French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Masoneria zdemaskowana

w dniu sobota, 01 marzec 2003.

Kanonizacja biskupa Józefa Sebastiana Pelczara – 18 maja 2003

Błogosławiony biskup dr Józef Se­bastian Pelczar urodził się 17 stycznia 1842 r. w Kor­czynie k. Krosna. Święce­nia ka­płańskie otrzymał 17 lipca 1864 r. Potem odbył studia na uniwer­sytecie Gre­go­ria­num w Rzymie, gdzie w ciągu dwóch lat uzyskał dokto­raty z teologii i prawa kanonicz­nego. Był profe­sorem teologii pasto­ral­nej i prawa kano­nicznego w Semina­rium Du­chownym w Przemyślu. 19 marca 1877 r. został mianowany profesorem Uniwersy­tetu Ja­gielloń­skiego. W roku akademickim 1882-1883 został rektorem Uniwersy­tetu Ja­giellońskiego. Za­słynął jako wspaniały mówca i kaznodzieja, a także autor dzieł historycz­nych i ascetycz­nych. 15 kwietnia 1894 r. zało­żył Zgro­madzenie Służeb­nic Najświęt­szego Serca Je­zusowego. 27 lutego 1899 r. zo­stał mianowany biskupem w Przemy­ślu. 13 stycz­nia 1901 r. zo­stał ordynariu­szem diecezji przemyskiej. Umiera 28 marca 1924 r.

Ojciec św. Jan Paweł II beatyfikował Sługę Bożego Józefa Sebastiana Pelczara 3 czerwca 1991 r. podczas IV pielgrzymki do Ojczyzny. Papież Jan Paweł II kanonizuje błogosławio-nego biskupa Józefa Seba­stiana Pelczara w dniu 18 maja 2003 r.

 Biskup Pelczar był jednym z wybitnych pisa­rzy katolickiej Polski. Napi­sał m. in. trzytomową biografię pt. Pius IX i jego wiek oraz Zarys dzie­jów kazno­dziejstwa w Kościele, Zarys dziejów miłosierdzia, Życie duchowne, czyli do­skonałość chrześcijańska, Psałterz według Serca Jezuso­wego, Ziemia Święta i islam, Jak wielkim skar­bem jest religia. Był autorem 630 drukowa­nych prac.

Jego wciąż aktualna książka pt. „Masoneria. Jej istota, zasady, dążno­ści, początki, rozwój, organizacja, ceremoniał i działanie", której trzecie wy­danie uka­zało się w 1914 r. we Lwowie, jest naj­wybitniejszą i najwartościow­szą pracą polskiego autora poświęconą wolno­mularstwu. Każdy katolik na­szych cza­sów powinien się z nią obowiązkowo zapoznać. Publikujemy jej fragmenty.

bł. bp dr Józef Sebastian Pelczar

W nowszych czasach rozszerzyła się masoneria po całym prawie świe­cie, a w niektórych krajach do wielkiej doszła potęgi i rozwinęła nader szko­dliwą działalność, chcąc zniszczyć do szczętu Kościół katolicki, ze­drzeć ze społeczeństwa cechę chrześcijańską i zapanować nad nim całko­wicie, a tak zainaugurować nową erę ludzkości. Czy wobec tego smutnego zjawiska ka­tolik prawy, o dobro Kościoła i społeczeństwa dbały, może być obojętnym i nie troskać się wcale o poznanie istoty i dążności tej sekty? Mimo to są u nas ludzie, nawet poważni, którzy wszelką wzmiankę o zgub­nym działaniu ma­sonerii przyjmują z niedowierzaniem, jakby jakąś opo­wieść o strachach, albo przynajmniej pod tym względem mylne mają zapa­trywania. Masoni na­der skrzętnie ukrywają przed „profanami" swe tajem­nice, a nawet puszczają w świat fałsze, by w błąd wprowadzić opinię kato­licką.

Poza szumnymi frazesami, przedstawiającymi w powabnym świetle ideał masonerii, kryje się cel inny, zarówno religii jak społeczeństwu wrogi; tym zaś, według słów papieża Leona XIII, jest „obalenie z gruntu wszelkiej karno­ści religijnej i państwowej, jaką instytucje chrześcijańskie wytworzyły, a po­stawienie nowej według swego du­cha, opartej na podstawach i pra­wach wziętych z naturalizmu".1

Zaznaczyć tu potrzeba, że masone­ria co do ducha jest jedną, to jednak co do sposobu działa­nia w róż­nych krajach niemałe przedstawia róż­nice. Tak np. loże niemieckie objawiają głośno swoją wiarę w istnienie Boga, nie­śmiertelność du­szy i moralny porzą­dek świata, a wykluczają rze­komo ze swoich rozpraw kwestie religijne i poli­tyczne; tymczasem loże romańskie zajmują się namiętnie tymi kwestiami i dążą stale do znisz­czenia religii ka­to­lickiej, acz na zewnątrz ogła­szają, że szanując religię, walczą tylko z za­bo­bo­nem, obskurantyzmem i tyranią.2

Że masoneria ma cel tajemny, wskazuje sama jej organizacja. Dla­cze­goż bowiem tak skrzętnie oddziela się od „profanów" ì nie dopuszcza ich na swoje zebrania? Dlaczego ma stop­nie niższe i wyższe, a przed tymi co na­leżą do masonerii symbolicznej albo niebie­skiej, to jest do stopni niższych, uchyla tylko rąbek tajemnicy i nawet w Niem­czech prowadzi adeptów do głęb­szego po­znania? Dla­czego od wszyst­kich swoich członków żąda przy­sięgi i to dawniej pod grozą śmierci, że ta­jem­nicy nie zdradzą? Dlaczego ta­jemnice swoje okrywa fantastycznymi ale­goriami i symbolami, które roz­ma­icie i nie­raz umyślnie mylnie wykłada, aby na­wet masoni niższych stopni prawdy całej nie po­znali. Nic w tym dziwnego, bo tajemniczość jest potężną bronią masonerii, której służy także wy­bujały sym­bolizm i nauczanie ustne w lo­żach, tak że nie masz ani jednej książki, która by wy­łusz­czała jej dogma­tyczne, etyczne i polityczne za­sady. „W po­trójnej ukryci nocy – mówi pe­wien mason – chodzimy pomiędzy naszymi wrogami i niepostrzeżeni przenikamy ich słabości i zdoby­wamy sobie w ten sposób panowanie nad ich umysłem i ser­cem."

Że tajnym celem masonerii, przynajmniej w kra­jach romańskich, było i jest „obalenie ołtarza i tronu" i panowanie nad ludzkością, „wolną od prze­sądu i tyranii", poznać można z jej dwuwie­kowej prawie działalności, z wyro­ków Stolicy św. i z wyznań sa­mych masonów. (...) Dziś stosunki się zmie­niły, bo ze wzrostem niedowiarstwa, a po zwycięstwie re­wolucji czy liberali­zmu, masoneria we wszystkich krajach, z wyjątkiem Austrii i Rosji, zyskała prawo obywatelstwa, tu i ówdzie – jak np. we Francji, Por­tugalii i Włoszech – przy­szła nawet do władzy; toteż upojona triumfem występuje cza­sem i w niektó­rych krajach z otwartą przyłbicą i rzuca hardo rękawicę wszelkiej reli­gii, zwłaszcza katolicyzmowi, którego jedynie się lęka. (...) Czymże tedy jest ma­soneria, jeżeli nie sektą anty­religijną, dążącą ostatecznie do usunięcia religii Chrystusowej, a zastąpienia jej swoją religią, to jest kultem natury i ubó­stwieniem człowieka, jako też do obalenia Kościoła, by zamiast niego stać się kościołem świata. (...) Historia jest świadkiem, że począwszy do re­wolucji francu­skiej nie było w świecie politycznym, zwłaszcza w krajach ka­tolickich, żadnego przewrotu, ani też zamachu na Kościół katolicki czy mo­narchię, w którym by masoni nie mieli więk­szego lub mniej­szego udziału. Wypowiedział to minister króla pru­skiego Haugwitz w memoriale podanym monarchom, zebranym na kongresie w We­ronie w r. 1822; a ze­znania jego tym są wiarygodniejsze, że on sam był ma­sonem, ale poznaw­szy dążności sekty z oburzeniem ją porzucił. „Pierw­szym staraniem moim – oto jego słowa – było podzielić się z Frydery­kiem Wilhelmem III zrobio­nym odkry­ciem. Nabyliśmy wtedy przekona­nia, że wszystkie stowarzy­szenia masone­rii, od najniższych do najwyż­szych stopni, dążą do za­głady uczuć religijnych i do wprowadzenia w życie planów najbardziej zbrodniczych, a stopnie niż­sze są tylko płasz­czykiem dla wyższych". Te plany zbrodnicze, o których mówi minister, od­nosiły się do wywołania rewo­lucji francuskiej.

Masoneria nie jest zatem instytucją li tylko towarzyską i humanitarną, ale raczej polityczną, bo na swoich zebraniach i w swoich pismach zajmuje się polityką, dążąc do opanowania władzy i przekształcenia społeczeństwa w myśl swoich ideałów. (...) Masoneria nie jest instytucją etyczną, (...) w dzia­ła­niu zaś posługuje się w razie potrzeby kłamstwem, obłudą i bezprawiem.

Masoneria nie jest instytucją jawną i na prawdzie opartą, bo nie tylko osłania swą naukę tajemniczością, ale tam, gdzie jej interes wymaga, przy­wdziewa maskę, udaje cześć dla religii i przywiązanie do monarchii, zawiera sojusze z konserwatystami, podczas gdy jej ideałem jest republika demo­kratyczna i antyreligijna, jako też apoteoza rewolucji z r. 1789.

Słowem, masoneria nie jest instytucją postępową i pożyteczną, bo wpro­wadza bezbożność, zepsucie obyczajów, ferment rewolucyjny i rozstrój spo­łeczny, a stąd cofa ludzkość wstecz do pogaństwa. Sam Leon XIII w en­cy­klice Humanum Genus z 20 kwietnia 1884 taki o niej wydał wyrok, że „sekty tej całą podstawą i przyczyną jest występek i zbrodnia".

Przytaczamy sąd o masonerii masona wyższych stopni, nazwiskiem Zola, który iście cudownie nawrócił się w Rzymie w r. 1896: „W dobrym, rze­komo zawartym w ustawach i przepisach wolnomularskich nie ma ani krzty prawdy. Kłamstwem, bezczelnym kłamstwem jest owa słusz­nie głoszona sprawiedliwość, ludzkość, filantropia, miłość. Nie panują one ani w wolno­mularskiej świątyni, ani w sercach wolnomularzy. Ci ostatni, o pewnych nie­znacznych wyjątkach nie wspominając, cnót tych bynajmniej nie wykonują. Prawda w loży nie przemieszkuje i wolnomu­larze jej nie znają. Kłamstwo, obłuda, oszustwo osłonięte pozorami prawdy, rządzą wszechwładnie wol­nomularską rzeszą".

Masoneria we Francji, Włoszech, Belgii, Hiszpanii, Portugalii, w środko­wej i południowej Ameryce nie ukrywa się z tym, że jest nieubłaganą nie­przyjaciółką Kościoła katolickiego, tak że stara się mu szkodzić we wszelaki sposób i wszelakiej przeciw niemu używa broni. (...) Wielki Wschód francu­ski wyrzucił w r. 1877 ze statutów swoich artykuł pierwszy, stwierdzający wiarę masonerii w istnienie Boga i w nieśmiertelność duszy, czyli przyznał się jaw­nie do ateizmu. (...) Wreszcie masoneria nie zna żadnych granic, ja­kie roz­dzielają narody, państwa i wyznania; ona jest międzynarodową i ko­smopoli­tyczną, podczas gdy „masoneria narodowa sprzeciwia się sama so­bie i ist­nieć nie może".

Zasady masonerii pod względem religijnym

Pewną jest rzeczą, że znaczna część masonów hołduje monizmowi, czy panteistycznemu czy materialistycznemu; stąd filozofowie tego pokroju, jak Fichte, Hegel, Haeckel, Darwin itp. są u nich w wielkiej czci; a ma też nie­mało zwolenników pozytywizm Comtea, dla którego Bogiem jest Grand-Etre czyli ludzkość, i sceptycyzm Renana, który Bogiem mieni słońce, czyli twór­czą siłę przyrody.3 Według pisarzy masońskich w Ameryce, Bóg jest tylko „bu­downiczym świata", czyli naczelnym rzemieślnikiem, pod którego ko­mendą stoją rzemieślnicy-ludzie (tak Mackey), - to znowu „żyjącą myślą i du­szą wszechświata" (tak Pike), albo siłą natury zapładniającą i płodzącą, a więc bóstwem dwupłciowym (tak Pike). Gdy świat będzie gotowy do porzu­cenia idei Boga, masoneria wszędzie wymaże samo Jego imię, jak to uczy­nił już Wielki Wschód francuski. Do takich szaleństw dochodzą ludzie, gdy po­rzucają naukę Chrystusową.

A jakiż jest stosunek masonerii do religii chrześcijańskiej?

W początkach swoich przyjmowała ona na członków samych tylko chrze­ścijan i przyswoiła sobie niektóre godła chrześcijańskie, wzięte z Ewangelii albo z liturgii katolickiej. Tak np. w lożach niższych polskich był rodzaj ołta­rza, na którym spoczywały świece i księga Ewangelii. W loży stopnia siód­mego czyli „Kawalera Różanego Krzyża" był w pierwszej izbie krucyfiks z dwoma krzyżami po boku i z Magdaleną u spodu; w drugiej ob­raz piekła; w trzeciej obraz Zmartwychwstania Pańskiego. Przy przyjmowa­niu adepta do tego stopnia odbywała się biesiada, będąca parodią Wiecze­rzy Pańskiej i Ofiary Mszy św.

Łudziłby się również, kto by poszanowanie chrystianizmu widział w tym, że w wielu lożach, zwłaszcza niemieckich, angielskich i amerykańskich, leży na honorowym miejscu Biblia, obok kwadratu i kompasu, i że w czasie uro­czy­stości masońskich bywa obnoszona tuż po księdze statutów; bo masoni nie uważają Biblii za księgę Bożą, ale stawiając ją na równi z Koranem, Ve­dami, Zendawestą, widzą w niej li tylko symbol wiary, podczas gdy cyrkiel oznacza stosunek do bliźnich, kompas obowiązki względem nas samych.

Masoneria jest antychrześcijańską, bo nie przyjmuje dogmatów Trójcy Św., Bóstwa Chrystusowego, grzechu pierworodnego, odkupienia, itd., a natomiast wprowadza nowy kościół i nową głosi religię bez dogmatu. (...) Nauka Jezusa Chrystusa (...) musi ustąpić przed nauką masońską, a „Trójcą Św. ma być odtąd wolność, równość i braterstwo". (...) Masoneria twierdzi śmiało, że (...) każda religia pozytywna jest „obrzydliwym zabobo­nem i truci­zną ludów", a najgorszą ze wszystkich jest religia katolicka; toteż zniszczenie jej uznaje sekta za główne swe zadanie.

Nienawiść masonerii do chrystianizmu pokazuje się stąd, że odrzuca ona erę chrześcijańską, a trzyma się ery żydowskiej, licząc lata od stworze­nia świata, i że zaczyna rok od 1 marca, przy datach zaś nie wymienia mie­sięcy, ale je oznacza cyframi. (...) Wie o tym masoneria, że dziś nie potrze­buje się lękać innych wrogów prócz Kościoła, bo wszyscy inni przed nią broń złożyli; i stąd to pochodzi ta nieubłagana jej nienawiść, która i w tym się objawia, że masoni, zwłasz­cza we Francji i w Belgii, wstępując do związ­ków tzw. libre-penseures i solidaires, zobo­wiązują się osobną deklaracją na pi­śmie nie do­puścić do siebie za życia czy przy śmierci kapłana katolickiego. Pogrzeby cywilne i pale­nie ciał w tzw. krematoriach, oto główne dzieło ma­sonerii.4

Teraz masoneria dąży by duchowną wła­dzę papieża skrępować, a na­wet wyrzucić go z Rzymu; toż nie na darmo br. Colfavru odzy­wał się na konwen­cie Wielkiego Wschodu francuskiego w r. 1886: „Żądam abyśmy się wszy­scy skupili i razem wystąpili do walki z duchem klerykalizmu, przeciw Watyka­nowi. Oto nasz wróg, jedyny wróg".

Sekta wolnomularska jest nieprzyjaciółką wszystkich religii, lubo dla nie­których, jak dla judaizmu5, buddyzmu i protestantyzmu, oka­zuje się łaskaw­szą. (...) Mason – brat La­nessau – nie wahał się wypowiedzieć strasz­nego bluźnierstwa: „Musimy zgnieść bezec­nego; ale bezecnym nie jest kleryka­lizm; be­zecnym jest Bóg" (1881).

Ma atoli religia masońska nawet swoich świętych, których nie raz za ży­cia kanonizuje i którym, po ich śmierci, stawia posągi; takimi są we Francji: Voltaire, Rousseau, Marat, Quinet, Renan, Wiktor Hugo, L. Gambetta, Emil Zola, Berthelot, Dolet, Chevalier de la Barre i inni, - we Włoszech: Mazzini, Garibaldi, Giordano Bruno i inni.

A czy zdarza się, że szatan w niektórych lożach cześć jawną i ze­wnętrzną odbiera?

Mamy np. świadectwo nawróconego masona Bossane, przedtem członka loży des Amis des hommes w Annonay (r. 1888), który śmiało utrzymuje, że kult masoński jest kultem szatana. Inny mason Copin-Alban­celli, który także sektę porzucił, opowiada, że był świadkiem takiego kultu i że istnieją loże, które w swoich pismach takiej używają formuły: G.E.A.A.L.H.A.D.M.M.M., co znaczy Gloire et amour à Lucifer! Haine! haine! haine! au Dieu maudit! mau­dit! maudit! (Chwała i miłość Lucyferowi! Niena­wiść! nienawiść! nienawiść! Bogu przeklętemu, przeklętemu, przeklętemu!)

Rozumie się, że ci autorowie biorą całą odpowiedzialność za swoje twierdzenia.

Zasady masonerii pod względem etycznym

Jeżeli gdzie w kraju katolickim masoneria wzrosła w siły albo nawet przychodzi do władzy – jak np. we Francji, w Portugalii, we Włoszech, cza­sem w Belgii i w republikach środkowej i południowej Ameryki – tedy wystę­puje śmielej i mając zapewnioną większość w parlamencie, przeprowadza z wielką energią antyreligijne ustawy ku ograbieniu i zgnieceniu Kościoła. Wówczas nie cofa się przed żadnym bezprawiem, ale zresztą woli działać w ukryciu i przez oddane sobie dzienniki, zwłaszcza liberalne i żydowskie, sze­rzyć swe poglądy, to znowu rzucać kłamstwa i potwarze na duchowieństwo i wiernych Kościołowi katolików.

Ponieważ na straży ogniska domowego stoi kobieta, przeto według teorii masońskich trzeba ją zepsuć aż do szpiku i oderwać od Kościoła; do tego zaś jako środek ma służyć fałszywa emancypacja kobiet, niezdrowy prąd fe­minizmu i zakładanie lóż adopcyjnych, do których wchodzą kobiety.

Masoneria pod względem politycznym

Formą rządu jaką masoneria gorąco popiera jest republika demokra­tyczna, zbudowana na podstawie zasad r. 1789, a więc wolności, równości i braterstwa i nie uznająca prawa Bożego, ani wpływu religii i niezależności Kościoła. Co więcej marzy ona o federacji republik, czyli o republice uniwer­salnej, po obaleniu wszystkich monarchii. (...) Czytamy to także w sprawoz­daniu z kongresu lóż francuskich z r. 1895: „Masoneria stara się doprowa­dzić do Zjednoczonych Stanów nie tylko w Europie, ale i w całym świe­cie".

Jakimkolwiek jest państwo, czy monarchią czy republiką, masoneria dąży usilnie do tego, by nie tylko wyjednała sobie urzędowe uznanie, ale wpływała decydująco na rządy, czyli była państwem w państwie. W tym celu wciąga ona do lóż monarchów czy prezydentów, a jeżeli to okazuje się nie­możeb­nym, dodaje im do boku, jako ministrów czy doradców jawnych lub tajnych masonów albo przynajmniej ludzi sekcie życzliwych.

Masoneria pod względem społecznym

Masoneria stara się tam, gdzie wzrosła w siłę wszelką władzę zagarnąć dla siebie; ale z drugiej strony okuwa swoich członków w kajdany haniebnej niewoli, bo ich obowiązuje przysięgą nie tylko do zachowania najściślej­szego sekretu, ale i do ślepego posłuszeństwa dla władz masoń­skich. (...) Nadto masoneria stara się zedrzeć ze wszystkich instytucji społecznych ce­chę chrześcijańską, czyli, jak się sama wyraża, odchrześcijanić społeczeń­stwo. Idąc w te ślady masoneria zaprowadza wszę­dzie tam, gdzie się dostaje do steru lub gdzie ma silnych sojuszników mał­żeństwo cywilne i rozwody.

Nie mniej usilnie stara się masoneria „zeświecczyć", to jest pozbawić wszelkiej cechy religijnej wychowanie publiczne, wiedząc, że jaką jest szkoła, takim jest pokolenie następne. (...) Ideałem masonerii jest szkoła bezreligijna i całkowicie wła­dzy państwowej podległa, jaką już rewolucja francuska utwo­rzyła, idąc za jednym ze swoich koryfeuszów, bratem Danto­nem. (...) Od trzydziestu prawie lat istnieją we Francji szkoły bezreligijne; ja­kie zaś są ich owoce, wypowiedział Jul. Simon, były minister i mason, ale człowiek roz­sądny i umiarkowany: „Szkoła bez religii wydała nam łotrów i złoczyń­ców".

Masoneria nie zadowala się tym, że wychowuje młode po­kolenie w ate­izmie i że rozbija rodzinę, ciągnąc męża do lóż i klubów, a żonę pchając na błędne szlaki feminizmu, ale we­spół z socjalizmem, tłumi w narodach, które opanowała, miłość ojczyzny, bo ona marzy o zlaniu się mniejszych zwłasz­cza państw, narodowości i szczepów pod formą federacji republik albo re­pu­bliki uniwersalnej, której ster dzierżyliby masoni.

Masoneria i Stolica Apostolska

Ponieważ zasady i dążności masonerii godzą zarówno w religię i w Ko­ściół, jak w ustrój państwowy i społeczny, przeto nic dziwnego, że Papieże jako stróżowie religii i opiekunowie społeczeństwa, zwrócili na nie wcześnie swoją uwagę i po dokładnym rzeczy zbadaniu potępili „zakon wolnomular­ski", wzbraniając wiernym pod zagrożeniem kar kościelnych do wstępowa­nia do lóż.

Już Klemens XII w bulli In Eminenti z 28 kwietnia 1738 rzucił swe gromy na związki masońskie i wzbronił wpisywania się do nich pod karą klątwy. (...) Benedykt XIV w bulli Providas Romanorum Pontificum z 18 marca 1751 po­nowił klątwę. (...) Po smutnych doświadczeniach, jakie światu zgotowała re­wolucja francuska, mógł Pius VII tym śmielej potępić tajne towarzystwa w konstytucji z 13 sierpnia1814; tymczasem wyrok ten źle przyjęli monarcho­wie wówczas w Wiedniu zebrani, tak że nuncjusz nie mógł ogłosić go w dzienni­kach. Nie dziwujmy się temu, bo z wyjątkiem cesarza austriackiego Fran­ciszka I, byli oni prawie wszyscy masonami.

Następcy Piusa VII potwierdzili poprzednie wyroki, mianowicie Leon XII w bulli Quo Graviora z 13 marca 1825 (rozciągając je także na „związki uni­wer­syteckie", Pius VIII w bulli Traditi z 24 maja 1829, Grzegorz XVI w bulli Mirari z 15 sierpnia 1832. (...) Podobnie w encyklice z 21 listopada 1873 (Etsi mul­ta luctuosa) ostrzega Pius IX królów i ludy przed masonerią, jako przed „zgubną dżumą" (...), słusznie też nazywa ją „synagogą szatana", bo ona chce utworzyć religię bez Boga i zająć miejsce Kościoła. Najgruntowniej i najobszerniej wyłuszczył papież Leon XIII zasady i dążności masonerii w en­cyklice Humanum Genus z 20 kwietnia 1884 r.

Początki masonerii

W lutym roku 1717 zebrali się majstrowie czterech lóż londyńskich i uchwalili utworzyć Wielką Lożę z Wielkim Mistrzem na czele, co też nieba­wem dokonane zostało w dzień św. Jana Chrzciciela. (...) Dzień ten 24 czerwca 1717 r. można zatem nazwać urodzinami nowożytnej masonerii.

Angielscy emisariusze i podróżni rozszerzyli masonerię w Europie i w Ame­ryce. (...) Wiele powagi i uroku dodało tej sekcie wstąpienie do lóż ksią­żąt, jakimi byli Fryderyk, późniejszy król pruski (od r. 1783), Franciszek Ste­fan, książę lotaryński, późniejszy mąż Marii Teresy (1731), Filip książę orle­ański, Ferdynand książę brunszwicki, książęta z rodu królewskiego w Anglii albo też takich literatów, jak Voltaire, Lessing, Herder, Jean Paul Richter, Goethe, Klopstock, itp. – to znowu takich dygnitarzy duchownych i świeckich, jak hr. Colloredo – arcybiskup salzburski, hr. Schafgotsche – biskup wro­cławski, książę Kaunitz, hrabia Aranda i tylu innych.

Największy wpływ na masonerię wywarł w wieku XVIII Adam Weis­haupt, profesor prawa w Ingolstadzie (ur. 1748). On to 1 maja 1776 r. zało­żył „zakon Illuminatów". (...) Rzeczywiście udało mu się wciągnąć do sekty wielu ludzi znacznych – nawet uczonych i poetów, jak Herdera, Goethego, Pesta­lozziego i innych. Stosunek nowego „zakonu" do masonerii był taki, że Weis­haupt postanowił przejąć na wskroś masonerię illuminizmem i zapano­wać nad nią. Połączenie obu zakonów nastąpiło już w r. 1781.

W Stanach Zjednoczonych w czasie wojny o niepodległość powstały wielkie loże. Wówczas wstąpili do masonerii znani działacze: Washington, Franklin, Jefferson, Lafayette i inni. Loże te trzymają się obrządku angiel­skiego York lub szkockiego (zobacz: rysunek).

A czy istnieje jakaś władza centralna i najwyższa nad wszystkimi maso­nami świata? Według niektórych autorów istnieje, przynajmniej nad maso­nami szkockiego obrządku i tzw. „lożami palladyjnymi". Nawrócony niby to mason, Dominik Margiotta twierdzi, że inicjatywę do utworzenia takiej wła­dzy miał dać słynny rewolucjonista Mazzini po roku 1870, dzieła zaś tego doko­nał Artur Pike, wielki mistrz najwyższej rady obrządku „szkockiego dawnego i przyjętego" w Charlestonie, w północnej Ameryce i zarazem twórca „pallady­zmu" czyli kultu Lucyfera, to jest Boga światłości, w przeci­wieństwie do Ado­nai-Jehowy, czyli Boga chrześcijańskiego.

Autorowie poważni twierdzą, że maso­nerią jawną pojedynczych krajów rządzi stanowczo, acz prawie niepostrzeżenie, władza tajna złożona z nie­wielu adeptów wyższych stopni, ale za to przejętych na wskroś ideałami ma­sońskimi i na wszystko gotowych. Niektórzy, jak np. Copin-Alban­celli, nawró­cony mason, idą jeszcze dalej, bo utrzymują, że istnieje taka władza ukryta międzynarodowa ponad federacjami ma­sońskimi całego świata i że rej w niej wo­dzą żydzi. (...) A że i później świat podob­nym władzom tajem­nym podle­gał, świadczy Disraeli, żyd z rodu i głośny pisarz, a w końcu wpływowy mini­ster angielskiej królo­wej Wiktorii. „Rzeczywiście – oto jego słowa – światem rządzą inne osoby, ani­żeli sobie wyobrażają ci, którzy nie wiedzą tego, co się dzieje za kulisami".

Masoneria i żydzi

Sprzymierzeńcami i kierownikami masonerii są wreszcie żydzi. Sojusz ten jest rzeczą pewną; a nie brak nawet pisarzy i to poważnych, którzy twier­dzą, że masoneria zawdzięcza żydom swój początek. Cóż za tym zdaniem przemawia? Oto przede wszystkim ta okoliczność, że żydzi nienawidzą z za­sady i bez chęci pojednania się religii Chrystusowej, która ich opór przeciw Zbawicielowi świata potępia – jako też społeczeństwa chrześcijańskiego, od którego doznawali nieraz poniżenia i prześladowania, w zamian za krzywdy, jakie temu społeczeństwu przez lichwę, wyzyski i demoralizację zadawali i zadają. Konsekwentnie żydzi dążą do tego, by podkopać byt religii Chrystu­sowej, której Kościół katolicki jest strażnicą i ogniskiem, a społeczeństwo chrześcijańskie poniżyć i osłabić, używając do tego wszelkich środków; po­nieważ zaś masoneria zwraca, jak widzieliśmy, nienawiść swoją przeciw Ko­ściołowi i stara się zedrzeć ze społeczeństwa cechę chrześcijańską, przeto łatwo wysnuć stąd wniosek, że żydzi utworzyli masonerię, jako jeden z pierwszorzędnych hufców w walce z chrystianizmem.

Po wtóre, żydzi dążą wytrwale do panowania nad światem, do czego jako środek mają służyć nie tylko kapitały, giełdy, dzienniki itp., ale także walki, rewolucje, rozprzężenia pośród narodów chrześcijańskich; ponieważ jednak sama roztropność im radzi, by działali w ukryciu, przeto jako swoich pionie­rów wysuwają masonów, by chrześcijanie gubili chrześcijan. W tym też celu stają żydzi na czele partii socjalistycznej, spodziewając się, że w ten sposób odwrócą od siebie burzę rewolucji społecznej, a jeżeli po wielkich przewro­tach przyjdzie do utworzenia międzynarodowej republiki kolektywistycznej, oni w niej rządzić będą.

Po trzecie, żydzi nie tylko są fanatycznie przywiązani do swoich ideałów i tradycji, ale mają swoją organizację, odrębną i tajną, bo podlegają ślepo ra­binom, ci zaś odbierają rozkazy od jakiejś władzy najwyższej i ukrytej.

Co więcej, żydom znaną była od dawna organizacja tajna, bo wszakże zaraz po rozproszeniu swoim w r. 70 (czyli po zburzeniu Jerozolimy przez Tytusa)  i w r. 135 (czyli po zduszeniu buntu Barkochby) mieli władzę na­czelną ukrytą, która im zastępowała dawny sanhedryn, z przewodniczącego (nasi) i 70 radców złożony.  (...) Natomiast wyłoniła się już w wieku II po Chrystusie w Babilonie godność „księcia niewoli albo wygnania", jako naj­wyższa władza nad żydami Wschodu i Zachodu. (...) Zdaje się nie ulegać wątpliwości, że miejsce księcia wygnania zajęła jakaś naczelna władza tajna, przesyłająca żydom swe rozkazy za pośrednictwem rabinów; ale gdzie ona przebywała w biegu wieków i o ile ona wpłynęła na utworzenie organizacji masońskiej, z braku świadectw historycznych trudno dociec.

Zaprzeczyć się nie da, że między judaizmem a masonerią zachodzi ści­sły związek, nie tylko co do ostatecznych celów, ale także co do zewnętrz­nych form rytuału masońskiego, bo wszakże tego dowodzą same nazwy: Adonai, Salomon, Zorobabel, Noachita, Książę Jerozolimy, Wódz Przybytku, Kawaler Kadosz i inne, – dalej legendy masońskie, zwłaszcza o budowie świątyni salomońskiej i zamordowaniu Hirama6, – wreszcie godła masońskie w lożach używane, jak np. świecznik siedmioramienny i liczenie lat; wszystko to przypomina Biblię Starego Zakonu albo historię żydowską. Znać też w ry­tuale masońskim wpływ żydowskiej Kabały; a nawet jeden z autorów twier­dzi, że Kabała jest filozoficzną podstawą i kluczem masonerii.

Już w wieku XVIII żydzi wciskali się do lóż, a nawet tworzyli nowe sys­temy i ryty; tak np. żyd Stefan Morin zaprowadził wyższe stopnie w masonerii północno-amerykańskiej; żyd Pasqualis dał począ­tek kabalistycznej sekcie Elus Cohens; żydzi Bernard, Michel i Benarride wyna­leźli obrządek zwany Mizraim. Nadto ży­dzi mieli i mają dotąd loże osobne, do których chrześcijan nie przyjmują, jak np. w Londynie, Lipsku, Frankfurcie, Ham­burgu, Stanach Zjednoczonych Ameryki i gdzie indziej.

Loże przygotowały emancypację i równouprawnienie żydów. Za Napo­le­ona I otrzymali żydzi we Francji uznanie Wiel­kiego Sanhedrynu, czyli na­czel­nej władzy wyznaniowej, podczas gdy ich bankierzy, zwłaszcza z rodu Rothschildów, do ol­brzymiego doszli majątku, w biegu wieku ciągle pomna­żanego. Mając w ręku kapitały, poczęli żydzi oddziaływać silnie na politykę, już to jawnie przez giełdy i dzienniki, już to skrycie przez udział w tajnych to­warzystwach. (...) Po strąceniu z tronu Ludwika Filipa, który dla ży­dów był bardzo łaskawy, żyd-mason Crémieux dostał się do rządów, jako je­den z mi­nistrów republiki; on też w r. 1860 założył powszechny związek izra­elski (Al­liance israélite universelle), mający jako cel jawny obronę interesów żydow­skich na całym świecie, a jako cel ukryty: „zbudowanie nowej Jerozo­limy na gruzach tronu papieży i monarchów"7. (...) Jak ścisłą jest łączność i jak wielką solidarność żydowska pokazała (...) sprawa żyda oficera Dreyfusa skazanego za zdradę przez sąd wojenny francuski; wówczas Związek Al­liance israélite nałożył na każdego żyda podatek i nie spoczął dopóki przy pomocy lóż nie przeprowadził zniesienia wyroku.8

Jak sprytnie działa ten związek, wypowiedział trafnie ksiądz Ratisbonne, nawrócony żyd, a potem kapłan: „Żydzi z natury swej są zręczni, prze­myślni, przejęci żądzą panowania. Z czasem duch ich przeniknął całą obecną cywilizację. Kierują oni giełdą, prasą, teatrem, literaturą, admi­nistracją państwową, wszelkimi drogami komunikacyjnymi na ziemi i morzu, a przewagą majątku i geniuszu opasali, jakby żelaznym kołem całe społeczeństwo chrześcijańskie". Nie dziw, że pewien uczciwy mason zapytany, dlaczego wystąpił z sekty, taką dał odpowiedź: "Porzuciłem sta­nowczo lożę i stowarzyszenie, bom nabył przekonania, ze jesteśmy je­dynie narzędziem żydów, pchających nas do zburzenia chrześcijań­stwa".

 Mianowicie w drugiej połowie XIX w. i na początku XX działalność żydów w lożach i poza lożami stała się wybitną i szkodliwą. Za Napoleona III ich bankierzy, Perreire, Millaud i inni trzęśli finansami francuskimi. (...) Trzecia republika wyniosła żydów w górę, tak że nie tylko opanowali większe dzien­niki9 i kapitały, ale zawładnęli lożami, a przez loże wyborami i rządami (żydzi Raynal i Lockroy byli ministrami za trzeciej republiki), zawarłszy sojusz z ra­dykalistami i socjalistami.

Wszędzie mają żydzi te same dążności i hasła, a więc nie tylko opano­wanie kapitałów, handlu, wielkiego przemysłu, prasy i rządów, ale także zdemoralizowanie społeczeństwa, zdeptanie Kościoła katolickiego, skrępo­wanie wolności religijnej, zabór dóbr duchownych, zniesienie zakonów, za­prowadzenie małżeństwa cywilnego, rozwodów i szkół bezwyznaniowych, a ponieważ takie same dążności i hasła ma również masoneria, przeto żydo­stwo używa masonerii za swoje narzędzie, by dojść do panowania nad światem.

bp dr Józef Sebastian Pelczar


  1- encyklika Humanum Genus z 20 kwietnia 1884 r.

  2- Co do ducha masonerii rozróżnia br. Goblet d'Aviella w mowie mianej w Liège w r. 1905, trzy kierunki: 1) anglogermański, 2) francuski, zajmujący się tylko spra­wami politycznymi, religijnymi i socjalnymi i 3) belgijski czyli mieszany. 

  3- Litera G. umieszczona w lożach po stronie wschodniej, nad stolicą Wielkiego mi­strza, oznacza już to Boga (po angielsku God), już to geometrię jako sztukę boską, „która już w raju wzięła początek i jest symbolem bóstwa". Litery G. O. D. mają być według brata Mackeya inicjałami hebrajskich wyrazów Gomer (piękność), Oz (siła), Dabar (mądrość). 

  4- Kremację ciał potępiła Stolica św. dekretem św. Inkwizycji z 16 grudnia 1886 i 27 lipca 1892 r. 

  5- „Nie masz prawie loży w Paryżu – pisze Acacia pismo masońskie w lutym r. 1908 – w której by nie było dwóch, trzech albo i więcej żydów. Ci żydowscy ma­soni nie są fanatykami, a nawet wiary nie mają – są to po większej części libre-pen­seurs... Ich kościół dalej posuwa się w liberalizmie, aniżeli protestantyzm najbar­dziej postę­powy; jest to ko­ściół bez dogmatów... Ten kościół izraelski jest naszym naturalnym sprzymierzeń­cem. "

  6- Według niektórych autorów legenda o Hiramie ma u masonów-żydów takie znacze­nie: Zamordowanie Hirama, budowniczego świątyni jerozolimskiej, oznacza upadek synagogi i założenie Kościoła Chrystusowego. Trzej zabójcy Hirama to zabobon, ty­rania i głupota. Poszukiwanie ciała Hirama oznacza pracę żydów nad obaleniem Ko­ścioła, a przywróceniem synagogi. Odkrycie ciała Hirama oznacza przywrócenie królestwa żydowskiego. Śmierć trzech morderców Hirama oznacza zagładę królów chrześcijańskich, duchowieństwa katolickiego i szlachty. (por. Egera Żydzi i masoni we wspólnej pracy, s. 60)

  7- W manifeście programowym ogłasza Crémieux, że „nie pierwej żyd stanie się przyja­cielem chrześcijanina lub muzułmanina, aż światło wiary żydowskiej, tej jedy­nej religii rozumu, zaświeci po wszystkich krajach" i że „przychodzi już dzień, w którym Jeruzalem stanie się domem modlitwy wszystkich narodów, a sztandar ży­dowskiego monoteizmu zaszumi na najbardziej odległych wybrzeżach morskich".

  8- Izba kasacyjna zniosła bezprawnie dwukrotne wyroki sądów wojennych na podstawie sfałszowania artykułu kodeksu karnego (§ 445).

  9- Żydzi są właścicielami lub współpracownikami następujących dzienników we Francji: Matin, Gaulois, Humanité; w Anglii: Times, Tribune, Daily Telegraph, Morning Post, Daily News; w Hiszpanii: Imaprcial i Liberal; w Wiedniu: Neue Freie Presse, Fremdenblatt, Neues Wiener Tagblatt, Volkszeitung, Wiener Journal, Extrablatt; w Galicji: wszystkich pism socjalistycznych i Wieku nowego; w Berlinie: Berlin Tageblatt; we Włoszech: Tribuna; na Węgrzech na 1000 pism 800 jest żydowskich, a znane agencje Reutera, Havasa i Wolfa są w ręku żydów.

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com