“Eucharystia dała mi życie – mój ojciec zastrzeliłby mnie za to, co zrobiłam”
Swietłana Stalin, córka zbrodniczego dyktatora Józefa Stalina, wyrzekła się materializmu i nawróciła na katolicyzm. Józef nie zaakceptowałby tego. W rzeczywistości Swietłana podobno powiedziała kiedyś redaktorowi National Review, że,,mój ojciec zastrzeliłby mnie za to, co zrobiłam”.
Sam Józef Stalin wychował się w Kościele prawosławnym. Jego rodzice faktycznie chcieli, żeby został kapłanem. Niestety jego ojciec wykorzystywał młodego Józefa niemiłosiernie. Stalin opisał kiedyś swoje dzieciństwo jako „wychowanie w ubogim, opanowanym przez duchowieństwo domu”. Porzucił całkowicie chrześcijaństwo, mówiąc podobno : „Wiesz, oni nas oszukują, Boga nie ma... Cała ta rozmowa o Bogu jest czystą bzdurą”.
Będąc u władzy, Stalin robił wszystko, co mógł, żeby zniszczyć chrześcijaństwo, zamykając tysiące kościołów i brutalnie torturując, zabijając i więżąc chrześcijan. Jest to człowiek, który podobno powiedział : „Jedna śmierć jest tragedią ; milion to statystyki”, więc możecie sobie wyobrazić bezlitosne prześladowania, jakie organizował przeciw chrześcijaństwu.
Przyczyną tego wszystkiego był marksizm. W rzeczywistości jego córka Swietłana napisała kiedyś o swoim ojcu : „Wielu ludziom łatwiej jest dziś myśleć o [Stalinie] jako gruboskórnym, cielesnym potworze. Tak właściwie był on potworem moralnym i duchowym. To jest o wiele bardziej przerażające. Ale to jest prawda".
Ona miała rację. To jest bardziej przerażające.
Stalin wyznaczył jako cel „pięcioletniego planu dla ateizmu", kierowanego przez Związek Wojujących Ateistów, wyeliminowanie wszelkich przejawów religijnych w kraju. Według doniesień, podczas czystek w 1937 i 1938 r. aresztowano ponad 168 300 rosyjskich duchownych prawosławnych, z których większość została zastrzelona. I były to tylko dwa lata !
Ale jak zauważył kiedyś znakomity piosenkarz Sting : „Rosjanie też kochają swoje dzieci” i to była prawda o Stalinie. W każdym razie jedna z nich. Stalin uwielbiał Swietłanę i był zabawny i czuły dla niej, a ona to odwzajemniała. Jako dziecko podziwiała swojego ojca jako mądrego bohatera. Kiedy urodziła się w 1926 r. jej ojciec był już sekretarzem generalnym Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii ZSRR i wszyscy, których spotkała, mówili o jej ojcu wyłącznie w pochwalnym tonie. Później zrozumiała, że niewielu się odważyło nawet na szept krytyki.
Dla porównania Swietłana uważała swoją matkę, Nadieżdę Alliłujewą1 („Nadię") za osobę zimną. Swietłana podobno powiedziała, że nie mogła sobie przypomnieć, żeby jej matka kiedykolwiek przytuliła ją lub nawet pochwaliła. Potem w 1932 r., kiedy Swietłana miała zaledwie sześć lat, jej matka popełniła samobójstwo. Ale jej związek z ojcem pozostał silny, przynajmniej przez jakiś czas.
Wkrótce zaczną się wątpliwości co do jej ojca. W szkole Swietłana otrzymywała czasem liściki od kolegów z klasy, których matka lub ojciec „znikali” z przyczyny państwa. Błagali, aby przekazała je ojcu. Dziwne było to w ZSRR, że chociaż tyle bólu i przemocy zostało zadane ludziom przez rząd, wielu upierało się w przekonaniu, że Stalin był niewinny i że gdyby wiedział o dziejących się nadużyciach, z pewnością zatrzymałby je. Dzieci, które wysyłały listy do Stalina za pośrednictwem jego córki chciały po prostu dowiedzieć się, gdzie byli ich bliscy. Dyktator zimno poinstruował córkę, aby nie działała jako „skrytka pocztowa”.
Później Swietłana zauważyła, że czasami znikali nawet jej krewni. Zresztą wtedy Swietłana przypisywała to, podobnie jak wielu Rosjan, kwestiom, których Stalin był nieświadomy lub nie mógł ich naprawić. Lata później jej ojciec stanowczo powiedział córce, że jej krewni zostali zabici tylko dlatego, że „wiedzieli za dużo. Dużo paplali”, mówił i,,było to wodą na młyn naszych wrogów”. Nawet oficjalną linią partii było to, że Nadia zmarła z powodu wyrostka robaczkowego, a nie z własnej ręki.
Kiedy Swietłana miała pierwszego chłopaka, jej ojciec uznał go za nie do przyjęcia i skazał na gułag [system obozów pracy utrzymywany w Związku Sowieckim od 1930 do 1955 r., w których zmarło wiele osób). Później została studentką uniwersytetu moskiewskiego i otrzymała propozycję małżeństwa od młodego Żyda. Kiedy powiedziała o tym ojcu, ten zimno odpowiedział : „Do diabła z tobą. Rób, co chcesz”. Powiedział jej, że może go poślubić, ale tylko pod warunkiem, że jej mąż nigdy nie postawi stopy w jego domu. Para miała syna, ale ich małżeństwo rozpadło się po kilku latach. Niedługo potem poślubiła syna człowieka, który znajdował się na wysokiej pozycji na Kremlu. Józef zaakceptował to małżeństwo, ale i ono zakończyło się dość szybko. „Mój ojciec zmarł ciężką i straszną śmiercią" – napisała Swietłana. Była przy jego łóżku przez wiele dni, gdy lekarze zaaplikowali mu pijawki.
Podobno zmarł podnosząc pięść w gniewie. „Agonia była okropna. Dosłownie zadławił się na śmierć, co widzieliśmy”, napisała Swietłana. „W tym, co wydawało się ostatnim momentem, nagle otworzył oczy i rzucił spojrzenie na wszystkich w pokoju. To było okropne spojrzenie, szalone, a może gniewne i pełne strachu przed śmiercią. Nagle uniósł lewą rękę. Gest ten był niepojęty i pełen groźby”.
Kilka lat po śmierci ojca Swietłana przyjęła panieńskie nazwisko swojej matki. Powiedziała, że nazwisko Stalin „raniło” jej uszy. Była teraz Swietłaną Alliłujewą. Józef Stalin zmienił swoje pierwotne nazwisko, aby zabrzmiało silnie :,,Stalin” oznacza stal. Nazwisko „Alliłujewa” było formą „Alleluja”, co pasowało w tym czasie Swietłanie bardziej, bo w 1962 r. została ochrzczona w kościele prawosławnym.
Swietłana odrzuciła materializm i przemoc, których przykładem był jej ojciec. O swojej decyzji napisała :,,Sakrament chrztu polega na odrzuceniu zła, kłamstwa. Wierzyłam w'Nie zabijaj', wierzyłam w prawdę bez przemocy i rozlewu krwi. Wierzyłam, że Najwyższy Umysł, a nie próżny człowiek, rządził światem. Wierzyłam, że Duch Prawdy był silniejszy niż wartości materialne. A kiedy to wszystko dotarło do mojego serca, strzępy marksizmu-leninizmu, którego nauczano mnie od dzieciństwa, zniknęły jak dym”.
Swietłana oficjalnie nie była przychylna Kremlowi. W rzeczywistości, kiedy złożyła wniosek do państwa o zezwolenie na zawarcie małżeństwa z mężczyzną o nazwisku Brajesh Singh, został on natychmiast odrzucony. Swietłana i Brajesh żyli razem przez trzy lata, zanim nie zmarł on w 1966 r. Jego życzeniem było, aby jego prochy zostały wrzucone do Gangesu, więc Swietłana zwróciła się do Kremla o zgodę na podróż do Indii.
Ku jej zaskoczeniu otrzymała pozwolenie na opuszczenie ZSRR i wyjazd na miesiąc do Indii. Będąc tam Swietłana zaskoczyła świat, gdy w trakcie podróży weszła do ambasady USA i poprosiła o azyl. Zaszokowany dyżurny Amerykanin podobno powiedział jej : „Więc mówisz, że twoim ojcem był Stalin ? Stalin ?”.
Stamtąd poleciała do Rzymu, a następnie do Szwajcarii. Lubiła Szwajcarię, ale powiedziano jej, że może tam pozostać tylko pod warunkiem, iż nigdy nie będzie mówić publicznie o polityce. Nie zgodziła się na taki warunek ; nie mogła. „Milczeć przez kolejne 40 lat można było równie dobrze w ZSRR ”, napisała.
W kwietniu 1967 r. Swietłana Alliłujewa wylądowała na lotnisku Kennedy'ego w Nowym Jorku, przywożąc rękopis, który nigdy nie zostałby opublikowany w ZSRR. Był on zatytułowany Dwadzieścia listów do przyjaciela (Twenty Letters to a Friend) i opowiadał o jej życiu w Związku Sowieckim. Był to ogromny sukces i bestseller. Zaledwie dwa lata później napisała inny bestseller o swoim życiu od czasu ucieczki na Zachód zatytułowany Tylko jeden rok (Only One Year).
Była sławna, ale jej życie osobiste wciąż znajdowało się w ruinie. Przejście z religii na religię, kolejne małżeństwo, dziecko, rozwód, częste przeprowadzki, to spowodowało, że odczuwała rozczarowanie Ameryką i chciała wrócić do domu. Faktycznie wróciła do Związku Sowieckiego, ale niemal natychmiast tego żałowała.
Kiedy wróciła do Ameryki po ponad roku pobytu w ZSRR, powiedziała : „Musiałam wyjechać na chwilę, żeby zdać sobie sprawę, ’Och, mój Boże, jak tu jest cudownie".
Nie wiem dokładnie, kiedy Swietłana poznała księdza Giovanni Garbolino, który mieszkał w Stanach Zjednoczonych, ale był misjonarzem w Rosji. Ich znajomość zmieniła jej życie. Swietłana otrzymała list od ks. Garbolino zapraszający ją na pielgrzymkę do Fatimy. Później odwiedził ją w Princeton, w stanie New Jersey. Byli w częstym kontakcie. Ks. Garbolino dał także Swietłanie krzyż, który otrzymał od rosyjskiego studenta, poznanego podczas misyjnych podróży. Później ks. Garbolino dał ten sam krzyż pułkownikowi Edwinowi „Buzz” Aldrinowi na jego podróż na Księżyc.
Swietłana, pod przewodnictwem ks. Garbolino, czytała książki autorów katolickich i 13 grudnia 1982 r. nawróciła się na wiarę katolicką. O swoim nawróceniu napisała : „Dopiero teraz rozumiem cudowną łaskę sakramentów pokuty i Najświętszej Eucharystii, bez względu na dzień w roku, a nawet codziennie. Przedtem nie chciałam wybaczać i żałować, i nigdy nie byłam w stanie kochać moich wrogów. Ale czuję się zupełnie inaczej niż wcześniej, ponieważ codziennie uczęszczam na Mszę św.”.
Dodała : „Eucharystia dała mi życie. Sakrament pokuty z Bogiem, którego... porzucamy i zdradzamy każdego dnia ; poczucie winy i smutku, które nas wtedy atakuje, wszystko to powoduje konieczność częstego jej przyjmowania”.
Ta kobieta, która dorastała w zasadzie bez matki, pisała : „Zostałam wzięta w ramiona NajŚwiętszej Dziewicy Maryi... Któż inny mógłby być moim obrońcą prócz Matki Jezusa ? Nagle przycią. gnęła mnie do siebie”.
Często podróżowała do Europy i z powrotem do Ameryki, a potem przeniosła się, aby być w pobliżu jednej z jej córek w Oregonie. W końcu nie umarła, podnosząc pięść w gniewie na świat, tak jak jej ojciec, ale pokojowo w domu opieki w Wisconsin w 2011 r., gdzie lubiła szyć, czytać i na pewno modlić się...
Matthew Archbold
© 2019 EWTN News, Inc. Reprinted from the National Catholic Register 08/28/2019 : http ://www.ncregister.com/blog/ matthew-archbold/the-stalin-who-converted-to-catholicism
Tie można nie doceniać znaczenia dziadków w życiu. W swojej autobiografii, Dwadzieścia listów do przyjaciela, Swietłana Stalina,
jedyna córka sowieckiego dyktatora Józefa Stalina opowiadała :,... Zostaliśmy wykształceni przez ateistycznych rodziców, przez zsekularyzowaną szkołę, przez całe nasze głęboko materialistyczne społeczeństwo. Nie było mowy o Bogu... Jednak te pierwsze 36 lat w ateistycznym państwie rosyjskim nie były całkowicie pozbawione Boga... moja babka ze strony ojca, Jekaterina Dżugaszwili, prawie niepiśmienna chłopka... pielęgnowała zaufanie do Boga i Kościoła. Bardzo pobożna i pracowita, marzyła o tym, by jej ocalały syn - mój ojciec – był księdzem”.
To pragnienie oczywiście nigdy się nie spełniło, ale babcia Jekaterina zasadziła ziarno wiary w swojej wnuczce, która po latach przyjęła katolicyzm.
1.) Nadieżda Alliłujewa (1901-1932) – była drugą żoną Stalina. Oficjalna wersja jej śmierci to samobójstwo, ale niektórzy uważali, że to Stalin mógł zlecić usunięcie Nadieżdy. (przyp. tłum.)