French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Jak poko­nać spisek Ilumina­tów?

Napisał Alain Pilote w dniu piątek, 01 grudzień 2000.

Po przeczytaniu artykułu na temat Iluminatów i ich spisku dla ustanowienia jednego rządu świa­towego i zlikwidowania wszystkich religii można byłoby popaść w fatalizm i pesymizm i pomyśleć, że ci ludzie są zbyt silni i że nie ma niczego, co mogłoby ich zatrzymać. Takie myślenie byłoby poważnym błędem! Jakkolwiek silni mogą się wy­dawać Iluminaci, ich projekt jest przeznaczony na zagładę, ponieważ pokładają oni swoje zaufanie w diable, Lucyferze, a nie w prawdziwym Bogu, Je­zusie Chrystusie. Co więcej, katolicy wiedzą, że Bóg powierzył Maryi (Księga Rodzaju, 3:15) mi­sję zmiażdżenia głowy tego dumnego szatana. W Fa­timie w 1917 r. Błogosławiona Maryja Dziewica przepowiedziała: „Na końcu zatryumfuje Moje Niepokalane Serce."

Insygnia Iluminatów

Może to się wyda­wać dziwne, ale insy­gnia za­konu Ilumina­tów pojawiają się na odwrocie bank­notu jednodolarowego USA. Po raz pierwszy poja­wiły się tam w 1933 r. na zarządzenie prezy­denta Franklina D. Roosevelta, na początku New Dealu (nazwa nadana politycznym reformom Ro­osevelta tamtych czasów).

U podstawy 13-pię­trowej piramidy można prze­czytać: rok 1776 (MDCCLXXVI, we­dług nu­meracji rzym­skiej). Większość lu­dzi są­dzi, że przedsta­wia to datę podpisania ame­rykańskiej De­klaracji Niepodległości, ale faktycznie upamięt­nia to zało­żenie zakonu Ilu­minatów, które nastą­piło 1 maja 1776 r.

Piramida przedsta­wia konspirację dla zniszcze­nia kościoła katolickiego (i wszyst­kich istnieją­cych reli­gii) i ustanowienie jednego rządu świato­wego albo dyktatury Narodów Zjednoczo­nych. Oko promieniujące we wszystkich kierun­kach jest „wszystko-widzą­cym" okiem, symboli­zują­cym terrory­styczną, szpie­gowską agen­cję typu gesta­powskiego, którą We­ishaupt założył, żeby strzec „tajemnicy za­konu" i terroryzować popula­cję, by zaakcepto­wała jego rządy. Łacińskie słowa „AN­NUIT CO­EPTIS" oznaczają „nasze przedsię­wzię­cie (konspi­racja) zostało uwieńczone sukce­sem." Poniżej „NOVUS ORDO SECLORUM" wyjaśnia naturę przedsię­wzięcia: „Nowy Porządek Spo­łeczny" albo „Nowy Porządek Świata".

Insygnia te zostały zaadoptowane przez Kon­gres USA jako rewers pie­częci Stanów Zjedno-czo­nych 15 września 1789 r. (Awers pie­częci przed­stawia orła, który jest uży­wany jako oficjalna pie­częć i herb Stanów Zjedno­czonych; herb ten jest także przed­sta­wiony na rewersie amerykań­skiego bank­notu jed­nodola­ro­wego.)

Pojawienie się insy­gniów Iluminatów na jedno­dolarowym banknocie USA w 1933 r. ozna­cza, że następcy Weishaupta uznali jego wy­siłki jako początek „uwieńczenia sukcesu" i że całko­wicie kontrolowali oni rząd USA.

Lucyferyczna konspiracja

Kiedy w artykule o Iluminatach mówi się, że tworzą oni „lucyferyczną konspirację" nie jest to powiedziane tylko w sensie metaforycznym, ale w sensie dosłownym, ponieważ przywódcy Ilumina­tów są faktycznymi wyznawcami szatana i ich ostatecznym celem jest rzucenie całego świata na kolana przed nim. Poprzez swoje wcielone diabły szatan kontynuuje swój bunt przeciwko Bogu przez dążenie do udaremnienia planu Bożego na ziemi i wyrwanie od Boga tak wielu dusz jak tylko to możliwe.

Tak jak szatan, finansjera sądzi, że tylko ona może prowadzić ludzkość we właściwym kierunku i żeby móc narzucić swoją wolę każdemu człowie­kowi i kontrolować cały świat wynalazła ona obecny system zadłużania. Chcą oni doprowadzić każdy kraj na świecie do takiego kryzysu, że kraje te będą uważały, iż nie mają wyjścia jak tylko za­akceptować cudowne rozwiązanie finansjery, które uchroni je od katastrofy: zupełną centraliza­cję, jedną światową walutę i rząd światowy, gdzie wszystkie kraje zostaną zlikwidowane. Członko­wie Iluminatów są ludźmi wszystkich ras i wy­znań, ale wszyscy oni łakną pieniędzy i władzy.

Rozpoznanie wchodzących w grę sił

W zakończeniu swojej książki „Pionki w grze", która odsłania spisek Iluminatów o domina­cję nad światem, William Guy Carr wyjaśnia, co trzeba zrobić, żeby ten spisek przerwać.

Po pierwsze, jako jednostki musimy rozpoznać wmieszane w to siły duchowe i zdać sobie sprawę z tego, że mamy do czynienia nie tylko z ziem­skimi potęgami, ale także z duchowymi; że jest to głównie walka między Bogiem i szatanem. Mu­simy wybrać komu będziemy służyć, za kogo bę­dziemy walczyć: za Boga, czy za szatana.

Po drugie, musimy podjąć praktyczne kroki, żeby przeciwstawić się planowi finansjery, co może być, mówiąc słowami Carra, osiągnięte tylko przez reformę monetarną: „Wyborcy muszą doma­gać się, by emisja pieniędzy i kontrola nad nimi była oddana w ręce rządu, do którego prawnie ona należy."

Wykonać swoją część

W artykule zatytułowanym „Kredyt Społeczny – tak, partia – nie" Louis Even w 1970 r. napisał, że wszystkie rządy były kierowane przez finansjerę i że zmiana partii rządzącej absolutnie nie zmieniała tego faktu. Even także spieszył wspomnieć przy­kład Dawida, który pokonał swoją procą olbrzyma Goliata:

„Całkiem niezła lekcja dostaje się nam tutaj. Często przypomina się tę lekcję Kredytowcom i zabiegi, żeby wziąć ją pod uwagę. Tylko nie­biańskie siły mogą zatryumfować nad najmoc­niejszymi siłami ziemskimi. Niebo chce, żeby­śmy wykonali naszą część i zrobili to najlepiej, jak możemy, zupełnie tak samo jak Dawid, ale nie możemy polegać tylko na naszych działaniach. Młody Dawid nie mówił: „Nic nie zrobię! Jaki sens miałoby spotkanie z potężnym wojownikiem, który śmieje się z mojej słabości?" Nie, on zro­bił swoją małą cząstkę. Użył broni, którą posia­dał – kija, procy i pięciu kamieni - niewątpliwie wystawiony na pośmiewisko i nazwany głup­cem, a Bóg zrobił resztę, większą część.

Kredytowcy Społeczni pisma Michael nawet pomimo swojej słabości nie ustają wobec siły wroga, która jest po ludzku niepokonana, po­mimo lat, które następowały jedne po drugich bez wyraźnych sukcesów, pomimo kpin, krytyki czy szantażu. Wiedzą oni, że każdy krok dla sprawiedliwej idei, każde świadectwo dane prawdzie, każdy promyk nadziei przekazany demoralizowanym ludziom, każde podniesienie duszy czy każde nawrócenie dokonane za ich przykładem i przesłaniem, które niosą jest do­brodziejstwem. Tylko aniołowie znają całe do­bro dokonane przez ten przekaz, te modlitwy i przykłady. Jeśli apostołowie zdają sobie z tego sprawę, mogą się tym radować, ale muszą też i dziękować za to Bogu. Jeśli ignorują całe dobro, którego dokonali, jeśli nie widzą zasianego ziarna, które wzrosło, kontynuują oni dalej sia­nie, oranie i ciężką pracę z wewnętrzną rado­ścią bezinteresowności, w samotnym poszuki­waniu chwały Bożej i pomyślności swoich bliź­nich."

Potrzeba Kredytu Społecznego

Modlitwy i poświęcenia, żeby otrzymać pomoc Niebios są z pewnością konieczne, żeby udaremnić plany finansjery. Ale technika, środki doczesne są także konieczne, żeby udaremnić plany finansjery. Tym środkiem jest reforma Kredytu Społecznego przedstawiona przez szkockiego inżyniera Clifforda Hugh Douglasa, jedyna reforma, której naprawdę obawia się finansjera, reforma, która położy kres jej władzy i kontroli nad wszystkimi krajami. („Kredyt Społeczny" oznacza społeczne pieniądze – pieniądze tworzone bez długu przez społeczeństwo, emitowane wraz z nową produkcją i wycofywane z obiegu, kiedy produkcja zostaje skonsumowana, zamiast kredytu bankowego, jak to się dzieje dzisiaj – pieniędzy tworzonych jako dług przez prywatne banki.)

Douglas sądził z początku, że kiedy jego odkry­cie i odkrycia tego skutki zostałyby przed­stawione pod uwagę rządom i ludziom odpowie­dzialnym za ekonomię pospieszyliby oni, żeby wprowadzić to w czyn. Lecz Douglas dokonał wkrótce innego odkrycia: finansjera, która rządziła ekonomią nie była absolutnie zainteresowana zmianą systemu finansowego, a jego wady i kon­sekwencje (wojny, marnotrawstwo, bieda, podziały społeczne, itd.) były dokładnie tym, czego sobie życzyła, a nawet celowo podsycała po to, żeby na­rzucić swoje rozwiązanie jednego rządu świato­wego. Tak więc finansjera zrobiła wszystko, co mogła, żeby zatrzymać i przemilczeć ideę Kredytu Społecznego: konspiracja milczenia w mass me­diach lub celowe fałszowanie doktryny Douglasa, żeby przedstawić ją jako posiadającą słabe punkty. Oszczerstwa i ośmieszanie spotykały pracowników Michael Journal. Douglas pisał w książce „Ostrze­żenie demokracji":

„Postęp czyniony przez idee Kredytu Spo­łecznego między rokiem 1919 a 1923 był tak szybki zarówno w naszym kraju (Wielkiej Bry­tanii) jak i za granicą i ciągle idee wyprowa­dzane z tamtych pojawiały się na łamach prasy, że sfery zagrożone przez nie zostały poważnie zaalarmowane i podjęły na ogół efektywne kroki do ucięcia ich reklamy. W tym kraju In­stytut Bankowości przeznaczył pięć milionów funtów (wtedy ekwiwalent 24 milionów dola­rów), żeby zwalczyć nasze „wywrotowe" idee i innych skierowanych na niewłaściwą drogę lu­dzi, którzy chcieli pomajstrować przy syste­mie finansowym. Wielkie Towarzystwa Prasowe zo­stały wyraźnie poinstruowane, żeby moje imię nie było wymieniane w prasie publicznej, a żad­nej gazecie metropolitalnej w tym kraju i w Stanach Zjednoczonych nie wolno było za­mieszczać reklamy, czy to w postaci korespon­dencji czy artykułów dotyczących tego tematu. Pomimo tego Kanadyjski Wywiad Parlamen­tarny, którego byłem świadkiem (w 1923 r.) po­trafił z jednej strony ujawnić ignorancję na­wet czołowych bankierów na temat fundamen­tal­nych problemów, z którymi mieli oni do czy­nie­nia, a z drugiej strony zasięg, do jakiego władza finansowa była przygotowana się posu­nąć, żeby utrzymać kontrolę nad sytuacją."

Nie można nie wspomnieć tutaj, że najlepszym sposobem na zatrzymanie rozwoju idei Kredytu Społecznego, jaki znalazła finansjera, było tworze­nie partii politycznych pod nazwą „Kredyt Spo­łeczny", żeby ludzie myśleli, że głosowanie na nową partię wystarczy do zmiany systemu, pod­czas gdy to, co jest potrzebne to edukacja ludzi, żeby zmusić wybranych reprezentantów do służe­nia społeczeństwu, zamiast służenia finansjerze. Na szczęście wszystkie tzw. „partie Kredytu Spo­łecznego" są dziś martwe i pogrzebane, ale doko­nały one wielu zniszczeń i wprowadziły zamiesza­nie w umysłach w czasie swojego istnienia.

„Moment psychologiczny"

Douglas przewidział, że obecny system mone­tarny oparty na długu stanie się niewydolny i sam upadnie z powodu wszystkich niespłacalnych dłu­gów, które stworzył. Wszystkie kraje na świecie walczą z rosnącymi w zawrotnym tempie długami i zbliżają się do katastrofy, choć każdy wie, że długi te nigdy nie mogą zostać spłacone. Inne czynniki wskazują na nieuchronny upadek obec­nego sys­temu: automatyzacja, która uniemożliwia pełne zatrudnienie, przewartościowanie wskaźni­ków giełdowych, itd.

Douglas stwierdził, że nadejdzie „moment psy­chologiczny", moment krytyczny, kiedy popu­lacja, wyczuwając powagę sytuacji i pomimo całej wła­dzy finansjery, będzie znosiła wystarczająco długo monetarny system zadłużania i zostanie na­kło­niona do studiowania i zaakceptowania Kre­dytu Społecznego. W 1924 r. Douglas napisał na­stępu­jące słowa w książce Kredyt Społeczny:

„Sytuacja będzie przerażająca w jej powa­dze. Stosunkowo krótki okres zadecyduje prawdopodobnie, czy to my będziemy kierowali potężną machiną ekonomiczną i społeczną, którą stworzyliśmy, czy to ona będzie nami kie­rowała. W czasie tego okresu niewielki roz­pęd pochodzący od ludzi, którzy wiedzą, co ro­bić i jak to robić może uczynić różnicę pomię­dzy jeszcze jednym powrotem do Wieków Ciemno­ści lub wynurzeniem się do pełnego światła dnia takiej świetności, jaką możemy teraz tylko słabo sobie wyobrazić. Istnieje ko­nieczność rozpozna­nia momentu psychologicz­nego i dopasowania do tego momentu odpo­wiedniej akcji, która powinna być obecna w umysłach tej niewielkiej mniejszości, która ro­zumie powagę obecnych czasów."

Louis Even na końcu artykułu „Kredyt Spo­łeczny – tak, partia – nie" powtarza tę ideę Douglasa:

„Kredytowcy pisma Michael utrzymują za Douglasem, że jeśli chodzi o Kredyt Społeczny najbardziej efektywną pracą do wykonania jest uświadamianie populacji na temat monopolu kredytu finansowego przypisując mu złe owoce, których jest przyczyną w życiu ludzi, rodzin i instytucji; i w obliczu tych złych owoców przed­stawianie doktryny prawdziwego Kredytu Spo­łecznego, która jest tak znakomita i zgodna ze zdrowym rozsądkiem. Usiłują oni również roz­winąć w samych sobie, a także rozprzestrzenić ducha Kredytu Społecznego, który jest jasno powiązany z duchem Ewangelii: duchem służby, a nie dominacji, nie chciwej pogoni za pienią­dzem i dobrami materialnymi, który jest tej samej natury, z mniej potężnymi środkami, co duch baronów wysokiej finansjery.

To, czy upadek obecnego systemu finanso­wego pod ciężarem jego własnej niegodziwości lub wypadków, które były przepowiedziane wiele razy przez uprzywilejowane dusze – wy­padków, o których z pewnością nie można wąt­pić, kiedy widzimy obecny upadek standardów moralnych, odstępstwo od wiary, poganizację zamożnych krajów, które dotąd były chrześci­jańskie – to, czy ten upadek wydarzy się wkrótce, czy później, w każdym przy­padku, żyjący lub ocaleni w tych wypadkach nie pozostaną bez światła, żeby ustanowić spo­łeczny system ekonomiczny, godny tego imie­nia."

Alain Pilote

O autorze

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com