„W całości i chętnie oddamy Cezarowi to, co należy do Cezara. Ale w żadnym wypadku nie oddamy Cezarowi tego, co należy do Boga".
Przedstawiamy artykuł zaczerpnięty ze znakomitej strony internetowej włoskiego dziennikarza katolickiego Sandro Magistra, http://chiesa.espre- sso.repubblica.it/?eng=y
Manifest został poparty przez katolickich, protestanckich i ortodoksyjnych liderów, zjednoczonych w obronie życia i rodziny. Biały Dom znalazł się w tarapatach. W Europie nazwano by to wtrącaniem się Kościoła do polityki.
Sandro Magister
Rzym, 25 listopada 2009 r. – Po drugiej stronie Atlantyku wiadomości te przeszły niemal niezauważone: wiadomości na temat zdecydowanego publicznego apelu w obronie życia, małżeństwa, wolności religijnej i sprzeciwu sumienia, wystosowanego wspólnie – co jest rzadkością – przez najwyższych przedstawicieli Kościoła katolickiego, Kościołów ortodoksyjnych, wspólnoty anglikańskiej i wspólnot ewangelickich Stanów Zjednoczonych.
Wśród liderów religijnych, którzy prezentowali apel społeczeństwu 20 listopada 2009 r. w Narodowym Klubie Prasy (National Press Club) w Waszyngtonie (na zdjęciu powyżej), byli: arcybiskup Filadelfii, kardynał Justin Rigali, arcybiskup Waszyngtonu, Donald W. Wuerl i biskup Denver, Charles J. Chaput. Wśród 52 pierwszych sygnatariuszy apelu było jedenastu innych katolickich arcybiskupów i biskupów Stanów Zjednoczonych...
Liczący 4700 słów apel zatytułowany jest „Deklaracja Manhattańska. Wołanie o chrześcijańskie sumienie", a jego tytuł pochodzi od miejsca w Nowym Jorku, gdzie dyskutowano i zadecydowano o jego publikacji we wrześniu 2009 r.
Ostateczna redakcja tekstu została powierzona Robertowi P. George'owi, katolickiemu profesorowi prawa na Uniwersytecie Princeton i ewangelickim protestantom, Chuckowi Colsonowi i Timothy George'owi, który jest profesorem Beeson Divinity School na Uniwersytecie Samford w Birmingham w stanie Alabama.
„Deklaracja Manhattańska" nie pojawiła się w próżni, ale w krytycznym momencie dla amerykańskiego społeczeństwa i polityki. Dokładnie w czasie, gdy administracja Baracka Obamy mocno naciska na przeprowadzenie planu reformy ochrony zdrowia w Stanach Zjednoczonych.
Broniąc życia od momentu naturalnego poczęcia i prawa do sprzeciwu sumienia, apel kwestionuje dwa punkty zagrożone przez projekt reformy, dyskutowanej obecnie w senacie1.
Pełny tekst deklaracji można przeczytać na stronie internetowej: www.manhattandeclaration.org
Chrześcijanie, którzy pozostawali wierni najwyższym ideałom swojej wiary, bronili słabych i bezbronnych oraz pracowali niestrudzenie nad ochroną i wzmocnieniem podstawowych instytucji społeczeństwa obywatelskiego, zaczynając od rodziny.
Jesteśmy ortodoksyjnymi, katolickimi i ewangelickimi chrześcijanami, którzy zjednoczyli się w tej godzinie, by potwierdzić fundamentalne prawdy dotyczące sprawiedliwości i dobra wspólnego oraz wezwać naszych współobywateli, zarówno wierzących jak i niewierzących, do przyłączenia się do nas w ich obronie. Są to następujące prawdy: (1) świętość życia ludzkiego, (2) godność małżeństwa jako małżeńskiej jedności męża i żony oraz (3) prawa wolności sumienia i religii. Jako że prawdy te są fundamentalne dla godności ludzkiej i dobrobytu społeczeństwa, są one nienaruszalne i niezbywalne. Ponieważ są one coraz bardziej atakowane przez potężne siły naszej kultury, jesteśmy zmuszeni dziś otwarcie i z mocą wystąpić w ich obronie oraz zobowiązać się do całkowitego ich respektowania, bez względu na wywierane na nas i na nasze instytucje naciski, byśmy się ich wyrzekli lub się im sprzeniewierzyli. Podejmujemy to zobowiązanie nie jako zwolennicy jakichś grup politycznych, ale jako wyznawcy Jezusa Chrystusa, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana naszego, który jest Drogą, Prawdą i Życiem.
Życie ludzi nienarodzonych, upośledzonych i starych jest zawsze bardziej zagrożone. Gdy opinia publiczna zwróciła się w kierunku obrony życia, potężne i zdeterminowane siły pracują nad rozwojem aborcji, badań niszczących zarodki, wspomaganych samobójstw i eutanazji. Chociaż ochrona osób słabych i bezbronnych jest pierwszym obowiązkiem rządu, jego władza jest dzisiaj często pozyskiwana w sprawach promowania tego, co papież Jan Paweł II nazywał „kulturą śmierci". Zobowiązujemy się do nieustannej pracy na rzecz jednakowej ochrony każdej niewinnej istoty ludzkiej na każdym stopniu jej rozwoju i w każdym stanie. Nie zezwalamy sobie lub naszym instytucjom na jakikolwiek związek z odbieraniem życia ludzkiego i będziemy wspierać w każdy możliwy sposób tych, którzy w sumieniu zajmują takie same stanowisko.
Instytucja małżeństwa, zepsuta już przez swobodę seksualną, niewierność i rozwody, jest zagrożona zmianą definicji i w konsekwencji usunięciem. Małżeństwo jest pierwotną i najważniejszą instytucją podtrzymywania zdrowia, edukacji i dobra wszystkich. Kiedy małżeństwo załamuje się, rosną patologie społeczne. Chęć zmiany definicji małżeństwa jest raczej symptomem niż przyczyną załamania się kultury małżeństwa. Odzwierciedla to utratę rozumienia sensu małżeństwa, jaki jest zawarty w naszym prawie cywilnym jak też naszych tradycjach religijnych. Rozstrzygające jest to, żeby się tym tendencjom sprzeciwić, ponieważ zgoda na nie będzie oznaczała zaniechanie możliwości przywrócenia zdrowego rozumienia małżeństwa, a z tym nadziei na odbudowę zdrowej kultury małżeńskiej. Utrzymałoby to fałszywe i destrukcyjne przekonanie, że małżeństwo polega na romansie i innych przyjemnościach dla dorosłych, a nie, w nieodłączny sposób, na wyjątkowym charakterze i wartości działań oraz relacji, których znaczenie jest określone przez ich stosowność dla tworzenia, pobudzania i ochrony życia. Małżeństwo nie jest „konstrukcją społeczną", ale raczej obiektywną rzeczywistością – związkiem przymierza męża i żony, który prawo ma obowiązek uznawać, szanować i chronić.
Wolność religijna i prawa sumienia są poważnie zagrożone. Niebezpieczeństwo dla tych fundamentalnych zasad sprawiedliwości jest widoczne w próbach osłabienia czy wyeliminowania zabezpieczeń sumienia w instytucjach ochrony zdrowia i wśród profesjonalistów oraz w ustawach antydyskryminacyjnych, które używane są jako broń zmuszająca instytucje religijne, organizacje charytatywne, usługodawców i przedsiębiorstwa albo do zaakceptowania (a nawet ułatwiania) działań i relacji, uważanych przez nie za niemoralne, albo do likwidacji tych instytucji. Ataki na wolność religijną są złowieszczym zagrożeniem nie tylko dla poszczególnych osób, ale także dla instytucji społeczeństwa obywatelskiego, włączając rodziny, organizacje charytatywne i wspólnoty religijne. Zdrowie i dobro tych instytucji zapewniają niezbędne zabezpieczenie przeciwko aroganckiej władzy rządu i mają zasadnicze znaczenie dla rozkwitu każdej innej instytucji, włączając sam rząd, od której zależy społeczeństwo.
Jako chrześcijanie wierzymy w prawo i respektujemy zwierzchnictwo ziemskich władców. Życie w demokratycznym społeczeństwie uznajemy za szczególny przywilej, gdzie moralne wymagania prawa są nawet mocniejsze z racji prawa wszystkich obywateli do udziału w procesie politycznym. Jednak nawet w reżimie demokratycznym prawa mogą być niesprawiedliwe. Nasza wiara od początku uczyła, że obywatelskie nieposłuszeństwo jest wymagane w obliczu poważnie niesprawiedliwych praw lub praw, które wymagają od nas wykonywania tego, co jest niesprawiedliwe lub w inny sposób niemoralne. Takie prawa są pozbawione władzy krępowania sumienia, ponieważ nie mogą one domagać się żadnego autorytetu, poza autorytetem zwykłej ludzkiej woli.
Dlatego oświadczamy, że nie podporządkujemy się żadnym zarządzeniom, które zmuszają nas lub instytucje, którymi kierujemy do ułatwiania lub udziału w aborcjach, badaniach niszczących zarodki, wspomaganych samobójstwach, eutanazji czy wszelkich innych aktach, które naruszają głęboką, przyrodzoną i równą godność każdego członka rodziny ludzkiej.
Ponadto oświadczamy, że nie ugniemy się przed żadnymi przepisami, zmuszającymi nas do błogosławienia niemoralnych związków płciowych, traktowania ich jako małżeństw czy ich odpowiedników lub do powstrzymania się od głoszenia prawdy, jaką znamy, na temat moralności, małżeństwa i rodziny.
Ponadto oświadczamy, że nie zostaniemy zmuszeni do milczenia lub podporządkowania czy złamania naszych sumień przez żadną władzę na ziemi, kulturalną czy polityczną, niezależnie od konsekwencji, jakie byśmy mieli ponieść.
W całości i chętnie oddamy Cezarowi to, co należy do Cezara. Ale w żadnym wypadku nie oddamy Cezarowi tego, co należy do Boga.
Sandro Magister
1- Ustawa została przyjęta przez Izbę Reprezentantów Kongresu USA i podpisana przez prezydenta Baracka Obamę 23 marca 2009 r.