Z roku na rok „cywilizacja śmierci" umacnia swe wpływy w społeczeństwach. To pełzająca bezwzględna inwazja całej hordy organizacji „społecznych" wspomagana przez większość mediów, władze wykonawcze, parlamenty i „niezawisłe" sądy. Te ostatnie bezprawnie kreują prawo. Tworzą arbitralnie prawo niezgodne z prawem naturalnym, z rzeczywistością życia ludzkiego, z prawem Bożym. Dzieje się to na naszych oczach, teraz, jak na przykład niedawno w stanie Montana w USA (patrz raport poniżej).
Potrzeba nam więcej wrażliwości, świadomości, aktywności ludzi sumienia, aby powiększała się armia obrońców życia. Potrzeba też więcej modlitwy.
Stolica stanu Montana, Helena, 5 stycznia 2010 r. (LifeSiteNews.com) – Przedwczoraj Sąd Najwyższy stanu Montana orzekł, że prawo stanowe nie zakazuje lekarzom wspomagania pacjentów w zadawaniu sobie śmierci, ustanawiając w ten sposób Montanę jako trzeci stan USA (po stanach Oregon i Waszyngton), gdzie wspomagane przez lekarza samobójstwo jest już prawnie dozwolone.
Dwa lata wcześniej, w orzeczeniu w sprawie Baxter – Montana, sąd stanowy w Montanie nie uznał żądań adwokatów „prawa do śmierci", aby potwierdzić konstytucyjność prawa do wspomagania samobójstwa, czyli „pomocy w umieraniu", gdyż stwierdził, że są to wyrażenia eufemistyczne tzn. nieujawniające drastycznych aspektów sprawy.
Natomiast obecnie Sąd Najwyższy uznał, że Montana nie ma statutowych zakazów wspomaganego samobójstwa i że lekarze mogą być zwolnieni z odpowiedzialności za przepisanie śmiertelnej dawki pacjentom chcącym umrzeć. Większością głosów stwierdzono, że nieuleczalnie chorzy pacjenci przyjmujący śmiertelne dawki trucizny ponoszą całkowitą odpowiedzialność za swą śmierć, a nie lekarze, którzy przepisują im recepty.
Sąd Najwyższy przytoczył przepis prawny z 1985 roku odnoszący się do przypadków zaprzestania terapii dla śmiertelnie chorych i stwierdził, że może on być podstawą do zezwolenia na wspomaganie samobójstwa przez lekarza.
Dwaj sędziowie mający zdanie odrębne stwierdzili, że głosująca większość wypaczyła intencję przepisu prawnego, która, jak to wyrazili, nie polegała na tym, aby wspierać „lekarzy w zmianie ich roli: z biernego świadka naturalnej śmierci na czynnego współuczestnika w samobójstwie swoich pacjentów".
Ostatnia decyzja Sądu Najwyższego została przyjęta z zadowoleniem przez grupę zwolenników eutanazji Compassion & Choices (Współczucie i Prawo Wyboru), poprzednio znaną powszechnie jako Hemlock Society (stowarzyszenie „Cykuta"), która to grupa wniosła kiedyś sprawę do sądów w Montanie w imieniu Roberta Baxtera, 76-letniego kierowcy ciężarówki, cierpiącego na białaczkę limfatyczną. Baxter zmarł w 2008 r. w wyniku komplikacji związanych z chorobą, na krótko przed ogłoszeniem decyzji sądu stanowego w Montanie.
Przeciwnicy wspomaganego samobójstwa zwrócili uwagę na to, że decyzja Sądu Najwyższego bardziej zagraża życiu pacjentów, niż chroni ich godność.
„To ustalenie lekceważy praktyczne realia konieczności zapewnienia pacjentowi bezpieczeństwa wobec nadgorliwych krewnych, nowych'przyjaciół'i innych, którzy mogliby czerpać korzyści z jego śmierci", powiedział Alex Schadenberg, prezes Euthanasia Prevention Coalition (koalicja w sprawie zapobiegania eutanazji).
„Na przykład, lekarze dopuszczający się zaniedbań i chcący ukryć swe błędy w procedurze leczenia, mogą teraz mówić:'Tak chciał pacjent.'Dowody przeciwko lekarzowi umierają wraz z pacjentem. Jeśli pacjent nie miał rodziny lub innego rzecznika, to kto będzie znał prawdę?"
Prawnik rządowy stanu Montana, Anthony Johnstone, w oświadczeniu wydanym po decyzji sądu w 2008 r. stwierdził, że sąd mimo wszystko „przyznał, iż samobójstwo wspomagane przez lekarza jest nadal ważną kwestią dla mieszkańców stanu Montana i jej władz ustawodawczych" i dlatego rozwiązanie problemu wspomaganego samobójstwa poprzez działania legislacyjne pozostaje sprawą otwartą.
Peter J. Smith