Celnik w czasach Jezusa, był „członkiem lub pracownikiem rzymskich spółek finansowych, który zbierał podatki....Państwo Rzymskie uwolniło się od kłopotu ściągania podatków w prowincjach przez wystawienie podatków każdego mieszkańca w formie ryczałtu na licytacji. Oferujący najwyższą cenę otrzymywał zezwolenie, by wymóc tę sumę od prowincji, o której mowa. Taki system dawał wiele możliwości dla drapieżnych wymuszeń ze strony firmy i jej urzędników, a nadużycia były często nie do zniesienia. Ze względu na to, a może bardziej z powodu naturalnej choć bezsilnej nienawiści żydowskiej do rzymskiej dominacji, ci Żydzi, którzy odkryli, że opłaca się służyć zagranicznym władcom, byli obiektami złorzeczenia swoich rodaków. W narracji Ewangelii odnajdujemy ich jako klasę zwyczajowo złączoną z ‚grzesznikami'i ‚poganami'" (Encyklopedia Katolicka, vol.12).
Czytamy w Ewangelii Świętej, że Jezus dotykał nawet te osoby Swoimi słowami. Dwoma wielkimi przykładami tego byli Lewi i Zacheusz. Lewi, choć był celnikiem, napędzanym przez chciwość, został nawrócony przez Jezusa i stał się wielkim apostołem i ewangelistą − Mateuszem. Zaprezentował on jedno z najbardziej radykalnych nawróceń przedstawionych nam w Nowym Testamencie, jako że Jego przemiana była natychmiastową reakcją na zaproszenie Chrystusa. „...Potem wyszedł i zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego w komorze celnej. Rzekł do niego: « Pójdź za Mną! ». On zostawił wszystko, wstał i chodził za Nim. Potem Lewi wyprawił dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a była spora liczba celników oraz innych, którzy zasiadali z nimi do stołu. Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie i mówili do Jego uczniów: « Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami? »" (Łk 5, 27-30).
To samo można powiedzieć o Zacheuszu, że on również odpowiedział na zaproszenie Chrystusa: „A [był tam] pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: « Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu ». Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: « Do grzesznika poszedł w gościnę ». Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: « Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie ». Na to Jezus rzekł do niego: « Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło »" (Łk 19, 2-10).
Tych publicznych grzeszników z łatwością ogarnęło ofiarowane im Miłosierdzie Boże, a oni byli gotowi do zadośćuczynienia, tak jak w przypadku Mateusza; zostawił wszystko, żeby pójść za Chrystusem.
Ale co z ichwiarzami? Tymi, którzy wymieniali grecką, rzymską i inne waluty na „szekle", jedyną dozwoloną walutę, za którą można było kupić zwierzęta na ofiarę w świątyni. Louis Even mówi nam, że „dziesięciny czy podatki w Świątyni mogły być opłacane tylko jedną określoną monetą, zwaną ‚pół szeklem sanktuarium', na którą handlarzom pieniędzmi udało się uzyskać monopol. Istniało wtedy kilka różnych monet, ale ludzie musieli zdobyć tę konkretną, żeby zapłacić podatek świątynny. Ponadto, gołębie i zwierzęta, które ludzie kupowali na ofiarę, można było kupić tylko za tę samą specjalną monetę, którą handlarze pieniędzmi wymieniali pielgrzymom, ale tylko za dwukrotny koszt (lub nawet wyższy) jej rzeczywistej wartości, gdy była ona wykorzystywana na zakup towarów koniecznych do ofiary za grzechy".
Była to nieuczciwa wymiana pieniędzy, forma „lichwy", o której Louis Even także mówi, że „z tego powodu [nieuczciwej wymiany pieniędzy] Jezus wywrócił ich stoły i oświadczył: ‚Mój dom ma być domem modlitwy, a wy czynicie z niego jaskinię zbójców'" (Mt 21,13).
W swojej książce Pieniądze i ich prawdziwa funkcja (Money and Its True Function), Frederick Raphael Burch idzie jeszcze dalej, komentując ten sam tekst Ewangelii na temat Świętego Gniewu Jezusa: „Dopóki Chrystus ograniczał Swoje nauki do sfery moralności i sprawiedliwości, nie był niepokojony. Nie został skazany dopóki nie zaatakował ustanowionego systemu gospodarczego, nie wypędził spekulantów i nie wywrócił stołów handlarzy pieniędzmi. Następnego dnia był przesłuchiwany, drugiego dnia zdradzony, trzeciego sądzony, a czwartego ukrzyżowany".
W homilii w Domu św. Marty (20 listopada 2015 r.) papież Franciszek powiedział: „Jezus nie wypędzał kapłanów i uczonych w piśmie ze Świątyni; wypędzał tych, którzy tam handlowali, biznesmenów ze Świątyni. Arcykapłani i uczeni w piśmie byli zaangażowani w swoje transakcje: to jest ‚święte przekupstwo'! Ewangelia jest bardzo jasna. Mówi, że ‚arcykapłani i uczeni w piśmie wraz ze starszyzną chcieli zabić Jezusa...'. Dlaczego? Ponieważ ‚nie wiedzieli, co robili, gdyż każdy czepiał się każdego Jego słowa'. Siłę Jezusa można znaleźć w Jego słowach, w Jego miłości. A gdzie jest Jezus, tam nie ma miejsca dla doczesności. Nie ma miejsca dla korupcji! Jest to wyzwanie dla każdego z nas bez wyjątku. Jest to walka, której Kościół musi stawić czoła codziennie. Musimy zawsze słuchać słów Jezusa; nie możemy nigdy szukać pocieszenia u innego mistrza. Jezus powiedział nam, że nie można służyć dwóm panom. Bóg albo bogactwa; Bóg albo władza".
Wiemy, że handlarze pieniędzmi też musieli słyszeć Jezusa nauczającego w świątyni. Wiedzieli również o wielu cudach, których dokonał, „cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem" (Łk 19,48). Ale z naszych książek historycznych dowiadujemy się, że handlarze pieniędzmi są w porządku kradnąc i oszukując ludzi. A co gorsza, większość ludzi była nieświadoma ich zdrady, dopóki Jezus ich nie zdemaskował. Możemy zatem stwierdzić, podobnie jak dzisiaj, że nie każdy był gotów odpowiedzieć na wezwanie Chrystusa, z powodu niewiedzy lub apatii.
Mimo to, jest jedna rzecz, której nie wiemy na pewno: Jezus kochał nawet tych handlarzy pieniędzmi. To prawda, że ujawniał ich złoczynienie. Wygonił ich ze świątyni, biorąc nawet bicz, aby to zrobić. Ale to nie dlatego, że ich nie kochał. Jezus chciał pokazać im nie tylko powagę ich grzechu, ale również to, że Jego miłosierdzie rozciąga się na wszystkich − nawet na handlarzy pieniędzmi! Udowodnił to wiele razy w relacjach, o których czytamy w Ewangelii. Nawet aż do ostatniej chwili, kiedy umierał na Krzyżu, wołał do Swojego Ojca w Niebie, „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią" (Łk 23,34).
Jesteśmy w Roku Miłosierdzia (8 grudnia 2015 − 20 listopada 2016) ogłoszonym przez naszego Ojca Świętego, papieża Franciszka. Podczas tego świętego roku musimy się modlić o nawrócenie tych, którzy kontrolują dzisiejszy system pieniężny − współczesnych handlarzy pieniędzmi. Jak dobrze pamiętamy, papież św. Jan Paweł II uczynił Miłosierdzie Boże podstawą swojego pontyfikatu. Był on propagatorem sprawy świętej Faustyny, uprzywilejowanej duszy, która otrzymała orędzie Bożego Miłosierdzia od Samego Pana Jezusa. A co zbiegło się w czasie następującym po Nadzwyczajnym Jubileuszu roku 1983, z okazji 1950-tej rocznicy śmierci naszego Pana Jezusa Chrystusa? To był upadek Związku Sowieckiego i jego krajów satelickich! Kto by pomyślał, że ten upadek mógłby kiedykolwiek nastąpić bez wojny? Żadnych czołgów NATO strzelających pociskami artyleryjskimi, żadnych bomb zrzuconych na Kreml. Zamiast tego były Msze św., Różańce, koronki do Miłosierdzia Bożego, modlitwy i ofiarowane poświęcenia, uroczysta konsekracja świata Niepokalanemu Sercu Maryi przez papieża Świętego Jana Pawła II... Wszystko to spowodowało tak nadzwyczajne łaski!
Ponieważ w dalszym ciągu trwa ten nadzwyczajny Rok Miłosierdzia, nie bójmy się uklęknąć na kolanach. Prośmy Niebo o nawrócenie Międzynarodowych Bankierów. Kiedy zostaną dotknięci łaską, oni także mogą przyczynić się do stworzenia uczciwego systemu pieniężnego dla wszystkich, wykorzystując swoją wiedzę i swoje talenty. Clifford H. Douglas, założyciel ruchu Kredytu Społecznego, powiedział kiedyś: „W pewnym momencie psychologicznym [być może, gdy cały system ekonomiczny się załamie] sami bankierzy wprowadzą Kredyt Społeczny". Jezus powiedział do Siostry Faustyny: „Najmilsza Mi jest modlitwa − to modlitwa za nawrócenie dusz grzesznych; wiedz, córko Moja, że ta modlitwa zawsze jest wysłuchana" (Dz 1397).
„Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!" (Rz 12,21). Jesteśmy więc zobowiązani, jako dzieci Boże, modlić się za naszych zagubionych braci i siostry, wiedząc, że Bóg ich kocha. Jezus powiedział również za pośrednictwem św. Faustyny: „Im większy grzesznik, tym ma większe prawa do miłosierdzia Mojego" (Dz 723). Miłosierdzie Boże ukazuje się przez wyprowadzenie większego dobra ze zła. Jeśli modlimy się o łaskę nawrócenia bankierów, o cud uświęcenia ich życia, a także naszego własnego, Bóg w Swoim Miłosierdziu może wtedy wynieść wielkich świętych na Swoją chwałę.
Papież Jan XXIII przypominał wszystkim ludziom, a to obejmuje również handlarzy pieniędzmi: „Wiecie dobrze, że nie ziemską walutą − skazitelnym złotem albo srebrem zostaliście odkupieni, lecz cenną Krwią Chrystusa" (List apostolski Inde a Primis, 30 czerwca 1960). To Chrystus jest naszą nadzieją. Jeśli bierzemy udział w Bożym planie dla nas w tym Roku Miłosierdzia, możemy pomóc wprowadzić w życie obietnicę z przesłania Matki Bożej z Fatimy: triumf Jej Niepokalanego Serca. Naszym celem jako Pielgrzymów Świętego Michała, na wzór naszego założyciela, Louisa Evena, który odmawiał Różaniec przed rozpoczęciem każdego spotkania, powinna być również modlitwa o nawrócenie „handlarzy pieniędzmi „.
Jeśli Lewi (Mateusz) i Zacheusz byli w stanie, dzięki łasce Bożej, odpowiedzieć na wezwanie Chrystusa i zmienić swoje sposoby działania − św. Mateusz jest teraz patronem bankierów − to współcześni bankierzy, dzisiejsi „celnicy", też mogą. To może tylko pomóc przynieść „Dobrą Nowinę" o godności każdego człowieka, który jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga.
Papież Franciszek na stronach końcowych Radości Ewangelii (Evangelii Gaudium) mówi nam: „... Patrząc na Nią, odkrywamy, że Ta, która wielbiła Boga, ponieważ « strąca władców z tronu », a « bogaczy odprawia z niczym » (Łk 1, 52-53), jest Tą samą, która wprowadza ciepło domowego ogniska w nasze poszukiwanie sprawiedliwości". Można powiedzieć, że te piękne słowa powinny streszczać całą naszą misję Pielgrzymów św. Michała.
Wszyscy, którzy chcielibyśmy uwolnić świat od korupcji w systemie bankowym, zniewalającym człowieka i pozostawiającym tak wiele dzieci Bożych z niezaspokojonymi nawet najważniejszymi potrzebami życiowymi, najpierw musimy zmienić nasze własne serca. Musimy zacząć od poświęcenia siebie, coraz bardziej, dwóm kochającym Sercom Jezusa i Maryi. Musimy uczestniczyć w Mszy świętej, nawet codziennie, jeśli to możliwe. Musimy czynić pokutę i modlić się na Różańcu, jak prosiła o to Matka Boża troje dzieci w Fatimie. I nigdy nie możemy zapominać, że Bóg chce zbawić wszystkich ludzi, zwłaszcza tych najbardziej potrzebujących Jego Miłosierdzia. „Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło" (Łk 19,10).