Świadectwo nawrócenia Lecha Dokowicza
Na zaproszenie Pielgrzymów św. Michała i polskiej redakcji MICHAELA w dniach od 7 do 18 stycznia 2012 r. przebywał w Kanadzie Leszek Dokowicz, reżyser, operator i producent filmowy. Prowadzi on też rekolekcje ewangelizacyjne w Polsce i za granicą. W czasie swojego pobytu odbył osiem spotkań z Polonią kanadyjską w Toronto, Montrealu, Ottawie i w London, a także spotkania z grupami angielską i hiszpańską. Podczas spotkań opowiadał o największym doświadczeniu swojego życia. Przez 17 lat był niewierzącym człowiekiem.
Został on poddany w 1996 r. inicjacji demonicznej w czasie wielkiej imprezy muzyki techno w Dortmundzie, gdzie w hali mieszczącej dwadzieścia tysięcy młodych ludzi, tańczących całą noc, odbywało się jedno z trzech najważniejszych dla satanistów europejskich misteriów w roku – w noc Walpurgii. W czasie tej nocy przeżył on nawrócenie. Wywiad, który prezentujemy został przeprowadzony podczas pobytu Leszka Dokowicza w Kanadzie.
Panie Leszku, proszę opowiedzieć, jak znalazł się Pan na emigracji? Czym Pan się zajmował? Jak wyglądało Pańskie życie?
Wyjechałem z Polski jako 18-latek w roku 1984. Trafiłem do Monachium w Niemczech, w tym mieście pozostałem następnych 20 lat. Przez pierwsze lata utrzymywał mnie klub sportowy, w którym grałem w koszykówkę. Następnie trafiłem do Bawarskiej Opery Narodowej, gdzie pracowałem jako oświetleniowiec. W końcu rozpocząłem pracę w telewizji i po kilku latach wybrałem mój zawód operatora kamer. Od samego początku zainteresował mnie reportaż i dokument. Natomiast w życiu prywatnym byłem typowym, zapatrzonym w siebie młodym człowiekiem. Moje cele były proste: co roku większy samochód, dalsze podróże, coraz droższe ubrania... Z czasem, poprzez wielorakie złe wybory, stałem się potwornym egoistą i cynikiem.
Co się działo, kiedy został Pan wciągnięty do współpracy z ludźmi ze świata muzyki techno?
Stopniowo zacząłem przyjmować ich rozumienie świata. Otwierałem się na świat energii i bliżej nie zdefiniowanych sił. Poznawałem sztukę i kulturę tworzoną przez ludzi, którzy widzieli świat inaczej, niż wszystkie osoby, które do tej pory poznałem. To były bardzo silne wrażenia, wydawało mi się, że znalazłem to, czego od dawna szukałem. W tamtym czasie nie odróżniałem zła od dobra albo dokładniej powiedziawszy, w moim odczuciu ciemność była światłem. Miałem zupełnie wypaczone pojęcie prawdy, dobra i piękna. Ich substytuty brałem za oryginały.
Jakie wydarzenia nastąpiły, kiedy urodził się Pana pierwszy syn?
Człowiek, którego uważałem za mojego mistrza i nauczyciela oddał naszego syna dzień po urodzeniu pod władanie złego ducha. Nastąpiła seria, przerażających, dziwnych zachowań dziecka, których nie byliśmy w stanie sobie niczym wytłumaczyć.
W pewnym momencie swojego życia przeżył Pan nawrócenie albo powrót do wiary katolickiej. Proszę powiedzieć, jakie były okoliczności tego wydarzenia?
W noc Walpurgii – jedno ze świąt okultystów europejskich – zostałem poddany inicjacji demonicznej. Pokazano mi obrazy, które ukazywały walkę duchową i zapowiadały zniszczenie świata i dusz wielu ludzi. Podprowadzały one pod decyzję wyboru ostatecznego zła i wejście w służbę złemu duchowi. Nastąpił najtrudniejszy moment w moim dotychczasowym życiu, kiedy myślałem, że nie ma dla mnie innej drogi wyjścia, że straciłem szansę zbawienia. I wtedy pod wpływem jakiegoś impulsu padłem na kolana i zawołałem z całej głębi o ratunek do Boga, a On odpowiedział natychmiast. Zobaczyłem potężną świetlistą postać Michała Archanioła z mieczem w ręku.
Zadał mi on trzy pytania: „Czy wierzysz w Boga? Czy zaprzeczasz szatanowi? Czy Chcesz z nim walczyć?" Na wszystkie odpowiedziałem: „Tak". To było moje nawrócenie. W ciągu kilku sekund stałem się głęboko wierzącym człowiekiem.
Co się stało, kiedy opuścił Pan salę w Dortmundzie?
Zacząłem stamtąd uciekać do Polski. W czasie tej ucieczki przeżyłem ciężkie ataki demoniczne, ale równocześnie otrzymałem pomoc Aniołów i jasne słowa poznania, jak i co mam czynić, aby bezpiecznie dotrzeć do kraju. W końcu po 24 godzinach dotarłem do domu moich rodziców i opowiedziałem moim bliskim o tym, co się wydarzyło.
Kim byli ludzie, dla których Pan pracował?
To byli ludzie, którzy służą szatanowi, aby ustanowić jego królestwo w tym świecie i doprowadzić do upadku jak najwięcej dusz.
Kto nad Panem czuwał i jaki to mogło mieć wpływ na Pana nawrócenie?
Myślę, że obok Miłosiernego Boga czuwały nade mną dwie Matki. Jedna ziemska, która modliła się o moje nawrócenie 17 lat oraz Niebieska, której oddałem się jako dziecko pod opiekę wraz z całą moją rodziną.
Jakie są największe zagrożenia duchowe, jakie niesie dla młodzieży muzyka techno i heavy metal?
W swojej istocie są to nie tylko nurty muzyczne, ale wyrażające się w muzyce systemy wartości, według których młodzi ludzie budują swoje życie. Techno, to hedonizm, egoizm, zapatrzenie w świat materialny, w tu i teraz bez żadnych ograniczeń. Heavy metal to to samo – destrukcja człowieka, poprzez nienawiść, agresję i flirt z ciemnością. Dochodzi do tego, że część najbardziej konsekwentnych twórców tych kierunków muzycznych, po odkryciu, że za inspiracjami, pod wpływem których udaje im się tworzyć niesamowite utwory, stoi demon, decyduje się na oddanie mu życia. Jest to klasyczna historia dr. Fausta. Droga, którą wybierają dziś setki twórców. Nie ukrywają tego nawet, ale ludzie, którzy nie mają o tym świecie pojęcia myślą, że to tylko taka poza, jakiś żart, styl itd. Ludzie ci jako współczesne ikony stają się symbolami, drogowskazami dla tysięcy naśladowców, którzy wchodzą na tę samą drogę – na początku zabawy, a potem związania demonicznego, aż do opętania włącznie. Problem polega na tym, że na końcu przychodzi rachunek za ten wybór, a ten jest straszliwy: jest nim wieczne potępienie. Najpierw alienacja, lęki, depresje, narkotyki, wyniszczenie organizmu, a w końcu śmierć w wymiocinach, samobójstwa, utrata zmysłów. Są to tylko krótkie epizody w medialnym zgiełku, natomiast dla tych ludzi jest to ostateczne wyjście w przestrzeń męczarni, które będzie im zadawał ten, którego wybrali.
W dzisiejszym świecie obserwujemy jak szatan coraz bardziej opanowuje wszystkie dziedziny naszego życia. To cały plan konsekwentnie realizowany przez siły zła. Jest Pan świadkiem walki Lucyfera z Chrystusem. Najbardziej zagrożeni w tym świecie są młodzi ludzie. Jest Pan ojcem pięciorga dzieci. Co może Pan doradzić rodzicom, by mogli ustrzec swoje dzieci przed tym złem, zanim będzie za późno?
Jest tylko jedna rada: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię". Świat zmierza dziś ku ciemnościom, w których ludzie letniej wiary nie będą jej w stanie obronić przed naporem zła. Dlatego trzeba się radykalnie zwrócić ku Bogu, dopóki jest to możliwe i wybrać Go świadomie jako Pana i Zbawiciela. Trzeba też stanąć w Prawdzie o sobie samym i odrzucić wszelki grzech. Następnie trzeba zająć swoje miejsce w Kościele, aby uświęcając samego siebie ratować tych, którzy są jeszcze w ciemności. Rodzice muszą w pierwszej linii walczyć o swoją własną wiarę, bo nie można być przewodnikiem w wierze dla innych, jeżeli samemu nie ma się głębokiej relacji z Bogiem. Następnie trzeba pielęgnować miłość małżeńską. Kochający się, zawierzający Bogu swoje życie rodzice, tworzą przyjacielskie, oparte na zaufaniu i wzajemnym poszanowaniu relacje ze swoimi dziećmi. Dopiero na takim fundamencie przekazywana wiara, trafia na glebę żyzną i wydaje prawdziwe duchowe owoce. Niezwykle ważna jest też codzienna wspólna modlitwa. Bez niej trudno jest mówić o przekazywaniu wiary. Wiara i Pan Bóg nie może być traktowany jak temat tabu, ograniczony tylko do przestrzeni kościoła. Przeciwnie, musi On być obecny w rozmowach każdego dnia. Trzeba zadbać, aby w domu były dobre katolickie książki i prasa.
Trzeba wciąż dalej się formować, zaangażować w życie Kościoła, brać regularnie udział w rekolekcjach. Jednocześnie należy ograniczyć wszystkie toksyczne duchowo wpływy w domu a więc złą prasę, głupawą telewizję czy nadmierne, do niczego nie prowadzące, używanie internetu, bądź gier komputerowych. Trzeba stworzyć bezpieczny dom bez alkoholu, narkotyków, pornografii, przekleństwa i nienawiści. Należy też chronić dom przed ludźmi, którzy mają na nas zły wpływ. Jeżeli stworzymy na takich zasadach katolicki dom i pozwolimy dzieciom od samego początku wzrastać w takiej atmosferze, to nie mamy się czego obawiać – Pan Bóg stanie się dla nich najważniejszym odniesieniem. Gorzej, jeżeli przez lata tworzyliśmy rodziny napełnione duchem tego świata. W takim przypadku zbiera się też to, co się zasiało. Natomiast również tutaj nie ma innego wyjścia jak nawrócenie i powolne stopniowe uzdrawianie relacji z Bogiem i człowiekiem. Pan Bóg jako Wszechmocny miłujący Ojciec poradzi sobie z każdą nawet najtrudniejszą sytuacją, tyle tylko, że wszystko będzie dużo bardziej bolesne i być może będzie potrzeba długich lat, aby pokonać skutki dawnych wyborów.
Jest Pan reżyserem filmów dokumentalnych i operatorem filmowym. Proszę powiedzieć, jakie filmy Pan realizuje?
Wraz z przyjaciółmi tworzymy filmy, które są rozeznawaniem duchowym różnych dziedzin życia. Ich cel to ukazanie, że Pan Bóg jest Wszechmocny i Miłosierny, że ma cudowny plan dla każdego człowieka, ale pokazujemy też, że człowiek jest wolny w swoich wyborach i że ta wolność może się posunąć aż do ostatecznego odrzucenia Miłości i wyboru potępienia. Nakręciliśmy serię reportaży o aborcji, eutanazji, homoseksualizmie, anoreksji, zniszczeniu wiary i moralności w Szwecji, oraz prześladowaniu chrześcijan przez wyznawców islamu. Ponadto powstał „Film o Basi", niezwykła inicjatywa przyjaciół dziewczyny, która jako żona i mama w heroiczny sposób aż do śmierci, potwierdziła swoją katolicką tożsamość.
Najbardziej znany z naszych dokumentów to film „Egzorcyzmy Anneliese Michel". Jest to historia dziewczyny, która oddała życie za ludzi zagrożonych utratą życia wiecznego. Po 9 miesiącach ciężkich egzorcyzmów, zmarła w opinii świętości w święto Krwi Chrystusa. Kolejnym filmem jest „Duch" – film, który opowiada o działaniu Ducha Świętego we współczesnym Kościele. Są to dzieje Apostolskie pisane dzisiaj – niezwykle ważny dokument dla kapłanów i osób świeckich. Bez wejścia w głęboką relację z Duchem Świętym „Wiosna Kościoła" jest niemożliwa.
Kolejny film pt. „Syndrom", to historia małżeństwa, które dokonało aborcji, a kilka lat później Pan Bóg dał im następne dziecko. W świetle tego nowo rodzącego się życia, opowiadają oni o tamtym doświadczeniu. Jest to wstrząsające świadectwo za życiem i konsekwencji wyborów skierowanych przeciw niemu. Obecnie kończymy duży, 1,5-godzinny dokument. Dla zrobienia zdjęć udaliśmy się w podróż po czterech kontynentach. A wszystko po to, aby spotkać świadków i zdarzenia opowiadające o tym, czym w zamierzeniu Bożym jest Eucharystia.
Dziękuję za rozmowę i życzę Panu opieki Michała Archanioła na drogach ewangelizacji.
Wywiad przeprowadził
red. Janusz A. Lewicki
Pełne nagranie świadectwa nawrócenia Lecha Dokowicza możecie Państwo zamówić na stronie internetowej www.ktozjakbog.pl Na stronie tej można też zamawiać filmy jego autorstwa.
W Kanadzie, USA i Australii filmy DVD (Duch, Oblicze Boga, Egzorcyzmy Anneliese Michel, Cywilizacja aborcji, Syndrom, Śmierć na życzenie) i świadectwo nawrócenia Leszka Dokowicza (płyta CD) można zamawiać w naszej redakcji. Koszt kompletu siedmiu płyt z przesyłką wynosi $50.