French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Dlaczego jestem przeciwny Jednemu Rządowi Światowemu?

w dniu środa, 01 sierpień 2007.

Nie ma niczego nowego w rządzeniu całym światem. Z politycznego i ekonomicznego punktu widzenia rządzenie światem oznacza kontrolowa­nie wszystkiego, co uznaje się za warte kontrolo­wania. Aleksander Wielki podbił cały świat, do którego mógł dotrzeć, a traktowanie tych, których podbił służy jako model realiów życia w warunkach dyktatury światowej.

Rzym również podbił prawie cały świat, który znał (dopóki nie uderzył na Germanię). Życie było całkiem dobre, jeśli mieszkało się w stolicy, w pie­szej odległości od Koloseum i Circus Maximus, ale wszędzie indziej życie było trudne z powodu rzym­skiego panowania. W przeciwnym razie nie byłoby żadnej potrzeby rozmieszczania wszerz imperium legionów do tłumienia buntów zmęczonej podat­kami ludności. Wszyscy zdobywcy lubią chełpić się, że są oni dobrodziejstwem dla podbitych, ale zdrowy rozsądek i historia pokazują, iż jest to wy­rachowane kłamstwo. Czy jesteś Cezarem, czy Hitlerem, jeśli używasz siły militarnej do narzucania swojego sposobu życia innym, wtedy zmuszani ludzie nie zgadzają się oczywiście z tym, że spo­sób życia zdobywców jest błogosławieństwem.

Rządy jednego świata są wspaniałe dla rzą­dzących, ale straszne dla rządzonych. Mój sprze­ciw wobec Jednego Rządu Światowego oparty jest na dwóch argumentach, jednym oczywistym, a drugim subtelnym.

Oczywisty argument przeciwko Jednemu Rzą­dowi Światowemu jest taki, że podczas gdy Nowy Porządek Świata łączy wyobrażenie Jednego Rządu Światowego z dobrotliwym Świętym Miko­łajem, odpowiedzialnym za wszystko, rzeczywi­stość pokazuje, iż władza będzie przyciągała szczególny rodzaj ludzi, którzy nie powinni jej sprawować, którzy zrobią wszystko, żeby ją zdo­być i dlatego, kiedy ją zdobędą, zrobią z nią wszystko.

Historia ludzkości dowodzi, że gdy tylko wszy­scy staniemy się niewolnikami Jednego Rządu Światowego, niewątpliwe jest, iż rząd ten wpadnie w ręce jakiegoś Hitlera, Stalina, Pol Pota czy Torquemady. Żadni rzekomi strażnicy nie mogą temu zapobiec. Hitler został wybrany przez Niem­ców i nasza ostatnia historia dowodzi, że wybory mogą być sfałszowane przez potężne jednostki lub ośrodki.

Ludobójcze potwory przeszłości zostały za­trzymane, ponieważ narody, którymi rządziły, jak­kolwiek potężne, były tylko jednymi z wielu. Inne narody potrafiły zjednoczyć się, żeby powstrzymać pojedynczego potwora, jak było to w przypadku II wojny światowej.

Co się stanie, jeśli Jeden Rząd Światowy wpadnie w ręce jakiegoś innego Hitlera? Miesz­kańcy świata nie będą w stanie już więcej zatrzy­mać nowego Hitlera, tak jak Niemcy nie mogli za­trzymać pierwszego. Wyobraźmy sobie dzisiejszy świat, gdyby Hitler wygrał II wojnę światową. Jest to świat, który MUSI, prędzej czy później, zaistnieć, nie ma rady, jako świat kierowany przez Jeden Rząd Światowy. Samo niebezpieczeństwo stwo­rzenia światowej dyktatury, czekającej, jako na­groda, na wyszar­panie przez najbardziej bezlitos­nych rzezimieszków, jakich może spłodzić gatu­nek, jest wystarczającym powodem odrzucenia propozycji Jednego Rządu Światowego.

Drugi powód uniknięcia Jednego Rządu Świa­towego jest trochę bardziej subtelny. Stworzenie Jednego Rządu Światowego zakłada, że sama struktura takiego rządu jest najlepszym ze wszyst­kich możliwych systemów, przy pomocy których można by rządzić ludźmi. Lecz każdy system kie­dykolwiek stworzony zakłada, że jest najlepszym możliwym systemem. Wierzyli w to Egipcjanie. Tak samo Rzymianie, jak i Konfederacja. Władcy takich systemów, będący ich beneficjentami, ciężko pra­cowali, żeby je utrzymać i zgnieść przykłady alter­natywnych systemów, które mogłyby być faktycz­nie lepsze. Proces, w którym jeden system spo­łeczny wymienia inne, jest procesem ewolucyjnym. Gdyby powstał Jeden Rząd Światowy, taka ewolu­cja społeczna zostałaby zatrzymana. Nie byłoby tolerancji dla systemów alternatywnych, żadnego eksperymentowania z nowymi porządkami spo­łecznymi i żadnej możliwości odejścia od spo­łeczno-politycznych tendencji szkodliwych dla lu­dzi. Polityczna struktura Nowego Porządku Świata nie tolerowałaby więcej żadnych innych alternatyw, niż dwie panujące w Stanach Zjednoczonych par­tie: Republikanów i Demokratów (które w rzeczy­wistości są dwiema twarzami tej samej oligarchii).

Niemożliwe jest twierdzenie, że znaleziony zo­stał doskonały system społeczno-polityczny, a jednak ustanowienie Jednego Rządu Światowego jest oparte na założeniu, iż jest to doskonały sys­tem społeczno-polityczny i dlatego żaden zakątek świata nie będzie mógł być rządzony przy pomocy innego systemu.

Michael Rivero

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com