French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Czip nie jest ani fikcją ani nieznaną na­uką

w dniu piątek, 01 sierpień 2003.

Mikroczipy RFID są coraz bliżej

Paski z zakodowaną informacją o produk­tach umiesz­czone na ich opakowaniach nie przyciągają dziś prawie ni­czyjej uwagi. W supermarkecie ła­dujemy do wózka potrzebne nam artykuły żywno­ściowe, kasjerka podkłada je kolejno pod okienko skanera, słychać jakieś dźwięki, coś w rodzaju "bip" lub "bup", a na koniec dowiadujemy się ile mamy zapłacić. Można więc powiedzieć, że kod paskowy jest jakąś bliżej nie­znaną nam technolo­gią, której obecność wprawdzie przez cały czas do­strze­gamy, ale nie wiemy dokładnie, co to właści­wie jest.

     Paski kodowe towarzy­szą nam stale i są tak wszech­obecne, że trudno uzmysłowić sobie, iż jest to przecież sto­sun­kowo nowa technologia, za­sto­sowana całkiem nie­dawno. Patent na kod pa­skowy został wydany w 1952 roku. Dwa­dzie­ścia lat upły­nęło zanim został zatwierdzony stan­dard dla tego kodu, ale stale nie był on wpro­wadzony do po­wszech­nego użytku. Dzie­sięć lat później kodu pa­sko­wego używało tylko 15 000 producentów. Zmiana nastąpiła w 1984 roku. W 1987 – tylko trzy lata później! – uży­wało go już 75 000 do­stawców. Jest to wręcz irytująca oso­bliwość na krzywej wzrostu.

    A zatem co się zmieniło w 1984 roku? Co, albo kto, spowo­dował zmianę?

Wal-Mart

     Gdy Wal-Mart1 mówi, dostawcy słuchają. Więc gdy Wal-Mart powiedział, że chce używać kodu paskowego, aby lepiej kontrolować zasoby swoich artykułów, kod paskowy stał się rygorem. Jeżeli nie będziesz stosował kodu paskowego, mo­żesz po­żegnać się ze współpracą z Wal-Martem. Dla więk­szości dostawców Wal-Marta zabrzmiało to jak dzwon po­grzebowy.

    Podobnie dramatyczna zmiana odbywa się te­raz. Jestem tu po to, aby wam oznajmić, że dni kodu paskowego są już policzone. Jest już gotowa nowa technologia, której znaczenie eksperci od bezpieczeństwa obecnie mogą przeoczyć lub nie docenić należycie, ale odegra ona ogromną rolę w przyszło­ści. Skąd to wiem? Przywołajcie na myśl znowu Wal-Marta. To on napiera na wprowadzenie tej nowej technologii.

     Co to za technologia? Etykietki RFID. 2

RFID 101

    Wynalezione w roku 1969 i opatentowane w 1973, lecz do­piero teraz gotowe technicznie do wprowadzenia na wielką skalę, są to malutkie mi­kroczipy, im mniejsze tym lepiej. Nie­które mają wymiary nie przekraczające 1/3 milimetra. Te mi­kro-układy działają jako tzw. transpondery (trans­mit­ter/respon-der = nadajnik/urządzenie dające od­powiedź na określony sy­gnał), stale gotowe do odebrania sygnału radio­wego wysła­nego z trans­ceiverów (transmitter/receiver = nadaj­nik/odbiornik), zwanych inaczej odczytywaczami RFID-ów. Gdy transponder odbierze radiowy sy­gnał pytający, od­po­wiada wtedy wysłaniem z po­wrotem do transceivera identy­fi­kującego go kodu (ID code), w postaci zazwyczaj 128-bito­wej liczby binarnej. Większość RFID-ów nie ma baterii zasi­la­ją­cych (Jak je pomieścić? RFID-y mają 1/3 mili­me­tra średnicy!). Zamiast tego, są one zasilane przez radiowy sygnał, który je pobudza i uruchamia wy­słanie odpowiedzi.

    W większości przypadków te miniaturowe sta­cyjki nadaw­cze są tak skonstruowane, aby mogły być czytane z odległo­ści w zakresie od kilku cali (1 cal = 2,54 cm) do kilku stóp (1 stopa = 12 cali), w zależności od rozmiarów anteny i mocy sy­gnału napędzającego RFID-y (niektóre posiadają wbu­dowane baterie, ale z uwagi na duże roz­miary i duży koszt nie są przewidywane w tak powszech­nym zasto­sowaniu jak malutkie modele pa­sywne, nie­wyposażone w bate­rie). Możliwe jest jed­nak zwiększenie dy­stansu odczytu, jeśli zastosuje się bar­dziej czułe od­biorniki sy­gnału RFID.

    Mikroczipy RFID kosztują obecnie około 50 cen­tów, ale ich cena stopniowo spada. Gdy osią­gnie 5 centów, bę­dzie je można opłacal­nie za­sto­sować do oznakowania każdego arty­kułu w ce­nie powyżej jednego dolara.

Kto używa RFID?

    RFID jest obecnie stosowany prawie wszędzie dookoła nas. Niektórzy właściciele psów lub ko­tów poddają swych ulubieńców oznakowaniu (wszcze­pionemu w ciało zwierzę­cia), wielu używa specjal­nych kart przy wjazdach na płatne auto­strady albo przy wejściu do instytucji, niektó­rzy kie­rowcy płacą na stacjach benzynowych kartą Exxon/Mobils' Speed­Pass. Są to przykłady zasto­sowania RFID.

    Niektóre zastosowania, szczególnie dotyczące bezpieczeń­stwa, wydają się być świetnymi pomy­słami. Na przykład, Delta (lotnictwo pasażerskie) testuje układy RFID na niektórych liniach, oznako­wując 40 000 sztuk pasażerskich bagaży w celu zmniejszenia ryzyka zaginięcia albo ułatwienia przerzucenia bagażu na inny lot w przypadku zmiany decyzji pasażera.

    Trzy porty morskie – dokonujące 70% świato­wych opera­cji portowych – zdecydowały się zasto­sować oznakowanie RFID, aby sterować rozsyła­niem 17 000 kontenerów, które przybywają każ­dego dnia do portów USA. Obec­nie mniej niż 2% kontenerów pod­lega inspekcji. Układy RFID będą uży­wane do oznakowywania kon­tenerów i identyfi­kowania pra­cow­ników obsługujących je.

    Ministerstwo Obrony USA przechodzi na RFID w dziedzi­nie kontroli przesyłek militarnych. Pod­czas pierwszej wojny w Zatoce Perskiej (Gulf War), popełniono pomyłki w ad­resach przy prze­syła­niu wojskowych ładunków. Aby zoptyma­lizo­wać ope­racje, zasto­so­wano mikro-układy RFID do ozna­kowania 270 000 kontenerów z ładunkiem, w celu kontroli pro­cesu ich przesyłania do 40 krajów.

    Na niższym poziomie, ale w sy­tuacjach, gdzie sprawy bez­pie­czeństwa są także bardzo istotne, kasyno gry Star City w Sydney w Australii zasto­sowało mikro-układy RFID w 80 000 uniformów pracowniczych w celu uniemożliwienia kra­dzieży. Podobny pomysł zastosowano w oznakowaniu kom­puterów osobi­stych (PC), sprzętu sieci kom­puterowej i narzę­dzi prze­nośnych.

    We wszystkich tych przypadkach użycie ukła­dów RFID wy­daje się być pożyteczne i właściwe. Nie narusza ani bez­pieczeństwa ani prywatności. Inne zastosowania RFID mogą jednak spowodo­wać pewne trudności.

    Visa używa połączenia inteligentnych kart (smart cards) i układów RFID, więc użytkownicy karty Visa mogą doko­nywać trans­akcji bez­gotów­ko­wych. Te inteli­gentne karty mogą być podłą­czone również do telefonów ko­mórkowych i do in­nych urządzeń. Zatem możesz płacić za parking, kupić gazetę, na­być puszkę wody sodowej z auto­matu bez otwierania portfela. Jest to bardzo wy­godne, ale widmo namolnych ofert adreso­wanych do mnie osobiście, rozszyfro­wujących moje po­trzeby przed aktem kupna – coś a la Raport mniej­szości, podczas gdy tymczasem chciałbym pocho­dzić sobie spokojnie po skle­pach, nie wzbudza mego entuzjazmu.

    Michelin, produkujący 800 tysięcy opon dzien­nie, zamie­rza wszczepiać czipy RFID do swych wyrobów. Pamięć mi­kroczipa zawierać będzie nu­mer identyfikacyjny opony, a także numer identyfi­kacyjny pojazdu, w którym opona będzie za­mon­towana. Jest to bardzo dobre dla firmy Michelin i dla pro­ducentów samochodów, a także pomocne w walce z prze­stępczością. Potencjalnie jednak nie­korzystne dla ciebie. Bo kto zapewni ci twoje prawo do prywatności? Czy rzeczywiście chciał­byś, aby opony emitowały w przestrzeń komunikat o każdym ruchu twego pojazdu?

    Europejski Bank Centralny zamierza umiesz­czać czipy RFID w banknotach euro. Głównym powodem jest utrudnienie fałszerstwa i walka z procederem tzw. prania pieniędzy, ale pozwoli to również bankom przeliczać ogromne ilości bank­notów w ciągu paru sekund. Niestety jednak, takie rozwiąza­nie pozwoli także władzy dokładnie śle­dzić przepływ pieniędzy od osoby do osoby. Pie­niądz gotówkowy jest już jedynym sposobem na to, aby transakcje kupna-sprzedaży zachowały swą anonimowość. Wraz z wprowadzeniem ety­kietki RFID, ta ostatnia ostoja anonimowości transakcji zniknie bezpowrotnie. W dodatku, nie tylko banki mogłyby „wywróżyć", ile pieniędzy przenosisz w danej chwili, ale przestępcy mogliby to także ro­bić zdobywszy dostęp do transceiverów.

    Kilka większych firm produkcyjnych i handlo­wych przewi­duje wprowadzenie etykiet RFID w celu usprawnienia syste­mów zaopatrzenia, po­cząwszy od operacji produkcyjnych, po­przez wy­syłkę wyrobów, aż do składowania artykułów na pół­kach w magazynach. Wśród nich jest firma Gil­lette (zakupu­jąca 500 milionów mikroczipów RFID dla swych ostrzy do go­lenia), Home Depot (mate­riały i narzędzia do budowy, re­montów i wyposa­żenia domów mieszkalnych), The Gap (konfekcja), Procter & Gamble (sklepy wielobranżowe), Tar­get (sklepy wielobranżowe), Prada (obuwie, inne wyroby ze skóry), Tesco (super­markety) i Wal-Mart. Szczególnie Wal-Mart....

    Co ważniejsze, Wal-Mart za­mierza wprowadzić pełną ob­sługę przez RFID kontroli zasobów dla swych 100 najważniej­szych do­stawców do końca 2005 roku. Wal-Mart byłby szczę­śliwy, gdyby udało mu się kiedyś użyć czytnika RFID do każ­dego za­pakowanego pu­dełka z artykułami w środku spo­śród jednego miliarda pudełek, które otrzymuje od dostawców każ­dego roku, i wiedzieć jak wiele i ja­kich artyku­łów w nim jest. Bez rozpakowywania, bez niepo­trzebnego przekładania, bez żad­nych skanerów pasków kodo­wych.

Problemy związane z RFID

    Obecnie możesz kupić np. młotek, parę spodni czy ma­szynkę do golenia zupełnie anonimowo. Wraz z wprowadze­niem etykiet RFID ta anonimo­wość za­kupu może należeć już tylko do przeszło­ści. Nie­którzy dostawcy planują znakowanie tylko samych opakowań, ale inni będą to robić również dla swych produktów. Nie istnieje przepis prawny na­kazujący umieszczanie na produkcie pisemnych ostrzeżeń o obecności mikroczipa RFID. Jeśli ku­pisz w sklepie „The Gap" dżinsy pła­cąc bankno­tami oznakowanymi przez RFID, następnie wyj­dziesz ze sklepu w nowo zakupionym obuwiu z etykietką RFID, po czym wsiądziesz do swego sa­mochodu z oznaczo­nymi przez RFID oponami, bę­dziesz mógł być rozpoznawany wszędzie, gdzie­kolwiek się ruszysz. Obecne paski kodowe są ska­nowane tylko w sklepie, ale nie w dowolnym mo­mencie po dokonaniu zakupu i po wyjściu ze sklepu. Natomiast trans­pondery RFID są, w wielu przypadkach, częścią produktu obecną w nim na stałe, a także są w każdym momencie go­towe dać odpo­wiedź na otrzymany sygnał. Wyobraź sobie, że wszystko, co posiadasz jest „przeli­czane, iden­tyfikowane, ka­talogowane i notowane". Anonimo­wość i pry­watność? Prze­padły w gradzie niewi­dzialnych sy­gnałów ko­mu­nika­cyj­nych, zdradzone przez rzeczy będące twoją własno­ścią.

    Ale nie poprzestańmy na tym. Mówi się także o możliwo­ści zastosowania ety­kiet RFID w przypad­kach kry­tycz­nych lub ważnych doku­mentów: „Prak­tycznie bę­dzie się umieszczać je nie tylko w bank­notach, ale w ta­kich do­kumen­tach jak prawa jazdy, paszporty, akcje gieł­dowe, ręko­pisy, dy­plomy uniwersyteckie, uprawnienia w dzie­dzi­nie medycyny, akty uro­dze­nia i w wielu innych doku­men­tach, których auten­tyczność jest wysoce istotna." In­nymi słowy, te doku­menty, bez których nie można funk­cjono­wać w ży­ciu mają być ozna­kowane na zaw­sze.

    Weźmy pod uwagę także ciało ludzkie. Firma Applied Digi­tal Solutions skonstruowała mikro-układ RFID – nazwany „VeriChip" – dla ludzi. Ma­jący dłu­gość tylko 11 milimetrów, może być wpro­wadzany pod skórę, skąd może być odczyty­wany z odległo­ści czterech stóp (około 120 centymetrów). Firma oferuje klientom te mikroukłady jako bardzo dobry spo­sób na pilnowanie dzieci, na zmniejsze­nie nie­bezpieczeństwa samotnych spacerów dla pacjen­tów cierpiących na chorobę Alzheimera i in­nych z jakąkolwiek ułomnością, lecz ja mam tu pewne wątpliwości. Możliwości są przerażające. W maju br. od delegatów na Kongres Komuni­stycznej Partii Chin za­żądano, aby nosili pla­kietki z wbudowanym czipem RFID przez cały czas, tak aby ich ruchy mogły być kontrolo­wane i notowane. Czy można mieć wątpliwości, że za kilka lat takie plakietki będą zastąpione przez mikroukłady podobne do „VeriChipów", implanto­wane pod skórę?

    Współczesna technologia sprawia, że podgląd jest coraz łatwiejszy, tańszy, powszechniejszy, a urządzenia techniczne coraz mniejsze. Oczywiście jesteś w stanie zniszczyć mikro­układ RFID. Mo­żesz go zmiażdżyć, przebić czymś ostrym, albo umieścić w kuchence mikrofalowej (ale uważaj, bo może buchnąć płomieniem!). Ale nie możesz go zniszczyć przez zatopienie w wodzie (jest szczelny) i nie możesz go rozma­gnesować. Pranie odzieży nie niszczy wplecionych w nią czi­pów RFID, gdyż są one tak skonstruowane, aby wy­trzymywać lata prania, płukania i suszenia. Mo­żesz usunąć czipa np. z twoich dżinsów, ale wpierw musisz go znaleźć.

Dlatego też Kongres Stanów Zjednoczonych powi­nien domagać się, aby konsumenci byli infor­mo­wani o produktach z zaimplantowanymi w nie czi­pami RFID. Musimy wiedzieć, kiedy jesteśmy zna­kowani. Powinniśmy także mieć możliwość usunięcia takich czipów z przedmiotów będących naszą wła­sno­ścią. Jeżeli jest to własność instytu­cji, dla któ­rej pracu­jemy, to inna sprawa. Ale jeśli jest to na­sza własność, powin­niśmy mieć kontrolę nad tym czy pod­gląd jest realizowany.

Specjaliści od bezpieczeń­stwa muszą być świa­domi tego, że układy RFID są urządzeniami niero­zumnymi. Nasłuchują tylko sygnału i odpowiadają na niego. Nie rozróżniają jednak tego, kto wysyła sygnał. Cokolwiek może wykryć transceiver nale­żący do firmy, dla której pracujesz, inny transceiver np. bę­dący w posiadaniu złych ludzi może także wykryć. Więc nie daj się omamić fałszywym po­czuciem bezpieczeństwa.

Ponieważ technologia RFID jest już bliska peł­nej mocy, nie daj się omamić w ogóle niczemu. Nad­chodzą ogromne zmiany, a nie wszystkie z nich będą korzystne. Przepisy prawa dotyczące konse­kwencji spowodowanych nieumyślnie mogą zali­czyć do regularnych urządzeń nadzorujących (pod­glądających) urządzenia nawet tak małe jak kropka kończąca to zdanie.

Scott Granneman

The Register (2 lipca 2003)

Czy jesteś gotów „zostać zaczipowanym"?

Wyobraź sobie czip (mikroprocesor) wielkości ziarnka ryżu, który może być wszczepiony w twoje ciało i dostarczyć dokładne informacje dotyczące ciebie każdemu, kto posiada odpowiedni czytnik (skaner). Mikroprocesor nie jest ani fikcją, ani nie­znaną nauką, przeciwnie, wkrótce będzie produk­tem gotowym do użycia.

Taki czip uruchamiany falami ra­diowymi już jest wykorzy­stywany do śledzenia i kontroli bydła, zwierząt do­mowych i ło­sosia. To natomiast, może być znakiem zapoczątkowującym wy­korzystanie tej technologii dla ludzi, oferując w szpitalach poten­cjalnie kon­trowersyjne środki do skanowania pa­cjentów [dostarczania danych] na izbie przyjęć, jak i środki odnajdywania zasą­dzonych przestępców.

Przedstawiciele Applied Digital Solutions Inc. oznajmili w dniu 19 grudnia 2001 r., że rozpoczną wprowadzanie ich czipa o nazwie „VeriChip" w Połu­dniowej Ameryce i Europie. Począt­kowo do prze­kazywania le­karzom informacji odnośnie szyb­kiego spraw­dze­nia, czy pacjent posiada urządze­nie kon­trolujące pracę serca, sztuczne złącza i inne urzą­dzenia umieszczone operacyjnie.

"Kiedy czytnik (radio-skaner) uaktywni go drogą fal radio­wych – czip może przesyłać własny sygnał radiowy spod skóry, przekazując zareje­strowane dane do komputera podłą­czonego do sieci Internetu lub poprzez telefon", powiedział przedstawiciel kompanii.

Czip może być wszczepiony przez lekarza w jego gabi­necie przy zastosowaniu jedynie miej­scowego znieczulenia, a skóra może być zaszyta bez użycia szwów – dodał. Przyszłe wersje będą w stanie emitować sygnał umożliwiający śledze­nie, czy też osobistą identyfikację – podkreślił. « Wy­starcza­jąca ilość korzy­ści przeważa nad zaniepo­kojeniem ludzi doty­czącym utraty prywatno­ści », powiedział przewodniczący Ap­plied Digital, Ri­chard Sul­livan.

"Mimo wszystko tego rodzaju implanty z pew­nością znajdą się w ogólnoświatowym użytku", stwierdził prognostyk technologiczny, Paul Saffo. « Oczywiście, że będziemy to ro­bić », powiedział Saffo, który pracuje w „Instytucie prognoz przy­szłościowych" z główną siedzibą w Silicon Valley, « i nie będzie to jedynie przydatne do funkcjonowa­nia, będzie to także w modzie. Mamy generację, która się przekłuwa i kol­czykuje. Oczywiście, że umieszczą elektronikę pod skórą »...

Pierwszym, podobnym, handlowym produktem było zdal­nie sterowane urządzenie o nazwie „Cy­frowy Anioł" (Digital Angel) przedstawione w końcu listopada 2000 r.

Urządzenie to zawiera czujnik (sensor), po­dobny do ze­garka na rękę, z bezprzewodowym przekaźnikiem i jest połą­czone z global­nym sateli­tarnym systemem pozycyjnym (GPS).

Urządzenie to może przekazywać informacje o tempera­turze ciała, pulsie i lokalizacji i sprzeda­wane było jako system do monitorowania pacjen­tów cierpiących na chorobę Alzhe­imera oraz dzieci oddalających się od domu.

"Ataki terrorystyczne z 11 września 2001 r. przyniosły dalsze poparcie dla użycia takiej tech­nologii przez urzędy pań­stwowe oraz zwiększone zainteresowanie sektora handlo­wego", powiedział Sullivan.

 Kevin Krolicki

Reuters

Niebezpieczeństwo mikroczipu

Wszczepiony mikroczip kon­troluje obecnie i dogląda wię­cej niż 86 000 zwierząt domowych na Florydzie, żywy in­wen­tarz i zwie­rzęta w ogrodach zoologicznych. Eksperci przewi­dują, że wszcze­piany czip-tropiciel będzie ogólnie dostępny. W długich kolej­kach ustawi się personel wojskowy, dyplomaci, dyrekto­rzy kor­poracji, kore­spondenci za­gra­niczni i inne zna­ko­mito­ści, aby posiadać wszcze­piony mikro­proce­sor.

W marcu 2002 r. wszcze­piono mikroc­zip przedstawicie­lowi rządu, pierwszemu dystrybuto­rowi kom­panii „VeriChip" w Bra­zylii, Antonio de Cunha Lima. A za kilka tygodni, Kevin Warwick, profesor cybernetyki uni­wer­sytetu w Anglii, otrzyma implant czipu, który będzie bez­przewo­dowo łączył system ner­wowy z kompute­rem. Kom­puter będzie rejestro­wał pracę sys­temu nerwo­wego, by wytwo­rzyć małe ruchy i od­czucia.

Niektórzy więźniowie po­siadają wszczepione czipy. Strażnicy poprzez przyciśnięcie guzika zdal­nego pilota para­li­żują namierzonego więźnia, gdy ten staje się zbyt groźny.

W kwietniu 2002 r. Amerykańskie Minister­stwo Żywności i Leków wydało pisemną apro­batę, która pozwala kompanii Applied Digital Solutions rozpocząć sprzedaż i dystrybucję czipów typu „VeriChip".

W dniu 10 maja 2002 r. historia odnotowała pierwszą oficjalną procedurę umieszczania czipa pod skórą i początek obecności „Veri­Chipa" na rynku amerykańskim.

Odmówcie przyjęcia mikroprocesora

Każdy powinien odmówić przyjęcia czipa (mi­kroproce­sora), ponieważ zostało udowodnione la­boratoryjnie, iż fale emitowane przez czip mogą zmieniać zachowanie człowieka, mieć wpływ na fale mózgowe oraz poruszać części ciała wbrew jego woli. Oprócz tego, przyjmując czip, utracimy wszelką wolność i prywatność i będziemy kontro­lowani przez bezduszny centralny komputer znaj­dujący się na usługach totalitarnego rządu świato­wego.

Tak w sumieniu jak i w sprawiedliwości nasze rządy nie mają prawa opuszczać swoich obywateli i iść w parze z diabel­skim planem światowej kon­troli, realizowanym przez fi­nansjerę. Społeczeń­stwo musi przejąć kontrolę nad tworze­niem za­równo swoich wła­snych pieniędzy jak i kredytu, który jest niezbędny do wytwa­rzania produkcji-sprzedaży i usług.

Każdy człowiek dobrej woli musi zrobić wszystko, by uwolnić nasze społeczeństwo ze szpo­nów Międzynarodowej Wysokiej Finansjery i diabolicznej, całko­witej kontroli. Infor­mowanie i pro­pagowanie, organizowanie się i wdrażanie od najniższych szcze­bli uczciwego i sprawiedliwego systemu, ja­kim jest Kredyt Spo­łeczny C.H. Douglasa i Louisa Evena, daje gwarancję zmiany i poprawy.

Kredyt Społeczny chce, by każdy członek społeczeństwa odnosił korzyści z życia w społecz­no­ści. Domaga się sprawiedli­wego podziału dóbr kraju, aby ludzie mogli żyć godnie i uczciwie. Kre­dyt Społeczny uwalnia i wyzwala człowieka z za­leżności od pienią­dza i umożliwia wejście w erę bezpiecznej ekonomii i osobi­stej wolności.

Jacek Morawa

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com