French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Nowe niewolnictwo cz. 2

w dniu sobota, 01 marzec 2008.

Rozmowy niedokończone w Radiu Maryja pt. „Kanada i Nowy Porządek Świata”, 11 sierpnia 2002 r.

 Przedstawiamy Państwu drugą część zapisu „Rozmów niedokończonych" w Radiu Maryja, któ­rych gościem był nasz kolega redakcyjny, zmarły 17 grudnia 2007 r., Pierre Marchildon.

Ojciec prowadzący: – Kolejny telefon, pro­simy bardzo.

Słuchaczka: – Niech będzie po­chwalony Je­zus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica.

Ojciec prowadzący: – Teraz i zawsze.

Słuchaczka: – Czy jestem już na antenie?

Ojciec prowadzący: – Tak.

Słuchaczka: – Chciałabym przeczytać pięć krótkich fragmentów z Apokalipsy św. Jana, które mi osobiście tak bardzo pasują do tych bioczipów, o których jest mowa. Mnie osobiście to bardzo przekonało, że nie należy tego, żeby nie wiem, co się działo, pozwolić sobie przyjąć, jeśli w ogóle będziemy mogli sobie pozwolić, to znaczy, jeśli będzie to czynione dobrowolnie.

Pierwszy fragment jest taki: chodzi o tych ludzi, którzy oddają pokłon bestii, co „sprawia, że wszy­scy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło i że nikt nie może kupić i sprzedać, kto nie ma znamie­nia Bestii lub liczby jej imienia. Tu jest potrzebna mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeli­czy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego sześćset sześćdziesiąt sześć." (Ap 13, 16-18). I tutaj jestem pełna podziwu dla Pisma Świę­tego, ponieważ sto lat temu jeszcze by nam w ogóle do głowy nie przyszło. Nikt by nie zrozumiał, co to znaczy, a teraz jednak wielu ludzi odnosi to do tych kart magnetycznych, do tych bioczipów.

Teraz taki fragment: czy wolno, czy nie wolno sobie na to pozwolić? „A inny anioł, trzeci, przy­szedł w ślad za nimi, mówiąc donośnym głosem: « Jeśli kto wielbi Bestię i obraz jej, i bierze sobie jej znamię na czoło lub rękę, ten również będzie pić wino zapalczywości Boga przygotowane, nieroz­cieńczone w kielichu Jego gniewu. I będzie kato­wany ogniem i siarką wobec świętych aniołów i wobec baranka »" (Ap 14, 9-10). To drugi fragment. Czyli nie wolno.

Trzeci fragment. „A wrzód złośliwy, bolesny, wystąpił na ludziach, co mają znamię Bestii." (Ap 16, 2) I na­stępny fragment. „I pochwycono Bestię, a z nią Fałszywego Proroka, co czynił wobec niej znaki" – to taka nadzieja po tych momentach uci­sku – „któ­rymi zwiódł tych, co wzięli znamię Bestii i oddawali pokłon jej obrazowi. Oboje żywcem wrzuceni zo­stali do ognistego jeziora." (Ap 19,20) I ostatni fragment. „I ujrzałem dusze ściętych dla świadectwa Jezusa i dla Słowa Bożego i tych, któ­rzy pokłonu nie oddali Bestii ani jej obrazowi i nie wzięli sobie znamienia na czoło ani na rękę. Ożyli oni i tysiąc lat królowali z Chrystusem." (Ap 20,4) Tak że ja to utożsamiam właśnie z tymi czipami i w momencie, kiedy te fragmenty znalazłam, prze­czytałam, to już wiem, jak by nale­żało postępować, gdyby do takich praktyk doszło.

Jeszcze jedno. Chciałam powiedzieć, że pan bardzo istotną rzecz porusza, mówiąc o sprawach dotyczących Kredytu Społecznego. Tu się wydaje, że jest to chyba jeden z najistotniejszych współ­czesnych sposobów kolonizowania narodów. To jest sedno całej sprawy: to zadłużenie, te odsetki i cały ten mechanizm. I tu się wydaje, że sama me­toda powiększania ilości pieniądza na rynku, sto­sowana przez banki, sama metoda wydaje się być prawidłowa, bowiem banki emitują pieniądze jako kredyty, wówczas gdy rynek, gdy otoczenie zgła­sza fakt istnienia tego pieniądza w towarach lub usługach. I to jest właśnie wtedy, kiedy zgłaszany jest ten wniosek o kredyt. Jest to wiarygodne zgło­szenie zapotrzebowania na zwiększenie ilości pie­niądza w obiegu.

Ale rzecz w tym, że ten wykreowany pieniądz kredytowy jest właśnie wysokooprocentowany i odsetki nie tylko pokrywają obsługę kosztów trans­akcji, ale powodują, że na rynku pojawia się ogromna ilość pieniędzy bez pokrycia. To jest wła­śnie ta spłacana przez dłużników część odsetek. Ale jest też niespłacalna część odsetek. Taka część, która jest zbyt wysoka, aby dłużnik mógł ją spłacić. I te niespłacalne odsetki istnieją tylko jako zapisy księgowe. W razie wystąpienia okazji mogą one posłużyć bankowi do tego, żeby mógł przejąć majątek dłużnika. A dłużnikiem może być tutaj osoba prywatna, firma, a nawet państwo, bym po­wiedziała, do skolonizowania.

Ewentualnie bank taki może skłaniać dłużnika do odpracowywania długu nawet przez pokolenia, tak jak to w zasadzie i u nas się już dzieje. Cza­sami bywa tak, na przykład w spółdzielniach mieszkaniowych, że państwo spłaca bankom część takich niespłacalnych odsetek. Czasami taki, to było słynne, Klub Paryski skreślił, nic nie tracąc przy tym, część księgowych zapisów odsetkowych, tych niespłacalnych. Ogłosił redukcję zadłużenia i wszystko w porządku.

Tu jeszcze chciałabym na koniec powiedzieć, że wzrost powszechnej świadomości w tych spra­wach, co teraz właśnie czyni Radio Maryja, taki wzrost tej świadomości z pewnością byłby po­mocny w przełamywaniu wpływów tych grup lob­bingowych, grup interesu, korupcji itd. Najskutecz­niejsze tutaj byłoby nawrócenie się bankierów i polityków, a w konsekwencji ich miłość do ludzi, brak chciwości, no ale to jest już sprawa cięższa.

I na sam koniec chciałabym podać stronę in­ternetową. Ja bardzo uważnie przeczytałam ten artykuł o Kredycie Społecznym z czaso­pisma MI­CHAEL. Jest on bardzo ciekawy. Gdyby ktoś nie miał dostępu do tego numeru czasopisma, to ten artykuł jest zamieszczony wraz z innymi, drobniej­szymi artykułami z tego numeru, a także z ko­mentarzem, na stronach www.rodzinapolska.pl

Także to tyle, co miałabym do powiedzenia i bardzo się cieszę, że te sprawy wychodzą na światło dzienne. Właśnie te sprawy bankierskie i to kolonizowanie wręcz całych narodów za pomocą tych odsetek.

Ojciec prowadzący: – Dziękujemy serdecz­nie.

Słuchaczka: – Dziękuję serdecznie. Niech bę­dzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica.

Ojciec prowadzący: – Teraz i zawsze.

Pierre Marchildon [czytaj: Pier Marszeldą]: – Dziękuję pani bardzo za ten telefon, za wsparcie nas. Cieszę się bardzo, że rozumie pani tworzenie pieniędzy przez banki pry­watne. Mówimy tutaj o realiach. Piszą o tym ga­zety. Jeśli państwo chcą, mam ich tutaj trochę przy sobie. Chciałbym wspo­mnieć, że w rozgłośni ra­diowej Matki Andżeliki w Stanach Zjednoczonych ktoś zapytał księdza, który był gościem programu, o mikroczip. Powiedział on, żeby nie zgadzać się na implantowanie mikroczi­pów ze względu na kontrolę, jaką będzie można przy ich pomocy objąć ludzi, jak to już dziś wi­dzimy. To również narusza naszą wolność i pry­watność. Miło jest widzieć, że ludzie, tu w Polsce, rozumieją naszą pracę. I z za­dowoleniem bę­dziemy pomagać Polsce.

To jest trochę tak, jak powiedział biskup Fran­kowski. Dopóki ludzie nie zrozumieją oszustwa systemu bankowego, dopóty banki będą utrzymy­wały swoją kontrolę i będą coraz bardziej kontro­lowały narody i społeczeństwa. Jest to praca nad edukacją ludzi i MICHAEL ją wykonuje na codzień.

Ojciec prowadzący: – Bardzo prosimy. Radio Maryja.

Słuchacz: – Ojciec Piotr?

Ojciec prowadzący: – Tak. Bardzo proszę, panie Macieju, witamy. Jest pan na antenie. Cie­szymy się.

Słuchacz: – Niech będzie po­chwalony Je­zus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica.

Ojciec prowadzący: – Teraz i zawsze.

Słuchacz: – Chciałem bardzo serdecznie po­dziękować gościowi Radia Maryja, niestety nie uchwyciłem nazwiska, za to, że przyjechał.

Ojciec prowadzący: – Pierre Marchildon.

Słuchacz:Pierre Marchildon. Pan Pierre Marchildon. Za to, że był tak wspaniałomyślny i swój czas i wysiłek poświęcił, żeby przyjechać do Polski, żeby przekazać bardzo istotne prawdy dla wszystkich ludzi na świecie, a szczególnie doty­czące narodu polskiego, który w sposób przyspie­szony jest przy pomocy mechanizmów finanso­wych po prostu niszczony. I to jest niszczenie wręcz makabryczne, dlatego że, używając różnych mechanizmów niezgodnych z prawem, ale również tych mechanizmów finansowych, naród polski w bardzo krótkim czasie został pozbawiony 70% swojego przemysłu i 80% swoich banków. W związku z czym, po prostu, duża część narodu polskiego została pozbawiona praktycznie środków do życia.

Ten proces oczywiście jest rozłożony na lata, ale wiadomo, że takie są zamierzenia i takie są cele tych, którzy mają władzę w Polsce i są bardzo mocno związani z bankami, a właściwie z rządem bankowym całego świata. Podlegają temu rządowi i wykonują rozkazy równie rygorystycznie, jak kie­dyś wykonywali rozkazy płynące z Moskwy. Wy­daje mi się, że brakuje teraz w Polsce zrozumienia tego, chyba największego oszustwa w dziejach ludzkości, mianowicie wytwarzania pieniądza przez banki.

Ludzie dotychczas rozumują, że banki poży­czają te pieniądze, które ktoś do banków przyniósł w depozyt, to znaczy, żeby leżały w banku opro­centowane, a to nie jest prawda. Banki pożyczają dużo więcej pieniędzy i w ten sposób kreują pie­niądze. I to do ludzi nie dotarło. Ktoś po prostu musi za te pieniądze zapracować i w ten sposób banki „włamują się" w ten system produkcyjny i żerują, tak jak jakieś pająki. Na całym świecie że­rują na tym systemie, nie pracując, bo mają ol­brzymie dochody, znacznie, znacznie przekracza­jące koszty obsługi urzędniczej.

Niestety brak zrozumienia tego w Polsce jest olbrzymi. A to, że zadzwonił z Kanady jakiś Polak – emigrant, to nie jest nic dziwnego. Tacy sami ma­soni i różni ludzie na usługach obcych, jacy są w Polsce, tacy sami są i na emigracji. Podziały idące poprzez emigrację są dokładnie te same, jak po­działy idące w Polsce. Może jeszcze nawet na nie­korzyść prawdy, dlatego że po prostu na emigracji jest większe dążenie do tego, żeby za wszelką cenę jakoś tam się dorwać do środków do życia i jakoś tam się wpasować w struktury czy masoń­skie, czy takie, czy inne. Jest to pewna analogia do tych samych struktur KGB, czy UB, które były w systemie komunistycznym.

Tak że nie należy się dziwić, że mieliśmy taki głos człowieka z Kanady, który wyplatał absolutne bzdury przecież. Jeżeliby prawdą było to, co on mówił, to permanentna bieda, permanentna nędza kontynentu Południowej Ameryki, bardzo bogatego kontynentu, Ameryki Środkowej, Afryki, krajów, które mają olbrzymie złoża surowców, kopalnie diamentów itd., itd., a niemniej poprzez ten system bankowy są tak zniewolone, tak doprowadzone dosłownie do ruiny, tak jak się dzieje w Argentynie i w innych krajach Ameryki Południowej.

Takich wysłanników zła, którego mieliśmy możliwość usłyszenia, te bzdety, które wygłosił ten pan z Kanady, na pewno wśród emigracji polskiej jest więcej. Wiadomo, że mieliśmy wśród emigracji polskiej dużą ilość ubecji i ta ubecja się przesiadła teraz na innego konia. Tak że to nie jest nic abso­lutnie nowego.

Sytuacja Polski jest o tyle trudniejsza, niż sytu­acja innych krajów, że poza tym niszczeniem po­przez struktury finansowe jest jeszcze dodatkowe zagrożenie, mianowicie, że największa potęga Eu­ropy i jednocześnie jedna z największych potęg świata, to znaczy Niemcy, są skojarzone z drugą potęgą, z narodem finansowym. Naród ten opano­wał właściwie finansowo cały świat. I te dwie po­tęgi: jedna potęga chce zabrać ziemie zachodnie, a druga potęga chce zabrać ziemie we wszystkich polskich miastach.

Tak, że sytuacja Polski jest krytyczna, i ta świa­domość, że jest wyjście z tej sytuacji i wyjście bar­dzo realne i opisane przez ekonomistów, pole­ga­jące właśnie na wprowadzeniu Kredytu Społecz­nego – i to jest wyjście, które może być zastoso­wane praktycznie – i ta świadomość powinna do ludzi dotrzeć, że taka droga istnieje, taka droga jest i to można wprowadzić. Tylko, co jest ko­nieczne? Konieczne jest, żeby doszły do władzy elementy patriotyczne i uczciwe, które to będą chciały zrobić, bo dotychczas, tak jak od dwunastu lat, rządzą nami, poprzednio komuniści, którzy później się przefarbowali razem z byłymi stalinow­cami: tam Geremki, Michniki, tam Bermany itd., to wszystko znowuż doszło razem do władzy. I oczy­wiście od nich nie możemy oczekiwać pójścia tą drogą ratowania Polski.

Ta sytuacja Polski jest dużo trudniejsza, a jed­nocześnie ta świadomość, że istnieje możliwość wyjścia, jak chodzi o system finansowy poprzez Kredyt Społeczny, mimo tego, że Polska jest już w bardzo dużym stopniu sprzedana i zniewolona, powinna do ludzi dojść, że to nie jest sytuacja bez­nadziejna. Że tą drogą jest konieczność, po prostu, czy w wyborach samorządowych, w następnych wyborach, wybranie ludzi, którzy opowiedzą się ewidentnie, a są wiarygodni, za szukaniem dróg wyjścia z tej tragicznej sytuacji.

Ja powiedziałem trochę dużo, tak że nie wiem, czy pan, który tłumaczy był uprzejmy w skrócie może jakoś przekazać.

Ojciec prowadzący: – Starał się na bieżąco tłumaczyć.

Słuchacz: – Bardzo serdecznie chciałem go­ściowi, któremu, znowu zapomniałem nazwisko…

Ojciec prowadzący: – Pierre Marchildon.

Słuchacz: – Panu Pierre Marchildon serdecz­nie podziękować za zabranie głosu.

Ojciec prowadzący: – Dziękujemy serdecz­nie, panie Macieju.

Słuchacz: – Serdecznie dziękuję. Z Bogiem.

Ojciec prowadzący: – Z Bogiem.

Pierre Marchildon: – Bardzo panu dziękuję, panie Macieju z Anglii. Ma pan rację, kiedy mówi pan, że ukrytą tajemnicą jest tworzenie pieniędzy. Dowiedziałem się o tym trzydzieści lat temu, kiedy czytałem pracę Louisa Evena pt. „Wyspa rozbit­ków". Mogę powiedzieć, że MICHAEL wyciągnął mnie z mojej naiwności. Ludzie, którzy nie mają szans, żeby przeczytać albo dowiedzieć się o tym, muszą bronić systemu, ponieważ nie wiedzą, że może być zupełnie inaczej. Jest takie powiedzenie: dajcie ludziom prawdę, a oni będą w stanie podjąć dobre decyzje. Wierzę, tak jak pan Maciej, że Kre­dyt Społeczny jest tym rozwiązaniem. Sposobem na wprowadzenie go w życie jest edukacja ludzi. Jeśli moglibyśmy przekonać 5% ludności, reszta podąży za tym dobrym rozwiązaniem i automa­tycznie wytworzy nacisk na obecny lub jakikolwiek rząd, który będzie musiał wprowadzić system mo­netarny służący krajowi.

Papież Jan Paweł II powiedział w siedzibie ONZ, że najpilniejszym obowiązkiem rządów jest zmiana struktur systemu finansowego i monetar­nego tak, żeby bogactwo mogło zostać rozprowa­dzone. Dziękuję jeszcze raz.

Ojciec prowadzący: – Bardzo prosimy.

Słuchacz: – Niech będzie pochwalona Maryja zawsze Dziewica i Chrystus. Ja dzwonię z Lizbony. I tak przysłuchuję się cały czas tej rozmowie tego pana. Bardzo mądrze powiedział pan to wszystko dotąd. Pamiętam jak Bank Światowy, pan Camde­ssus, mówił pięknie o polskiej gospodarce, że Pol­ska będzie bardzo dobrze rozwijającym się, pięk­nym krajem. I usłyszałem to kiedyś tutaj, widząc to w portugalskiej gazecie, że Polska nie potrzebuje już żadnej pomocy. W rzeczywistości powiedziane było, że Polska, podawała to jedna z tutejszych gazet, nie pamiętam teraz, która z nich, że Polska teraz musi pomagać innym krajom, że Polska nie potrzebuje już żadnej pomocy. W rzeczywistości doszliśmy do tego, że Polacy poszukują pracy po całym świecie.

Spotykam bardzo wielu Polaków, którzy przy­jeżdżają tutaj tylko po to, żeby wyemigrować dalej, gdzieś do Ameryki, do Kanady. Nasi politycy myślą tylko o Unii Europejskiej, a w Polsce zaczyna się robić straszna bieda. Za to Bank Światowy twier­dzi, że w Polsce jest teraz bardzo dobrze.

Wielka finansjera tego świata – ja tu się spo­tkałem w jednej z gazet z grupą, która nosi nazwę Bilderberg, nie wiem, czy pan będzie wiedział? – decyduje o wszystkim. Decydują oni o tym, kto ma być biedny, kto ma być bogaty. To są najbogatsi ludzie, którzy spotykają się na całym świecie. Jest to grupa, która decyduje o wszystkim. Chcą oni po prostu nas „urobić". Tak jak pan powiedział dobrze: jeżeli wejdzie technologia, popatrzmy w przy­szłość, jeżeli za pięćdziesiąt lat wszystko zostanie zautomatyzowane, wszystkie firmy będą zauto­matyzowane tak, jak fabryki samochodów, to co ci ludzie później mają zrobić dalej? Czy ktoś będzie to dotował? Trzeba przecież zapewnić ludziom później byt. Jeżeli wszystkie fabryki zostaną zautomatyzowane, nikt nie będzie potrzebował ludzkiej pracy.

Wiem, że myśl ludzka jest bardzo rozwinięta, ale kto będzie później utrzymywał ludzi, nasze dzieci? Ja mam córkę, która będzie chciała praco­wać. Nie będzie miała żadnej pracy, bo zastąpi ją maszyna, a ktoś się będzie bogacił. Cały majątek wielkiej finansjery tego świata wolą zautomatyzo­wać, bo wtedy nie będą musieli płacić mi pieniąż­ków. Myślmy o dzieciach całego świata, ja nie my­ślę tylko o swojej córce. My nie będziemy po­trzebni, kiedy wszystko zostanie zautomatyzo­wane.

Wybiegam w przyszłość, ale chodzi mi o to, że najważniejsza jest przyszłość całego świata i na­szych dzieci. Musimy im zapewnić przyszłość. Dziękuję bardzo.

Ojciec prowadzący: – Dziękujemy bardzo. Szczęść Boże.

Pierre Marchildon: – Dziękuję bardzo za te­lefon z Lizbony. Cieszę się, że mogłem pana usły­szeć.

Jeśli zostaniemy uwolnieni od niewolnictwa pracy najemnej, ponieważ Bóg dał ludziom talenty, powinniśmy zacząć uczyć się wykorzystywać czas wolny. Na przykład matka mogłaby zostać w domu i wychowywać swoje dzieci. Moglibyśmy mieć wię­cej czasu na rozwój naszego życia duchowego. Kiedy przeszkoda finansowa zostanie usunięta, ludzie byliby bardziej otwarci na to, by zobaczyć dobroć Pana Boga. My nie dziękujemy Panu Bogu, my o mało go nie przeklinamy. Dziś, żeby zapew­nić sobie podstawowe środki do życia, musimy stać się niewolnikami tej nowej kontroli światowej. Raz jeszcze dziękuję.

Ojciec prowadzący: – Bardzo prosimy. Radio Maryja.

Słuchacz: – Niech będzie po­chwalony Je­zus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica.

Ojciec prowadzący: – Teraz i zawsze.

Słuchacz: – Jeżeli można się włączyć do dys­kusji.

Ojciec prowadzący: – Oczywiście, bardzo prosimy. Kto mówi?

Słuchacz: – Moje imię jest Wacław. Ja dzwo­nię z Chicago. Dobry wieczór panu, dobry wieczór wszystkim, którzy nas teraz słuchają. Mówię z Chi­cago, z USA. Mój angielski nie jest zbyt płynny, ale chciałbym porozmawiać z panem, na ile tylko po­trafię. Mam jedno pytanie. Chciałbym się dowie­dzieć, jakiej narodowości ludzie mają największe znaczenie w bankowości i kim w większości są właściciele banków? Dlaczego ci ludzie chcą za­trzymać własność banków dla siebie? Przeczyta­łem w jednej z książek, że pewien bardzo ważny człowiek z jednego z banków powiedział, iż „naj­lepszym sposobem robienia pieniędzy jest krew".

Ci ludzie od setek lat robią pieniądze w ten sam sposób. Myślę, że ci ludzie nie lubią innych ludzi. Lubią tylko tych, którzy mają pieniądze. Nie lubią Pana Boga, bo najważniejszym ich celem są pieniądze. Pieniądze dla nich są Bogiem, a wszystko dla nich jest pieniądzem.

Jedna ze słuchaczek powiedziała przede mną, że mamy w tej chwili ostatnią szansę na zmianę sytuacji na świecie. Myślę, że jeśli ta sytuacja się nie zmieni, będziemy mieli koniec wszystkiego.

Ojciec prowadzący: – Jeśli można prosić jeszcze o streszczenie, przynajmniej krótko, dla słuchaczy nie znających angielskiego.

Słuchacz: – Ja przepraszam za mój niepo­prawny język.

Ojciec prowadzący: – Tak, ale nasz gość się bardzo ucieszył. Bardzo proszę.

Słuchacz: – Chciałbym po prostu powiedzieć, że jest pewna grupa ludzi pewnego narodu, która chciała zapanować nad światem za pomocą pie­niądza. Oni wynaleźli ten pieniądz. Ci ludzie nigdy nie garnęli się do pracy i nie chcą się garnąć. Oni chcą panować nad światem i doszli do wniosku, że za pomocą pieniądza można to doskonale zrobić. A pieniądz najlepiej się robi, że tak powiem, drogą krwi. Bardzo ważna osoba z banku powiedziała, ja to czytałem w pewnej książce, że pieniądz płynie najlepiej z krwią. Ci ludzie stosując tę metodę od setek lat, nie liczą się z nikim, ani z Bogiem, ani z ludźmi. Dążą tą swoją drogą do zapanowania nad światem dla swoich własnych, prywatnych potrzeb.

Pani, która przede mną wspominała o Apoka­lipsie św. Jana, powiedziała, że jeśli ludzie nie zmienią tej sytuacji, a ludzie mogą to zmienić, a mogą to zmienić tylko wtedy, jeżeli tego będą chcieli, jeżeli zrozumieją tę sytuację, to jeżeli nie uczynią tego, to po prostu będzie koniec świata, koniec wszystkiego. Nie wiem, czy ja prawidłowo rozumuję, czy nie? Dziękuję bardzo za pańską odpowiedź.

Ojciec prowadzący: – Dziękujemy. Szczęść Boże.

Pierre Marchildon: – Dziękuję panu z Chi­cago.

My próbujemy zdefiniować tych międzynaro­dowych bankierów jako ludzi jednej narodowości. Ci ludzie są ateistami i masonami, i oddają cześć diabłowi. I oczywiście, jak powiedział biskup Schooyans, chcą oni nas zniszczyć.

My musimy mieć nadzieję. Ja wierzę w Boga i wiem, że Bóg przyniesie zwycięstwo, które wszystko to, co się dzieje, odwróci. Ale kiedy my poprosimy Boga, żeby wszedł w nasze życie? Mamy całe Niebo, mamy aniołów, mamy świętych, mamy wszystkich z nami, ale jest tylko mała grupka tych diabolicznych ludzi. Wygląda jakbyśmy tracili wiarę i zachowywali się, jak św. Piotr w dzi­siejszym czytaniu. Mały wiatr zawiał i on stracił wiarę. Tak właśnie myślimy, ale gdybyśmy mieli wiarę, wiedzielibyśmy, że Bóg przyniesie zwycię­stwo. Musimy być częścią tego zwycięstwa. Dzię­kuję.

Ojciec prowadzący: – Dziękujemy serdecz­nie. Czy nasi goście mają jeszcze siłę, żeby pozo­stać trochę ze słuchaczami po północy, ponieważ są w tej chwili wszystkie telefony zajęte, wszystkie linie?

Dalszy ciąg zapisu audycji przedstawimy w na­stępnym numerze MICHAELA.

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com