French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

MAI zagraża gospodarkom narodowym!

Napisał Alain Pilote w dniu piątek, 01 marzec 2002.

Panowanie korporacji nad rządami

Ostatnim krokiem międzynarodowych fi­nansistów w kierunku globalnej kontroli było „MAI" – Wielostronne Porozumienie w spra­wie Inwestycji (Multi­lateral Agreement on Invest­ment), które daje korporacjom absolutną wła­dzę i powoduje, że nie podlegają żadnemu kra­jowemu, prowincjo­nalnemu, stanowemu, woje­wódzkiemu lub miej­skiemu prawu. Gwarantuje to ponadnarodo­wym korporacjom nieograni­czone „prawo" i „wolność" kupna, sprzedaży oraz przenoszenia swojej działalności, gdzie­kolwiek i kiedykolwiek chcą na cały świat, nie podlegając interwencjom i regulacjom rządo­wym.

Innymi słowy korporacje mogą ominąć prawa ustanowione przez ludzi i nie muszą przestrzegać tego samego prawodawstwa, które muszą prze­strzegać zwykli obywatele. Jak jakikolwiek rząd, który powinien chronić praw obywateli, może chcieć, żeby do tego doszło? Akceptacja MAI jest aktem zdrady ze strony wybranych przez nas rzą­dów. Raczej korporacje, a nie wybrane rządy, będą sta­nowiły naszą ostateczną legalną władzę. Wy­brane rządy będą egzystowały tylko w celu ochrony praw tych korporacji.

Od 1995 r. sprawa MAI była negocjowana przez 29 najbogatszych krajów świata, członków OECD – Organizacji Współpracy i Rozwoju Eko­nomicz­nego (Organization for Economic Coopera­tion and Development), z siedzibą w Paryżu i miała być zatwierdzona w 1998 r.1 MAI jest utwo­rzone na bazie postanowień inwestycyjnych NAFTY – Północnoamerykańskiego Porozumie­nia w sprawie Wolnego Handlu (North American Free Trade Agreement), ale MAI rozszerza te postano­wie­nia i nie tak jak NAFTA, która odnosi się tylko do USA, Mek­syku i Kanady, zastosuje je na całym świecie. Dyrektor gene­ralny WTO – Światowej Organi­zacji Handlu (World Trade Orga­nization) Renato Ru­ggerio powie­dział o MAI: „Piszemy konstytu­cję jednej ekonomii globalnej."

Skutki MAI

Główną zasadą MAI jest to, że każda zagra­niczna korporacja musi być traktowana tak, jak kor­po­racja krajowa. Na pierwszy rzut oka ta zasada może wy­dawać się słuszna. Jednak jej konsekwen­cje dla gospodarki krajowej są po­ważne. Dla przy­kładu, żaden rząd nie będzie mógł nic zrobić na ko­rzyść niektórych sektorów własnej gospodarki: udziela­nie pomocy lokalnemu bizne­sowi lub wspo­maga­nie regionów o wysokim po­ziomie bezrobocia będą zakazane i uważane za niesprawiedliwą przewagę. (Rząd będzie musiał subsydiować jed­nakowo wszystkie ponad­naro­dowe giganty, które o to poproszą, gdyż MAI wy­maga, żeby wszystkie bodźce inwestycyjne ofe­ro­wane osobom miejsco­wym były tak samo do­stępne dla obcokrajowców.) Nawet prawa opieki społecz­nej po przyjęciu MAI są zagrożone ryzykiem, gdyż kraje oferu­jące hoj­niejsze przywileje socjalne mogą być oskarżone przez kompanie zagraniczne o oferowa­nie swoim pracownikom krajowym nie­słusznie większych ko­rzyści.

     Podobnie MAI zabrania praw krajowych, które będą limitowały zagraniczną własność zaso­bów krajowych i przemysłowych, włączywszy w to ziemię uprawną, bogactwa mineralne i nowo rozwi­nięte sektory ekonomiczne. MAI gwarantuje wszystkim zagranicznym inwestorom prawo inwe­stycji we wszystkich sektorach ekonomicznych, włączając instytucje usługowe takie, jak banki, komunikacja i bu­downictwo. Na przykład, obecne prawo, które mówi, że żadna osoba, ani korporacja nie może posiadać więcej, niż 10% żadnego z 6 wielkich banków w Kanadzie nie będzie obowią­zywało… i banki te mogą zostać wykupione przez banki amerykań­skie.

    W rzeczywistości MAI traktuje kompanie za­graniczne lepiej niż krajowe. Według tego poro­zumienia rządy nie mogą wymagać od obcych korporacji niektórych regulacji i warunków dzia­łalności, nawet jeżeli te regulacje obowiązują kompanie miejscowe (np. wymogi korzystania z usług miejscowych dostawców, współpracy z miejscowymi partnerami lub zatrudniania mini­malnej ilości pracowników miejscowych).

Zagrożenie dla suwerenności

    Porozumienie MAI jest realnym zagrożeniem dla suwerenności każdego kraju. Między innymi ustanawia ono, że każdy kraj może:

- jednostronnie na­być i posiadać każdą strukturę bu­dowlaną lub zdol­ność produk­cyjną każdego innego kraju-sygnata­riusza, bez wy­mogu utrzy­ma­nia ich nor­mal­nych funkcji ży­cio­wych, po­ziomu za­trudnienia lub loka­li­zacji w kraju ma­cie­rzystym,

- posiadać nada­jące się do sprzedaży bogac­twa naturalne innych krajów i mieć prawo kra­jowe do każdej koncesji, licencji i uprawnienia do wy­dobywa­nia jego ropy nafto­wej, bogactw mine­ralnych, korzystania z lasów, i innych bo­gactw bez zo­bowiązania do utrzy­mania tych bogactw lub używania ich w intere­sie społecz­ności go­spoda­rzy,

- uczestniczyć w przetargu i posiadać każdą publiczną, sprywatyzowaną infrastrukturę, do­bro społeczne i spuściznę kulturalną bez jakie­gokolwiek ograniczenia lub zagranicznej kon­troli dozwolonej przez prawo.

Kiedy korporacja państwowa, dobra użytecz­ności publicznej lub inne rządowe przedsiębior­stwo są prywatyzowane, MAI oświadcza, że mu­szą one być zaoferowane na przetarg wszystkim inwe­storom sektora prywatnego wszystkich krajów członkowskich. Gdy np. prowincja prywatyzuje swoje elektrownie, nic nie może stać na przeszko­dzie, żeby nabyli je obcokrajowcy. Za kilka lat transport, edukacja i siły bezpieczeństwa (policja) mogłyby być zapewnione nie przez władze pu­bliczne, lecz przez sektor prywatny. To jest wła­śnie aktualny trend wymuszany przez wielkie po­nadnarodowe korporacje.

MAI spieszy się na skalę światową w swoim „wyścigu do dna" poprzez ułatwianie inwestorom przemieszczania swoich urządzeń produkcyjnych z jednego kraju do drugiego. To może przyspieszyć wypływ pracy z krajów uprzemysłowionych i zwiększyć presję na wszystkie kraje w celu współ­zawodnictwa o kapitał inwestycyjny, poprzez zmniejszanie zarobków, zatrudnienia i standardów bezpieczeństwa środowiska i konsumentów.

Korporacje mogą zaskarżać rządy

    To porozumienie daje korporacjom prawo za­skarżania rządów, sądzonych przez trybunał mię­dzynarodowy w wypadku, gdy rządy zatwierdzą prawa, które mogłyby zniweczyć zyski korporacji. Każde prawo, którego celem jest ochrona środowi­ska i zdrowia publicznego, może być uważane za niesłuszne przez każdego zagranicznego inwestora. Na przykład, jeżeli prawo zmusi kompanię samo­chodową do zainstalowania systemu przeciwdzia­łającego zanieczyszczaniu środowiska w jej samo­chodach, kompania ta mogłaby uważać to prawo za dyskryminujące ją i zaskarżyć rząd, który mu­siałby zmienić to prawo i zapłacić kompanii karę! Na wyzwanie korporacji rządy są zobowiązane („bezwarunkowa zgoda") stawić się przed trybu­nałem. Członkowie trybunału muszą wydać wyrok oparty nie na prawodawstwie kraju-gospodarza, lecz na podstawie przepisów porozumienia MAI. Wszystkie wyroki są obowiązujące i muszą być wykonane „tak, jakby to były wyroki ostatniej in­stancji ich sądów".

    W rzeczywistości MAI zastrzega sobie, że każde prawo narodowe, które narusza prawa MAI musi być wyeliminowane (natychmiast albo w krótkim okresie czasu) i zabrania zatwierdzania podobnego prawa w przyszłości. Mogłoby to ozna­czać uchylenie wielu istnieją­cych praw narodo­wych i prowin­cjonalnych oraz uregulowań za­bez­pieczających środowisko, bo­gactwa naturalne, zdrowie pu­bliczne, kulturę, zabezpieczenia so­cjalne i prawa pracy. Byłoby za­bronione, na przy­kład, zakazywa­nie produkcji i sprzedaży niebez­piecznych produktów lub istnienie praw ustano­wionych w celu za­chowania cennych bogactw natu­ralnych lub ziemi. Zdolność wpły­wania przez rządy na stymulowa­nie lokalnego rozwoju ekono­micz­nego mogłaby także zostać ograni­czona, po­nieważ takie prawa mo­głyby umieścić inwestora zagra­nicznego w niekorzystnej pozycji wobec konkurentów.

    W tego rodzaju działalności są­dowej obcokra­jowcy znajdowaliby się w korzystniejszej pozycji w stosunku do rdzen­nych obywateli: MAI wy­maga, żeby w tych mię­dzynarodowych obradach inwestycyjnych brali udział jacyś międzynarodowi uczestnicy. Każdy mieszkaniec kraju, członka MAI lub biznes przez niego posiadany, może wytoczyć sprawę prze­ciwko rządowi innego kraju, należą­cego do MAI. Dla przykładu kanadyjscy inwesto­rzy nie mają prawa sprzeciwu w stosunku do rządu Kanady; jednak amerykańscy lub japońscy inwe­storzy mie­liby takie prawo. To stwarza dla inwe­storów za­granicznych i ich inwestycji w Kanadzie sytuację, w której mają oni dostęp do procesu spornego in­westor-państwo, podczas gdy inni Ka­nadyjczycy go nie mają. W skrócie, w tym prawo­dawstwie obcy inwestorzy zaopatrzeni są w lepsze środki prawne niż Kanadyjczycy.

Zamknięcie na 20 lat

Z chwilą podpisania tego porozumienia przez jakikolwiek rząd bardzo trudno jest się z niego wy­cofać. Większość umów międzynarodowych wy­maga sześciomiesięcznego uprzedzenia, jeżeli ja­kiś kraj chce się wycofać. MAI idzie dalej. Rządy za­wierające porozumienie, nie będą w stanie wy­cofać się z MAI wcześniej, niż po pięciu latach od przy­stąpienia. Poza tym proponuje się, żeby „prawa" MAI obowiązywały w celu ochrony ist­niejących inwestycji w tym kraju przez dodatkowe 15 lat. In­nymi słowy, po ratyfikowaniu przez kraj porozu­mienia, jest on „zamknięty" przez okres 20 lat, dając korporacjom żelazną gwarancję, że re­gulacje inwestycyjne MAI będą obowiązywały przez przynajmniej 20 lat.

Musimy powiedzieć NIE

    To, co łączy korporacje i inwestorów w dąże­niu do tego porozumienia to perspektywa całko­witego zwolnienia we wszystkich krajach-sygnata­riuszach z jakiejkolwiek odpowiedzialności w sto­sunku do każdego rządu, czy instytucji publicznej. Nie muszą odpowiadać przed nikim, w jaki sposób używają lub eksploatują rynki, bogactwa naturalne, subsydia i majątek 29 krajów OECD i wkrótce każdego kraju na świecie. MAI, jeżeli zostanie ra­tyfikowane, uczyni prawa korporacji absolutnymi.

    Dla Kanadyjczyków realnym niebezpieczeń­stwem jest to, że MAI będzie ukryte za sceną i ra­tyfikowane, podczas gdy nikt nawet nie będzie miał pojęcia o jego destrukcyjnych wpływach i konsekwencjach. Na szczęście wiele ludzi i grup demaskuje to skandaliczne porozumienie. 600 po­zarządowych organizacji wydało wspólne oświad­czenie potępiające to porozumienie.

    24 listopada 1997 r. arcybiskup Henri Goudre­ault, OMI, z Grouard-McLennan, w interwencji na Specjalnym Zgromadzeniu Synodu Biskupów Ameryki, powiedział:

„Rządy muszą ze sobą rywalizować, oferu­jąc finansowym gigantom coraz większe przy­wileje i gwarancje. Globalizacja ekonomii przez międzynarodowe korporacje jest obecnie rze­czywistością. 200 międzynarodowych korporacji kontroluje więcej niż 1/4 ekonomii światowej i obecnie negocjowane Wielostronne Porozumie­nie w sprawie Inwestycji (MAI) da tym korpora­cjom jeszcze większą wolność i władzę."

Maude Barlow, przewodniczący Rady Kana­dyjczyków, powiedział: „Międzynarodowe kor­poracje stały się tak wielkie i silne, że zastąpiły państwa narodowe jako struktury władzy eko­nomii globalnej. Nic dziwnego, że głowy państw narodowych świata przybywają teraz z czapką w ręku każdego roku na Światowe Forum Eko­nomiczne w Davos, w Szwajcarii, prosić najsil­niejszych liderów korporacji o przysługę dla swoich krajów w postaci inwestycji. Wszyscy oni są zbyt świadomi, nawet jeżeli nie dopusz­czają swoich obywateli do tych sekretów, że podczas, gdy mogą rządzić, już nie panują.

MAI jest niebezpieczną i głęboko antyde­mokratyczną propozycją. Przyznaje ona, w istocie, status państwa narodowego prywat­nemu kapitałowi i władzę polityczną trans-na­rodowym korporacjom w celu ukształtowania świata według ich wizerunku. Jeszcze bardziej niebezpieczne jest to, że ma ona 20 letni okres zamknięcia. Możemy i musimy powiedzieć NIE."

Alain Pilote

O autorze

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com