Według powszechnej opinii królowa angielska, Elżbieta II nie jest głową żadnego państwa, jest tylko tytularną głową 16 krajów, w tym oczywiście Wielkiej Brytanii, a także Australii, Nowej Zelandii i Kanady oraz symbolicznie reprezentuje 54 rządy w Brytyjskiej Wspólnocie Narodów, zwanej Commonwealthem. Taki jej wizerunek został utworzony na użytek publiczny. Kiedy odbywa wizyty oficjalne w różnych krajach, jest przyjmowana ze wszystkimi należnymi głowie państwa honorami. Często wygłasza przemówienia, które traktowane są niekiedy jako kurtuazyjne, powściągliwe i niewiele znaczące. Czy tak jest faktycznie? Jaką naprawdę rolę odgrywa w dzisiejszym świecie królowa angielska?
Okazuje się, że nic, co robi królowa nie jest mało znaczące, nieważne i tylko reprezentacyjne. Przeciwnie, każda jej wizyta i każde jej słowo mają znaczenie. Królowa angielska stoi na czele Komitetu 300. Jest to najwyżej umieszczona w hierarchii organizacja rządu światowego, kontrolowana już tylko przez najwęższe kręgi władców obecnego świata. Są nimi władcy pieniądza. Ci, którzy mają prawo tworzenia pieniędzy. Nie są to żadne rządy poszczególnych krajów, ale osoby prywatne, które przywłaszczyły sobie to należące do społeczeństwa prawo podstępem w okresie ostatnich 300 lat i dziś mają w swoich rękach bogactwo świata, a także decydują o losach jego mieszkańców. Dzięki kontroli pieniądza i kredytu doprowadzili do tego, że wszyscy staliśmy się ich niewolnikami. Ci ludzie są ukryci, anonimowi, nie znamy ich twarzy, nie występują publicznie w mediach, czasami ktoś z nich udzieli jakiegoś wywiadu w prasie. A jednak to właśnie oni rządzą dzisiaj światem. Znamy w jakimś stopniu ich historię i nazwiska rodów, do których należą: Rothschildowie, Rockefellerowie, Warburgowie, Astorowie, Collinsowie, Russellowie, Morganowie, Schiffowie i jeszcze kilka innych. Są oni najczęściej powiązani ze sobą rodzinnie, a nierzadko związani też z rodami królewskimi i arystokratycznymi. Kierują tajnymi stowarzyszeniami, takimi jak masoneria i stojący na jej czele Iluminaci, które tworzą sieć oplatającą cały świat.
Dr John Coleman w książce Hierarchia konspiratorów. Historia KOMITETU 300 (Conspiration History: The Story of the COMMITEE 300) wydanej w 1992 r. w USA podaje strukturę Komitetu i organizacji mu podległych. Jest wśród nich Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ), są agencje wywiadowcze na czele z wywiadem brytyjskim oraz Interpolem, CIA, Mossadem i innymi agencjami wywiadowczymi. Jest bardzo ważny w tej strukturze rządu światowego brytyjski Królewski Instytut Spraw Międzynarodowych (Royal Institute of International Affairs – RIIA) z siedzibą w Londynie. Jego ramię wykonawcze stanowią dwie organizacje, na temat których istnieje nieco więcej ujawnionych informacji: Komisja Trójstronna i grupa Bilderberg. Podlega mu również amerykańska Rada Stosunków Zagranicznych (CFR), organizacja kierująca zza sceny polityką USA1. Podlega Klub Rzymski (COR), pakt NATO, wojsko USA, największe media światowe, prasa, wydawnictwa oraz system edukacji z najważniejszymi uniwersytetami i instytucjami naukowymi na świecie. Komitet 300 zwany Olimpijczykami powstał w 1838 r. Składał się częściowo z przedstawicieli arystokracji europejskiej i USA. Najważniejszym jego celem jest wprowadzenie jednego rządu światowego, z jedną religią i jedną walutą światową. Wśród innych nie mniej ważnych celów są zniszczenie religii chrześcijańskiej, suwerenności i tożsamości narodowej oraz wprowadzenie elektronicznej kontroli nad każdą osobą. To właśnie na czele tego Komitetu stoi królowa angielska Elżbieta II.
Kevin Cahill w książce Kto jest właścicielem świata (Who Owns the World) pisze, że królowa angielska jest prawnym właścicielem 6600 milionów akrów ziemi, co stanowi jedną szóstą nie-oceanicznej powierzchni naszej planety. Jest jedyną osobą na Ziemi, która jest właścicielem całych krajów, także takich, które nie stanowią jej własnego krajowego terytorium. Ta własność ziemi jest oddzielona od jej roli jako głowy państwa i różni się od innych monarchii, takich jak Norwegia, Belgia i Dania, gdzie żadne roszczenia tego rodzaju nie mają miejsca. W Kanadzie, gdy właściciel nieruchomości – ziemi i domu – umiera bezpotomnie i nie posiada żadnych spadkobierców, jego własność przechodzi na rzecz królowej angielskiej i jako taka może być sprzedawana na rynku nieruchomości. Wartość wszystkich posiadłości Elżbiety II wynosi około 33 bilionów dolarów, więcej niż szacunkowa wartość wszystkich zasobów naturalnych Ziemi, która jest określana na 25 bilionów dolarów.
W latach 1946-1989 Imperium Brytyjskie darowało „niepodległość" wielu swoim koloniom. Zezwolono na to, żeby miały one swoje parlamenty i rządy oraz swojego premiera. Jednak nie mogą one robić tego, co chcą, ponieważ królowa posiada w każdym kraju swojego przedstawiciela zwanego dyrektorem naczelnym, a w Kanadzie gubernatorem, który przekazuje jej wszystkie informacje na temat tego, co dzieje się w jego kraju. Gubernatorzy czy dyrektorzy naczelni posiadają swoje biura we wszystkich prowincjach i mają tam swoich urzędników na szczeblach lokalnych. Gubernator odczytuje instrukcje królowej po tym, jak premier rządu przedstawia swój raport na otwarcie parlamentu. Tak więc gubernatorzy i dyrektorzy generalni pełnią nadzór nad lokalnymi rządami i parlamentami. Czy więc możemy powiedzieć, że poszczególne kraje Commonwealthu (Brytyjskiej Wspólnoty Narodów) mogą stanowić same o sobie? Za to razem stanowią wielką siłę. Jest ich 54 i mieszka w nich blisko 2 miliardy ludzi.
Jest wśród nich jednak dziesięć byłych brytyjskich kolonii, które znajdują się w grupie „wysoko zadłużonych biednych krajów": Kamerun, Gambia, Ghana, Gujana, Malawi, Mozambik, Somalia, Sierra Leone, Uganda i Zambia. Królowa angielska zażądała 6 lipca 2010 r. na forum ONZ, by każdy bogaty kraj przeznaczył 0,07% swojego produktu krajowego brutto na rzecz biednych krajów w ramach programu Rozwoju Milenijnego. Można się domyślić, do których z nich te pieniądze trafią. Wśród celów tego programu jest redukcja ubóstwa i głodu, podstawowe wykształcenie każdego dziecka na świecie, dostarczanie 50 dolarów rocznie każdemu mieszkańcowi slumsów, co wszystko ma kosztować 40-60 miliardów dolarów rocznie według ONZ. Można to nazwać globalnym podatkiem. W tym planie ONZ w dalszym ciągu jest kreowana na organizację wykonawczą rządu światowego.
Królowa angielska jest prawie na szczycie piramidy władzy i bogactwa. Nie ma ona jednak prawa tworzenia pieniędzy. To właśnie ci, którzy posiadają to prawo, stoją ponad nią. Najważniejszymi z nich są członkowie najbogatszego rodu bankierskiego – Rothschildowie, którzy są niewątpliwie największymi udziałowcami światowego systemu banków centralnych. A najważniejszym z nich jest baron Rothschild z Londynu, kontrolujący Bank Anglii.
W książce Imperium City (The Empire of the City), wydanej w 1943 r., jej autor E. C. Knuth, wskazuje, że Anglia jest w rzeczywistości finansową oligarchią kierowaną przez „Koronę", co odnosi się do „londyńskiego City", a nie do królowej. Londyńskie City jest zarządzane przez prywatną korporację – Bank Anglii. Został on wprawdzie „znacjonalizowany" w 1946 r., ale władza tworzenia pieniędzy pozostała w tych samych rękach. City o powierzchni jednej mili kwadratowej jest suwerennym państwem umieszczonym w sercu wielkiego Londynu. Jako „Watykan świata finansowego" nie podlega ono brytyjskiemu prawu. Przeciwnie, to bankierzy wydają rozkazy parlamentowi brytyjskiemu.
„Korona" zatem odnosi się do właścicieli Banku Anglii. Według E. C. Knutha, „międzynarodowa oligarchia finansowa używa alegorycznej'Korony'jako swojego symbolu władzy i ma swoją siedzibę główną w starożytnym city Londynu… gigantyczny Bank Anglii, instytucja należąca do osób prywatnych… nie podlega regulacjom parlamentu brytyjskiego i w konsekwencji stanowi suwerenną władzę światową".
To królowa przyjeżdża do barona Rothschilda na audiencję do City, a nie on do niej. Królowa na granicy City zostawia swój samochód i przesiada się do samochodu należącego do Rothschilda, którym jest zawożona do jego siedziby.
Anthon Chaitkin w książce Zdrada w Ameryce (Treason in America) pisał w 1964 r., że Bank Anglii przejął kontrolę nad Stanami Zjednoczonymi w czasach administracji prezydenta Theodora Roosevelta (1901-1909), kiedy to człowiek Rothschilda w Ameryce, John Pierpoint Morgan, sam kontrolował 25% gospodarki USA.
10 czerwca 1919 r. powstał 10-stronicowy, mrożący krew w żyłach, „raport na temat postępu", zatytułowany: Raport pułkownika E. M. House'a (Col. E.M. House Report). Jego autorem był pułkownik Edward Mandell House (1858-1938), agent Rothschilda, który potajemnie kierował sprawami Stanów Zjednoczonych w okresie prezydentury Woodrowa Wilsona. Był on jego prawą ręką i „alter ego". Raport ten został sporządzony dla brytyjskiego premiera Davida Lloyd George'a. Pułkownik House pisze w nim, że USA były finansową kolonią Wielkiej Brytanii przez ostatnie sto lat. Opisuje, jak uczy się Amerykanów akceptacji „brytyjskiego" przywództwa. Podaje on szczegóły, jak amerykańskie uniwersytety i prasa są obsadzane przez osoby „urodzone w Wielkiej Brytanii" lub przez Kanadyjczyków. House wskazuje, że „Korona" używała pieniędzy pożyczonych jej na cele wojenne przez rząd USA do wykupienia pól naftowych w Kalifornii, Meksyku i Ameryce Południowej.
„Korona" oznacza hegemonię międzynarodowych bankierów z siedzibą w Londynie i ich arystokratycznych sojuszników. W Europie przed bankierami rządzili przecież w poszczególnych krajach królowie i arystokraci. Te rody zgromadziły przez pokolenia ogromne majątki, które do dziś pozostają w ich rękach i to one połączyły ich z dzisiejszymi rodami bankierskimi, rządzącymi światem.
Według American Almanac bankierzy są częścią sieci zwanej „Klubem Wysp", który jest nieformalnym stowarzyszeniem głównie europejskich dworów królewskich, włączając królową Anglii. „Klub Wysp" zarządza zasobami w wysokości 10 bilionów dolarów. Kontroluje on takie giganty korporacyjne jak Royal Dutch Shell, Imperial Chemical Industries, Lloyds of London, Unilever, Lonrho, Rio Tinto Zinc i anglo-amerykański DeBeers (diamenty). Kontroluje on światową podaż ropy naftowej, złota, diamentów i wielu innych ważnych surowców. Te zasoby służą jego geopolitycznym planom.
Ich celem jest redukcja populacji z ponad 6 miliardów ludzi do poniżej miliarda, w ciągu następnych dwóch, trzech generacji. Chodzi dosłownie o „wyrżnięcie ludzkiego stada" w interesie utrzymania ich globalnej władzy i feudalnego systemu, na którym jest ona oparta.
Historyk Jeffrey Steinberg odnosi się do USA, Kanady i Australii, kiedy pisze: „Anglia, Szkocja, Walia, a zwłaszcza Irlandia Północna są dzisiaj trochę więcej niż plantacjami niewolników i laboratoriami inżynierii społecznej, służącymi potrzebom... londyńskiego City... Londyńskie City panuje nad światowymi rynkami spekulacyjnymi. Ściśle połączona grupa korporacji, związana z wydobyciem surowców naturalnych, finansami, ubezpieczeniami, transportem i produkcją żywności kontroluje lwią część rynku światowego i stosuje faktycznie'gardłowy chwyt', kontrolując światowy przemysł".
Nowy Porządek Świata, rząd światowy i globalizacja, wszystko to jest rozwinięciem brytyjskiego imperializmu, który sam w sobie jest wyrazem finansowej hegemonii centralnych bankierów i ich popleczników.
Janusz A. Lewicki
1- Zob. art. Urszuli Polkowskiej na temat Komitetu 300 pt. „Program panowania nad światem”, MICHAEL nr 30, styczeń- luty 2005 r.