Richard C. Cook
Nasza ekonomia oparta jest na sztucznym systemie podtrzymującym życie. Jest ledwo oddychającym zakładnikiem w schronisku dla obłąkanych. Tym schroniskiem są Stany Zjednoczone i światowy system finansowy, który znajduje się na krawędzi załamania.
Pensjonariuszami są światowi centralni bankierzy razem z większością dużych i małych magnatów finansowych. Faktem jest, że ekonomia większej części świata znajduje się zdecydowanie na prowadzącej w dół pochylni, czego nie może zatrzymać finansjera, ponieważ zasadniczą przyczyną tej sytuacji są systemy, którymi się finansiści posługują. Jak to często bywa, pensjonariusze zarządzają schroniskiem.
W takim środowisku przestępstwo, wojna, terroryzm i inne formy przemocy stają się powszechne. Tylko najbardziej naiwny, egocentryczny i łudzący się szowinista mógłby opisać taki scenariusz w kategoriach kochających wolność zachodnich demokracji, oblężonych przez „czarne charaktery".
To, co się dzieje, podkreśla raczej rosnącą niewydolność zachodnich, globalistycznych finansów, których wpływ na stabilizację polityczną jest tak destrukcyjny. Jak ostrzega wielu odpowiedzialnych komentatorów, prawdopodobnie będziemy świadkami poważnych wstrząsów finansowych w ciągu kilku następnych miesięcy. Ostrzeżenia pochodzą nawet od wielkich instytucjonalnych graczy jak Bank Rozliczeń Międzynarodowych (Bank of International Settlements) i Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF).
Jak doszło do tego, że może nastąpić dzisiejsza, zbliżająca się wielkimi krokami tragedia? Poszukiwanie przyczyn przypomina obieranie cebuli. To, co faktycznie obserwujemy, to śmiertelne drgawki prawie stuletniego, nieudanego systemu finansowego. Dzieje się tak dlatego, że od czasu utworzenia Systemu Rezerwy Federalnej w 1913 r. – nawet podczas okresu Nowego Ładu (New Deal) z jego keynesowską ekonomią, skierowaną na pełne zatrudnienie – nasza ekonomia oparta jest prawie całkowicie na frakcyjnej rezerwie bankowej.
Oznacza to, że w reżimie wszechpotężnych centralnych systemów bankowych świata, pieniądze tworzone są jedynie jako pożyczki obciążone długiem. Odsetki od tych pożyczek rosną w postępie geometrycznym, o ile nie zostaną wyprzedzone przez realny wzrost ekonomiczny.
Banki, wraz ze wspartymi przez nie udziałami w kapitałach spółek i funduszami hedgingowymi, przygotowują się do największej wyprzedaży po pożarze, co najmniej w ostatnim pokoleniu. Osoby dobrze poinformowane sprzedają swoje udziały za gotówkę, żeby być przygotowanym. Jeśli myślicie, że Enron był „bombą", nie będziecie chcieli przegapić tej.
System ma tak wiele wad, że nadszedł czas na prawdziwe zmiany.
Jak wskazywałem w artykułach przez ostatnie kilka miesięcy, kluczem racjonalnego rozwiązania byłaby natychmiastowa reforma monetarna, prowadząca do fundamentalnej zmiany sposobu prowadzenia działalności finansowej na świecie. Oznaczałoby to przejęcie kontroli światowej ekonomii z rąk prywatnych bankierów i przekazanie jej demokratycznie wybranym rządom.
Spędziłem dwadzieścia jeden lat, pracując w Departamencie Skarbu USA i studiując historię monetarną Stanów Zjednoczonych. Przez większy okres naszej historii byliśmy laboratorium dla różnych systemów monetarnych.
W czasie i po Wojnie Secesyjnej (1861-65) mieliśmy pięć różnych źródeł pieniędzy, które napędzały naszą ekonomię. Jednym z nich były „zielone dolary" (greenbacks), nadzwyczaj skuteczna waluta, którą rząd wydawał bezpośrednio w obiegu. Wbrew propagandzie finansjery, greenbacks nie prowadziły do inflacji.
System bankowy, który rządzi ekonomią poprzez System Rezerwy Federalnej, wytworzył dzisiejszą przygniatającą piramidę długu. Ten system jest farsą. Banki, które mogą być użyteczne w ułatwianiu handlu, nie powinny nigdy posiadać takiej dużej władzy. Wielu inteligentnych ludzi wzywało do położenia kresu Rezerwie Federalnej, włączając byłych przewodniczących komisji bankowej Izby Reprezentantów Kongresu USA, Wrighta Patmana i Henry'ego Gonzalesa oraz obecnego republikańskiego kandydata na prezydenta Rona Paula.
Niektórzy mogą nazwać taki program rewolucją. Ja wolę nazywać go przywróceniem narodowej suwerenności. Kluczowym elementem programu będzie wyeliminowanie Rezerwy Federalnej jako banku emisyjnego i przywrócenie tworzenia pieniędzy przedstawicielom społeczeństwa w Kongresie. To właśnie jest zapisane w naszej Konstytucji. To jest system, który posiadaliśmy przed 1913 rokiem.
Zasadniczymi celami polityki monetarnej powinny być: zabezpieczenie zdrowej ekonomii produkcyjnej oraz dostarczenie odpowiednich dochodów indywidualnych. Tymi celami nie powinny być: produkcja ogromnych zysków bankowych, produkcja pożywki dla szwindli na Wall Street i czek in blanco na pozostające poza kontrolą wydatki rządowe.
Proszę zwrócić uwagę, że odnosiłem się do dochodu. Nie mówiłem: „twórzcie miejsca pracy". Jest to odpowiedź keynesowska, ponieważ Keynes1 był kolektywistą, a główną sprawą, z jaką kolektywiści występują jest dostarczenie każdemu większej ilości pracy do wykonania, nawet jeśli jest to tylko kopanie dołów łopatą, jak robili to w WPA (Works Progress Administration – Zarząd Rozwoju Pracy)2 w czasie depresji.
Idea „dochodu" w przeciwieństwie do „miejsc pracy" jest cywilizowaną i humanitarną ideą. Kiedy zdamy sobie sprawę z tego, że nie każdy potrzebuje płatnej pracy, żeby ekonomia przemysłowa zapewniła wszystkim przyzwoite życie? Kiedy zdamy sobie sprawę z tego, że wydajność współczesnej ekonomii jest częścią dziedzictwa wszystkich z nas, częścią społecznej wspólnoty?
Dlaczego matki nie mają do wyboru pozostania z dziećmi w domu, tak jak mogły to zrobić generację temu? Dlaczego ktoś nie może wybrać jako swojego zajęcia, opieki nad starszą osobą? Dlaczego inni nie mogą spokojnie zająć się niżej płatnymi zawodami, jak nauczanie czy sztuki piękne? Dlaczego ktoś nie może wybrać studiowania czy podróżowania przez jakiś czas, albo nauki nowych umiejętności czy założenia firmy bez perspektywy finansowej ruiny, do czego często są dzisiaj zmuszane biznesy? Dlaczego emeryci nie mogą cieszyć się swoją emeryturą, zamiast być zmuszanym do pozostawania na rynku pracy czy martwić się bankructwem systemu ubezpieczeń społecznych?
Ekonomia światowa i ekonomia USA są na krawędzi załamania z powodu obłędnego systemu finansowego, a nie dlatego, że nie mamy wystarczającej produkcji.
W przeciwieństwie do tak wielu czarnowidzów, dojrzała ekonomia światowa zdolna jest do zapewnienia przyzwoitego życia każdemu mieszkańcowi naszej planety. Jednak nie może tego uczynić, ponieważ monetarny ekwiwalent jej szczodrości jest pochłaniany przez dług obciążony odsetkami.
Prawdziwym zadaniem Ameryki w XXI wieku powinna być zasadnicza reforma monetarna, wprowadzona dla przywrócenia demokracji ekonomicznej. Jedno jest pewne. Pozostający poza kontrolą system finansowy, który zdewastował amerykańską i światową ekonomię w czasach ostatniego pokolenia, nie może być dalej kontynuowany.
Richard C. Cook
(źródło: www.richardccook.com)
1- John Maynard Keynes (1883-1946), angielski ekonomista, twórca interwencjonizmu państwowego w dziedzinie ekonomii i finansów państwowych. Jego poglądy na ekonomię wywarły decydujący wpływ na rozwój myśli ekonomicznej w latach 30-60-tych XX w. (przyp. tłum.)
2- Works Progress Administration (Zarząd Rozwoju Pracy) – WPA, został stworzony 6 maja 1935 r. w celu dostarczenia pomocy ekonomicznej obywatelom USA, którzy ucierpieli w wyniku Wielkiej Depresji. (przyp. tłum.)