W katechizmie pt. „Moja katolicka wiara" Louis'a LaRovoire Morrow'a najbardziej interesujący jest rozdział o chrześcijańskiej doskonałości. Wielu ludzi w dzisiejszych czasach przestało zdawać sobie sprawę z tego, że głównym celem wszystkich powinno być zbawienie wieczne, pójście do Nieba na całą wieczność. Lecz, żeby zasłużyć na Niebo, musimy nieustannie dążyć do doskonalenia siebie, postawić sobie za cel chrześcijańską doskonałość. Mamy nadzieję, że przeczytawszy tę lekcję z katechizmu, nasi Czytelnicy dowiedzą się więcej na temat tej duchowej nauki, a następnie będą pracowali nad doskonaleniem swojego życia duchowego.
opr. Melvin Sickler
Główną naszą troską podczas pobytu na ziemi powinno być stawanie się tak doskonałym, jak doskonałym jest nasz Ojciec Niebieski, żeby osiągnąć wieczną chwałę w Niebie. Doskonałość jest szczytem – najwyższym stopniem świętości. Nikt nie jest w stanie nigdy być tak doskonałym, jak nasz Pan, ale Jego wzór inspiruje nas do dążenia do coraz większej świętości.
Duch Chrystusa zobowiązuje nas do dążenia do większej doskonałości. Wszystkie etapy życia mogą być uświęcone przez tych, którzy chcą żyć dla Boga. Świętych znajdujemy w każdej sferze.
Chrześcijańska doskonałość zawiera się w zjednoczeniu z Bogiem, przez praktykowanie cnót; wymaga ona miłości Boga i bliźniego i wyrzucenia z serca przywiązania do rzeczy tego świata. Jest to nic innego, jak uświęcenie, świętość, miłość Boga. Nie wymaga to nadzwyczajnych prac, lecz jedynie głębokiej, trwałej miłości.
Nie powinno nas satysfakcjonować jedynie przestrzeganie przykazań Bożych. Jeżeli będziemy Panu Bogu dawać tylko to, czego od nas wymaga, będziemy czynili tylko to, co jest absolutnie niezbędne do zbawienia. W tym wypadku będziemy chodzili do kościoła tylko raz w tygodniu i w święta; pójdziemy do spowiedzi tylko raz w roku i przyjmiemy Komunię św. tylko w czasie Wielkanocy. Ale co pomyślelibyście o dziecku, które daje rodzicom tylko to, czego od niego wymagają? Co pomyślelibyście o nim, gdyby nigdy nie pokazało żadnego uczucia w stosunku do nich, nigdy nie uczyniło czegoś więcej dla wyrażenia swojej miłości i wdzięczności?
Kiedy twierdzimy, że kochamy Boga, naszego Stwórcę, musimy udowodnić tę miłość poprzez nasze uczynki i poprzez ilość naszych ofiar, które gotowi jesteśmy ponieść. Czy kiedykolwiek jesteśmy w stanie służyć Panu Bogu wystarczająco, żeby pokazać nasze uczucie wdzięczności za stworzenie nas i za wszystko, co dla nas zrobił?
W celu osiągnięcia stanu doskonałości chrześcijańskiej, musimy mieć ducha zdolnego oderwać się od rzeczy tego świata. Przypomnijmy – to wieczność jest tym, co się liczy. To, co ziemskie otrzymaliśmy od Boga tylko po to, żeby pomóc nam spełnić nasz cel głoszenia jego chwały i służenia Mu, a w ten sposób zbawienia naszej duszy. Zdolność duchowa oddzielenia się od rzeczy światowych nie oznacza pozbycia się własności. Człowiek bogaty też może być całkowicie oderwany od bogactw, jeżeli używa ich tylko w celach, które Bóg mu wyznaczył, jeżeli nie kocha tych bogactw dla nich samych lub w innych ziemskich celach, lecz używa swego bogactwa dla Boga i swoich bliźnich.
Człowiek na wysokim stanowisku nie pyszni się zaszczytem i honorem wiedząc, że wszystko pochodzi od Boga i używa tego tylko dla Bożych celów. Z drugiej strony, nawet człowiek najbiedniejszy, najbardziej pogardzany może gwałcić ducha oddzielenia [od rzeczy ziemskich], jeżeli pragnie posiadania tego, czego nie ma, tylko dla samego posiadania.
Następujące cechy uważa się za główne cechy doskonałości, według zachowania przykazań Bożych i kościelnych, gdyż odnoszą się one do każdego człowieka, w każdym stanie i warunkach życia:
1. Msza św. z Komunią św. Bóg ustanowił sakramenty jako skuteczne środki łaski. Czy możemy otrzymać więcej łaski, zawartej w Komunii św., niż od samego Boga?
2. Zwyczaj modlitwy. Bez Boga nic uczynić nie możemy. Powinniśmy wyrobić w sobie nawyk głośnej modlitwy. Powinniśmy uświęcać każde nasze działanie, ofiarując je Bogu. Dobrym planem byłoby uczynienie generalnej ofiary każdego ranka, przy naszej porannej modlitwie. W ten sposób wszystko, co robimy – praca, modlitwa, nawet sen – staje się modlitwą do Boga.
3. Samokontrola i samowyrzeczenia. To są akty umartwienia: wyrzekanie się złości i rezygnacja nawet z rzeczy dozwolonych, ale przede wszystkim unikanie najmniejszych pokus tego, co jest zabronione. Samokontrola jest cechą prawdziwego chrześcijanina; wyrabia w nas silną wolę. Samowyrzeczenie jest cechą człowieka stworzonego na obraz Boży. Jeżeli odmawiamy sobie rzeczy, które są dozwolone, tym łatwiejsze będzie unikanie tego, co jest zabronione. Można wyrzekać się tego, co nie jest potrzebne, np. pięknej sukni, wyszukanego jedzenia, kosztownych domów i samochodów, nieumiarkowanej rozrywki, ciekawości, itd. Przede wszystkim trzeba chętnie wypełniać obowiązki i akceptować bez sprzeciwu wszystkie niedole.
4. Wierność w małych rzeczach. Tu uzyskujemy większe łaski i unikamy łatwiej grzechów śmiertelnych. Tak jak w porządku naturalnym, tak i w duchowym, wielkie rzeczy przychodzą poprzez rzeczy pozornie nie znaczące. Powinniśmy być ostrożni i unikać grzechów powszednich, żeby uchronić się od grzechów śmiertelnych.
5. Przestrzegać porządku i regularności. Wszystko powinno mieć swoją porę, jak wstawanie, wypoczynek, jedzenie, praca, rekreacja itd. Powinniśmy naśladować porządek, który Pan Bóg zaprowadził w całym wszechświecie, regulując wszystko przez prawa. Na przykład rekreacja nie stoi w sprzeczności z doskonałością chrześcijańską, ale nie powinna przeszkadzać nam w wypełnianiu naszych obowiązków, ani pochłaniać zbyt dużo czasu.
6. Regularne czytanie dla potrzeb ducha i medytacja. Powinniśmy to robić przynajmniej dziesięć minut każdego dnia, traktując to jako pożywienie dla naszej duszy. Medytacja nad prawdami naszej wiary, nad życiem Chrystusa i życiem świętych zapali nasze serca do praktykowania cnót chrześcijańskich.
7. Odosobnienie. Samotność pomaga nam wzrastać w cnotach. Hałas i krzątanina świata przeszkadzają. Co jakiś czas powinniśmy naśladować Chrystusa i odizolować się, żeby zobaczyć lepiej nasze błędy i zbliżyć się do Boga.
Powinniśmy zacząć w młodości zmierzać w kierunku doskonałości. Święty Dominik Savio w dniu swojej Pierwszej Komunii Św., mając tylko siedem lat, dokonał przyrzeczeń, którym był wierny do śmierci. Te przyrzeczenia pomogły mu zmierzać do doskonałości i umrzeć w wieku 15 lat w świętości. Wśród jego zobowiązań były: 1. Częsta Spowiedź i Komunia Święta; 2. Jezus i Maryja jako przyjaciele i 3. Śmierć raczej aniżeli grzech. Cnotliwy przykład jego krótkiego życia pokazuje nam, że powinniśmy zaczynać od dzieciństwa zmierzać w kierunku chrześcijańskiej doskonałości oraz pomagać innym wystrzegać się grzechu i kochać Boga.
Jedną z najbardziej praktycznych cech doskonałości jest ta, zwana Małą Drogą świętej Teresy od Dzieciątka Jezus, droga duchowego dzieciństwa. Czyniąc się tak pokornym, jak to tylko możliwe bądźmy zawsze świadomi, że bez Boga nic nie możemy uczynić. Jedyną rzeczą, którą możemy ofiarować Bogu jest nasza miłość. Pokazujemy naszą miłość do Boga przez czynienie wszystkich rzeczy małych i wielkich dla uczynienia Go szczęśliwym, sprawiając Mu przyjemność. Z pełnym zaufaniem oddajmy się Bogu i Jego nieskończonemu miłosierdziu.