Zmartwychwstanie Chrystusa wywołało emocje sprzeczne z uczuciami pierwszych świadków Wielkanocnego poranka. Kiedy ziemia drży, anioł Pański zstępuje z nieba i odsuwa kamień. Wywołuje strach wśród żołnierzy tworzących straż, którzy upadli, jakby umarli (Mateusz 28, 2-4). Kiedy Zmartwychwstały objawia się w naszym życiu, czy nie jest to jak trzęsienie ziemi ? Nasze obrazy Boga i szczęścia zmieniają się ; nasze projekty zmieniają się i nasze życie się poprawia. Rozumiemy lepiej wielkość duszy ludzi, którzy podejmują obronę ubogich stawiając czoło finansjerze, która ich zgniata. Nowe światło, napełnione nadzieją, oświetla nasze niepowodzenia, nasze choroby, nasze żałoby, a nawet kataklizmy i inne naturalne zdarzenia.
Ze zmartwychwstałym Chrystusem rozpoczyna się nowe życie, pisze św. Paweł : „Jeśliście więc razem z Chrystusem powstali z martwych, Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi” (Kol 3, 1-2), tam gdzie jest Chrystus.
Kiedy Zmartwychwstały objawia się w naszym życiu, odsuwa kamień. Usuwa On tych, którzy nam przeszkadzają widzieć i dotykać. Otwiera nasze oczy oślepione przez rozczarowania życia, nasze uszy ogłuszone przez wątpliwości i niewiarę. Przynosi uzdrowienie sercom zranionym przez nieprzewidywalność życia, przez naszą wewnętrzną pustkę. Pobudza nasze ciało, zmęczone życiem i rozbite przez zmęczenie codzienną pracą, krótko mówiąc, daje nam siłę, abyśmy nieśli nasz krzyż jako wierni uczniowie. Tak jak pierwsi świadkowie Wielkanocnego poranka, jesteśmy ofiarami strachu i radości przez słowa wypowiadane do nas, które zyskują nowe znaczenie : „Nie troszczcie się” (Mt 6, 25). „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20). „Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie” (J 16, 16).
Kiedy Zmartwychwstały objawia się w naszym życiu, wychodzi z grobowca. Czy każdy nie ma swojego grobowca ? Pusty grobowiec stawia pytania o wiarę lub wiele uprzedzeń, kiedy ktoś szuka zaspokojenia w innych religiach lub sektach. Wtedy rzekł do nich : „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych ? Nie ma Go tutaj ; zmartwychwstał”(Łk 24, 5-6). Nas, niecierpliwych wierzących, nie opuszcza, jak opuścił pielgrzymów z Emaus. Pozostaje z nami przez Swoją Eucharystię (Łk 24, 30).
Tych wszystkich, którzy szukają na próżno dowodów Jego zmartwychwstania, wystarczy odesłać do słów skierowanych do Tomasza : „Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż [ją] do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym !” (J 20, 27). Kiedy Zmartwychwstały objawia się w naszym życiu, musimy rozpoznać, że Jego osoba jest zakorzeniona w Bogu. Prezentuje się nam jako wzór i „Pierworodny” tego wszystkiego, co jest stworzone - ludzi i stworzeń (Kol 1, 18).
Kiedy ziemia się trzęsie, gdy kamień jest odsunięty i grób jest pusty, jest to dla nas „wspaniała wiadomość”. Święty Paweł woła : „Podobnie rzecz się ma ze zmartwychwstaniem. Zasiewa się zniszczalne − powstaje zaś niezniszczalne ; sieje się niechwalebne − powstaje chwalebne ; sieje się słabe − powstaje mocne ; zasiewa się ciało zmysłowe − powstaje ciało duchowe” (1 Kor 15, 42-44). Mamy może skłonności do mówienia, że wiemy o tym od długiego czasu, ale czy wiemy − my z naszym sercem, z naszym życiem ? Czy nasza wiara w zmartwychwstanie Chrystusa − a stąd w nasze przyszłe zmartwychwstanie − zmienia coś w naszym życiu, w sposobie widzenia życia i śmierci ? Albo czy pociągamy za sobą tych, którzy nie mają wiary i rozpaczają w obliczu śmierci, nie wiedząc, że Zmartwychwstanie jest drogą do życia z Chrystusem, życia w szczęściu i pokoju ?
Pomyślmy o tym ! Zmartwychwstały Jezus wyznaje nam szokującą wiadomość, że Bóg nas nigdy nie opuści. Całe nasze życie musi być zgodne z Nim pod warunkiem, że będziemy kierowani przez Miłość : miłość do siebie, miłość w rodzinie, miłość w pracy, miłość w czasie wolnym, miłość w społeczeństwie. A dlaczego nie żywić tym „tajemnicy paschalnej” w każdą niedzielę ! Wtedy Zmartwychwstały Chrystus zaoferuje nam ostatniego dnia życie w obfitości, bardzo chwalebne życie.
Wesołego Alleluja !
Ks. Roger Bouchard