszystkich wybranych. Albowiem wzięta do nieba, nie zaprzestała tego zbawczego zadania, lecz poprzez wielorakie swoje wstawiennictwo ustawicznie zjednuje nam dary zbawienia wiecznego... Dlatego to do Błogosławionej Dziewicy stosuje się w Kościele tytuły: Orędowniczki, Wspomożycielki, Pomocnicy, Pośredniczki » (Katechizm Kościoła Katolickiego, 969).
5. Módlcie się cały czas, innymi słowy: bądźcie wszczepieni w Winorośl, którą jest Jezus: « Zawsze powinni[ście] modlić się i nie ustawać... Weselcie się nadzieją! W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie − wytrwali!... czuwając na niej wśród dziękczynienia... Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie! W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was » (Łk 18, 1; Rz 12, 12; Kol 4, 2; 1 Tes 5, 16-18).
6. Kontrolujcie swój język; milczcie, chyba że sytuacja wymaga, żebyście mówili: « Jeżeli ktoś uważa się za człowieka religijnego, lecz łudząc serce swoje nie powściąga swego języka, to pobożność jego pozbawiona jest podstaw... Unikaj zaś światowej gadaniny; albowiem uprawiający ją coraz bardziej będą się zbliżać ku bezbożności... niechaj nawet mowy nie będzie wśród was...o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo to wszystko jest niestosowne. Raczej winno być wdzięczne usposo bienie » (Jk 1, 26; 2 Tm 2, 16; Ef 5, 4).
7. Nie zaprzyjaźniaj się ze swoimi namiętnościami. Daj swojemu ciału to, czego potrzebuje, i nie więcej: « Lecz poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego » (1 Kor 9, 27).
8. Zwiększ wartość swojego wolnego czasu poświęcając czas i uwagę innym lub karmiąc swój umysł i serce Pismem Świętym, lekturami duchowymi lub wszystkimi innymi świętymi działaniami: « Dlatego też właśnie wkładając całą gorliwość, dodajcie do wiary waszej cnotę, do cnoty poznanie, do poznania powściągliwość, do powściągliwości cierpliwość, do cierpliwości pobożność, do pobożności przyjaźń braterską, do przyjaźni braterskiej zaś miłość. Gdy bowiem będziecie je mieli i to w obfitości, nie uczynią was one bezczynnymi ani bezowocnymi przy poznawaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa » (2P 1, 5-8).
9. Oprzyj się ciekawości: obserwuj, na co patrzą twoje oczy, aby chronić czystość twojego serca: « Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie! Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, lecz od świata » (1 J 2, 15-16).
10. Zakończ swój dzień modlitwą, przeprowadzając krótki rachunek sumienia, prosząc o przebaczenie za grzechy popełnione i zawierzając ponownie swoje życie Ojcu: « Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, [Bóg] jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości » (1 J 1, 9).
***
Jaki jest nasz ostateczny cel? Zobaczyć Boga. I aby Go zobaczyć, być coraz bardziej podobnym do Niego, musimy uczynić nasze serca coraz czystszymi. Ponieważ, jak powiedział Jezus: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5, 8). Aby stać się ascetą w mieście trzeba uważać na grzech, kochając Boga całym swoim sercem, całym swoim umysłem, całą swoją duszą i całą swoją siłą, a swojego bliźniego jak siebie samego.
« Religijność czysta i bez skazy wobec Boga i Ojca wyraża się w opiece nad sierotami i wdowami w ich utrapieniach i w zachowaniu siebie samego nieskalanym od wpływów świata... Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest. Każdy zaś, kto pokłada w Nim tę nadzieję, uświęca się podobnie jak On jest święty » (Jk 1, 27; 1 J 3, 2-3).
Źródło: https://www.pierre-et-les-loups.net/ascete-dans-la-ville-373.html