Z chrześcijańskiego punktu widzenia, nawet uwzględniając wyjątkową rangę religii Izraela, wyróżnionego przez Jahwe powołaniem do przygotowania świata na spotkanie z Mesjaszem, z szacunkiem należy odnosić się do pozostałych religii świata. W nich także odnajdujemy prawdy praobjawienia Bożego. Wszystkie religie zgodnie głoszą stworzenie świata przez Boga, bądź ukształtowanie świata z odwiecznej materii przez boskiego demiurga. Powszechnym jest także przeświadczenie, że Stwórca nie porzucił swego dzieła, ale w rozmaity sposób jest obecny w świecie i można nawiązać z nim kontakt, co stanowi zasadniczy element każdej religii. Religia, która nie pomaga człowiekowi nawiązać i utrzymywać więzi z Bogiem nie posiada sensu, po prostu nie jest religią. W każdej religii występują pewne idee jako główne, które określają jej charakter, jakby uzgodniony z duchem epoki, z uwzględnieniem lokalnych uwarunkowań.
Religię starożytnego Egiptu kształtował Nil, czczony jako uobecniający dobroczynne bóstwo żywioł ; chociaż mógł nieść ze sobą niebezpieczne zagrożenia, rozpoznawano je wówczas jako gniew boga i karę za zaniedbania.
Łagodny klimat, piękno krajobrazu i uroki morza, oddziaływały na obyczaje i uczucia religijne Hellenów. Bóg objawił się im w Pięknie, utożsamianym z Dobrem i Prawdą.
Pustynia, góry i skały, gdzie za każdym załomem czai się śmierć, gdzie życie jest walką, a woda spełnieniem marzeń o szczęściu i błogosławieństwie, nie mogły nie nadawać surowego charakteru obyczajom i religii koczujących Semitów.
Główny trzon religii Izraela na wszystkich etapach jego historii, od patriarchów poprzez pełne napięć dzieje królestwa, jego upadek i dwadzieścia wieków tułactwa po całej ziemi, stanowią dwie idee, dwa dogmaty wiary : idea „przymierza” i „mesjańska”. Te idee od ponad trzech tysięcy lat stanowią główny nurt dziejów Izraela. One jakby utrwaliły jego nieusuwalną obecność w historii. Po krótkim okresie świetności obejmującym zaledwie czasy panowania Dawida i Salomona, królestwo ich rozpadło się na dwa państwa wyniszczające się nawzajem w ustawicznej wojnie, która doprowadziła je kolejno do utraty niepodległości. Próby odzyskania wolności kończyły się klęską. Wreszcie, w 70 roku, powstanie przeciwko Rzymianom zakończyło się zburzeniem Jerozolimy i Świątyni, utratą państwa i rozproszeniem Żydów po świecie. Kiedy nareszcie po dwudziestu wiekach, w 1948 roku, spełniły się marzenia Izraela o własnym państwie, natychmiast znalazło się ono w wojnie z Palestyńczykami, rdzennymi mieszkańcami Kanaanu. Ten krwawy konflikt trwa od czasów Jozuego i nic nie zapowiada jego zakończenia.
Niewątpliwie podłożem tego konfliktu są w jakiś sposób te idee, które stanowią główny trzon religii Izraela, a zarazem są jakby kluczem do rozpoznania losów narodu, który ciągle jest żywym pomnikiem wydarzenia, jakie przed dwoma tysiącami lat przepołowiło losy świata, na czasy przed Chrystusem i po Chrystusie.
Religia uczyniła Żydów narodem zamkniętym i sekciarskim, skazanym na wojny i konflikty ze wszystkimi sąsiadami. Przeświadczenie, że spośród wszystkich narodów Jahwe wybrał Izraela, jako swój naród jedyny, szczególnie umiłowany, z którym związał się przymierzem było przyczyną pychy Izraela i pogardy wobec innych narodów, oskarżanych o bałwochwalstwo. Izraelici nie byli w stanie pojąć, że pogardą prowokowali niechęć i wrogość u swoich sąsiadów. Ta wrogość i wzajemne oskarżanie się utrwaliły się przez tysiąclecia i stały się tradycją.
Nad rzekami babilońskimi Żydzi nie tylko płakali wspominając górę Syjon, tron Jahwe – tam w niewoli, na przekór prawom psychologicznym i doświadczeniu, utrwaliło się przeświadczenie, że są oni narodem powołanym przez Jahwe do panowania nad innymi. Wokół tego przeświadczenia prorocy i rabini zbudowali ideologię, która okazała się najtrwalszą ideologią świata : naród wybrany.
Przedmiotem marzeń i oczekiwań Izraela było królestwo ziemskie, z tego świata. Oczekiwali, że Jahwe tutaj, na ziemi przywróci świetność dla domu Dawida. Nomadów, nawykłych do ubóstwa na pustyni, która wyostrza wrażliwość i wyobraźnię, pociągały bogactwa i obrzędy religijne ludów osiadłych. Nadto Izraelici przez cały okres swoich dziejów przejawiali notoryczną skłonność do bałwochwalstwa, piętnowanego przez proroków, które uchodziło za grzech cudzołóstwa wobec Jahwe. Już Jan Chrzciciel wzbudził gniew i zaniepokojenie notabli jerozolimskich, podważając ich pewność siebie jako synów Abrahama. Jednak to, co głosił o tym, który idzie za nim z wiejadłem w ręku, który oczyści swój omłot – pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym – tego nie mogli przyjąć, to nie przylegało do pojęcia Mesjasza, jakiego oczekiwali.
W wolności człowieka jest jakaś moc tragiczna, która potrafi mu zamknąć oczy na świadectwo faktów, a nawet położyć tamę łasce Bożej. Po zmartwychwstaniu, którym Pan Jezus udowodnił swoje roszczenia, że jest Synem Bożym, kiedy apostołowie napełnieni Duchem Świętym ogłaszają tę prawdę na ulicach Jerozolimy – po przemówieniu Piotra trzy tysiące Żydów do nich się przyłączyło i tak powstała pierwsza gmina chrześcijańska w Jerozolimie. Natomiast kapłani i faryzeusze oburzeni tym, co się dzieje wezwali straż i nakazali uwięzić apostołów. Następnego dnia, po naradzie, surowo zakazali im przemawiać w imię Jezusa. Na co Piotr i Jan odpowiedzieli : „Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga ?”. Nie zdołali jednak przekonać starszyzny żydowskiej i powstało rozdwojenie opinii o Jezusie Chrystusie, które pozostanie chyba na zawsze.
Człowieka można uwięzić lub zabić i zamilknie, wieści jednak zabić nie można, zwłaszcza o zmartwychwstaniu ukrzyżowanego, który umierał na oczach całego miasta. Na osobie Jezusa skupiają się obietnice głoszone przez proroków i całe dzieje Izraela – na osobie Jezusa ukierunkowane są nadzieje i oczekiwania ukryte przez Stwórcę w najgłębszych pokładach świadomości i każdego człowieka na ziemi, wszystkich czasów. One dochodzą do głosu w wystąpieniu Gamaliela, który nakłaniał do refleksji członków Sanhedrynu : „Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich ! Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem. Usłuchali go. A przywoławszy Apostołów kazali ich ubiczować i zabronili im przemawiać w imię Jezusa, a potem ich zwolnili. A oni odchodzili sprzed Sanhedrynu i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla imienia Jezusa” (Dz 5, 38-41).
Namiętności i żądza krwi pobudzone masakrą dokonaną na osobie Jezusa, domagały się dalszych ofiar tym bardziej, że wzrastała liczba uczniów Pańskich. Pierwszego ukamienowano Szczepana. Szaweł pilnował szat oprawców i przyglądał się egzekucji. Słyszał jak Szczepan kamienowany modlił się : „Panie, nie poczytaj im tego grzechu” i z tymi słowami skonał. Scena ta wzmogła w nim żądzę zabijania. Udał się do arcykapłanów i poprosił o listy do Synagog w Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł (Dz 9, 1).
„W tym czasie – pisze Łukasz – Herod zaczął prześladować niektórych członków Kościoła. Ściął mieczem Jakuba, brata Jana, a gdy spostrzegł, że to spodobało się Żydom, uwięził nadto Piotra” (Dz 12, 1-3).
Na skutek prześladowań tysiące uczniów Pańskich opuściło Jerozolimę i strony rodzinne szukając ocalenia w Damaszku, w Antiochii i dalej na północy w Galacji, Macedonii, a nawet w Rzymie. Św. Łukasz opisał przygodę dworzanina królowej etiopskiej, który powracając z Jerozolimy czytał w swoim wozie proroka Izajasza. Anioł Pański skierował do niego Filipa, który objaśnił mu to, co czytał i opowiedział o zmartwychwstaniu Jezusa. Dworzanin uradowany poprosił o chrzest i nowinę o Jezusie Zmartwychwstałym powiózł do swojej ojczyzny, do Etiopii.
* * *
Być bliżej Zbawiciela oznacza nie tylko być bliżej źródła radości, ale korzystać z niego i piękniej żyć.
Ks. Jan Kurdybelski