Ks. dr Tadeusz Bienasz
Na początku pragnę podziękować redakcji MICHAELA w języku polskim za możliwość krótkiej prezentacji swej książki, jak też podzielenia się ze wszystkimi misjonarzami św. Michała radością płynąca z rozważań dzieł i katechez Jana Pawła II.
Człowiek poznaje siebie w codzienności swego życia: w swojej pracy, w swej nauce, rodzinie, samotności, w swych zmaganiach, klęskach i osiągnięciach, w chorobie i umieraniu. Często korzysta z wiedzy i doświadczenia innych ludzi, przez co sam się doświadcza. Wiedzę można zdobyć od innych, natomiast doświadczenie prowadzi poprzez osobowe zaangażowanie się w tajemnicę życia. Szczególnie, kiedy mówimy o doświadczeniu duchowym czy religijnym. Będąc jeszcze studentem teologii pragnąłem poznać, kim jest Bóg? Kim jest człowiek? Pragnąłem poznać prawdy zawarte na stronicach Biblii. Często rozmawiałem z innymi studentami na temat wiary, rozumu i moralności i to było bardzo ciekawe i konieczne, aby ostatecznie mógł zrodzić się głód przeżycia duchowego, głód modlitwy takiej jak kiedyś w dzieciństwie na kolanach przed krzyżem nawet przydrożnym, w domu czy w kościele. Już samo pragnienie tego przeżycia dawało tak wiele ukojenia, spokoju i poznania na swój sposób. Na sposób może dziecinny, ale bardzo szczery i otwarty. Można wiele czytać i rozważać o miłości, ale pierwszy promyk miłości, który dociera do głębi serca, rozjaśnia całość naszego życia. Jeden promień miłości potrafi wiele przemienić w sercu i myśli człowieka. Jeden promień miłości potrafi otworzyć nowy świat dotychczas niespotykany; świat nowej nadziej.
Takie właśnie promienie wiary, miłości i nadziei dał nam Jan Paweł II w swym nauczaniu środowym, znanym pod słowem Katechezy.
Jan Paweł II, poczynając od pierwszych lat swego pontyfikatu na Stolicy Piętrowej, pragnął przekazać współczesnym pokoleniom prawdę o człowieku i jego godności, która płynie z tajemnicy stworzenia i odkupienia. Życie i śmierć, małżeństwo i bezżeństwo, rodzina, Kościół, społeczeństwo to tylko niektóre z tematów, które były poruszane w jego nauczaniu.
Po przeczytaniu tych Katechez zebranych w dziele Mężczyzną i kobietą stworzył ich postanowiłem jeszcze bardziej zagłębić się w tajemnicę o człowieku, która wypływa z opisu stworzenia: Stworzył Bóg człowieka na swój obraz na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę (Rdz 1, 27).
W tym jednym zdaniu kryje się tak wiele mądrości i miłości Boga Stwórcy. W tym jednym zdaniu zawiera się całość stwórczego planu Boga o człowieku. Szczególnie w dobie scjentyzmu, cybernetyki, biotechnologii i genetyki widzę konieczność ciągłego powrotu do stwórczego zamysłu Boga na początku.
Człowiek byłby chyba najbardziej niezrozumiałą istotą we wszechświecie, gdyby nie znał swego sensu istnienia, swego planu zawartego w mądrości Stwórcy.
Pragnienie właściwego zrozumienia obrazu Boga w człowieku ciągle motywuje mnie do pogłębiania tajemnicy Wcielenia i Zmartwychwstania. Starając się zrozumieć pojęcie obrazu Boga w sobie, człowiek odkrywa swoją godność, której nikt i nic nie potrafi zaćmić.
Obraz Boga w człowieku, obraz i podobieństwo Boże, to treść prawdy, o której mówi nam pierwsza stronica Biblii.
Natomiast codzienność życia nasuwa mi ciągle nowe pytania: co chciałbym osiągnąć w swym życiu, jak je ukształtować, powołanie, wieczność, jaka wieczność, dlaczego Bóg stał się człowiekiem, Zmartwychwstanie, małżeństwo, bezżeństwo. Tego typu pytania będą się tylko potęgować, jeśli nie zastanowię się nad stwórczym planem Boga. Co Bóg pragnął objawić stwarzając człowieka? Jaki plan miał Bóg stwarzając człowieka na obraz Boży?.
Jako młody człowiek ciągle odczuwałem pewien brak, który wypływał z niewystarczającego poznania nie tylko Biblii, ale i nauczania Kościoła o sprawach życia codziennego i wiecznego. I chyba ten brak był przyczyną mnożenia się pytań. W posłudze kapłańskiej odczułem jeszcze bardziej tę konieczność zagłębiania się w nauce i doświadczeniu wielkich Ojców Kościoła. To niejako chleb powszedni, który pokrzepia.
Głębokie zafascynowanie myślą, modlitwą i postawą Jana Pawła II, głębokie zafascynowanie tą postawą Apostoła naszych czasów, stało się rzeczywiście wielkim darem i może nawet pewnym przełomem na drodze moich poszukiwań.
Jan Paweł II pozostanie wielkim darem i tajemnicą dla wielu pokoleń.
Wyruszyłem więc w drogę w poszukiwaniu nowych horyzontów życia, biorąc jako mapę Katechezy Jana Pawła II wygłoszone w okresie: 5 XI 1979 – 28 XI 1984 i zawarte we wspomnianym dziele Mężczyzną i kobietą stworzył ich.
Studiując to dzieło, z każdym dniem zapominałem o swych utartych już stwierdzeniach, wypowiedziach i wchodziłem w 'nowy świat' myśli i ducha. Świat, który częściowo już odkryłem podczas studiów teologicznych i filozoficznych i który odnalazłem w tradycji Ojców Kościoła pierwszych wieków, stawał się bardziej otwartym i zrozumiałym w duchu myśli i duchu Kościoła, którego nową wiosną był pontyfikat Jana Pawła II. Prawdziwe'zdroje żywej wody', mądrości, duchowości i doświadczenia popłynęły z osoby Sługi Bożego Jana Pawła II, Apostoła naszych czasów. Radość i uniesienie płynące z tych rozważań powiększały horyzonty mojego codziennego wędrowania, mojego życia i codziennej posługi kapłańskiej. Dzieliłem się tym przeżyciem ze wszystkimi i wszędzie. Takim to sposobem zrodziła się myśl książki, którą wydałem w roku 2007 pod tytułem Człowiek w tajemnicy stworzenia i odkupienia. Tytuł książki pojawił się spontanicznie, gdyż o takim człowieku mówił Jan Paweł II: o człowieku, który niejako wyłania się z tajemnicy stworzenia i odkupienia.
Człowiek, kiedy pozna coś wielkiego nie może milczeć, lecz pragnie dzielić się tym ze wszystkimi. W ten to sposób powstało pięć rozdziałów książki, którą właśnie przedstawiam.
Pierwszy rozdział poświęcony jest tajemnicy zawartej w Księdze Rodzaju: tajemnicy stworzenia człowieka. Rozważania nad tą tajemnicą wprowadzają nas w całość stwórczego działania Boga. Apostoł Paweł w swym wystąpieniu na Areopagu w Atenach mówi: Jesteśmy bowiem z Jego rodu... Dz 17, 24-31. Słowa Apostoła Pawła odzwierciedlają właśnie tajemnicę stworzenia: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam, Rdz 1, 26. Podobieństwo Boże w człowieku wyraźnie wskazuje na'Boży rodowód'każdego z nas, każdej istoty ludzkiej, od momentu poczęcia po horyzonty wieczności.
'Człowiek historyczny', o którym mówi J.P. II, w swych katechezach, to człowiek naszych czasów, a jednocześnie ten na początku, do którego odwołuje się Jezus Chrystus w swych rozmowach ze współczesnymi mu ludźmi (por. Mt 19, 4-12, Mt 10, 1-12).
'Człowiek historyczny' to człowiek dotknięty już cierpieniem, skażeniem grzechu pierworodnego. Grzechu, który stał się konsekwencją zerwania pierwszego przymierza z Bogiem-Stwórcą. Przymierza, które było wyrazem miłości i przestrogi Stwórcy.
Skażenie jednak nigdy nie może być rozumiane jako autentyczny stan natury człowieka. Wiąże się jedynie z utratą możliwości widzenia świata, jakim był na początku. Człowiek nigdy więcej nie potrafi odtworzyć tej rzeczywistości na początku, ale potrafi i powinien wzrastać w nowej, tej, którą odkrywa się w tajemnicy Objawienia Bożego.
Stąd też życie człowieka nie jest tylko realizacją swych osobistych planów, ale winno stawać się dążeniem do widzenia świata oczyma Stwórcy. Takie dążenie i takie spojrzenie umożliwi dostrzec udzielanie się Boga w każdej chwili ludzkiej historii. W każdej chwili naszego życia. Ponieważ istota człowieka niejako'wyłania'się z istoty samego Boga, dlatego Bóg tak bardzo troszczy się o swoje stworzenie.
Właśnie w nauczaniu Jezusa Chrystusa odkrywamy obraz nowego człowieka, dotkniętego 'pożądliwością ciała i zmysłów', a jednocześnie wyzwolonego do 'nowego życia'. Chrystus czyni nas wolnymi nie od naszych słabości, lecz karmiąc nas Swym ciałem, czyni nas wolnymi dla nas samych, a tym samym dla Boga. Chrystus nie uczynił nas bezgrzesznymi, ale dał nam moc, abyśmy takimi się stawali, przyjmując Jego naukę, Jego ciało i krew.
Dlatego też drugi rozdział książki poświęciłem antropologii 'nowego stworzenia'; nowej świadomości własnego 'ja' i świętości ciała ludzkiego. To bardzo ważny temat, który właściwie jest jedną z myśli przewijających się przez całość książki. Ciało ludzkie nie może być zredukowane do sfery wyrażania uczuć, do sfery przeżyć. Nie może być definiowane z punku widzenia 'popędu seksualnego', gdyż właśnie pojecie 'popędu' nawet w samym swym brzmieniu mówi o wewnętrznym przymusie, analogicznie do instynktu...
Ciało ludzkie jest darem, w którym i poprzez który człowiek wyraża własną osobowość, dlatego zasługuje na szczególną troskę i szacunek. W ciele i poprzez naturę swego ciała człowiek wyraża świadomość swej tożsamości jako kobieta czy też jako mężczyzna. Gender ideologia stara się zdezorientować to naturalne uwarunkowanie człowieka, jako kobiety czy też jako mężczyzny, dlatego ważne jest przywrócenie właściwego sensu i zrozumienia ciała ludzkiego. Właściwego sensu i zrozumienia tożsamości mężczyzny i kobiety.'Oblubieńczy'sens ciała wyrażający treść daru i obdarowania jest wyrazem zawartej w nim tajemnicy promieniowania miłości.
Ciało ludzkie w wymiarze doczesności i wieczności zawiera prawdę o człowieku, którą objawia Zmartwychwstały Chrystus. Tak jak Chrystus zmartwychwstał, tak i my zmartwychwstaniemy do nowego życia, pisze św. Paweł...zasiewa się ciało zmysłowe − powstaje ciało duchowe... 1Kor 15, 35ff Tajemnica Zmartwychwstania Chrystusa Pana uświęca ciało każdej osoby, ciało każdego człowieka. Tajemnica Zmartwychwstania Chrystusa ukazuje właściwy sposób patrzenia na ciało mężczyzny czy kobiety.
Trzeci i czwarty rozdział książki poświęciłem właśnie uświęceniu ciała i przebóstwieniu -theosis, to jest wprowadzenie człowieka w tajemnicę miłości Trójcy Świętej. Często używamy słowa 'święty' mając na myśli człowieka niejako idealnego, który osiągnął najwyższe granice doskonałości. Czy takiego człowieka ma Chrystus na myśli w swym nauczaniu?
Tajemnica przebóstwienia, świętość w ujęciu Jana Pawła II jest tajemnicą przeniknięcia i nasycenia tego, co jest istotowo człowiecze, tym co istotowo Boskie. Przebóstwienie jest więc szczególnym wyrazem 'żywej i uświęcającej komunii' człowieka z Bogiem. Świętość w naszym codziennym zrozumieniu jest właśnie wchodzeniem w tajemnicę Trójcy Świętej. Sakramentalna posługa Kościoła pomaga nam na tej drodze naszego podstawowego powołania. Tę antropologiczną prawdę o człowieku głoszoną przez Ojców Kościoła pierwszych wieków, Jan Paweł II wprowadził do swych Katechez i uczynił ją podstawową myślą w całości swych rozważań nad człowiekiem.
Jan Paweł II powołując się na pedagogiczną treść Ewangelii starał się przekazać nowy etos ciała, nowy etos macierzyństwa i ojcostwa, który dany był człowiekowi na początku i który uległ skażeniu pożądliwości w konsekwencji grzechu pierworodnego. Jednak nie grzech definiuje człowieka, ale prawda na początku, a więc zamysł Boga Stwórcy o stworzeniu. A ten właśnie zamysł Boga Stwórcy o człowieku zawiera się w tajemnicy przebóstwienie -theosis, którą objawił nam Jezus Chrystus.
Stąd też w ostatnim, piątym rozdziale swej duchowej wędrówki śladami myśli i ducha Jana Pawła II, rozważam całość tajemnicy małżeństwa i bezżenności w perspektywie życia ziemskiego i wiecznego. W dzisiejszych czasach, może jak nigdy dotąd tajemnica ojcostwa i macierzyństwa potrzebuje szczególnej troski wszystkich ludzi dobrej woli, aby te wielkie tajemnice życia ludzkiego kształtowały ducha powołania młodego pokolenia.
W obecnej dobie rodzina potrzebuje szczególnej troski i opieki, dlatego też poprzez swą książkę pragnę dołączyć się do tych działań i troski Kościoła powszechnego, aby w duchu Bożego Objawienia i nauczania Kościoła wspomóc tę podstawową wspólnotę ludzką, jaką jest właśnie rodzina.
Jedną z najbardziej podstawowych myśli o człowieku, która pozostała mi w sercu i którą chciałem się podzielić jest pojęcie tajemnicy i daru w Katechezach. Człowiek jako dar w sobie i z siebie; to są słowa, które streszczają całość tajemnicy o człowieku, całość 'teologii ciała', czy też antropologii zmartwychwstania, o której mówił Jan Paweł II. Być darem w sobie i z siebie jest treścią prawdy o człowieku, którą objawia nam Bóg Stwórca już na początku w słowach: Uczyńmy człowieka... podobnego Nam Rdz 1, 26.
W małżeństwie mąż i żona są wzajemnie dla siebie darem. Są darem z siebie, ponieważ są osobistym darem w sobie. Dar w sobie ukazuje na dar życia, na dar istnienia, źródłem którego jest Bóg Stwórca. Dar w sobie ukazuje na niepowtarzalną godność człowieka już w samej istocie swego życia. Dar w sobie ukazuje na osobistą i niepowtarzalną relację każdej osoby ludzkiej do Boga. Bez zrozumienia tego, że człowiek jest darem w sobie ciężko jest zrozumieć sens swego istnienia. Bez zrozumienia tego, że każdy człowiek jest darem w sobie, niemożliwe jest budowanie relacji miłości tak do Boga, jak też i do drugiego człowieka. Bez zrozumienia 'wymiaru daru' niemożliwe jest mówienie o tajemnicy wzajemnej miłości mężczyzny i kobiety. W tajemnicy daru z siebie mężczyzna i kobieta realizują swe powołanie, wypływające z ich tożsamości płciowej jako mężczyzna czy też jako kobieta.
Mężczyzna realizuje się w małżeństwie nie tylko jako osoba, ale również w tajemnicy ojcostwa manifestuje się jego męskość, podobnie kobieta w tajemnicy macierzyństwa manifestuje swą kobiecość. Takim to sposobem świadomi daru w sobie i z siebie mężczyzna i kobieta stają się współuczestnikami stwórczego działania Boga. Ten naturalny wymiar daru z siebie rodzi się na polu zrozumienia daru w sobie i pomaga w zrozumieniu tajemnicy i sakramentu małżeństwa.
Człowiek doświadcza paradoksów istnienia, bo towarzyszą mu ciągle nieprzewidziane wydarzenia, a on sam zachowuje się nieraz jak nowicjusz, mimo że wszyscy uważają go za dojrzałego. Napięcie między duchem i ciałem staje się ucieczką właśnie w stronę ciała i sferę pożądliwości. Raz czuje się obdarowany łaską niebios, innym razem grzęźnie w zniechęceniu i depresji. Na pytanie, którym Bóg zwrócił się do pierwszego człowieka: gdzie jesteś?, gdzie jesteś w istocie swego życia? – nie zna odpowiedzi. I tak ukrywa się za fasadą codzienności niosącej drogami wzlotów i upadków.
Wybiegając naprzeciw pielgrzymom współczesności pragnąłem podzielić się treścią swych doświadczeń i przeżyć wędrując po wielkich przestrzeniach ducha i myśli Sługi Bożego Jana Pawła II. To, co potrafiłem napisać, jest tylko bardzo znikomą częścią tego, czym zostałem wzbogacony i obdarowany.
Jestem przekonany, że każdy pielgrzym potrafi znaleźć to, co mu najbardziej będzie odpowiadało − i o wiele więcej − rozważając dzieła Jana Pawła II.
Może nawet te skromne rozważania posłużą za drogowskaz na przestrzeniach życia, albo ukażą miejsce, gdzie znajduje się pomoc w chwilach zwątpienia czy zagubienia.
Każdy, kto szuka, na pewno zostanie wzbogacony, a temu, kto kołacze otwierają się drzwi Bożej miłości, Bożego miłosierdzia, mądrości i umiejętności.
Każdy, kto szuka stwórczego i zbawczego planu Boga, staje się strumieniem wiodącym do niezgłębionych tajemnic życia; do źródła życia.
Ks. dr Tadeusz Bienasz
(duszpasterstwo akademickie Uniwersytetu w Wiedniu)
Niniejszą pozycje książkową możecie Państwo zamawiać w naszej redakcji.