French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Człowiek z wszczepionym mikroczipemniu

Napisał Melvin Sickler w dniu wtorek, 01 styczeń 2002.

Karty identyfikacyjne w procesie

W poprzednich wydaniach Michaela, opubli­kowaliśmy kilka artykułów na temat ostatnio pro­ponowa­nych „inteligentnych kart" typu smart i bio­czipów, zawierających mikroczip wielkości ziarnka ryżu, który mieści w sobie infor­macje o koncie ban­kowym użytkownika, zadłużającego i kre­dytu­jącego potem to konto bankowe, kiedy coś kupuje i sprzedaje. Po­nieważ istnieje zagrożenie zgubie­nia i kra­dzieży tych smart kart, a każdy, kto wej­dzie w po­siadanie takiej karty, może opróżnić dane konto, informuje się więc z różnych źródeł, że pieniądze przyszłości to mikroczip pod skórą, którego nie będzie można już ani zgubić, ani ukraść.

Mikroczipy umieszczone w czło­wieku

    Wiele lat temu, gdyby ktoś zaczął mówić o mikroczi­pie umieszczonym pod skórą ludzką, myślano by, że to bardzo od­legła przyszłość lub nawet nie wy­obrażano by sobie, że coś tak zwa­riowa­nego mogłoby się kiedy­kolwiek wyda­rzyć. Lecz dzisiaj ta technologia istnieje i cały czas ulega doskonale­niu.

    Rzeczywiście, 16 września 2001 r., w kilka dni po ataku terrorystycznym na Stany Zjednoczone Richard Seelig, chi­rurg z New Jersey, który jest członkiem wydziału Systemu Doradztwa Me­dycz­nego w Owings, w stanie Ma­ryland, umie­ścił pod swoją skórą mały czip kompute­rowy, który auto­matycznie może przeka­zywać informacje osobiste do skanera (czytnik) – technologia, która, jak ma nadzieję jego praco­dawca, będzie pewnego dnia bardzo szeroko roz­po­wszechniona, jako sposób identy­fiko­wania ludzi. Każdy czip może zawie­rać kilka zdań informa­cji, cho­ciaż w obec­nym mo­mencie za­wiera tylko nu­mer se­rii. Nowy czip jest nieco mniejszy od pa­stylki Tic –Tac i zawiera miniatu­rową antenę, która emi­tuje sy­gnały obej­mujące około dwóch pa­ragrafów informa­cji, kiedy przesunie się nad nią ręczny ska­ner. Czip jest po­kryty substancją, która pomaga ciału utrzymy­wać go w jednym miej­scu.

    Dr Seelig, stosując znieczule­nie miej­scowe, używał przyrządu podob­nego do strzykawki, żeby umieścić czip pod skórą swojego przed­ramienia. Za­stosował tę samą procedurę do wszczepienia czipu w swoje sztuczne biodro. Po­wiedział, że zdecydował się na osobiste przete­stowa­nie czipu, po tym jak zobaczył, że ratow­nicy w kata­strofie Światowego Centrum Handlo­wego (WTC) pisali swoje nazwiska i numery ubezpie­czenia społecz­nego (So­cial Security Number) na swoich ra­mio­nach, żeby można ich było zidentyfi­kować w przy­padku, kiedy zostaną ranni lub za­bici w akcji.

    Po dwóch tygodniach wszystkie ślady tej proce­dury zniknęły. „Nie ma żadnej de­formacji skóry", powiedział Seelig. „Czuję się do­kładnie tak samo, jak przedtem. To było tak, jakby się nic nie wyda­rzyło."

„VeriChip"

    W ciągu ostatnich kilku lat firma Applied Di­gital Solutions z Palm Beach na Florydzie wy­produkowała mikroczipy, które umiesz­czono w ponad milionie zwierząt w celu ich doglą­dania i identyfikacji. 19 grudnia 2001 r. przedstawiono mikroczip zwany „VeriChip", również o wielko­ści ziarnka ryżu, zawierający numer identyfika­cyjny i inne dane, takie jak in­formacja me­dyczna, adres osoby i numer tele­fonu. Czip jest taki sam, jak pomocniczy czip użyty przez Ap­plied Digital dla zwierząt, lecz VeriChip może być użyty przez ludzi, którzy mają rozrusznik, sztuczne zastawki serca lub orto­pedyczne urządzenia w kolanach. Jeżeli pa­cjent będzie potrzebował pomocy, szpital może użyć ska­nera w celu uzyskania informa­cji z Ve­riChipu.

    Firma Applied Digital ma patent na czipy od 1999 r. Nowa technologia uczyni firmę Applied Di­gital pierwszą kompanią w Stanach Zjednoczo­nych, mogącą sprzedawać mikroczipy przystoso­wane do implantacji u ludzi. Kompania już w tej chwili wygrała trzyletni próbny kontrakt w stanie Kalifornia na dostarczenie wersji produktu, który będzie kon­trolował więźniów przebywających na warunkowym zwolnieniu w Los Angeles i zawia­damiał władzę, kiedy będą oni ła­mali warunki tego zwolnienia przez opuszcza­nie wyznaczonego te­renu. Produkt jest obecnie re­klamowany w Ame­ryce Południowej, podczas gdy kompania stara się o zezwolenie w Stanach Zjed­noczonych z mini­sterstwa Żywności i Leków (Food and Drug Admi­nistration), które spo­dziewa się otrzymać w ciągu następnych 18 miesięcy.

    Potencjalnym rynkiem dla czipów będą osoby narażone na kidnaping, które mogą używać czi­pów w kombinacji z urządzeniami globalnego sa­telitarnego systemu pozycyjnego. Społeczeństwo jako całość mogłoby używać ich w miejsce kart debetowych, ATM lub ABM – bankomatów (Auto­mated Teller Machine / Auto­mated Banking Ma­chine) lub kart kredytowych.

    Przewiduje się, że w ciągu pięciu lat zacznie się stosować te nowe czipy dla dzieci, osób star­szych, więźniów i pracowników w zakładach ta­kich, jak elektrownie atomowe. Już w tej chwili lot­niska zaczynają wprowadzać podobne urządzenia z mi­kroczipami dla zwiększenia bezpieczeństwa przez znakowanie bagaży z dokładniejszą instruk­cją, jak się z nimi obchodzić i je prześwietlać. Pro­ducenci samochodów instalują czipy w kluczach, żeby od­straszać od kradzieży samochodów. Bi­blioteki za­czynają stosować tę technologię w celu kontroli książek. Jak powiedział Chris Hables Gray, profesor w dziedzinie kompute­rów na Uni­wersytecie Great Falls w stanie Mon­tana i autor książki „Obywatel Cyborg" (The Cyborg Citizen): „Będę zdziwiony, jeżeli w ciągu dziesięciu lat nie będzie można mieć wszczepionego czipu, który otworzy twój dom, zapali samochód i da ci pienią­dze."

Narodowy system identyfikacyjny

    Obecnie władze stanowe wydziałów komunika­cji w USA pracują nad planem utworze­nia „narodowego systemu identyfikacyj­nego" dla osób, który połączyłby wszystkie bazy danych kie­rowców i zastosował karty wysokiej technologii („high-tech"), karty pracownicze z odciskiem palca, czipem komputerowym lub innym unikalnym iden­tyfikatorem. Wy­siłki Amerykańskiego Związku Ad­ministratorów Wydziałów Komunikacji (Ameri­can Association of Motor Vehi­cle Administrators), któ­rych wdrożenie zajmie kilka lat, jeżeli zostaną za­twierdzone przez władze stanowe i federalne, na­stąpiły po ujawnie­niu tego, że kilku porywa­czy z 11 września użyło fałszywych osobistych danych lub w oszukańczy sposób zdobyło prawa jazdy.

    Według propozycji, każdy stan będzie kontynu­ował wydawanie danych identyfikacyj­nych kierow­ców. Jednak każde prawo jazdy i karta identyfika­cyjna „nie" kierowców będą zawierały te same podstawowe dane i podobne cechy bez­pie­czeń­stwa, żeby przeciwdziałać przekupstwu i oszustwu, powiedzieli urzędnicy Związku. Nowa pro­pozycja będzie dążyła do obowiązkowego wpro­wadzenia tych zmian.

    Liderzy Związku stwierdzili, że prawa jazdy kie­rowców „stały się 'de facto' narodową kartą identy­fikacyjną, używaną przez egzekutorów prawa, sprzedawców, banki i inne organizacje wymaga­jące dowodu tożsamości."

Światowy system identyfikacyjny

    Ostatnio podano do wiadomo­ści, że na kon­ferencji Organizacji Narodów Zjednoczo­nych 14 grudnia 2001 r., przedsta­wiono zapo­wiedź, iż każdy człowiek na świecie będzie musiał złożyć od­cisk palca i na pod­stawie tego odci­sku zo­stanie zare­jestrowany w światowym syste­mie identyfikacyj­nym w celu zwal­czania nielegalnej imigracji i prze­mytu lu­dzi.

    Plan został przedłożony przez Pas­cala Smeta, przewodniczącego belgij­skiej niezależnej rady ds. rozpa­trywa­nia azylu, na posie­dzeniu okrą­głego stołu w obecności mi­nistrów, włączając au­stralij­skiego ministra ds. imigra­cji Philipa Rud­docka. Pascal Smet powie­dział, że Unia Europej­ska roz­ważała już użycie w całej Eu­ropie systemu stosu­jącego albo odciski pal­ców albo technologię ska­nowania oka w celu identyfikacji oby­wateli. Podkre­ślił on, że plan ten może być rozsze­rzony na cały świat. „Nie ma proble­mów technicznych. Jest tylko kwestia woli i inwestycji" – do­dał.

Druga strona medalu

    Chociaż ta nowa technologia mikroc­zipu i kart identyfikacyjnych może się wydawać czymś do­brym dla potrzeb bez­pieczeń­stwa, zawsze mu­simy roz­wa­żyć drugą stronę medalu. W sprawie mikroc­zipu, Tho­mas Mur­ray, dyrektor Hastings Cen­ter, insty­tutu badawczego ds. bioetyki w Nowym Jorku, powie­dział: „Mu­simy roz­ważyć starannie szersze impli­kacje. Obok plusów, istnieje potencjalna możli­wość nad­użyć przez siły, które nie mają na my­śli naszego interesu". Cywilni działacze niepodległo­ściowi, za­równo konserwatyści jak i liberało­wie, wie­rzą, że karta z mikroczipem będzie mogła być używana przez wła­dze rządowe do śle­dzenia osób bez ich zgody.

    Nie ma wątpliwości, że naro­dowa karta iden­tyfikacyjna („karta ID") bę­dzie biletem do utraty więk­szości twojej osobistej wolności. Może przyjść czas, kiedy bez naro­dowej karty identyfikacyjnej nie bę­dziesz mógł podróżo­wać, robić za­kupów, ani brać udziału w nor­mal­nym życiu. Poli­cja jak i pracodawcy będą uważali tych, którzy odmówią pełnego ujaw­nienia swoich finan­sowych, akade­mickich, medycz­nych, reli­gijnych, społecznych i poli­tycznych powiązań – za podejrza­nych.

    Istnieje jeszcze inny problem, wiel­kiej wagi dla każdego człowieka. Mi­kroczip w kar­cie identyfika­cyjnej, czyli twój numer ID, który w końcu będzie umieszczony pod twoją skórą, jeżeli znaj­dzie się w nieodpo­wiednich rę­kach, może oka­zać się dla cie­bie lub dla mnie śmiertelną pułapką. Być może, żeby otrzymać swój bioczip (osobisty numer ID) bę­dziesz musiał wy­przeć się Dekalogu i Chry­stusa i przejść z wartości chrześcijańskich na neo­po­gań­skie (New Age), ja­kie już dzisiaj na na­szych oczach proponuje się w tej formie globaliza­cji. Przykład: rozpowszechnia­jąca się cywilizacja śmierci. Na pewno trudne bę­dzie dla wielu wyrze­czenie się tej oferty, ponieważ nie będzie można kupo­wać ani sprzedawać. Nie możemy dać się wprowadzić w błąd, kiedy sły­szymy o środkach promowanych dla pełniejszego bezpieczeństwa. Tak, potrzebujemy odpowied­niego bezpieczeń­stwa, ale nie za cenę naszego wiecznego zba­wie­nia!

Melvin Sickler

O autorze

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com