Skoro emisja pieniędzy jest tworzeniem siły nabywczej, a ludzie działają poprzez własny rząd, to jedynie rząd powinien być uprawniony do emitowania pieniędzy. Za to, banki prywatne, a nie rząd, powinny pieniądze przechowywać oraz udzielać pożyczek. Tym samym, wybór rządu, który będzie uczciwy wobec własnego narodu, jest zagadnieniem bardzo ważnym. Nic więc dziwnego, że wielkie banki zawsze usiłowały mieć rządy na smyczy i móc im dyktować, co mają robić. Możliwość pożyczania pieniędzy i ich emitowania daje bankierom władzę nieograniczoną. Stąd grupy uprzywilejowane, jak plutokracja, zawsze starały się likwidować naturalnych przywódców narodu. Raz poprzez celowo rozpuszczane oszczerstwa, innym razem drogą przekupstwa, czasami poprzez wprowadzenie własnych ludzi na ich miejsce, którzy w chwili decydującej zdradzą naród, któremu przewodzą, a nieraz poprzez zabójstwo. Lud bardzo rzadko morduje swojego przywódcę ; chyba, że zamieni się w motłoch bezmyślny. Jednak, kiedy morduje zamachowiec, to zawsze stoi za nim grupa spiskowców. Przecież każda epoka historyczna miała „dżentelmenów", którzy nie wahali się przed popełnieniem najohydniejszego przestępstwa, gdy tego wymagały ich interesy. Powiedzmy, zabójstwo Juliusza Cezara, w 44 roku przed narodzeniem Chrystusa ; głównie za to, że odebrał bogatym rodom prawo bicia monet, przekazując je w miejsce właściwe, czyli w ręce rządu. Podobnie rzecz się miała z zabójstwem prezydenta USA, Abrahama Lincolna.
Nic więc dziwnego, że najtęższe umysły w historii ludzkości zawsze piętnowały lichwiarstwo jako główne źródło nieszczęścia narodów. Proszę zwrócić uwagę, że Jezus Chrystus tylko jeden, jedyny raz w trakcie całej swojej misji chwycił za pejcz i począł nim tłuc złoczyńców. Miało to miejsce w przypadku lichwiarzy, którzy świątynię jerozolimską usiłowali zamienić w jaskinię zbójców. Wiedział bowiem dobrze, że do nich słowo nie trafia, lecz tylko powróz. (...) Warto tutaj dodać, że w kilka dni po tym wydarzeniu Chrystus zawisł na Krzyżu.
(...) W zasadzie dopiero od roku 1694, kiedy to powstał tzw. Bank Anglii, lichwiarze na nowo poczęli wywierać wpływ na rządy, naginać prawo do potrzeb własnych i przygotowywać się do całkowitego przejęcia kapitału świata. Stąd Napoleon Bonaparte, który stłumił rewolucję jakobińską, nie pokwapił się, aby odrestaurować narodowy system pieniężny. Dalej, Karol Marks, tzw. twórca komunizmu i obrońca uciśnionych, nigdy nie atakował standardu złota. W „Kapitale" Marks oświadczył wprost, że „srebro i złoto są pieniędzmi". Jednak nie ma tam najmniejszej wzmianki o lichwie i o tworzeniu zadłużenia poprzez kredyty. Wiadomo, Marksa również obowiązywała solidarność plemienna.
Już wcześniej wspomniałem, że prawo do emitowania pieniędzy powinno być w rękach rządu. W historii Europy najnowszej pierwszym bankiem rządowym był bank wenecki, założony w roku 1171. To w Wenecji zrodził się nowoczesny system kredytowy, który wywindował handel na wyżyny. Dopiero zatrudniony przez masonów Napoleon Bonaparte wykończył republikę wenecką w 1812 roku. Nie rozumiejąc źródła sukcesu wenecjan udał się tam z nadzieją, że zdobędzie olbrzymie łupy. Po zajęciu Wenecji, doznał zawodu i wrócił z niczym. Jednak Rotschildowie pozbyli się rywala niebezpiecznego dla nich. Bank wenecki przestał istnieć. Podobnie było z bankiem genuenskim, który upadł w tym samym czasie i z tych samych przyczyn. Niemal przez sześć wieków Wenecja, Genua i Florencja były centrami finansowymi świata. Bez obecności Rotschildów, gdyż ci obrali sobie za siedzibę protestancki Londyn. Przecież żyd przez wieki czekał na Cromwella, który stał się mesjaszem judaizmu. Gdy Anglia weszła w posiadanie głównych kopalń złota na świecie, złoto zostało uznane jako jedyny gwarant pieniądza.
Cykl życia lichwiarzy jest zawsze podobny. Zaczyna się od przedsiębiorców, którzy dla sprostania rosnącym potrzebom w kraju potrzebują pieniędzy. Bowiem w normalnie funkcjonującym narodzie zapotrzebowanie na pieniądze istnieje zawsze. Przecież nie wszyscy żyją od wypłaty do wypłaty. Ktoś musi planować, inwestować, rozwijać przemysł i rolnictwo, rozwijać wsie i miasta. Ktoś musi dostarczać ludziom dóbr materialnych, niezbędnych dla ciała i duszy człowieka. Zdrowo rozwijający się naród musi mieć własną hierarchię społeczną. Stąd zawsze istnieją w nim inwestorzy, którzy potrzebują pieniędzy, ponieważ każda inwestycja gospodarcza wymaga nakładów finansowych. Skąd więc brać pieniądze ? Małe kwoty można pożyczyć od sąsiada. Skąd jednak wziąć kwoty duże ? W tej chwili jedynie bank jest w stanie sprostać wymogom inwestycyjnym. Zatem pieniądze dostarcza bankier, a każdy obywatel z osobna i cały naród stają się dłużnikiem banku ; bez konieczności życia ponad stan. Jednak poprzez manipulacje finansowe bankierzy tworzą długi dodatkowe, dzięki którym stają się właścicielami państw. Stają się właścicielami wszystkich pieniędzy w kraju i sami zaczynają je emitować. Daje to im tak wielką władzę, jakiej nikt inny nie miał w historii ludzkości. Wprawdzie lichwa i zadłużenie nie są czymś nowym, jednak w przeszłości miały charakter lokalny. Dzisiaj są o zasięgu międzynarodowym. W ciągu ostatnich trzystu pięćdziesięciu lat lichwiarze międzynarodowi zdołali podbić cały Świat ; czego nie udało się osiągnąć ani katolikom, ani muzułmanom, ani hordom z Azji głębokiej. Co więcej, dobrobyt ogólny staje się niemożliwy, gdyż dobrobyt w jednym miejscu globu oznacza depresję gospodarczą w jego innym miejscu. Przemysł skrępowany lichwą może prosperować tylko wówczas, kiedy coraz to głębiej grzęźnie w długach, co nazywamy kredytami dodatkowymi. Władza bankierów nakłada embargo na produkcję. Decydują, co można wytwarzać i w jakich ilościach. Stąd w kraju opanowanym przez wielki monopol nie da się produkować nawet zwyczajnych parówek, o ile to jest sprzeczne z interesami spekulantów międzynarodowych. Naród zadłużony przybliża swój koniec, gdyż jego struktura wali się pod własnym ciężarem. (...)
Oczywiście obecnie siłą najważniejszą jest finansjera międzynarodowa. Głównym źródłem współczesnych wydarzeń międzynarodowych jest rosnące i niekontrolowane zadłużenie. Oligarchia finansowa decyduje o działaniu „narodowym" pod każdą szerokością geograficzną. Tak się składa, że im większego kredytodawcę naród posiada, tym większe jest jego zadłużenie. Kryzysy gospodarcze w łonie narodów i wojny pomiędzy nimi są planowane przez uzurpatorów w celu zdobycia władzy absolutnej. Każda wojna kończy się wprost niewiarygodnymi zadłużeniami. Przecież dawna Liga Narodów, jak i obecna ONZ należą do organizacji stworzonych przez lichwiarzy, aby wspierały ich politykę. Powiedzmy, Liga Narodów zanim przestała istnieć, zamieniła się w klub żydowski. Nic więc dziwnego, że rozognila problem mniejszości narodowych we wszystkich krajach europejskich, wzniecając przy tym nienawiść wzajemną. W czasie ostatnich dwóch wojen światowych wszystkie państwa walczące głosiły, że biorą udział w wojnie dla obrony własnej ojczyzny". Zatem skoro wszystkie kraje walczące posługiwały się tym samym argumentem, że bronią ojczyzny, to w takim bądź razie, kto był agresorem ? - Czyż nie lichwiarze ? Tak, od rewolucji francuskiej z 1789 r. historia Europy jest głównie pisana przez finansjerę międzynarodową. Jest niczym innym jak propagandą sukcesu.
Od klęski Niemiec w 1945 roku mniej więcej trzynaście klanów rodzinnych kontroluje emisję pieniędzy przez banki światowe. Praktycznie są właścicielami tych banków. Na początku lat siedemdziesiątych XX stulecia owe klany poczęły pracować intensywnie nad sposobem opanowania świata do roku 2000. Przekupstwo i morderstwa torują im drogę do celu. Opanowanie pól naftowych na Bliskim Wschodzie i w Afryce uczyniło ich panami sytuacji. Wpierw zmusili Arabów do zawyżenia cen ropy naftowej, a następnie „nakłonili" ich clo długotermino-wego zdeponowania pieniędzy w bankach amerykańskich. Terminy depozytu są różne : od dziesięciu do trzydziestu lat. Dzięki zamrożeniu owych pieniędzy bankierzy mogli stworzyć dodatkowe kredyty „dla trzeciego świata" w ilości przekraczającej depozyt dwudziestokrotnie. Pożyczki dla Polski też pochodziły z tej puli. Wiadomo, trzeci świat. Wkrótce wszystkie kraje, które zostały wsparte tymi kredytami, znalazły się na krawędzi bankructwa i ciągle potrzebują nowych „kredytów". Tym samym Międzynarodowy Fundusz Walutowy stał się panem ich istnienia.
Co będzie z pieniędzmi Arabów, które zdeponowali w USA ? Najprawdopodobniej nie zobaczą ich więcej. Inflacja i wojna z Arabami zrobią swoje. Jednak Międzynarodowy Fundusz Walutowy ma dla ludzkości większą niespodziankę. Zamierza zlikwidować pieniądze w ogóle. Nasze życie ma opierać się na kartach kredytowych. Stąd władze socjaldemokratyczne w Polsce muszą ociągać się z decyzją, co do wzmocnienia złotówki. Muszą spełniać wolę swojego pana z Nowego Jorku. Tak na marginesie, gwiazdą wiodącą w operacji 2000 jest David Rockefeller. Wiernie mu pomaga „nasz rodak" Zbigniew Brzeziński. Ich ostatnie wizyty w Polsce demokratyzującej się nie były przypadkowe. Qualis rex, talis grex.
Romuald Gładkowski
Powyższy artykuł składa się z fragmentów pracy Romualda Gładkowskiego pt. „O pieniądzu i lìchwiarzach", która ukazała się ostatnio jako tom 7 serii wydawniczej Wokół doktryny Kredytu Społecznego" wydawnictwa WERS z Poznania. Tomik ten można zamawiać w naszej redakcji, przesyłając odpowiednią kwotę na nasz adres. Jego cena wynosi 8 zł/ $6 (koszt wysyłki wliczony).