Historia konsekwentnego dojrzałego pogaństwa roszczącego sobie prawo do władzy nad światem, do wytworzenia swojego Nowego Wspaniałego Świata, której współczesnym uwieńczeniem jest masoneria zaczyna się gdzieś w „egipskich ciemnościach". Sami masoni chętnie mówią o swoich staroegipskich korzeniach. Mówi o niej również jeden z największych proroków, znany satanista, Albert Pike1.
Pierwsze wspólnoty pogańskie przypominające w podstawowych aspektach masonerię, o których posiadamy jakąś wiedzę, to wspólnoty pogaństwa elitarnego w starożytnej Grecji – orfizmu. Jedną z pierwszych z nich była działająca w VI w. przed narodzeniem Chrystusa wspólnota Pitagorasa, na którego masoneria do dziś się powołuje. Organizuje nawet konferencje o nazwie „Pitagora"2.
Istniejące potem środowiska dojrzałego pogaństwa wypracowały koncepcję super totalitarnego państwa rządzonego w sposób dożywotni przez ich elity, by wreszcie mówić o rządzie światowym i podkreślać bezwzględną absolutność władzy, której najważniejszym elementem są „rządy dusz".
I wreszcie pojawia się Platon, który tworzy w pełni dojrzałą i kompletną doktrynę orficką obejmującą koncepcję świata, człowieka, poznania, wartości oraz super totalitarnego państwa, w którym orficy będą rządzić „jak bogowie".
Platon, jak podkreśla wielki mistrz polskiej masonerii rytu francuskiego, to wielki guru masonerii. Jim Marrs w swojej książce „Oni rządzą światem" nazywa Platona „duchowym przewodnikiem wolnomularstwa, Iluminatów, Johna Ruskina i Cecila Rhodesa" oraz stwierdza, że „źródła filozofii różokrzyżowców tkwią w myśli Platona i Pitagorasa"3.
Platon nie mówi wprost (choć jakoś to sugeruje), że planuje istnienie jakiejś elity w elicie, jakiejś tajnej grupy, która ma dopiero faktyczną władzę. Platon przewidywał wyraźnie taką funkcję również w swoim idealnym państwie, zakładając, że to nie politycy nim rządzą, ale jakaś grupa, która pozostaje w cieniu i której składu nikt (poza samą tą grupą) nie zna. Grupa ta ma władzę niezbywalną i faktycznie absolutną. Panuje nawet nad duszami i ciałami oficjalnych władców.
Platon wytworzył dojrzałą i ostateczną wizję władzy tej najbardziej ścisłej elity orfickiej – bogów w ludzkich ciałach. Była to wizja masonerii – wizja, której realizacja zajęła ponad 2400 lat i która zaczyna się na naszych oczach ucieleśniać.
Pojawia się tu jeden poważny problem: Platon to również wielki guru współczesnej kultury, ojciec tzw. nowożytnej i współczesnej filozofii, ktoś o kim dziś wciąż się mówi, że był wielkim filozofem docierającym do sedna spraw. Z „filozofii" Platona czerpie się w Europie od kilkuset lat garściami, powtarza się jego podstawowe ujęcia i rozstrzygnięcia, kontynuuje jego sposób myślenia. W tym kontekście wszelkie wiązanie Platona z orfizmem (nie mówiąc już o masonerii), nazywanie go teologiem orfizmu czy ideologiem orfizmu jest swoistym bluźnierstwem i dezawuowaniem współczesnej kultury i filozofii.
Platon żył na przełomie V i IV w. przed narodzeniem Chrystusa. Dwadzieścia trzy wieki później, na przełomie XIX i XX w. niezwykłą aktywność przejawiało dwóch wybitnych masonów: Herbert George Wells (1866-1946) i Aldous Huxley (1894-1963). Każdy z nich napisał dzieło podobne do „Państwa" Platona, tylko że w ich wypadku utopia, którą zaprezentowali nie była ich osobistym dziełem, ale była wizją zbiorową potężnej tajnej organizacji – masonerii. Ich prace tak jak jego były zbeletryzowane i tak, jak u niego zawarte w nich koncepcje przedstawione zostały przez fikcyjnych bohaterów. Książka H. G. Wellsa „Ludzie jak bogowie" („Men Like Gods") powstała w 1923 r. A. Huxley napisał swój „Nowy wspaniały świat" („Brave New World") w 1932 r.
Herbert George Wells pełnił funkcję łącznika między światem sekt a wielką finansjerą. Był członkiem Fabian Society4 i Fundacji Rockefellera, która wytworzyła liczne światowe struktury masońskie, takie jak choćby Komisja Trójstronna czy organizacja „Czaszka i piszczele". Był również wieloletnim szefem brytyjskiego wywiadu5.
Fabian Society była powstałą w 1884 r. organizacją o charakterze komunistycznym, która uformowała wielu masonów, przyszłych członków Fundacji Forda, Klubu Bilderberg, Brytyjskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Jednym z głównych promotorów tej organizacji i jej wieloletnim szefem był George Bernard Shaw. Jednym z członków tej organizacji była Eleonora Marks, córka Karola Marksa. Organizacja ta była powiązana z Golden Dawn i Towarzystwem Teozoficznym. Niektórzy twierdzą, że to z niej wyszła inicjatywa utworzenia Golden Dawn6.
Co wiemy o Golden Dawn? Było to założone w 1888 r. przez angielskich masonów i różokrzyżowców stowarzyszenie, które deklarowało „chęć aktywniejszego życia magią". Stowarzyszenie to było powiązane ze strukturami masonerii, różokrzyżowców, organizacjami lucyferycznymi i Towarzystwem Teozoficznym7.
H. G. Wells odwiedzał wielokrotnie Rosję komunistyczną i przeprowadzał długie rozmowy z Leninem, a potem ze Stalinem, gdy ten doszedł do władzy. Napisał wiele dzieł futurystycznych, w których opisywał przyszłość Europy. W początkach XX w. pisał o ogólnoeuropejskich strukturach gospodarczych i politycznych, które potem powstały pod nazwą Unii Europejskiej. W 1933 r. opisał dokładnie wybuch i przebieg II wojny światowej twierdząc, że rozpocznie się ona na początku 1940 r. (pomylił się więc tylko o kilka miesięcy) od napadu Niemiec na Polskę, którego pretekstem ma być spór o Gdańsk. Twierdził, że początkowo Rosja komunistyczna powstrzyma się od działań wojennych okupując tylko część Polski. Określał dokładnie datę przystąpienia Japonii do wojny, a następnie USA. Przegrana Niemców, jak twierdził, będzie początkiem powstania międzynarodowego „ładu". Niektórzy twierdzili, że był swego rodzaju prorokiem. Inni uważali, że był tylko dobrze poinformowany8.
H. G. Wells głosi wprost – jedynym bogiem jest człowiek. Jego dzieło przepojone jest pogardą i nienawiścią dla chrześcijaństwa i zawarta jest w nim jedna czytelna sugestia – trzeba je zniszczyć i wyeliminować wszelkie jego ślady z ludzkich umysłów i serc9.
Należy tu podkreślić jedną myśl H. G. Wellsa: taki świat zacznie powstawać po wielkim gospodarczym i politycznym kryzysie świata liberalnego10. H. G. Wells tak kreśli swoją wizję, by była odbierana jako wizja wolnego świata. Jeśli jednak choćby przez chwilę wyobrazić sobie, w jaki sposób budowano by w praktyce taki świat i jak on by w praktyce funkcjonował, trudno oprzeć się wrażeniu, że większy totalitaryzm trudno sobie wyobrazić.
A jaka jest wizja A. Huxleya? Opisuje on to, co ma nastąpić niedługo, za pięćdziesiąt czy sto lat.
Jeżeli przyjąć, że na początku wykładu mówi się o tym co najważniejsze, należy uznać, że dla A. Huxleya najważniejsza jest kwestia małżeństwa, rodziny i doboru gatunkowego („wyprodukowanie" ras odpowiadających poszczególnym kastom społecznym). Opowieść A. Huxleya zaczyna się bowiem od tego, że nie ma już małżeństwa (jest zakazane i potępione; zakazana i potępiona jest nawet wierność w „związku partnerskim" trwająca dłużej niż kilka tygodni) i rodziny, a dzieci mogą być poczęte tylko w probówce, ich embrionalny rozwój następuje poza organizmem kobiety. Nie ma matek i ojców w jakimkolwiek sensie. Są tylko dawcy anonimowych jaj i plemników.
A. Huxley przedstawia (…) proces „produkcji" ludzi. „Produkuje" się ich kilka gatunków od „nadczłowieka" do „podczłowieka", który ma w ogóle nie myśleć i spełniać najprostsze czynności, służebne wobec pozostałych.
Dzieci w świecie Huxleya nie mają rodziców i mogłyby nie wiedzieć, że kiedykolwiek był ktoś taki jak matka czy ojciec, a jednak są o tym informowane, a następnie odpowiednio „warunkowane", „warunkowane" w taki sposób, by słowo matka było najbardziej nieprzyzwoitym słowem. Matka jest przedstawicielem (i symbolem) tego, co ludzie „Nowego wspaniałego świata" mają uznawać za najgorsze zło11. Zauważmy, to jest już nie tylko jakaś skrajna patologia, ale wręcz satanizm. Każdy katolik zrozumie jego istotę, skojarzy to z nastawieniem do Matki Bożej.
Do najważniejszych faz procesu tworzenia „nowego człowieka" należy „konstruowanie jego duszy" poprzez wpajanie mu schematów myślenia, stereotypów i dogmatów – ostatecznej formy tego, co dzisiaj jest nazywane polityczną poprawnością. Obok „warunkowania" (manipulacyjnego oddziaływania na psychikę, uczucia i rozum) A. Huxley proponuje środki chemiczne, w tym narkotyki, jako dodatkową metodę „prania" mózgów.
Zauważmy, że A. Huxley przyuczony przez guru satanizmu Aleisteira Crowley'a eksperymentował sam z narkotykami, pisał na ten temat prace i w oparciu o nie kształtował ideologię hippisów i ideologię New Age. Rzuca się w oczy, że prezentowane przez A. Huxleya dogmaty Nowego Wspaniałego Świata należą do dzisiejszej tzw. politycznej poprawności. Młodzi ludzie, gdy są już odpowiednio genetycznie, psychicznie i chemicznie „uwarunkowani" wchodzą w dorosły Nowy Wspaniały Świat. Jaki on jest?
Jest to jednorodne państwo obejmujące całą kulę ziemską, w którym nie ma jakichkolwiek narodów, nie istnieją kultury narodowe i języki narodowe, odrzucona jest cała tradycja i przekreślona przeszłość. Liczy się tylko to, co pojawiło się już po powstaniu tego państwa. Jest ono tożsame z jednym koncernem gospodarczym, do którego wszystko należy (nie ma żadnej własności prywatnej). Koncern zapewnia wysoki dobrobyt materialny, zarządza również kulturą, która pojawia się wyłącznie poprzez media i jest nie tylko w pełni kontrolowana, ale stanowi integralny element „prania" mózgów. Wierzenia religijne związane są z państwem i koncernem i służą ich umocnieniu i stabilności. Prawda i piękno są czymś zakazanym, a pojęcia „prawdy" i „piękna" są zastąpione pojęciami „szczęśliwości" i „wygody". Władza (polityczna, gospodarcza i władza dusz) należy do wąskiej anonimowej elity, która nigdy jej nie traci i za nic przed społeczeństwem nie odpowiada ani z niczego się nie tłumaczy12.
Zawarta w książce A. Huxleya krytyka Nowego Wspaniałego Świata jest wyraźnie elementem masońskiej apologetyki. Masoni i dziś nie ukrywają negatywnych skutków realizacji swojej utopii. Przedstawiają jednak argumenty mające świadczyć o tym, że po prostu są to niezbędne, nie dające się wyeliminować skutki uboczne jej realizacji, które w ogólnym rozrachunku nie przeważają szali. Świat przyszłości, który nie byłby skonstruowany w myśl masońskich założeń będzie sto razy gorszym światem niż Nowy Wspaniały Świat. To, co najważniejsze dla człowieka może mu dać tylko Nowy Wspaniały Świat.
Aldous Huxley pisząc to dzieło był aktywnym i gorliwym masonem. Czy w takiej sytuacji mógł napisać książkę, która byłaby negacją podstawowej masońskiej wizji? Wszystkie jego późniejsze działania, aktywność w promocji ruchu hippisów i New Age są świadectwem, że akceptował tę wizję. Można stwierdzić, że dzisiejszy świat zmierza ku przekształceniu w Nowy Wspaniały Świat w takim kształcie, jaki został przedstawiony w dziele A. Huxleya.
W ostatnich latach wydano dziesiątki książek reprezentujących wszystkie możliwe opcje światopoglądowe, ideologiczne i polityczne (od lewicy poprzez prace liberałów i masonów do prawicy), które opisując współczesny świat dopatrują się w nim takich faktów, zjawisk, struktur, które zostały przedstawione w książce „Nowy wspaniały świat" A. Huxleya jako elementy masońskiej utopii.
Bardzo interesującą pracą w tej dziedzinie jest obszerne dzieło Benjamina R. Barbera, w swoim czasie jednego z głównych doradców prezydenta USA Billa Clintona, pt. „Dżihad contra McŚwiat". Barber stwierdza, że mamy dziś do czynienia z dwoma światami – Dżihadu i McŚwiata – i w związku z tym z dwoma wizjami przyszłości. Świat jutra może być tylko Dżihadem albo McŚwiatem. Dżihad to po prostu fanatyczna „święta wojna" – destrukcyjne tendencje nacjonalistyczne i separatystyczne. Jeżeli odrzucamy Dżihad, to będzie oczywiste, że zaakceptujemy jego przeciwieństwo, a to właśnie jest McŚwiat, w którym siły „ekonomiczne, technologiczne i ekologiczne" narzucają „integrację i ujednolicenie". Barber mówi, że jest optymistą, że może powstać w miarę „ludzki" McŚwiat zachowujący resztki Dżihadu i funkcjonujący jako świat demokratyczny.
Wczorajszy świat, można powiedzieć – normalny świat, opierał się na gospodarce wytwarzającej materialne towary. McŚwiat to świat, w którego gospodarce dominują towary niematerialne i usługi. Zauważono, że usługi to już nie tylko gastronomia i transport, ale, i to już w znacznie większym stopniu, finanse, ubezpieczenia, informacja i telekomunikacja, rozrywka, w tym, w znacznej mierze to, co można zaliczyć do sfery stylu życia i kultury13.
McŚwiat Anno domini 2009 posiada już wszystkie podstawowe elementy i wszystkie najbardziej istotne znamiona idealnego państwa Platona i Nowego Wspaniałego Świata Huxleya. Rządząca nim elita – masoneria – nie podlega żadnej weryfikacji i kontroli oraz posiada tak wielką władzę, jakiej nikt jeszcze nigdy dotąd nie posiadał.
Pogańska utopia w wersji masońskiej już stała się faktem. To, co nierealne, absurdalne, z gruntu antyludzkie, zaprzeczające prawdzie, godzące w dobro zostało ucieleśnione. Zbudowano z pogwałceniem wszelkich praw boskich i ludzkich dom na piasku, dom, który nie ma szansy długo postać. Kryzys i autodestrukcja wpisane są w jego strukturę i coraz silniej będą dawały o sobie znać, aż wszystko to rozsypie się i rozwieje pewnego dnia, a ludzkość obudzi się z niesmakiem z tego swojego największego koszmaru i stanie wobec konieczności odbudowy swojego naturalnego gniazda – cywilizacji i kultury człowieka pogodzonego ze światem i Bogiem.
Odrodzenie europejskiego pogaństwa w formach zbliżonych do orfizmu i kabały zaczęło następować u schyłku średniowiecza. Jak wszystko na to wskazuje następowało to w kręgach arystokratycznych i dworskich i początkowo ograniczało się do aktywności o charakterze sensu stricte religijnym. Pierwszym dobrze udokumentowanym faktem było ukazanie się w 1614 r. dokumentu – manifestu pt. „Fama fraternitatis", będącego swoistym aktem założycielskim tajnej elitarnej organizacji różokrzyżowców, która głosiła: „Człowiek jest Bogiem, synem Boga i nie ma innego Boga poza człowiekiem".
Reprezentujący tę organizację Jan Amos Komeniusz (Comenius) przystąpił już w 1633 r. do „tworzenia fundamentów globalizmu", opracował pierwszy projekt społeczeństwa, które „rozciąga się na wszystkie ludy i narody", plan „ekumenizmu politycznego", który będzie w stanie „wchłonąć wszelkie wartości polityczno-religijne" i zostanie zrealizowany „przy pomocy uniwersalnej reformy". Jednym z pierwszych elementów tego planu miało być zniszczenie Kościoła katolickiego i założenie Super-Kościoła „integrującego" wszystkie religie i mającego doprowadzić do ogłoszenia „równości i jednakowej godności wszystkich religii"14. Różokrzyżowcy podjęli w całej Europie różnorodne skoordynowane działania zmierzające do rozpoczęcia realizacji tego planu.
W 1717 r. ujawniła oficjalnie swoje istnienie masoneria. W dniu 24 czerwca odbyło się spotkanie członków czterech lóż. Jego pierwszorzędnym celem było połączenie się masonów i różokrzyżowców, wzajemne wsparcie i współdziałanie. Od tego momentu zaczęło powstawać dziesiątki masońskich organizacji i ciał międzynarodowych, które były powoływane albo do działania w określonych środowiskach, albo do realizacji konkretnych celów. I tak powstały np. takie organizacje czy formacje jak: martynizm, iluminaci, palladyzm, Golden Dawn, Fabian Society, Pakt Synarchiczny15.
Różokrzyżowcy, masoneria i jej agendy to były organizacje inicjujące szereg ważnych w naszej historii wydarzeń, stowarzyszenia czuwające nad takim a nie innym ich przebiegiem, jednym słowem siły zmieniające postać tego świata w taki sposób, by móc w pewnym momencie zacząć budować od podstaw swój Nowy Wspaniały Świat. Ukazanie tego wszystkiego wymagałoby powstania wielotomowej, liczącej kilka tysięcy stron pracy. Warto zauważyć, że tylko dotykająca ich wszystkich, fundamentalna praca badacza publikującego pod pseudonimem Epiphanius liczy sobie ponad 700 stron i to formatu A4.
Kolonizacja Ameryki Północnej rozpoczęła się od powstania w 1607 r. osady Jamestown w dzisiejszym stanie Wirginia. Formalnie kolonia należała do spółki Wirginia Company z Londynu – firmy założonej w 1606 r. właśnie przez tajne stowarzyszenie założone przez różokrzyżowców i osoby powiązane ze środowiskami, które utworzyły masonerię, w tym personalnie przez Francisa Bacona i skupione wokół niego osoby – tzw. Krąg Bacona. William T. Still nazywa Bacona „głową masonerii i różokrzyżowców".
Wszystkie istotne wydarzenia następnych stu lat, które miały miejsce na kontynencie amerykańskim i które spowodowały powstanie USA w takim właśnie, a nie innym kształcie były inspirowane i kontrolowane przez masonów. Słynna Herbatka Bostońska (zniszczenie ładunku herbaty na statkach brytyjskich znajdujących się w porcie w Bostonie) – wydarzenie, które było zaczątkiem rewolucji amerykańskiej było akcją masońską16.
Zdecydowana większość z tych osób, których nazwiska możemy znaleźć w podręcznikach historii dotyczących kolonizacji kontynentu amerykańskiego i powstania USA w tym również tzw. ojcowie założyciele było masonami wysokiego stopnia: Nathaniel Bacon (potomek Francisa, założyciel milicji, inicjator pierwszego buntu), George Washington, Benjamin Franklin, Thomas Jefferson, Aleksander Hamilton, James Madison, Ethan Allen, Henry Knox, Patrick Henry, John Hancock, Paul Revere, John Marshall, 55 z 56 sygnatariuszy Deklaracji Niepodległości, 50 z 55 członków Konwencji Konstytucyjnej, 30 z 33 generałów brygady Jerzego Waszyngtona. Wszędzie tam, gdzie tylko pojawiali się koloniści powstawały lokalne loże masońskie17. Amerykańską rewolucję wywołali i prowadzili masoni.
Można by krok po kroku pokazać jak masoneria budowała USA, by potem użyć tej potęgi w budowie masońskiego Nowego Wspaniałego Świata. Tu jednak wystarczy zauważyć jak temu procesowi towarzyszyła symbolika masońska i masońskie obrzędy. Masońskie symbole (gwiazdy masońskie, feniks, trójkąt masoński zawierający wszechwidzące oko, piramida, itp.) pojawiają się wszędzie: na Wielkiej Pieczęci i fladze USA, na banknotach, na budynkach rządowych czy w samym ich kształcie (choćby: Kapitol, Biały Dom, Pentagon). Nawet sama stolica USA została zbudowana na planie ośmiokątnego kształtu, w który został wpisany krzyż różokrzyżowców.
Na naszych oczach rozpada się cywilizacja i kultura, w której przyszło nam żyć. W posadach trzeszczy też Polska. Kościół przeżywa ciężkie chwile, jest kaleczony herezjami, modernizmem, pychą swych dzieci. Wielu katolików stoi w rozkroku pomiędzy chrześcijaństwem i pogaństwem mieszając je schizofrenicznie w swoim myśleniu i życiu. Otaczają nas, dominują, poganie i barbarzyńcy głęboko i fanatycznie przekonani, że racja leży jedynie po ich stronie i że to do nich należy przyszłość. Usiłują wręcz narzucić nam swoje mrzonki. Co mamy robić?
Po pierwsze, trzeba się ratować, przetrwać te najgorsze chwile, nie dać się zarazić intelektualnymi, duchowymi i moralnymi chorobami pogaństwa. Po drugie, ratować naszą kulturę i cywilizację, przechowywać jej owoce, zdobycze, przede wszystkim (ale nie tylko) w ludzkich umysłach i sercach, w naszym prywatnym i wspólnotowym życiu. Po trzecie, przygotowywać się do tego momentu, w którym otaczający nas świat runie i rozsypie się dochodząc do swoistego punktu „zero", który otworzy przed nami nowe perspektywy. Po czwarte, powinniśmy już teraz zastanawiać się, jaki powinien być nasz świat – Świat Przyszłości, jak go zbudować, jak w nim żyć. Odpowiedzi na te wszystkie pytania wyznaczą program na dziś i na jutro. Trzeba go wspólnie bez pośpiechu, ale i bez ociągania sformułować.
Stanisław Krajski
Książka pt. „Masoneria i kryzys" ukazała się nakładem Wydawnictwa św. Tomasza z Akwinu, Warszawa 2010.
1.) Por. choćby: W. T. Still, Nowy porządek świata. Odwieczny plan tajnych towarzystw, tł. Z. Bereszyński, Wydawnictwo Wers, Poznań 1995, s. 28-30.
2.) Por. choćby: K. Serini, Symbol w wolnomularstwie, AR nr 1/1993, s. 106; J. Siewierski, Dzieci wdowy czyli opowieści masońskie, Wydawnictwo Warsztat Specjalny, Milanówek 1992, s. 9, 122, 126-127; W. Lengauer, „Pitagora 2000”: masońska konferencja w Rzymie, AR nr 1/1993, s. 137.
3.) Por. choćby: A. Nowicki, Filozofia masonerii. U progu siódmego tysiąclecia, Oficyna Wydawnicza „GDYNIKA”, Gdynia 5997, s. 21; J. Marrs, Oni rządzą światem. Tajna historia łącząca Komisję Trójstronną, wolnomularstwo i piramidy egipskie, przełożył E. Możejko, Wydawnictwo Jeden Świat, Warszawa 2005, s. 369.
4.) Zobacz artykuł Louisa Evena w numerze 23 MICHAELA pt. Infiltracja społeczeństwa przez socjalistów Fabian, s. 10. [przyp. red.]
5.) Epiphanius, Ukryta strona dziejów. Nowy Porządek Świata. Nowy Ład Ekonomiczny. Globalizm. Masoneria i tajne sekty. Tłumaczenie J. W., WA, Komorów 2009, s. 174, 581: por. też: J. A. Cervera, Pajęczyna władzy, przekład z jęz. hiszpańskiego F. Szary, Wydawnictwo NORTOM, Wrocław 1997; T. Marrs, Tajna władza świata. Tajne bractwo i magia tysiąca punktów świetlnych, tłumaczenie J. Góra, Veritas et Pneuma, New York-Toronto (bez daty wydania).
6.) Epiphanius, tamże, s. 171-178; T. Flynn, Nadzieja oszustów i przestępców. Mistrzowski plan globalnej kontroli, tom 1. Tłumaczenie W. Makowska, Veritas et Pneuma Publisher Ltd., New York-Toronto 2009, s. 118.
7.) N. Wojtowicz, Masoneria. Mały słownik, Verbinum Wydawnictwo Księży Werbistów, Warszawa 2006, s. 156-157; Epiphanius, tamże, s. 148-151; por. też choćby: P. Virion, Rząd światowy. Globalizm. Antykościół i Superkościół. Tłumaczenie ks. H. Czepułkowski, WA, Komorów 1999, s. 38.
8.) J. K. Palczewski, Wstęp, w: H. G. Wells, Historia świata. Przekład J. Parandowski, Zakład Narodowy Imienia Ossolińskich – Wydawnictwo, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1978, s. XXVI-XXIX, XXXII-XXXIV; Epiphanius, tamże, s. 576.
9.) H. G. Wells, Ludzie jako bogowie…, s. 76-79, 129.
10.) Tamże, s. 71-72.
11.) A. Huxley, Nowy wspaniały świat. Przełożył B. Baran, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa 2003, s. 5-20.
12.) Tamże, s. 39, 53, 74, 76, 78.
13.) Benjamin R. Barber, Dżihad contra McŚwiat, przełożyła H. Jankowska, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa 2007 s. 115-119.
14.) Por. choćby: Epiphanius, tamże, s. 53, 63, 65.
15.) Por. choćby: Epiphanius, tamże, s. 67, s. 71-111, 148-153, 171-173, 253-259.
16.) William T. Still, tamże, s. 72.
17.) W. T. Still, tamże, s. 72-76.