W poprzednim numerze MICHAELA, w artykule poświęconym 50. rocznicy śmierci Louisa Evena, założyciela magazynu MICHAEL, pisaliśmy o wydarzeniu, które odmieniło jego życie w 1934 roku, gdy miał prawie 50 lat: spotkaniu z koncepcją Kredytu Społecznego, opracowaną przez szkockiego inżyniera Clifforda Hugh Douglasa.
Poniższy artykuł przedstawia pierwsze 50 lat życia Louisa Evena i ma na celu ukazanie, w jakim stopniu był on postacią o niezwykłych cechach od najmłodszych lat i przez całą swoją karierę. Pochodził z dużej rodziny katolickiej, która zaszczepiła młodemu Louisowi wartości, wzbudzające podziw wszystkich, którzy go znali i skłaniające tysiące ludzi do naśladowania go w tym Ruchu na rzecz wyzwolenia finansowego i społecznego wszystkich.
Therese Tardif
Louis Even urodził się 23 marca 1885 roku w Montfort-sur-Meu, niedaleko Rennes, w Bretanii we Francji. Następnego dnia został ochrzczony w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela.
Louis-Marie Grignion de Montfort (1673–1716) był wielkim apostołem Bretanii i został pobłogosławiony nabożeństwem do Najświętszej Maryi Panny. Urodził się w parafii Montfort-sur-Meu, podobnie jak Louis Even. To na jego cześć przyszły założyciel MICHAELA otrzymał imię Louis-Marie i można powiedzieć, że był wiernym naśladowcą swego patrona, gdyż i on żywił wielkie nabożeństwo do Maryi.
Nazwę kościoła zmieniono na cześć św. Ludwika Marii Grignona de Montfort po jego kanonizacji w 1947 r.
Św. Ludwik Maria Grignon już za swojego życia gorąco pragnął przybyć do Kanady, lecz Ojciec Święty zastrzegł go dla Francji, która wówczas bardzo potrzebowała misjonarzy. Dwa wieki później, widząc potrzeby Kanady, być może św. Ludwik Maria i św. Jan Chrzciciel (patron Kanadyjczyków francuskich) naradzili się wzajemnie w niebie, aby wysłać Louisa Marie Evena z Montfort do Kanady. Św. Jan Chrzciciel nie bał się i ostatecznie poniósł śmierć męczeńską przez ścięcie. Louis Even nie bał się i również obwieścił, podobnie jak Jan Chrzciciel: „Nie macie prawa!".
Rodzice Louisa Evena, Pierre Even i Marguerite Vitre, mieli 16 dzieci. Czworo zmarło zaraz po urodzeniu; pozostali to Pierre, Aimée-Marie, Marie-Joseph, Marie-Sainte, François, Ernest, Philomène, Émile, Françoise, Louis-Marie, Marie-Louise i Léon. Louis-Marie był czternastym dzieckiem w rodzinie.
Już tak duża rodzina była niezwykła, ale jeszcze bardziej wyjątkowe było to, że dobrzy rodzice umieli wychowywać rodzinę w miłości do Boga i dzięki temu powstał prawdziwy ogród świętych: siedmioro dzieci rozpoczęło życie zakonne, w tym czterech w Towarzystwie Maryi (założonym przez św. Ludwika Marię Grignon de Montfort), a trzech innych zostało księżmi.
Spośród siedmiorga zakonników sześciu zmarło w wieku między 20 a 26 rokiem życia. Ledwie poświęcili się Bogu przez profesję lub śluby wieczyste, gdy Boski Odkupiciel pochwycił te świeże róże, aby ozdobić swój chwalebny Raj. Czy chciał ich chronić przed prześladowaniami religijnymi szalejącymi we Francji, czy też przyjął ich jako ofiary, aby z nieba mogli za pomocą Bożych środków pomóc swemu bratu Louisowi w jego szczególnej i trudnej misji?
Kiedy Milicja Niepokalanej została założona przez św. Maksymiliana Kolbe, zmarł jeden z jej pierwszych członków. Założyciel ruchu był zachwycony, ponieważ, jak powiedział, „jeden z nas musi być tam w górze ze swoimi niebiańskimi mocami, aby pomóc Dziełu się rozwijać".
Louis-Marie Even darzył swoich rodziców wielkim uczuciem. Z podziwem stwierdził, że jego matka nie tolerowała w domu żadnych grzechów. Mimo swej życzliwości matka umiała stanowczo kształtować charakter i korygować wady. Nigdy nie wahała się wziąć małej gałązki wikliny, żeby pokierować swoją małą Marie-Louise, która była bardzo uparta i nie chciała chodzić do szkoły. Została Siostrą Mądrości i przyjęła imię Siostry Barthélémy.
Rodzina Evenów wychowała się na farmie Poulanière, w jednym z tych rodowych kamiennych domów, składających się z pojedynczego pokoju dla rodziny, niewykończonego strychu i dwóch pomieszczeń dla zwierząt. Pokój rodzinny znajdował się pomiędzy dwoma pomieszczeniami dla zwierząt. Louis-Marie spał pod schodami prowadzącymi na strych. Lubił żartować, że żeby się ubrać, chował się pomiędzy dwiema krowami w pomieszczeniu dla zwierząt.
Pomimo biedy Louis-Marie nie był apatycznym dzieckiem. Uwielbiał się śmiać i dokuczać siostrom. Pewnego dnia bawił się ze swoim młodszym bratem Léonem i z siostrą Philomèną, która robiła na drutach. Ukrył jedną z broszek dziewiarki. Filomena była tak zmartwiona, że zaczęła modlić się do św. Antoniego z Padwy, aby odnalazł jej wrzeciono dziewiarskie. Jej brat Louis, sprawca zbrodni, udał, że znalazł broszkę i dał ją swojej siostrze. Oboje dziękowali św. Antoniemu, ale Louis-Marie do końca życia czuł się winny, że okłamał świętego.
Kiedy Louis-Marie miał 11 lat, do La Poulanière przybył Brat Nauczania Chrześcijańskiego (zgromadzenie założone w Ploërmel w 1819 roku przez Sługę Bożego Jeana-Marie de La Mennais). Wskazując na młodego Louisa, powiedział ojcu: „Ten już dorósł do junioratu". Ojciec zgodził się, a dziecko na dobre opuściło dom ojca, by powrócić tylko raz, w wieku 15 lat, aby być świadkiem ostatnich dni życia swojej ukochanej matki, nad którą czuwał wraz z innymi członkami rodziny, oczekując na jej odejście do nieba.
Louis-Marie wstąpił do Junioratu Livré 4 sierpnia 1896 roku, w święto św. Dominika od Różańca. Szczególnie mocno odczuł to w następnych miesiącach. Miesiąc później, 5 września w St-Laurent-sur-Sèvre, w wieku 23 lat zmarła jego siostra Marie-Sainte, Siostra Mądrości występująca pod imieniem Athénaïs de Jésus. Według zapisków siostrzenicy Louisa Evena Siostry Saint-Barthélémy, która sama była zakonnicą w St-Laurent, Marie-Sainte była uważana za świętą rodziny. W chwili jej śmierci w St-Laurent sur Sèvre ukazała się swojemu ojcu, który wracał z niedzielnej Mszy św. w Montfort. Zdradziła mu sekret, którego nigdy nie chciał wyjawić. Kiedy dowiadujemy się, że dobry ojciec Pierre Even zmarł w 1897 roku, rok później, z łatwością możemy sobie wyobrazić treść tajemnicy. Matka miała pójść za mężem i Marie-Sainte do nieba trzy lata później, w 1900 roku.
Inny z braci Louisa Evena, Émile, który został bratem Barthélémy w zgromadzeniu Montfortianów, zmarł w 1905 roku w wieku 24 lat. Jego siostra Françoise, która wstąpiła do sióstr augustianek (Soeurs Hospitalières de Saint Augustin) i przyjęła imię Siostry Ste-Geneviève, zmarła jako nowicjuszka i złożyła śluby na łożu śmierci.
Louis Even, wówczas młody student, cierpiał na niezauważoną chorobę. Był głuchy. Któregoś dnia nauczyciel, sądząc, że jest uparty, bo nie wykonał danego polecenia, dał mu solidnego kopniaka, na co wzdrygnął się. Biedne dziecko skarżyło się, że nie rozumie. Wtedy zorientowali się, że jest głuchy. To postawiło pod znakiem zapytania jego powołanie, ponieważ głuchota była główną ułomnością brata nauczyciela.
Mówiono o jego zwolnieniu. To sprawiło mu ogromny ból. Ponieważ jednak był on bardzo inteligentny, pilny i miał wzorową pobożność, postanowiono odprawić nowennę do Praskiego Dzieciątka Jezus, aby uzyskać jego uzdrowienie. Po zakończeniu nowenny jego stan poprawił się na tyle, że przełożeni postanowili go zatrzymać. Teraz możemy zrozumieć, dlaczego Louis Even przez całe życie zachował nabożeństwo do Dzieciątka Jezus z Pragi, pamiętając o obietnicy: „Im bardziej Mnie czcicie, tym więcej wam dam".
2 lutego 1901 roku, w święto Oczyszczenia Maryi, Louis-Marie Even wstąpił do nowicjatu w Ploërmel. Tam przyjął święty habit i przyjął imię brata Amaurego-Josepha. Pierwsze śluby złożył 2 lutego 1902 r.
Jednak burza, która od dawna zaciemniała horyzont polityczny we Francji, wybuchła gwałtownie, niszcząc lub rozpraszając jednocześnie wszystkie zgromadzenia zakonne. Zagrożony ustawą Combes z dnia 1 lipca 1901 r. o umowie stowarzyszeniowej parlament odrzucił wszystkie ich wnioski o stowarzyszenie. W 1903 r. wielebny brat Abel ze zgromadzenia Nauczania Chrześcijańskiego otrzymał oficjalne zawiadomienie o rozwiązaniu Instytutu.
Odtąd braciom we Francji zakazano nauczania i noszenia habitów zakonnych. Ci, którzy stawiali opór, zostali wypędzeni, a ich domy zniszczone lub splądrowane. Dla wielu braci oznaczało to sekularyzację. Młodszy brat Louisa Evena, Léon, również przebywał w tym czasie w Ploërmel. Ponieważ miał zaledwie 14 lat, został odesłany do rodziny.
Jednak na najbardziej zaawansowanych w życiu religijnym i na najbardziej gorliwych, którzy zdecydowali się pozostać zakonnikami, czekało wygnanie. Widząc nadchodzącą burzę przed całkowitym upadkiem, bracia wysłali swoich najlepszych członków do pracy misyjnej.
Louis Even właśnie skończył studia, kiedy w sierpniu 1902 roku Ploërmel odwiedził ks. de la Motte, prowincjał jezuitów w Górach Skalistych. Chciał pozyskać braci do szkół plemion indiańskich w północno-zachodniej części Stanów Zjednoczonych.
Ustawa zakazująca nauczania przez zgromadzenia zakonne została właśnie uchwalona w lipcu przez francuski parlament, a wydaleni z Francji bracia byliby dostępni za granicą. Utworzono pierwszą sześcioosobową grupę ochotników. Jednym z nich był Louis Even.
Louis Even opuścił swoją ukochaną Francję i udał się do Ameryki w lutym 1903 r. [Sześćdziesiąt pięć lat później, w 1968 r., wrócił na krótką wycieczkę z innymi dyrektorami MICHAELA.] Podróże statkiem były w tamtych czasach trudne i trwały prawie miesiąc, a Louis Even miał 17 lat.
To właśnie w Mission des Coeurs l'Alène De Smet w Idaho bracia doskonalili swój angielski pod okiem jezuickiego księdza Athuisa i zakończyli rok szkolny 1902–1903. Louis Even miał niezwykłą pamięć i kochał kwiaty. Czasami zajmował się nimi, zamiast studiować dzienną lekcję, czyli stronę tekstu zapamiętanego po angielsku. Któregoś dnia na lekcję przyszedł ojciec Arthuis, a Louis Even, nie przeczytawszy jej jeszcze, szybko przejrzał kartkę z tego dnia. Ojciec bezzwłocznie poprosił go, aby to wyrecytował... Wyrecytował część, po czym przerwał i powiedział: „Przepraszam, Ojcze, nie miałem czasu czytać dalej". Wkrótce potem Louis Even został wyznaczony do nauczania plemienia Gros Ventre w Misji św. Ignacego w Montanie w latach 1904–1906.
Na tym etapie życia Louisa Evena należy podkreślić dwa ważne fakty, jakie wyraźnie ukazują działanie Opatrzności, która kierowała nim w cudowny sposób: naukę języka angielskiego i wykształcenie nauczycielskie. Aby uczyć Indian w USA, musiał nauczyć się angielskiego. Opanował go tak dobrze, że później był w stanie w pełni zrozumieć techniczne teorie ekonomiczne Clifforda Hugh Douglasa.
Jako nauczyciel potrafił tłumaczyć i wyjaśniać pojęcia prostym, przystępnym językiem. W 1978 roku emerytowany francuski urzędnik państwowy zajmujący się ekonomią i polityką powiedział o nim: „Spotkałem w życiu wielu profesorów, ale nigdy nie spotkałem takiego, który potrafiłby wyjaśnić wszystko tak jasno jak Louis Even". Sam Douglas powiedział o Louisie Evenie, że był jednym z nielicznych, którzy go doskonale rozumieli.
Louis Even, ówczesny brat Amaury-Joseph, przybył do Kanady w święto św. Jana Chrzciciela, 24 czerwca 1906 r. W sierpniu 1906 r. brat Amaury-Joseph rozpoczął karierę nauczycielską w Grand'Mère. Od 1907 do 1911 r. uczył w szkole św. Franciszka przy parafii Niepokalanego Poczęcia NMP przy ulicy Rachel w Montrealu.
Jednak w ciągu tych lat jego głuchota pogłębiła się i nie miał żadnego aparatu słuchowego, który mógłby mu pomóc. Opieka nad uczniami była niemożliwa, co stało się dla niego wielką próbą, gdyż tak wielką przyjemność sprawiało mu rozwijanie inteligencji dzieci oraz wpajanie im dobrych zasad i nabożeństwa do Maryi. Louis Even musiał pogodzić się z faktem, że jego kariera nauczycielska dobiega końca. Ale taka była Wola Boga.
Został zabrany z powrotem do Domu Macierzystego Braci Nauczania Chrześcijańskiego w Laprairie i we wrześniu 1911 roku rozpoczął pracę w drukarni. Przełożeni nie mogli wiedzieć, że zostanie on znakomitym wydawcą i redaktorem „Vers Demain" i że ta praktyka dobrze mu się przyda.
Poniższe notatki pochodzą od brata Pachomiusza, który za czasów Louisa Evena był księgowym w drukarni. Jego rodzony brat, dobry brat Clément-Marie, był wielkim współpracownikiem Louisa Evena. Brat Clément zmarł w listopadzie 1979 roku. Korespondował z Louisem Evenem aż do jego śmierci. Ale posłuchajmy brata Pachomiusza:
„Kiedy przybył do Laprairie, został zatrudniony w drukarni. Mieliśmy bardzo prymitywną prasę drukarską. Skład odbywał się litera po literze za pomocą zacisków. Linie i strony układaliśmy ręcznie, litera po literze. I tam pan Even i mój brat, brat Clément, pracowali razem przez długi czas.
Louis Even był bardzo inteligentny i błyskotliwy. Nalegał, żebyśmy kupili linotyp. To duża maszyna, bardzo skomplikowana, zwłaszcza w czasach, gdy nie mieliśmy pojęcia o tych maszynach. Pan Even pracował dzień i noc, aby nauczyć się go obsługiwać i używać. W międzyczasie dostaliśmy duży kontrakt na druk wszystkich książek w języku angielskim do użytku we wszystkich szkołach w prowincji.
To pan Even pracował i zapewniam was, że pracował dzień i noc, składając te angielskie książki, a następnie drukując je na bardzo prymitywnych maszynach. Była to niezwykła praca wymagająca wytrzymałości i inteligencji, aby zrozumieć, jak działa maszyna i wprowadzić tę pracę na rynek. Znał już angielski i uczył się łaciny i niemieckiego, pracując dzień i noc.
Brat Amaury-Joseph złożył śluby wieczyste 24 sierpnia 1912 roku, w dzień św. Bartłomieja. Było to święto jego brata Emila, brata Bartłomieja, który zmarł w wieku 24 lat. Dzień św. Bartłomieja stał się wielkim świętem w rodzinie Evenów. Jego imię przyjęli Emile i Marie-Louise, brat i siostra Louisa Evena oraz troje siostrzeńców i siostrzenic. Louis-Marie Even uroczyście poświęcił się jako niewolnik miłości do Jezusa przez Maryję w tym samym roku 1912.
Ostatecznie, po zdobyciu nadzwyczajnego wykształcenia w domu, a później u braci, poprzez umartwienia i modlitwy, głuchota służyła mu jako izolacja. Louis-Marie Even, ze swoim doświadczeniem w branży poligraficznej, silną duszą, męskim duchem i niepodatnością na zepsucie świata politycznego, był gotowy podjąć się misji, do której Bóg go tak dobrze przygotował.
Został zwolniony ze ślubów przez Rzym 20 listopada 1920 r. i opuścił wspólnotę 24 listopada. Taki był niewątpliwie Boży plan. Z jego drogi życiowej widzimy, że w planie Bożym jego wstąpienie do zakonu nie było ostatecznym powołaniem, ale przygotowaniem do założenia wielkiego dzieła „Budowania Królestwa Niepokalanej". Czyż nie to przydarzyło się samej Najświętszej Dziewicy, która poświęcając się Świątyni, musiała ją opuścić, aby spełnić najbardziej wzniosłą z misji: stać się Matką Boga? Bóg kształtuje swoich świętych zgodnie z misją, jaką mają do wypełnienia. Uczynił Louisa Evena wielkim apostołem sprawiedliwości.
Aby wypełnić swoją misję, Louis Even musiał współpracować z pracownikami, co też uczynił, dołączając do drukarni Garden City Press w Sainte-Anne de Bellevue, na zachód od Montrealu. W następnym roku, 10 grudnia 1921 r., poślubił w Montrealu Laurę Leblanc, która zmarła 5 grudnia 1962 r. w wieku 87 lat. Mieli czworo dzieci: syna François, który został prawnikiem i zmarł w 2006 r. w wieku 83 lat oraz trzy córki, z których wszystkie zostały nauczycielkami: Gemma, która zmarła w 2017 r. w wieku 92 lat, Agnès, która zmarła w 2020 r. w wieku 93 lat i Rose-Marie, która zmarła w 2014 r. w wieku 84 lat.
Jak wszystkie rodziny, Louis Even, odpowiedzialny za rodzinę składającą się z czwórki dzieci i żony, musiał stawić czoła skutkom Wielkiego Kryzysu w latach 1929–1939. Jednak kilka lat po śmierci ojca jego syn François powiedział dziennikarzom, że jemu i jego siostrom nigdy niczego nie brakowało. Wszystkie dzieci miały dostęp do kariery zawodowej i cieszyły się nią pomimo niedogodności tej dekady w historii świata.
Thérèse Tardif
Jak widzieliśmy w poprzednim numerze MICHAELA, to właśnie jako pracownik Jamesa Johna Harpella w Garden City Press w 1934 roku Louis Even odkrył rozwiązanie nie tylko kryzysu gospodarczego lat trzydziestych XX wieku, ale także bieżących problemów finansowych wszystkich rodzin i rządów, kiedy znalazł pisma szkockiego inżyniera Clifforda Hugh Douglasa. Kilka lat po tym odkryciu założył czasopisma Vers Demain i MICHAEL, które ukazują się do dziś.
W następnym numerze wyjaśnimy, dlaczego Louis Even zdecydował się rozwijać nauczanie Douglasa, koncentrując się na edukacji społeczeństwa, zamiast realizować cele polityczne, by wprowadzić Kredyt Społeczny Douglasa w życie społeczeństwa.