French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Encyklika św. Jana Pawła II Veritatis splendor

Napisał Jan Pawel II w dniu czwartek, 01 sierpień 2024.

Żyć zgodnie z prawdą Przykazań Bożych

Prawdziwy kryzys

Papież św. Jan Paweł II pisze, że teorie sprzeczne z nauką moralną Kościoła, zagrażające wierze i zbawieniu wiernych, krążą „nawet w seminariach i na wydziałach teologicznych". Papież mówi o istnieniu „prawdziwego kryzysu, gdyż trudności, jakie on powoduje, mają najpoważniejsze konsekwencje dla życia moralnego wiernych" i życia społecznego. W pewnym momencie Najwyższy Papież wspomina nawet te słowa św. Pawła:

„Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań - ponieważ ich uszy świerzbią - będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom" (2 Tm 4, 3-4).

Tą encykliką św. Jan Paweł II chce położyć kres zamieszaniu panującemu w umysłach zbyt wielu wiernych, którym od lat raz po raz wmawiają fałszywi prorocy – którzy nazywają siebie katolikami, ale którzy są katolikami tylko z nazwy – mówią: „nie ma już grzechu; nie ma piekła; jeśli masz na to ochotę, zrób to; Dziesięć Przykazań jest przestarzałych i nieaktualnych już w dzisiejszym społeczeństwie; nie trzeba się martwić tym, czego naucza Kościół; można być dobrym katolikiem i zostać zbawionym, sprzeciwiając się nauczaniu Kościoła; trzeba tylko wybrać to, co się podoba, a resztę odłożyć na bok itd.".

Niestety, słysząc od lat takie kłamstwa, wielu katolików uwierzyło w nie, ku wielkiej satysfakcji diabła, który pragnie zguby dusz i niepowodzenia planu Bożego. Ten wspaniały dokument Ojca Świętego (ponad 178 stron) dotarł w idealnym momencie. Nic więc dziwnego, że wielu tak zwanych „teologów" oburzyło się tą encykliką, ponieważ Papież w sposób jasny i logiczny potępia błędy, które ci sami teolodzy obficie szerzyli od lat. Oto zatem streszczenie tej encykliki; słowa Papieża ujęto pogrubioną czcionką i w cudzysłowie.

Przestrzegaj przykazań Bożych

Święty Jan Paweł II oparł swoją encyklikę na dialogu Jezusa z bogatym młodzieńcem: « Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne? » - « Jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania » (Mt 19, 16-21). Przestrzeganie Dziesięciu Przykazań jest zatem pierwszym warunkiem zbawienia. „Władza decydowania o dobru i złu nie należy do człowieka, ale wyłącznie do Boga".

W tym sensie wyrażenie „trzeba postępować zgodnie ze swoim sumieniem" jest ważne tylko wtedy, gdy nasze sumienie jest poddane prawdzie, prawu Bożemu, którego Kościół rzymskokatolicki z woli Chrystusa jest wiernym stróżem i interpretatorem. Można bowiem być szczerym, a jednak się mylić. Kościół istnieje zatem po to, aby pomagać wiernym w kształtowaniu sumienia. Dlatego Kościół uczy, że choć prawdą jest, że każdy człowiek ma wolną wolę, istnieje także „przedstawiający, i to poważny, moralny obowiązek poszukiwania prawdy i trzymania się jej, gdy zostanie ona poznana".

Niektórzy ludzie, aby usprawiedliwić swoje grzechy, potrafią budować fałszywe argumenty, ale Słowo Boże jest całkiem jasne: „Święty Paweł oświadcza, że ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego" (1 Kor 6,9).

„Normy negatywne prawa naturalnego mają moc uniwersalną: obowiązują wszystkich i każdego, zawsze i w każdej okoliczności... Nikomu i nigdy nie wolno łamać przykazań, które bezwzględnie obowiązują wszystkich do nieobrażania w drugim człowieku, a przede wszystkim w samym sobie, godności osoby wspólnej wszystkim ludziom".

„Kościół naucza, że „istnieją akty, które jako takie, same w sobie, niezależnie od okoliczności, są zawsze wielką niegodziwością ze względu na przedmiot". Sam Sobór Watykański II, mówiąc o szacunku należnym ludzkiej osobie, wymienia wiele przykładów takich czynów: „Wszystko, co godzi w samo życie, jak wszelkiego rodzaju zabójstwa, ludobójstwa, spędzanie płodu, eutanazja i dobrowolne samobójstwo; wszystko, cokolwiek narusza całość osoby ludzkiej, jak okaleczenia, tortury zadawane ciału i duszy, wysiłki w kierunku przymusu psychicznego; wszystko, co ubliża godności ludzkiej, jak nieludzkie warunki życia, arbitralne aresztowania, deportacje, niewolnictwo, prostytucja, handel kobietami i młodzieżą, a także nieludzkie warunki pracy, w których traktuje się pracowników jak zwykłe narzędzia zysku, a nie jak wolne, odpowiedzialne osoby; wszystkie te i tym podobne sprawy i praktyki są czymś haniebnym; zakażają cywilizację ludzką, bardziej hańbią tych, którzy się ich dopuszczają, niż tych, którzy doznają krzywdy i są jak najbardziej sprzeczne z czcią należną Stwórcy".

Papież przypomina wiernym o istnieniu grzechu śmiertelnego, który jak sama nazwa wskazuje, zabija naszą duszę i skazuje nas na męki piekielne:

„Za każdym razem człowiek, gdy świadomie popełnia grzech śmiertelny, obraża Boga, który nadał mu prawo i tym samym staje się winnym wobec całego prawa (por. Jk 2, 8-11); choć zachowuje wiarę, traci „łaskę uświęcającą", „miłość", i „szczęśliwość wieczną"... Synod Biskupów obradujący w 1983 r. „nie tylko powtórzył to, co stwierdził i ogłosił Sobór Trydencki o istnieniu i naturze grzechów śmiertelnych i powszednich, ale pragnął przypomnieć, że grzechem śmiertelnym jest ten, który dotyczy materii poważnej i który nadto został popełniony z pełną świadomością i całkowitą zgodą".

Męczeństwo formą całkowitej miłości do Boga

„Miłość Boga i miłość bliźniego jest nieodłączna od zachowywania przykazań Przymierza odnowionego przez krew Chrystusa i przez dar Ducha Świętego. Chrześcijanie szczycą się tym, że słuchają raczej Boga niż ludzi (por. Dz 4, 19; 5, 29), co gotowi są poświadczyć nawet męczeństwem, jak to uczynili święci i święte Starego i Nowego Testamentu, którzy zasłużyli sobie na to miano, ponieważ woleli oddać życie raczej niż dokonać jakiegoś czynu sprzecznego z wiarą lub cnotą.

Kościół ukazuje wiernym przykłady licznych świętych mężczyzn i kobiet, którzy głosili i bronili prawdy moralnej aż do męczeństwa, albo woleli umrzeć niż popełnić choćby jeden grzech śmiertelny. Wyniósł ich do chwały ołtarzy, to znaczy kanonizował ich świadectwo i publicznie uznał za słuszne ich przekonanie, że miłość Boga każe bezwarunkowo przestrzegać Jego przykazań nawet w najtrudniejszych okolicznościach i nie pozwala ich łamać nawet dla ratowania własnego życia...

Wobec norm moralnych, które zabraniają popełniania czynów wewnętrznie złych, nie ma dla nikogo żadnych przywilejów ani wyjątków. Nie ma żadnego znaczenia, czy ktoś jest władcą świata, czy ostatnim „nędzarzem" na tej ziemi: wobec wymogów moralnych wszyscy jesteśmy absolutnie równi... Nawet dobre intencje i trudne nieraz okoliczności nie uprawniają nigdy władz państwowych ani poszczególnych osób do łamania fundamentalnych i niezbywalnych praw osoby ludzkiej".

Nawet jeśli się wie, co jest dobre, nie zawsze się to robi. Od upadku naszych pierwszych rodziców, Adama i Ewy, nosimy w naszych duszach plamę grzechu pierworodnego i z tego powodu jesteśmy kuszeni do czynienia zła. Dlatego Bóg ofiarowuje nam pomoc swojej łaski, abyśmy mogli pokonać pokusy. A jeśli zdarzy się, że popadniemy w grzech, Bóg daje nam łaskę powstania na nowo poprzez sakrament pokuty.

Nie demokracja

Nawet gdyby większość katolików opowiadała się za aborcją lub sztuczną antykoncepcją (tabletki itp.), to niczego by to nie zmieniło, bo faktem jest, że aborcja i sztuczna antykoncepcja zawsze będą złem. Jak już zostało powiedziane, władza decydowania o tym, co jest dobre, a co złe, nie należy do człowieka, lecz wyłącznie do Boga.

Podobnie, nawet gdyby większość wiernych wywierała presję na Papieża, aby zadecydował, że aborcja i „pigułka" nie są już grzechami, byłoby to całkowicie bezużyteczne. To nie Papież jest autorem Dziesięciu Przykazań; jest nim Bóg. I ani Papież, ani żaden inny człowiek nie ma władzy, aby je zmienić. Niezależnie od tego, czy zostanie to zaakceptowane przez wiernych, czy nie, obowiązkiem Papieża i Kościoła jest mówienie Prawdy, nawet w najtrudniejszych kwestiach. Papież tak to wyjaśnia w swojej encyklice:

 „Fakt, że niektórzy wierzący nie stosują się w swoim postępowaniu do pouczeń Magisterium lub też błędnie uważają, że są moralnie poprawne pewne działania, które ich Pasterze uznali za sprzeczne z prawem Bożym, nie może stanowić uzasadnienia dla odrzucenia prawdziwości norm moralnych nauczanych przez Kościół... Niezgoda, w formie starannie zorganizowanych protestów i polemik prowadzonych w mediach, sprzeciwia się komunii kościelnej i właściwemu rozumieniu hierarchicznej konstytucji ludu Bożego".

„Nawet dobre intencje i trudne nieraz okoliczności nie uprawniają nigdy władz państwowych ani poszczególnych osób do łamania fundamentalnych i niezbywalnych praw osoby ludzkiej. Jedynie bowiem moralność, która uznaje normy obowiązujące zawsze i wszystkich, bez żadnych wyjątków, może stanowić etyczny fundament współżycia społecznego, zarówno w poszczególnych krajach, jak i na płaszczyźnie międzynarodowej".

Podczas niedzielnej modlitwy Anioł Pański 3 października 1993 r. papież św. Jan Paweł II mówił do wiernych o swojej nowej encyklice Veritatis splendor:

„Kościół przemawia, gdyż czuje się'dłużnikiem'− z jednej strony w stosunku do człowieka, który niejednokrotnie gubi się pośród tylu sprzecznych głosów, a z drugiej strony − w stosunku do prawdy, której jest przede wszystkim adresatem a następnie głosicielem. W żaden sposób Kościół − ustanowiony, aby służył słowu Bożemu − nie mógłby przemilczeć prawdy, bądź nią manipulować, dostosowując się do zmiennych mód. Gdyby Kościół uległ tej logice, nie byłby już'wierną oblubienicą'Chrystusa.

Kościół przemawia do sumień i odwołuje się do odpowiedzialnej wolności wierzących. Ufam, że wierni całego świata przyjmą tę posługę, ktora jest obowiązkiem Kościoła, z gotowością i serdecznym zrozumieniem".

O autorze

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com