Daniel-Ange
Daniel-Ange przyjął święcenia kapłańskie w 1981 r., a w trzy lata potem założył katolicką szkołę ewangelizacji Jeunesse-Lumière, jedną z pierwszych takich instytucji w Europie. Autor wielu książek z dziedziny teologii i ewangelizacji, głęboko zaangażowany w dialog katolicko-prawosławny, oraz wędrowny ewangelizator znany w blisko 40 krajach świata. Przedstawiamy fragmenty jego książki pt. „Śmiać się i płakać z Janem Pawłem II", która ukazała się w Wydawnictwie Księży Marianów MIC w 2008 r. w tłumaczeniu Anny Leszczyńskiej-Wojno.
Jan Paweł II nigdy, ani razu nie opuścił Drogi Krzyżowej, gdziekolwiek w świecie przebywał. 15 czerwca 1984 roku w Szwajcarii, w opactwie Einsiedeln, dostaje pół godziny czy godzinę czasu wolnego na sjestę. O godzinie 15 idą po niego. Pukają do drzwi. (To przypomina Ewangelię; szukają Jezusa, który zniknął.1) Wzywają ochronę, zamierzają wysłać na poszukiwania helikopter… Może Ojciec Święty został porwany? W końcu, kiedy już wszędzie zajrzano, Papież znalazł się na trzecim piętrze klasztoru, na kolanach przed stacją Drogi Krzyżowej. Był piątek, trzecia po południu. Papież wytropił istnienie małej Drogi Krzyżowej w tym korytarzu.
* * *
Pewnego dnia odwiedza Papieża nuncjusz apostolski, który przed wyjazdem na placówkę na Wybrzeże Kości Słoniowej przychodzi się pożegnać. Zwierza się Papieżowi: „Ojcze Święty, jest mi bardzo ciężko jechać do Abidżanu teraz, kiedy moja mama jest bardzo poważnie chora i przybywa w szpitalu. Bardzo bym chciał opóźnić mój wyjazd". Ale ten wyjazd był bardzo pilny. Ojciec Święty pyta: „Jak się nazywa twoja mama?". „Monika". „Dobrze, to teraz pomodlimy się w intencji Moniki". I zaczynają się razem modlić. Potem nuncjusz jedzie do szpitala, gdzie widzi, że jego mama czuje się dużo lepiej. W niedługim czasie zupełnie wyzdrowieje ku wielkiemu zdumieniu lekarzy.
* * *
Skuteczna modlitwa-egzorcyzm2: 27 marca 1982 roku młoda kobieta ze Spoleto, Francesca, przyjeżdża razem ze swoim biskupem na środową audiencję, w nadziei, że dzięki spotkaniu z Ojcem Świętym zostanie wyzwolona spod władzy złego ducha. Już na początku audiencji zaczyna bluźnić, wyjąc nadludzkim głosem tak głośno, że słychać ją na całym placu św. Piotra, jakby miała mikrofon. Gwardziści ją ujarzmiają i odprowadzają na bok, by mieć na nią oko. Uspokaja się. Na koniec audiencji, kiedy Ojciec Święty wsiada do samochodu, żeby odjechać, przejeżdża obok niej. Wtedy ona znowu zaczyna krzyczeć i bluźnić. Papież każe zatrzymać samochód, wysiada i zaczyna się modlić. Szatan wychodzi z niej, kiedy Ojciec Święty wypowiada słowa: „Jutro odprawię Mszę św. w twojej intencji!" (później pewien rzymski egzorcysta próbował powiedzieć to samo zdanie, ale demon krzyknął do niego: „Ty nie jesteś papieżem!". Msza św. odprawiona przez Papieża naprawdę ma nadzwyczajną wartość!). Francesca wróci rok później, żeby podziękować swojemu dobroczyńcy w towarzystwie swojego męża, pogodna i szczęśliwa, ponieważ pod sercem nosi dziecko.
* * *
Następnego dnia po zamachu na jego życie, po długich godzinach narkozy, które nastąpiły po wielogodzinnej operacji, pierwsze pytanie Papieża do księdza Dziwisza, brzmiało: „Czy odmówiłem kompletę?".
* * *
Na jednym z lotnisk po przylocie uśmiecha się do fotografa, który chce mieć go na pierwszym planie: „Have a good picture!".
* * *
W październiku 1979 roku w Madison Square Garden w Nowym Jorku tłum krzyczy: „JP II, we love you!". Natychmiastowa replika: „JP II loves you too!".
* * *
W Austrii oklaskują go, wołając: „Johannes Paulus der zweite, wir sind an deiner Spite!" (Janie Pawle II, jesteśmy po twojej stronie). Papież chwyta mikrofon: „Więc jesteśmy po tej samej stronie".
* * *
Przełożona generalna pewnej młodej wspólnoty uczestniczy w mszy papieskiej. Witając się z nią, Papież dziwi się, że jest tak młoda. Zakonnica odpowiada z promiennym uśmiechem: „Jestem z pokolenia Jana Pawła II!". Na to Papież: „Aha, ale przecież pokolenie papieża to rocznik 1920!".
* * *
W Sofii, w 2002 roku, apeluje o odnalezienie młodej Bułgarki, która rzuciła się w jego ramiona w czasie czuwania na Jasnej Górze w 1991 roku, w trakcie trwania ŚDM. Pamiętał tylko, że nazywała się Maria i że była Bułgarką. Na to ona podnosi się ze środka tłumu i idzie do Ojca Świętego. Dzisiaj jest zakonnicą.
* * *
W Manili, w czasie ŚDM w 1995 roku, pięć milionów chłopców i dziewcząt woła: „Lolek! Lolek!". Tak go zdrobniale nazywano, kiedy był dzieckiem. Na to Papież: „Lolek to trochę zbyt poufale. Jan Paweł II to zbyt oficjalne. Między jednym, a drugim jest… Karol!". Wszyscy zaczynają wołać: „Karol! Karol!".
* * *
W czasie ŚDM w Paryżu trzysta tysięcy młodych zebrało się na Polach Marsowych. Wielki elektroniczny kalendarz na Wieży Eiffla wskazuje: „Do roku 2000 pozostało 863 dni". Jan Paweł II komentuje przez mikrofon: „Od dawna zastanawiano się, po co inżynier Eiffel zbudował swoją wieżę. Teraz już wiemy".
* * *
Pewna zaprzyjaźniona z Papieżem rodzina została zaproszona na kilka dni do Castel Gandolfo. Wieczorem rodzice są zmieszani, natknąwszy się na Jana Pawła II w… piżamie, jak pociesza ich dzieci. Usłyszał ze swojego pokoju, że płaczą i pośpieszył do nich, uprzedzając rodziców.
* * *
Papież lubi odwiedzać małą wspólnotę kontemplacyjną, która na jego życzenie w 1994 roku zamieszkała w sercu Watykanu. W pierwszych latach klaryski gościły go rodzinnie w swojej małej bibliotece. Widząc serię książek oprawionych w ten sam sposób, Papież zapytał: „Co to jest?". „To Twoje przemówienia, Ojcze Święty". „Czy wy je czytacie?". „Ależ… tak!". „Che barba (Ale nudziarstwo)!" – wykrzyknął soczyście Papież.
* * *
Prawie wszędzie, gdzie spotyka się z Polakami, ci śpiewają mu „Sto lat!". W Chicago (gdzie jest chyba więcej Polaków niż w Warszawie!) woła: „Jeśli nie przestaniecie, to pomyślą, że to polski hymn narodowy!".
* * *
Zdarza się, że jego odpowiedzi graniczą z lekkim sarkazmem. Jednemu ze swoich współpracowników z kurii, który próbował mówić do niego po polsku, Papież odpowiada z szerokim uśmiechem: „Mówi ksiądz po polsku jak ja po chińsku!".
* * *
Aby dostać się do swoich apartamentów, Papież woli wejść po schodach, niż jechać windą. Pewien kardynał, nieco przy tuszy, zwraca mu uwagę: „To nie przystoi papieżowi". Odpowiedź: „Potrzebuję trochę ruchu, a i księdzu by to nie zaszkodziło".
* * *
W czasie konsystorza w czerwcu 1994 roku kardynałowie dziwią się niezwykle dużej liczbie beatyfikacji i kanonizacji. Odpowiedź Papieża: „To wina Ducha Świętego!".
* * *
Pewnego dnia Papież dostaje w prezencie osła. Obecni przy stole dyskutują: „Co z nim zrobić? Umieścić go w ogrodach watykańskich? Zbudować dla niego domek?". Ojciec Święty na to: „Nie, nie! Już i tak jest za dużo… osłów w Watykanie!".
* * *
Kardynał Stanisław Nagy, profesor, który wykładał z Wojtyłą w Lublinie, opowiada: „W czasie jednej z eskapad na narty w Tatrach zniknął. Szukałem go na skraju zjazdu i znalazłem pod świerkami na kolanach, na modlitwie".
* * *
Styczeń 1998 roku, kurs na Kubę. Dziennikarze pytają: „Jak zdrowie Waszej Świątobliwości?". „Jak chcę wiedzieć, jak się ma moje zdrowie, czytam dzienniki".
* * *
Nawet swoją chorobę, która go coraz bardziej okalecza fizycznie, potrafi przyjąć z humorem. Do Jeana Vaniera, który go pyta o zdrowie, mówi: „Powyżej szyi wszystko w porządku". Jednemu prałatowi z kurii odpowiada: „Papież nie kieruje Kościołem nogami". Innemu, który martwi się o jego stan: „Włosy nadal są na głowie, głowa na szyi… jakoś to idzie!".
* * *
W Krakowie, w każdy czwartek w godzinach popołudniowych między 11 a 13, przyjmuje wszystkich, którzy chcą się spotkać ze swoim arcybiskupem, a wcześniej się nie umówili. Dokładnie tydzień przed konklawe w 1978 roku jakaś kobieta przychodzi i żali się: „Ojcze, proszę, niech Ojciec coś zrobi, żeby moja sąsiadka oddała mi kota, którego mi ukradła". W dniu swojego wylotu z Warszawy do Rzymu, nadkłada drogi, żeby pojechać do tej kobiety (zanotował jej nazwisko i adres). Godzi ją z sąsiadką i oddaje kota prawowitej właścicielce. Potem wyjeżdża i już nie powróci jako pasterz tej diecezji. Jest to jego ostatni czyn jako arcybiskupa Krakowa.
Daniel-Ange
1- Por. Mk 1, 35-37.
2- Papież dokonał trzech znanych egzorcyzmów w czasie swojego pontyfikatu. Pierwszy miał miejsce w 1978 roku nad pewną kobietą na prośbę egzorcystów z kościoła św. Krzyża w Rzymie. Drugi tutaj relacjonuję. Trzeci 6 września 2000 roku nad młodą dziewczyną, nękaną od kilku lat: Papież zatrzymał się, by się nad nią pomodlić dobre pół godziny, odmawiając różaniec i kilka błogosławieństw. Także w jej intencji odprawił Mszę św.