W poprzednich wydaniach Michaela, opublikowaliśmy kilka artykułów na temat ostatnio proponowanych „inteligentnych kart" typu smart i bioczipów, zawierających mikroczip wielkości ziarnka ryżu, który mieści w sobie informacje o koncie bankowym użytkownika, zadłużającego i kredytującego potem to konto bankowe, kiedy coś kupuje i sprzedaje. Ponieważ istnieje zagrożenie zgubienia i kradzieży tych smart kart, a każdy, kto wejdzie w posiadanie takiej karty, może opróżnić dane konto, informuje się więc z różnych źródeł, że pieniądze przyszłości to mikroczip pod skórą, którego nie będzie można już ani zgubić, ani ukraść.
Wiele lat temu, gdyby ktoś zaczął mówić o mikroczipie umieszczonym pod skórą ludzką, myślano by, że to bardzo odległa przyszłość lub nawet nie wyobrażano by sobie, że coś tak zwariowanego mogłoby się kiedykolwiek wydarzyć. Lecz dzisiaj ta technologia istnieje i cały czas ulega doskonaleniu.
Rzeczywiście, 16 września 2001 r., w kilka dni po ataku terrorystycznym na Stany Zjednoczone Richard Seelig, chirurg z New Jersey, który jest członkiem wydziału Systemu Doradztwa Medycznego w Owings, w stanie Maryland, umieścił pod swoją skórą mały czip komputerowy, który automatycznie może przekazywać informacje osobiste do skanera (czytnik) – technologia, która, jak ma nadzieję jego pracodawca, będzie pewnego dnia bardzo szeroko rozpowszechniona, jako sposób identyfikowania ludzi. Każdy czip może zawierać kilka zdań informacji, chociaż w obecnym momencie zawiera tylko numer serii. Nowy czip jest nieco mniejszy od pastylki Tic –Tac i zawiera miniaturową antenę, która emituje sygnały obejmujące około dwóch paragrafów informacji, kiedy przesunie się nad nią ręczny skaner. Czip jest pokryty substancją, która pomaga ciału utrzymywać go w jednym miejscu.
Dr Seelig, stosując znieczulenie miejscowe, używał przyrządu podobnego do strzykawki, żeby umieścić czip pod skórą swojego przedramienia. Zastosował tę samą procedurę do wszczepienia czipu w swoje sztuczne biodro. Powiedział, że zdecydował się na osobiste przetestowanie czipu, po tym jak zobaczył, że ratownicy w katastrofie Światowego Centrum Handlowego (WTC) pisali swoje nazwiska i numery ubezpieczenia społecznego (Social Security Number) na swoich ramionach, żeby można ich było zidentyfikować w przypadku, kiedy zostaną ranni lub zabici w akcji.
Po dwóch tygodniach wszystkie ślady tej procedury zniknęły. „Nie ma żadnej deformacji skóry", powiedział Seelig. „Czuję się dokładnie tak samo, jak przedtem. To było tak, jakby się nic nie wydarzyło."
W ciągu ostatnich kilku lat firma Applied Digital Solutions z Palm Beach na Florydzie wyprodukowała mikroczipy, które umieszczono w ponad milionie zwierząt w celu ich doglądania i identyfikacji. 19 grudnia 2001 r. przedstawiono mikroczip zwany „VeriChip", również o wielkości ziarnka ryżu, zawierający numer identyfikacyjny i inne dane, takie jak informacja medyczna, adres osoby i numer telefonu. Czip jest taki sam, jak pomocniczy czip użyty przez Applied Digital dla zwierząt, lecz VeriChip może być użyty przez ludzi, którzy mają rozrusznik, sztuczne zastawki serca lub ortopedyczne urządzenia w kolanach. Jeżeli pacjent będzie potrzebował pomocy, szpital może użyć skanera w celu uzyskania informacji z VeriChipu.
Firma Applied Digital ma patent na czipy od 1999 r. Nowa technologia uczyni firmę Applied Digital pierwszą kompanią w Stanach Zjednoczonych, mogącą sprzedawać mikroczipy przystosowane do implantacji u ludzi. Kompania już w tej chwili wygrała trzyletni próbny kontrakt w stanie Kalifornia na dostarczenie wersji produktu, który będzie kontrolował więźniów przebywających na warunkowym zwolnieniu w Los Angeles i zawiadamiał władzę, kiedy będą oni łamali warunki tego zwolnienia przez opuszczanie wyznaczonego terenu. Produkt jest obecnie reklamowany w Ameryce Południowej, podczas gdy kompania stara się o zezwolenie w Stanach Zjednoczonych z ministerstwa Żywności i Leków (Food and Drug Administration), które spodziewa się otrzymać w ciągu następnych 18 miesięcy.
Potencjalnym rynkiem dla czipów będą osoby narażone na kidnaping, które mogą używać czipów w kombinacji z urządzeniami globalnego satelitarnego systemu pozycyjnego. Społeczeństwo jako całość mogłoby używać ich w miejsce kart debetowych, ATM lub ABM – bankomatów (Automated Teller Machine / Automated Banking Machine) lub kart kredytowych.
Przewiduje się, że w ciągu pięciu lat zacznie się stosować te nowe czipy dla dzieci, osób starszych, więźniów i pracowników w zakładach takich, jak elektrownie atomowe. Już w tej chwili lotniska zaczynają wprowadzać podobne urządzenia z mikroczipami dla zwiększenia bezpieczeństwa przez znakowanie bagaży z dokładniejszą instrukcją, jak się z nimi obchodzić i je prześwietlać. Producenci samochodów instalują czipy w kluczach, żeby odstraszać od kradzieży samochodów. Biblioteki zaczynają stosować tę technologię w celu kontroli książek. Jak powiedział Chris Hables Gray, profesor w dziedzinie komputerów na Uniwersytecie Great Falls w stanie Montana i autor książki „Obywatel Cyborg" (The Cyborg Citizen): „Będę zdziwiony, jeżeli w ciągu dziesięciu lat nie będzie można mieć wszczepionego czipu, który otworzy twój dom, zapali samochód i da ci pieniądze."
Obecnie władze stanowe wydziałów komunikacji w USA pracują nad planem utworzenia „narodowego systemu identyfikacyjnego" dla osób, który połączyłby wszystkie bazy danych kierowców i zastosował karty wysokiej technologii („high-tech"), karty pracownicze z odciskiem palca, czipem komputerowym lub innym unikalnym identyfikatorem. Wysiłki Amerykańskiego Związku Administratorów Wydziałów Komunikacji (American Association of Motor Vehicle Administrators), których wdrożenie zajmie kilka lat, jeżeli zostaną zatwierdzone przez władze stanowe i federalne, nastąpiły po ujawnieniu tego, że kilku porywaczy z 11 września użyło fałszywych osobistych danych lub w oszukańczy sposób zdobyło prawa jazdy.
Według propozycji, każdy stan będzie kontynuował wydawanie danych identyfikacyjnych kierowców. Jednak każde prawo jazdy i karta identyfikacyjna „nie" kierowców będą zawierały te same podstawowe dane i podobne cechy bezpieczeństwa, żeby przeciwdziałać przekupstwu i oszustwu, powiedzieli urzędnicy Związku. Nowa propozycja będzie dążyła do obowiązkowego wprowadzenia tych zmian.
Liderzy Związku stwierdzili, że prawa jazdy kierowców „stały się 'de facto' narodową kartą identyfikacyjną, używaną przez egzekutorów prawa, sprzedawców, banki i inne organizacje wymagające dowodu tożsamości."
Ostatnio podano do wiadomości, że na konferencji Organizacji Narodów Zjednoczonych 14 grudnia 2001 r., przedstawiono zapowiedź, iż każdy człowiek na świecie będzie musiał złożyć odcisk palca i na podstawie tego odcisku zostanie zarejestrowany w światowym systemie identyfikacyjnym w celu zwalczania nielegalnej imigracji i przemytu ludzi.
Plan został przedłożony przez Pascala Smeta, przewodniczącego belgijskiej niezależnej rady ds. rozpatrywania azylu, na posiedzeniu okrągłego stołu w obecności ministrów, włączając australijskiego ministra ds. imigracji Philipa Ruddocka. Pascal Smet powiedział, że Unia Europejska rozważała już użycie w całej Europie systemu stosującego albo odciski palców albo technologię skanowania oka w celu identyfikacji obywateli. Podkreślił on, że plan ten może być rozszerzony na cały świat. „Nie ma problemów technicznych. Jest tylko kwestia woli i inwestycji" – dodał.
Chociaż ta nowa technologia mikroczipu i kart identyfikacyjnych może się wydawać czymś dobrym dla potrzeb bezpieczeństwa, zawsze musimy rozważyć drugą stronę medalu. W sprawie mikroczipu, Thomas Murray, dyrektor Hastings Center, instytutu badawczego ds. bioetyki w Nowym Jorku, powiedział: „Musimy rozważyć starannie szersze implikacje. Obok plusów, istnieje potencjalna możliwość nadużyć przez siły, które nie mają na myśli naszego interesu". Cywilni działacze niepodległościowi, zarówno konserwatyści jak i liberałowie, wierzą, że karta z mikroczipem będzie mogła być używana przez władze rządowe do śledzenia osób bez ich zgody.
Nie ma wątpliwości, że narodowa karta identyfikacyjna („karta ID") będzie biletem do utraty większości twojej osobistej wolności. Może przyjść czas, kiedy bez narodowej karty identyfikacyjnej nie będziesz mógł podróżować, robić zakupów, ani brać udziału w normalnym życiu. Policja jak i pracodawcy będą uważali tych, którzy odmówią pełnego ujawnienia swoich finansowych, akademickich, medycznych, religijnych, społecznych i politycznych powiązań – za podejrzanych.
Istnieje jeszcze inny problem, wielkiej wagi dla każdego człowieka. Mikroczip w karcie identyfikacyjnej, czyli twój numer ID, który w końcu będzie umieszczony pod twoją skórą, jeżeli znajdzie się w nieodpowiednich rękach, może okazać się dla ciebie lub dla mnie śmiertelną pułapką. Być może, żeby otrzymać swój bioczip (osobisty numer ID) będziesz musiał wyprzeć się Dekalogu i Chrystusa i przejść z wartości chrześcijańskich na neopogańskie (New Age), jakie już dzisiaj na naszych oczach proponuje się w tej formie globalizacji. Przykład: rozpowszechniająca się cywilizacja śmierci. Na pewno trudne będzie dla wielu wyrzeczenie się tej oferty, ponieważ nie będzie można kupować ani sprzedawać. Nie możemy dać się wprowadzić w błąd, kiedy słyszymy o środkach promowanych dla pełniejszego bezpieczeństwa. Tak, potrzebujemy odpowiedniego bezpieczeństwa, ale nie za cenę naszego wiecznego zbawienia!
Melvin Sickler