French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Ataki na Michaela

w dniu poniedziałek, 01 styczeń 2001.

Prawda obnażająca sprawy celowo ukry­wane przed społeczeństwem jest dla środo­wisk, które ją ukrywają zawsze niebezpieczna. Ci, którzy mówią prawdę są wtedy atakowani, czasem bardzo ostro, a w systemach totalitar­nych zamyka się im po pro­stu usta, niekiedy na zawsze. Ataki najczęściej są pokazem ma­nipulacji. Operują kłamstwem, szy­derstwem, wyśmiewaniem, inwektywami. Nie pro­wadzą żadnej dyskusji na argumenty, bo taka dys­ku­sja obnażyłaby tylko ich kłamstwa.

Pismo nasze ukazuje się po polsku od roku, więc ataków jeszcze nie jest tak wiele. Czasem pojawiają się one z „naszej" strony. Możemy wtedy zastanawiać się, czy wynikają one z niewła­ściwego odczytania treści zamieszcza­nych przez nas arty­kułów, czy są wynikiem z góry założonego uprze­dzenia, czy też atak jest od początku celem.

„Zarzuty" są różne, ale niektóre pojawiają się najczęściej. Chcemy o tym napisać, bo wiemy, że nasi Czytelnicy również spotykają się z nimi, na­wet w rozmowach prywatnych. Oto niektóre z nich.

1. „Pismo głosi zasady dawnego XIX-wiecz­nego utopijnego socjalizmu i jest wydawane za granicą."

 Jak wiemy socjalizm jest potępiony przez ko­ściół katolicki i już w pierwszym regular­nym nu­merze Michaela (wrzesień-październik 1999) uka­zał się artykuł Gilberte Côté-Mercier zatytuło­wany: „Do wszystkich Katolików. So­cjalizm jest potę­piony, dyktatura bankowa jest potępiona." Mi­chael nigdy nie głosił zasad utopijnego socjalizmu, tylko propagował i propaguje zasady Kredytu Społecz­nego. Kre­dyt Społeczny jest doktryną eko­no­miczną, która powstała w XX wieku, w roku 1917. Stanowi on zastosowanie katolickiej nauki spo­łecznej w praktyce gospodarczej i ekono­micz­nej. Jest zupełnym przeciwieństwem so­cjalizmu. Dok­tryna Kredytu Społecznego zo­stała zbadana w 1939 r. przez specjalną komi­sję biskupów „pod kątem widzenia doktryny katolickiej, zwłaszcza – czy można ten system oskarżyć o socjalizm w sen­sie potępionym przez Kościół." Po zbadaniu głów­nych zasad Kredytu Społecznego komisja przed­stawiła konkluzję:

„Komisja odpowiada przecząco na pyta­nie:'Czy Kredyt Społeczny wiąże się z so­cjali­zmem?'Komisja nie widzi, jakby można w imieniu Kościoła i jego społecznej nauki potę­pić główne zasady tego systemu." (Pełne oświadcze­nie Komisji z omówieniem poszczegól­nych zasad doktryny Kredytu Spo­łecznego znaj­duje się w książce Louisa Evena „Pod znakiem obfitości", której drugie wyda­nie przygotowujemy.)

Papież Pius XII stwierdził: „Kredyt Spo­łeczny stworzyłby w świecie klimat, który spowodo­wałby rozkwit cywilizacji chrześci­jańskiej."

Tak więc pierwsza część zdania (zarzutu), na które odpowiadamy nie ma nic wspólnego z prawdą. Potem mówi się, że pismo „jest wy­dawane za granicą", co jest tylko po części prawdziwe. Pi­smo jest wydawane przez świeckie zgromadzenie katolickie Pielgrzy­mów św. Michała w Kanadzie od 60 lat w ję­zyku francuskim i od 1952 r. w ję­zyku angiel­skim. Od września 1999 r. ukazuje się pol­skie wydanie pisma, które redagowane jest w Pol­sce i oprócz tłumaczeń artykułów z języka an­giel­skiego i francuskiego przedstawia artykuły pol­skich autorów, które ukazują się tylko w polskim wyda­niu.

Pismo jest rozprowadzane tylko w formie pre­numeraty wysyłkowej. Oprócz pełnych wydań (16-stronicowych) wydajemy też serię numerów pro­mocyjnych (4 do 8 stron), które są bezpłatne i mają za zadanie dotrzeć do większej grupy ludzi, tak żeby wszyscy mogli się zapoznać z informacjami przekazywanymi przez Michaela. Wszystkie in­formacje zawarte w piśmie opierają się na źródłach udokumen­towanych i nie są naszym wymysłem.

2. „W pierwszym numerze Michael orzekł, że Be­stią z Apokalipsy będzie gigantyczny kom­puter, a znakiem Bestii będzie bioczip."

Stwierdzenie to jest kolejną manipulacją. Przede wszystkim ten gigantyczny komputer ist­nieje od lat sześćdziesiątych w Brukseli, a więc nie będzie, tylko jest. Zostało to ujaw­nione w roku 1974. Komputer nazywa się po angielsku BEAST, co znaczy Bestia i jest to skrót od pierwszych liter pełnej jego nazwy: Brussels Electronical Ac­count­ing Surveying Terminal. Służy on jako miej­sce, w którym są gromadzone dane o wszystkich ludziach żyją­cych na świecie. Dziś przy błyska­wicznym po­stępie miniaturyzacji komputer ten wygląda inaczej niż dwadzieścia kilka lat temu. Nie­mniej jego za­danie pozostało takie samo. W projekcie wielkiej finansjery, która dąży do stwo­rzenia jednego rządu światowego ten komputer jest jednym z głównych narzędzi kontroli ludzi. Dru­gim narzędziem już istnie­jącym jest bioczip, ostat­nio nazywany biosen­sorem. Jest to mikroprocesor elektroniczny, który ma być wszczepiany pod skórę wszyst­kim ludziom i ma on zastąpić doku­menty identyfikacyjne czło­wieka, a także ma za­stąpić konto bankowe. Za­miast gotówki będziemy musieli posługiwać się pieniędzmi elektro­nicz­nymi. Całe nasze konto i całe pieniądze będą zapi­sane w bioczipie i wszystko bę­dziemy kupowali i sprzedawali za po­mocą bioczipu. Bioczip jest już od kilku lat wszcze­piany psom i kotom, a ostatnio testowany na lu­dziach. Na temat bioczipu ukazało się wiele mate­riałów w prasie światowej i w publi­ka­cjach książ­kowych. Jego pomysłodawcy i spon­sorzy nie ukrywają, że jest to niedaleka przyszłość. W jed­nym z największych tygo­dników opinio­twórczych świata, w „Time" Magazine z 27 IV 1998 r. poświę­conym „przyszłości pieniędzy" (ty­tuł numeru) czy­tamy, że: „...będziesz mógł prze­słać pieniądze Internetem zamiast wysyłać czek. Twoja córka może je otrzymać w dowolny sposób, który wybie­rze – na jej laptopie, na karcie banko­wej, a nawet (w niedalekiej przyszłości) na czipie wszczepio­nym pod jej skórą." Michael  pisze o tym i ostrzega, ponieważ bioczip będzie środkiem uży­wanym do całkowitej kontroli  ludzi, a przy jego pomocy będzie można nawet sterować ludz­kim zachowaniem.

Jeśli chodzi o Bestię Apokalipsy, to wła­śnie ci masoni, których planem jest totalna kontrola nad wszystkimi ludźmi, walcząc z kościołem katolic­kim przedrzeźniają Biblię i ośmieszają jej Święte Księgi. Jest to cyniczna drwina i szyderstwo z Pi­sma Świętego. Nazy­wają oni swoje narzędzia zniewolenia, uży­wając nazw biblijnych (Bestia, Cyfrowy Anioł, itp.). Wprowadzając ciąg trzech sze­ściocyfrowych liczb, oznaczających każdy bio­czip, a więc każdego człowieka, naigrawają się z Apokalipsy.(Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy:/ liczba to bowiem człowieka./ A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć. Ap, 13,18)

3. „Drugi numer [Michaela] zapowiadał to­talne, chaotyczne i diaboliczne zmiany w sys­temach ekonomicznych, zaś na rok 1999 za­trzymanie światowej ekonomii."

Informacje, które zamieszczone są w na­szym pi­śmie nie są przez nas wymyślone, ani preparo­wane. Są oparte na materiałach źró­dłowych, w większości dostępnych. To, że pi­saliśmy o „total­nych, chaotycznych i diabo­licznych zmianach", to dlatego, że taki jest plan światowej finansjery, która w dalszym ciągu chce przejść na nowy sys­tem pieniądza elektronicznego. Zniknie gotówka, a ma ją za­stąpić bioczip wszczepiony pod skórę. Jednak globaliści zdają sobie sprawę, że społeczeń­stwo nie będzie chciało tak łatwo się na to zgodzić. Dlatego muszą stworzyć sytuację, w której ludzie zostaną albo zmuszeni do tego, albo w jakiś spo­sób „kupieni". Stąd ciągłe prognozy o załamaniu giełdy, o kryzysie światowej ekonomii. Jednak bardziej prawdo­podobna jest tu droga ewolucyjna, czego do­wodem jest propozycja glo­balnego banku za­sobów (patrz: Michael nr 7/2000).

4. „Czwarty numer opisywał, jakie spustosze­nia na całym świecie poczyni milenijny wirus Y2K, zwany'pluskwą milenijną'. Podany był cały har­monogram tych spustoszeń."

Była o tym mowa przez cały 1999 r., bo­wiem plany finansjery przewidywały w jed­nym ze scena­riuszy wykorzystanie problemów wirusa kompute­rowego Y2K do tego, by przejść na nowy system pieniądza elektronicz­nego za jednym pociągnię­ciem. Nastąpiłoby załamanie systemów zasilania, transportu, dystrybucji towarów, systemy kompu­terowe na całym świecie miały wymazać swoje dane. Po jakimś czasie chaosu, kiedy ludzie byliby już dostatecznie zmęczeni przedstawiono by nowy system (który jest już gotowy), w któ­rym wszystko wróciłoby do normy pod wa­runkiem, że w tym systemie nie byłoby już gotówki.  Jednak scena­riusz taki byłby zbyt drastyczny. Ci, którzy pisali na ten temat na Zachodzie i trochę w Polsce ostrze­gali przed możliwą katastrofą i potem przy­pisywali sobie zasługę uratowania społeczeństwa świato­wego przed najgorszym. Jednak bardziej wiarygod­nym wyjaśnieniem podsycanego przez media problemu wirusa Y2K jest wymiana starych systemów komputerowych na nowe w wielkiej liczbie korporacji, przedsiębiorstw i instytucji rzą­dowych. Chodziło o to, żeby systemy te mogły ko­rzystać bez problemów z sieci Inter­netu, który sta­nowić ma główne narzędzie ekonomii światowej (handel, banki, media,  usługi internetowe, itd.). Korporacje i firmy wydały miliardy dolarów na wy­mianę starych komputerów, pod pretekstem, że przestaną one działać pod wpływem „milenijnej pluskwy". Jednak nowe komputery były potrzebne do używania Internetu, wymagającego znacznie szybszych i o większej pamięci komputerów. In­formacje, które zamieszczaliśmy w Micha­leu na temat możliwych spustoszeń spowodo­wanych wi­rusem Y2K były przygotowywane przez ekspertów rządowych, parlamentarzy­stów, prasę, prywatne korporacje (np. banki). Cała ta kampania była oczywiście wcześniej zaprojektowanym scenariu­szem, a najgorsza jego wersja na szczęście nie zo­stała zrealizo­wana.

5. „Cała gazeta utrzymana jest w katastroficz­nym nastroju, podobnym do prezentowanego przez Świadków Jehowy. No i oczywiście tak jak Świad­kowie Jehowy wieści rychły koniec świata."

Kolejna manipulacja polegająca na zesta­wieniu katolickiego pisma, jakim jest Michael, z masoń­ską sektą Świadków Jehowy. Insynu­uje, że być może i to pismo jest wydawane przez jakąś sektę i że na dodatek zwiastuje szybki koniec świata. Ktoś, kto przeczytał do­kładniej choćby kilka arty­kułów za­mieszczo­nych w Michaelu łatwo może się zorien­tować, że prawda na temat wielkich zagro­żeń, jakie niesie globalizacja i Unia Europejska, o któ­rych piszemy na pewno nie jest optymi­styczna. Ale nasze pismo nie ma nic wspól­nego z katastro­ficz­nym nastrojem, przeciwnie, prezentuje wspa­niałe rozwiązanie Kredytu Społecznego, systemu, w którym każdy korzy­sta z dóbr stworzonych przez Boga na ziemi. W systemie tym każdy staje się kapitalistą i ma zaspokojone podstawowe bez­pieczeństwo ekonomiczne. Cóż to ma wspólnego z kata­strofizmem lub końcem świata? Ci, którzy określają ten system jako „utopijny socjalizm" nie mają żadnego pojęcia na temat tego, czym jest so­cjalizm i liberalizm, a czym kapitalizm. Kredyt Społeczny, jak wiemy, potępia za­równo socjalizm jak i liberalizm. Wprowadze­nie zasad ekonomicz­nych Kredytu Społecz­nego zmieniłoby nasze spo­łeczeństwa i nasze życie. Przeprowadzone dotąd symulacje ma­tematyczne działania tych zasad eko­nomicz­nych dowodzą, że tworzą one pełny i spójny system, który może wspaniale funkcjono­wać w rzeczywistości.

Inwektywy w rodzaju tych o „infantylnej treści pisma" świadczą tylko o tym, że komuś przeszka­dza ono, kiedy podaje informacje rzadko dostępne w mediach lub niewygodne i kiedy mówi prawdę na tematy ekonomiczne.

Janusz A. Lewicki

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com