Niepowodzenie w dystrybucji społecznych korzyści: Dzisiejsza organizacja życia ekonomicznego jest, zdaniem Heydorna, wewnętrznie niesprawiedliwa z tego samego powodu, z jakiego jest nieefektywna i niewydajna: społeczeństwo nigdy nie uzyskuje wystarczająco dużych dochodów z produkcji pożądanych dóbr i świadczonych usług, aby móc tę podaż zakupić w całości. Zwrot z wysiłku jest dużo mniejszy niż powinien być, ponieważ zdolność produkcyjna nie jest automatycznie wyrównywana finansową zdolnością do konsumpcji. Zamiast tego istnieje defekt w nieograniczonym dystrybuowaniu społecznych korzyści; to znaczy istnieje część produkcji, która nie może zostać zakupiona ze względu na niewystarczającą ilość dochodów konsumenckich.
Mówiąc ściśle, społeczeństwo jest, według niego, w sposób ciągły oszukiwane i okradane; każdemu człowiekowi odmawia się wolnego dostępu do wspólnych korzyści, do których każdy ma naturalne prawo. W istniejącym systemie gospodarczym, ludzie mogą mieć udział w społecznych korzyściach (umożliwionych dzięki niewypracowanemu dochodowi współpracy gospodarczej i wspólnemu dziedzictwu w korzystaniu z maszyn napędzanych energią) jedynie poprzez dalsze zadłużanie się oraz cięższą pracę przy produkcji jeszcze większej ilości dóbr i usług.
Niesprawiedliwe systemy podatkowe: Dominująca struktura ustroju gospodarczego obejmuje ponadto, zdaniem Heydorna, system podatkowy, który jest fundamentalnie niesprawiedliwy w tym sensie, że odwraca on całkowicie koncepcję, że społeczeństwo powinno mieć wolny dostęp do społecznych korzyści. W rzeczywistości znaczna część pieniędzy płaconych w podatkach jest rzeczywiście zaangażowana w obsługę płatności odsetkowych od długów rządowych. Jednocześnie rzeczywistość jest taka, że żaden rząd nie powinien być zobowiązany, aby pożyczać pieniądze na finansowanie swoich działań, ponieważ to on sam mógłby stwarzać konieczny kredyt. Opodatkowanie w celu spłacania pożyczek jest dlatego niepotrzebne. Ostatecznie więc, jak twierdzi Heydorn, kluczową przyczyną biedy jest brak zagregowanej konsumpcyjnej siły nabywczej, bardziej niż jej wadliwa dystrybucja.
Niewola długu i zarobków: W międzyczasie znakomita większość podmiotów gospodarczych nie znajduje się w takiej finansowo uprzywilejowanej sytuacji, że mogliby się wypisać i „odmówić udziału w tej grze". Zaangażowanie pieniędzy dłużnych jest zbyt często potrzebne. Ale jak tylko ustrój gospodarczy zaciągnie na siebie długi w sposób zbiorowy, konieczność pracowania dożywotnio celem spłacenia długów zostaje narzucona siłą. Im słabsze są jednostki i narody w piramidzie gospodarczej, uważa Heydorn, tym trudniejsze mają warunki w niewoli długów i zarobków.
Długi Trzeciego Świata: Międzynarodowy system finansowy, który składa się z takich kluczowych instytucji jak Bank Światowy, Bank Rozliczeń Międzynarodowych, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Światowa Organizacja Handlu, oraz większości światowych banków centralnych i ponadnarodowych banków komercyjnych, powiela na skalę międzynarodową ten sam rodzaj struktury społecznej, która charakteryzuje gospodarki narodowe. Niektóre kraje są wysoko położone w międzynarodowej piramidzie gospodarczej, a inne nisko. W najgorszej pozycji są te kraje trzeciego świata, które poszukują dostępu do kredytów międzynarodowych.
Wiele krajów trzeciego świata pospłacało już swoje pierwotne długi kilkukrotnie. Tym niemniej te długi pozostają, a często wciąż wzrastają ze względu na nałożone odsetki (procent składany). Zamiast umożliwienia przeznaczenia dochodów podatkowych na cele zdrowotne, edukacyjne czy rozwój infrastruktury, te narody muszą przeznaczać znaczną część swoich dochodów narodowych na obsługę międzynarodowego zadłużenia. Jednocześnie dostęp do tych kredytów jest często uwarunkowany tak zwanymi programami reform strukturalnych.
Należny porządek ekonomiczny: Poprzez położenie szczególnie mocnej presji na maksymalizację "finansowej dobroci" przed każdą inną i wszystkimi innymi rodzajami dobroci, wybory dokonywane przez jednostki i instytucje stoją często w sprzeczności z wyborami, które umożliwiłyby im dobre życie: to znaczy w harmonii z ich najlepiej pojętym interesem, z dobrem społeczeństwa i w zgodzie ze światem naturalnym.
Przez tych, którzy nie posiadają wystarczającej ilości pieniędzy, aby zaspokoić swoje potrzeby, sztuczny niedobór pieniędzy jest zasadniczo przeżywany jako ciężar, podczas gdy ci, którzy zajmują wyższe pozycje w piramidzie gospodarczej doświadczają sztucznego niedoboru pieniędzy jako czegoś pozytywnego, ponieważ stanowi to źródło ich bogactwa, statusu i władzy. Problemem jest to, że o ile jest się wolnym, że tak powiem, czy służyć mamonie czy nie, to nie jest się wolnym w zakresie zmiany prawa, które są ustanowione w ustroju gospodarczym.
Intensywana konkurencja o pieniądze: Podstawowy niedobór w dochodach konsumenckich oznacza, ogólnie zdaniem Heydorna, że system ekonomiczny jest integralnie niewypłacalny. Obraz normalnego człowieka starającego się z trudem wiązać koniec z końcem nie jest w związku z tym naturalnym i nieuchronnym składnikiem życia gospodarczego, ani niekoniecznie wynika z jego chciwości czy niekompetencji; jest raczej koniecznym skutkiem gospodarki funkcjonującej w okowach ogromnej niewypłacalności.
W tym samym czasie dokonywana jest psychologiczna manipulacja poprzez tworzenie obrazów i marek, w znacznym stopniu umożliwiona poprzez fakt, że większość konsumentów, znajdujących się w tym kieracie produkcyjno-konsumenckim, będąc jednocześnie obciążona długiem, gorąco pragnie odnalezienia pewnego komfortu i pocieszenia w produkcie, które tymczasowo mogą również przynieść ulgę w ich ekonomicznych i psychologicznych niepewnościach. Zdaniem angielskiego ekonomisty Michaela Rowbottoma oznacza to rzecz następującą:
Ponieważ są oni zależni od pracy, aby otrzymać wynagrodzenie, wielu z tych kreatywnych, inteligentnych ludzi jest zatrudnianych w badaniach, które mogą wskazywać jakąś niszę rynkową; jakaś szczelina lub nieznaczne uchylenie ludzkich żądz, które może zostać odkryte poprzez penetrującą reklamę i zamienione w pomnażacza pieniądza. To nie jest popyt konsumenta, lecz rażąca agresja przeciw konsumentowi, który staje się częścią procesu przemysłowego, podporządkowanego potrzebie obrotu, zatrudnienia i ciągłego wzrostu (Rowbottom M, 1998, The Grip of Death, [Uścisk śmierci], Charlbury, Oxfordshire, Jon Carpenter Publishing).
Natrętna biurokracja rządowa: Z punktu widzenia pracownika, z kolei, brak pieniędzy, który wynika z bezrobocia wymusza na biurokracji rządowej zmniejszenie potencjalnego konfliktu poprzez zarządzanie ubezpieczeniem pracowniczym, społecznym, tworzeniem miejsc pracy, etc. Ten rozrost rządowej biurokracji jest uważany za „dobry", lecz gdyby kraj miał właściwy system finansowy to, zdaniem Heydorna, nic z tego nie byłoby potrzebne, i jest to w rzeczy samej, znaczne marnotrawstwo zbiorowego wysiłku.
W międzyczasie rządy muszą ograniczać swoje wydatki i jest to szczególnie pilne wówczas, gdy – w wyniku wzrastającego zadłużenia – piętrzą się trudności w bilansowaniu swojego budżetu. Bycie „dobrym" rządem, w ujęciu finansowym, może wówczas oznaczać, że pewne dobra i usługi nie zostaną dostarczone. Jednak z punktu widzenia Kredytu Społecznego, rząd, który nie realizuje swoich obowiązków w zakresie dostarczania dóbr i usług, których społeczeństwo w sposób legalny się domaga jest w rzeczywistości rządem złym.
Wymuszony wzrost gospodarczy: Prawdę mówiąc, znaczny wzrost gospodarczy jest generowany nie dlatego, że wynikające z niego dobra i usługi są potrzebne bądź oczekiwane, ale dlatego, że istnieje konieczność uzupełnienia brakującej konsumenckiej siły nabywczej, w celu zachowania finansowej równowagi. Ludzie współdziałają w tym marnotrawieniu czasu i energii ze względu na uzależnienie od zarobków i wynagrodzenia. W strukturach dominującego ustroju gospodarczego prawie każdy musi albo pracować, aby uzyskać dochód w celu nabycia dóbr, które potrzebuje aby przeżyć, albo być wspieranym poprzez tych, którzy pracują. Ponieważ dostępny dochód konsumencki uzyskiwany podczas produkcji niezbędnych dóbr i usług nie wystarcza, aby sfinansować potrzebną konsumpcję, nie ma niedostatków siły roboczej gotowej aby pracować w programach sankcjonowanych przez konieczność wymuszonego wzrostu.
Bezpośrednią i dalszą konsekwencją jest fakt, że każdy postęp technologiczny, który, poprzez zwiększenie wydajności gospodarczej, pozbywa się ludzi z pracy, i poprzez to przedstawia, w ujęciu realnym, zmniejszenie zapotrzebowania na pracę, jest reinterpretowany poprzez okulary systemu finansowego jako potrzeba tworzenia większej ilości miejsc pracy. Jednakże z punktu widzenia prawdziwego celu ekonomii, wzrost gospodarczy, który jest generowany przede wszystkim z powodu dystrybucji dochodów zakłada marnotrawstwo zasobów, i powinien być unikany.
Ponadto, w gospodarce cierpiącej na niewystarczający przepływ dochodów konsumenckich, wiele wzrostu gospodarczego kieruje się w kierunku tanich towarów o krótkiej trwałości i niskiej jakości oraz firm (zwykle wielkich korporacji ponadnarodowych), które je wytwarzają. Te tanie produkty sprzyjają przedsiębiorstwom, które są międzynarodowe w skali i mają dostęp do tanich rynków pracy i surowców i które mają zdolność do masowej produkcji. Ponieważ ich udział w rynku zwiększa się, te duże firmy zwykle przejmują firmy małe. „Efektywność" takich dużych przedsięwzięć jest skutkiem łatwego dostępu do kredytu, hurtowych zakupów i ustalania cen, a nie jest jako taka realną koniecznością. (cdn)
Streszczenie "Ekonomii Kredytu Społecznego"
Olivera Heydorna dokonane przez Ronniego Lessema