French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Istota małżeństwa

w dniu niedziela, 01 październik 2023.

Przedstawiamy jeden z ostatnich tekstów napisanych przez Benedykta XVI. Jest to wstęp do książki podpisanej przez Josepha Ratzingera/Benedykta XVI pt. „Prawdziwa Europa. Tożsamość i misja", która ukazała się w 2021 r. we Włoszech, a w Polsce w roku 2022.

Wraz z legalizacją „małżeństw homoseksualnych" w 16 państwach europejskich kwestia małżeństwa i rodziny nabrała nowego wymiaru, którego nie można pominąć. Świadczy to o deformacji sumienia, która najwyraźniej sięga głęboko w kręgi katolików. Nie można na to odpowiedzieć kilkoma drobnymi moralizmami ani kilkoma wskazówkami egzegetycznymi. Problem jest głęboki i dlatego musi być rozpatrywany zasadniczo.

Przede wszystkim ważne wydaje mi się stwierdzenie, że pojęcie „małżeństwa homoseksualnego" jest sprzeczne ze wszystkimi dotychczasowymi kulturami ludzkości, a więc oznacza rewolucję kulturową, która sprzeciwia się całej dotychczasowej tradycji ludzkości. Nie ulega wątpliwości, że prawna i moralna koncepcja małżeństwa i rodziny jest niezwykle zróżnicowana w kulturach świata. Nie tylko różnice między monogamią i poligamią, ale także inne daleko idące różnice można stwierdzić. Niemniej nigdy nie było wątpliwości co do podstawowej wspólnoty, że istnienie człowieka na sposób mężczyzny i kobiety jest ukierunkowane na prokreację i że wspólnota mężczyzny i kobiety oraz otwartość na przekazywanie życia stanowią istotę tego, co nazywa się małżeństwem. Podstawowa pewność, że człowiek istnieje jako mężczyzna i kobieta, że przekazywanie życia jest dane człowiekowi i że wspólnota mężczyzny i kobiety służy temu zadaniu oraz że ponad wszelkimi różnicami na tym właśnie polega zasadniczo małżeństwo, jest pierwotnym pewnikiem, który istnieje w ludzkości do dziś jako rzecz oczywista.

Zasadniczy wstrząs tej pierwotnej ludzkiej pewności został zapoczątkowany, gdy pigułka antykoncepcyjna sprawiła, że rozdzielenie płodności i seksualności stało się fundamentalną możliwością. Nie chodzi tu o kazuistykę dotyczącą tego, czy i kiedy stosowanie pigułki antykoncepcyjnej może być moralnie uzasadnione, ale o zasadniczą nowość, którą ona oznacza jako taka – właśnie zasadnicze oddzielenie seksualności od płodności. Ten podział oznacza, że wszystkie formy seksualności są równouprawnione. Nie ma już podstawowego kryterium. Jeśli seksualność i płodność nie należą zasadniczo do siebie, to rzeczywiście wszystkie formy seksualności stają się równouprawnione. To nowe przesłanie, zawarte w wynalazku pigułki antykoncepcyjnej, początkowo tylko powoli, ale potem coraz wyraźniej, przeobrażało świadomość ludzi.

Po tym następuje drugi krok: jeśli najpierw oddziela się seksualność od płodności, to oczywiście odwrotnie, płodność jest do pomyślenia bez seksualności. Wydaje się więc słuszne, aby rozmnażania człowieka nie powierzać już przypadkowej namiętności cielesnej, lecz by człowieka racjonalnie planować i produkować. Ten proces, w którym istoty ludzkie nie są już spłodzone i poczęte, ale stworzone, jest obecnie w pełnym rozkwicie. Oznacza to jednak, że człowiek nie jest już więcej darem, ale zaplanowanym produktem naszego działania. Jednakże to, co można zrobić, można też zniszczyć. W tym kontekście rosnąca tendencja do samobójstwa jako planowego zakończenia własnego życia jest elementem opisywanego trendu.

Ale w ten sposób staje się widoczne, że w kwestii „małżeństwa homoseksualnego" nie chodzi o trochę więcej hojności i otwartości, lecz o podstawowe pytanie: kim jest człowiek? To także rodzi pytanie: czy istnieje Stwórca, czy też wszyscy jesteśmy tylko wytworami? Pojawia się alternatywa: człowiek jako Boże stworzenie, jako Boży obraz, jako Boży dar, czy też człowiek jako produkt, który on sam potrafi wytworzyć. Tam, gdzie rezygnuje się z idei stworzenia, rezygnuje się z wielkości człowieka, jego niedysponowaności i jego godności, która przekracza wszelkie planowanie.

Można to wszystko wyrazić jeszcze z innej strony. Ruch ekologiczny odkrył granicę wykonalności i uznał, że „natura" daje nam miarę, której nie możemy bezkarnie ignorować. Niestety, „ekologia człowieka" nie stała się jeszcze konkretna. Także człowiek posiada „naturę", która jest mu dana i której gwałt lub negacja prowadzi do samodestrukcji. Właśnie o to chodzi w przypadku stworzenia człowieka jako mężczyzny i kobiety, co jest pomijane w postulacie „małżeństwa homoseksualnego".

Wydaje mi się, że ważne jest, aby rozważyć to pytanie w tym wielkim porządku. Tylko w ten sposób możemy oddać sprawiedliwość naszej misji na rzecz człowieka przed Bogiem.

Benedykt XVI

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com