French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Konsumenci są straceni

Napisał Louis Even w dniu poniedziałek, 01 maj 2000.

Od 1936 r. do 1939 r. Louis Even wydawał po ancusku Zeszyty Kredytu Społecznego" (Les cahiers du Crédit Social). Even był nauczycielem iezwykłym. Potrafił pisać tak, żeby rozumieli go awet ci, którzy nie mają formalnego wyształcenia. Miał on dar pióra i słowa, który czynił itwymi do zrozumienia najbardziej abstrakcyjne rzemyślenia. Popisywanie się wiedzą nigdy nie chodziło u niego w grę.

W poprzednim numerze Michaela (nr 4) opulikowaliśmy artykuł Finansowanie konsumenów. W numerze bieżącym publikujemy artykuł, tóry stanowi dopełnienie tamtego. Oba artykuły kazały się w grudniowym numerze Zeszytów Kredytu Społecznego" z 1936 r. i są wciąż aktualne dzisiaj. Drodzy Czytelnicy, czytajcie i studiujcie e artykuły. Staniecie się zwolennikami Kredytu Społecznego i nigdy nie będziecie tego żałować.

Gilberte Côté-Mercier

Louis Even

Zapomniani konsumenci

Celem artykułów zamieszczonych w obecnym numerze ,,Zeszytów Kredytu Społecznego" jest ulokowanie konsumentów w miejscu, które prawnie do nich należy. Konsumenci są wielkimi zapomnianymi obecnej ekonomii. A jednak, czyż każdy nie jest konsumentem? Zapewnienie suwerenności konsumenta jest zapewnieniem suwerenności społeczeństwa, zamiast tylko niewielu jednostek. Kredyt Społeczny uznaje tę suwerenność; czy jest lepszy sposób uprawiania demokracji, ekonomicznej demokracji? Mówienie o demokracji w obecnym systemie, który utrzymuje wszystkich konsumentów w szponach kliki finansistów jest, mówiąc najdelikatniej, oszukiwaniem siebie i oszukiwaniem innych.

Pewni entuzjaści faszyzmu lub skrajnej prawicy głoszą potrzebę silnego rządu lub lidera, który będzie sprawował władzę bez konsultowania się z rządzonymi. Inni proponują tzw. ideał komunistyczny, który jest tylko inną formą dyktatury żywionej gorzką nienawiścią i towarzyszącą jej krwawą zagładą. Inni znów proponują system parlamentarny, w którym, mówią, ludzie wybierają swoich przywódców, ale czy ci wybrani reprezentanci rzeczywiście mają władzę?

We wszystkich tych formach rządu zawarta jest, we współczesnym świecie, prawdziwa, rzeczywista dyktatura, która nie jest wybrana przez nikogo, ale kontroluje losy narodów, ponieważ kontroluje ich pieniądze. Forma rządu ma niewielkie znaczenie dla tej dyktatury, bankierzy tacy jak Rotszyldowie, niewiele się troszczą o to,,,kto ustanawia prawa" narodu, dopóki to oni regulują kredyt. Wszystkie reformy wysoko ocenione w jednej czy drugiej dziedzinie, pozostawiają ich raczej obojętnymi, tak długo jak reformy te nie dotyczą kontroli kredytu. Czy nie jest czymś rzeczywiście dziwnym to, że zazwyczaj nasi najlepsi socjologowie uważnie badają wszystkie inne problemy, ale nie dotykają tego drażliwego tematu? Jest tak dlatego, że przebiegły wartownik wytrwale pilnuje tego zasadniczego punktu i ten wartownik celuje w znajdowaniu kozłów ofiarnych, które obwinia za zło, za jakie on sam faktycznie ponosi odpowiedzialność.

Produkcja istnieje dla konsumpcji

Dzisiaj problem produkcji jest rozwiązany. W ciągu piętnastu lat, od 1921 r. do 1936 r., człowiek zwiększył swoją zdolność produkcyjną pięć razy. Para, elektryczność, ropa naftowa, chemia, automatyzacja są na jego usługach. Człowiek mógłby być królem, ale ubóstwo panuje wszędzie. Góry produktów poszukują kupujących, otchłań potrzeb

wymaga zaspokojenia, produkty nie przestają się gromadzić, a potrzeby stają się coraz bardziej rozpaczliwe.

Produkcja istnieje dla konsumpcji; konsumpcja jest celem, powodem istnienia produkcji. Dlaczego więc produkcja, która jest obecnie o jedną trzecią mniejsza niż całkowita zdolność produkcyjna, nie jest regulowana zgodnie z potrzebami konsumentów raczej, niż z ilością pieniędzy, jakiej pozwalają cyrkulować nieodpowiedzialni zarządcy? Zamiast potencjału konsumpcyjnego regulującego produkcję ktoś ma potencjał pieniężny regulujący produkcję i ten potencjał zależy od grupy okrutników, którzy mają interes w utrzymywaniu braku pieniędzy.

Produkcja sama w sobie nie stanowi rzeczywistego bogactwa; to konsumpcja nadaje produkcji jej wartość. Mechanizacja przemysłu, zwiększanie ilości produktów: jeżeli nie docierają one do konsumentów, tam nie ma wzrostu standardu życia. Jak długo produkty pozostają w magazynach i w sklepach, tak długo nie dodają one niczego do pomyślności rodziny lub jednostki. Postęp musi być mierzony nie poziomem produkcji, ale poziomem konsumpcji. Poza tym, konsumpcja wywołuje produkcję; nie można mieć pierwszego bez drugiego, podczas gdy można mieć oczywiście drugie (produkcję) bez pierwszego (konsumpcji). Produkcja bez konsumpcji staje się ciężarem, obciążeniem. Sklep wypełniony produktami, których się nie sprzedaje musi zostać zlikwidowany. Producent, którego dóbr nie można sprzedać musi zaprzestać produkcji. Konsumenci są wielkimi animatorami przemysłu. Dlaczego muszą oni być tymi, których się poświęca?

Finansowanie konsumpcji

Zamiast finansowania produkcji, czy nie lepiej byłoby myśleć w kategoriach finansowania konsumpcji? Przez swoje zakupy konsumenci finansowaliby producentów.

Można bardzo dobrze finansować produkcję bez finansowania konsumpcji: rezultatem będą unieruchomione produkty i w konsekwencji nieuchronny kryzys. Jakkolwiek można finansować konsumpcję bez finansowania produkcji, ponieważ konsumpcja wywołuje nabywanie produktów. Bezpośrednie finansowanie konsumentów byłoby zatem o wiele bardziej skuteczną metodą.

Twórcy pieniądza emitują nowe pieniądze każdego dnia, ale tylko po stronie produkcji. Jeżeli produkty i pieniądze są po tej samej stronie, jak mogą one dotrzeć do konsumentów? Ten obraz nie jest różowy także i dla producentów: te nowe pieniądze, tworzone przez banki w formie pożyczek, są długiem. Producenci muszą spłacać pożyczki, kapitał i odsetki, przez wyciąganie pieniędzy od konsumentów, którzy nie mogą kupić.

Postawieni w obliczu tej absurdalnej sytuacji politycy (którzy obecnie nie rządzą) płaszczą się u stóp wielkich bankierów prosząc o okruchy, żeby rzucić je synom i córkom swego kraju w formie jałmużny. Wielcy bankierzy dają wystarczająco, żeby zapobiec buntowi, ale w tym samym czasie tworzą nowe kajdany, nowe łańcuchy. Niech ludzkość cierpi i ginie - najważniejszą rzeczą jest ochrona systemu i kontrola pieniędzy przez ludzi, którzy nie mają ani serc, ani uczuć, ale których trzeba uważać za bogów. Czy kiedykolwiek istniała bardziej wymuszona forma bałwochwalstwa?

Ta diaboliczna gra rozgrywa się w Europie, rozgrywa w Kanadzie i USA. Rozgrywa się w każdym cywilizowanym kraju. Po tym jak byliśmy świadkami rzezi wojennej, stajemy w obliczu rzezi głodowej w tym wieku obfitości, oczekując na rzeź rewolucji i wojen cywilnych.

Ludzkość mogłaby osiągnąć szczęście w prosty sposób przez obfitą dystrybucję chleba powszedniego, którego mamy pod dostatkiem i dzięki zaopatrzeniu nas przez Ojca wszystkich, któremu zawdzięczamy bogactwa naturalne, mięśnie i mózgi zdolne do przekształcenia tych bogactw i rozprowadzenia ich na całym świecie.

Louis Even

O autorze

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com