James Crate Larkin
Kiedy kupujemy towary, kupujemy to, co chcemy skonsumować. Jednak w obecnym systemie cenowym płacimy nie tylko za to, co konsumujemy, ale także za fabryki, warsztaty i maszyny, których nie konsumujemy. A po skonsumowaniu przez nas zakupionych towarów nadal istnieją fabryki i maszyny gotowe do produkcji większej ilości dóbr.
Zatem celem Ceny Godziwej, opartej na Koszcie Realnym jest umożliwienie nam zapłaty za to, co faktycznie konsumujemy. Kredyt Społeczny słusznie uważa środki produkcji za użyteczne aktywa. Taka księgowość, która uznaje nowe pieniądze tworzone przez bank na produkcję bogactwa, jako dług kupujących obywateli, który ma być odzyskany w cenach, jest fałszywa. Uczciwa księgowość kredytowałaby kraj, na mocy zasobów którego zostały wyemitowane pieniądze o wartości wynikającej z nowych środków trwałych. Nasze fabryki i wyposażenie produkcyjne są częścią naszego Bogactwa Realnego. Kiedy płacimy za środki produkcji, kupujemy to, czego nie możemy skonsumować i czego nie konsumujemy. Kredyt Społeczny domaga się, żebyśmy w Cenie Godziwej (sprawiedliwej) płacili za to tylko, co konsumujemy. Inne koszty wciągane w ceny detaliczne pokryte są przez Dyskonto Detaliczne.
Widzimy zatem, że określenie „Cena Godziwa" nie jest tylko zwrotem. Stosujemy po prostu rzeczywiste fakty produkcji i konsumpcji do cen, które płacimy za towary i usługi. Cena Godziwa jest zarówno logicznym jak i dogodnym sposobem dostosowania praktyki księgowości gospodarczej do faktów naszej zawsze pozostającej w tyle siły nabywczej.
Kiedy bierzemy pod uwagę wiele zawiłych rabatów (obniżek cen), które odgrywają dziś tak dużą rolę w każdym biznesie, staje się oczywiste, że jednolity rabat (dyskonto) dla cen detalicznych wszystkich towarów konsumpcyjnych byłby łatwy do rejestrowania i kontroli. Cena Godziwa nie pociąga za sobą żadnych zmian w strukturze naszej obecnej, sprawnej gospodarki, ani żadnych bezowocnych prób zmowy cenowej, czy też mieszania się rządu do biznesu.
Inną ważną cechą Ceny Godziwej jest to, że wkłada ona kontrolę nad używaniem kredytu w ręce samych konsumentów, ponieważ dyskonto dotyczy tylko faktycznie dokonanej sprzedaży.
Kredyt wprowadzony do działania w dyskoncie jako zwiększona siła nabywcza jest emitowany jedynie wtedy, gdy towary są sprzedane, zatem zależność towarów i pieniędzy pozostaje ścisła i stała. W ten sposób Kredyt Społeczny zapobiega nieuchronnej inflacji i załamaniu, które są następstwem wzrostu ilości pieniędzy w obecnym bankowym systemie długu.1 Nie byłaby też możliwa żadna spekulacja w następstwie użycia tego kredytu, gdyż pojawiałby się on w gospodarce w zamian za określone towary w momencie ich sprzedaży.
Ponieważ Dyskonto Detaliczne zmniejszałoby ceny wszystkich towarów konsumpcyjnych, tworzyłoby ono faktyczny dodatek do siły nabywczej każdego dolara naszego dochodu. Na przykład przy 25% dyskoncie towary o wartości 4000 dolarów mogłyby być kupione za dochód wynoszący 3000 dolarów. Dyskonto dostarczałoby dodatkowej siły nabywczej, której moglibyśmy używać w dowolny sposób, na jaki mamy ochotę. Dyskonto Detaliczne powiększa zatem dochód konsumentów i obniża ceny towarów w sklepie, skutecznie likwidując lukę, która powoduje teraz ubóstwo, depresje i wojny.
Operacja Ceny Godziwej nie zlikwiduje ani zysków, ani konkurencji.2 Przeciwnie, przez spowodowanie większego obrotu towarów dostarczyłaby ona zdrowego bodźca dla gospodarki, w której konkurencja dotyczyłaby odpowiedniej, zamiast brakującej jak jest obecnie, siły nabywczej.
Rozważając wiele zalet Ceny Godziwej (Sprawiedliwej), musimy pamiętać, że wielkość Dyskonta Detalicznego w każdym określonym czasie byłaby wyznaczona przez istniejące fakty produkcji (która włącza nowe przedsiębiorstwa i import) oraz konsumpcji (włączając amortyzację i eksport). Fakty te są przedstawione w Narodowym Rachunku Kredytowym. Cena Godziwa jest więc wyznaczona przez dokładny stosunek matematyczny całkowitej produkcji bogactwa i całkowitej konsumpcji bogactwa.3
Kredyt Społeczny proponuje wprowadzenie w życie Ceny Godziwej, zwiększając w ten sposób naszą siłę nabywczą i redukując ceny. Proponuje się, żebyśmy zaczęli od bardzo konserwatywnego dyskonta 15% na wszystkie konsumpcyjne zakupy detaliczne. Jednakże ten początkowy wskaźnik dyskonta nie byłby stały, lecz w przyszłości różniłby się okresowo w związku z faktami produkcji i konsumpcji. Na przykład po trzymiesięcznym okresie działania dyskonta 15%, w czasie następnych trzech miesięcy dyskonto mogłoby być ustalone na 20%. W następnym okresie do obliczenia dyskonta mogłyby być użyte rzeczywiste dane dotyczące produkcji. Mielibyśmy wtedy dokładne i wiarygodne dane do określenia dyskonta, tak jak towarzystwa ubezpieczeniowe opierają swoje wskaźniki na statystykach ubezpieczeniowych. Stopa dyskonta byłaby korygowana kwartalnie, tak jak zmiany zapisów na Narodowym Rachunku Kredytowym w zależności od produkcji i konsumpcji.
Z biznesowego punktu widzenia Cena Godziwa zbiega się dokładnie z obecną praktyką gospodarczą. Procedura rejestrowania i księgowania dyskonta jest znana każdemu księgowemu. Według obecnego krajowego kodeksu kupieckiego każdy biznes zgodzi się na zysk z obrotu nie większy niż określony wskaźnik. Zapobiegłoby to spekulacji i razem z konkurencją cenową skutecznie ograniczyłoby wszelkie tendencje wzrostu cen. Każdy kupiec detaliczny, który próbowałby nadmiernie skorzystać z rosnącej siły nabywczej utraciłby swoje prawo do udzielania dyskonta, co pozostawiłoby go na łasce jego konkurentów. Oszustwo nie popłaca.
W praktycznym działaniu Cena Godziwa przyniosłaby natychmiastową pomoc w obecnej depresji przez rozpoczęcie zwrotu machiny przemysłowej na dostarczanie nowych towarów, wzbudzone przez wzrost siły nabywczej konsumentów. I przez przeznaczenie całej sumy dyskonta na konsumpcyjne zakupy detaliczne wkrótce skonsumujemy istniejącą dziś „niepokupną nadwyżkę". Nie niszczylibyśmy więcej bawełny, świń i innego użytecznego bogactwa, które w pocie czoła wyprodukowaliśmy, ani nie pozwolilibyśmy stać bezużytecznie naszym fabrykom, kiedy ich produkty były oczekiwane.4
Ta natychmiastowa pomoc byłaby wciąż dalej pobudzana przez czynnik psychologiczny. Jako konsumenci powinniśmy pospieszyć się, żeby natychmiast skorzystać z dyskonta, gdyż z wyprzedzeniem jego kwartalnej korekty nie powinniśmy wiedzieć jak bardzo wzrastająca gospodarka może powodować jego zmniejszenie w następnym kwartale.
(cdn)
James Crate Larkin
1- „Nowe pieniądze, według planu Douglasa, wchodzą do obiegu jako pieniądze wydane przez ludzi na coś, czego oni potrzebują. Jeśli towary pozostają niesprzedane, wtedy nie ma zwrotu dla kupców detalicznych i nie istnieje emisja nowych pieniędzy związanych z tymi towarami.
Powyższa propozycja jest szczególnie interesująca, ponieważ według niej emisja nowych pieniędzy, w żadnej mierze nie podnosząca ogólnego poziomu cen, jest faktycznie instrumentem ich obniżania. Propozycja ta w żadnym sensie nie ma na myśli słowa inflacja. Większość innych propozycji podwyższenia siły nabywczej społeczeństwa wymaga najpierw emisji nowych pieniędzy, a następnie pewnych narzędzi zwalczania naturalnej tendencji wzrostu cen. Lecz propozycja majora Douglasa rozpoczyna od cen. Emisja nowych pieniędzy jest sama w sobie narzędziem, za pomocą którego ceny są nie tylko zabezpieczone przed wzrostem, ale są faktycznie zredukowane do ich właściwego poziomu." – C. M. Hattersley, Ludzie, maszyny i pieniądze (Men, Machines and Money), s. 36.
„Zazwyczaj zarzutem podnoszonym w stosunku do procedury tego rodzaju jest zarzut inflacji. Nigdy nie mówi się bardzo jasno dlaczego procedura, która jest usankcjonowana ze strony instytucji finansowych stanie się niebezpieczna, gdy będzie zastosowana na rzecz ogółu społeczeństwa. Nieodłączna jest tu sugestia, że wzrost ilości pieniędzy koniecznie musi być złem i jest, sam w sobie, inflacją. Inflacja nie jest niczym takim. Przeciwnie, jest ona wzrostem liczby środków pieniężnych, któremu towarzyszy wzrost cen ogólnych. Taka właśnie sytuacja jest teraz otwarcie uznawana za cel ortodoksyjnego lub bankierskiego systemu finansowego, a więc zarzut podnoszony przeciwko właściwemu i naukowemu zastosowaniu kredytu społecznego do – w jednym i tym samym czasie – obniżenia cen i wzrostu siły nabywczej staje się podwójnie irracjonalny." C. H. Douglas, Christian Science Monitor, 3 kwietnia 1935 r.
2- „Sprzedaż poniżej kosztu w sposób opisany nie pozbawiałaby nikogo ani grosza jego dochodu. Regulacja cen poprawia przepływ w księgowości finansowej, która utrzymuje ceny ponad dochodami i w ten sposób powstrzymuje dystrybucję towarów. Nie ma tu żadnej kwestii karania kogokolwiek albo czynienia go biednym: jest to zupełnie zbyteczne. Celem jest uczynienie każdego, a nie tylko nielicznych, bogatym." H. M. M., Zarys Kredytu Społecznego (An Outline of Social Credit), s. 39-40.
3- Zobacz przykład Narodowego Rachunku Kredytowego w poprzednim numerze Michaela (nr 24, październik-grudzień 2003).
W kategoriach tego przykładu Dyskonto Detaliczne byłoby obliczane następująco:
Dyskonto Saldo Kredytu Realnego Netto
Detaliczne Całkowity Wzrost Bogactwa Realnego
25 1 25%
100 4
Bieżący wskaźnik kwartalny Dyskonta Detalicznego będzie zatem wynosił 25%.
Dywidenda Narodowa jest także wypłacana z Narodowego Rachunku Kredytowego. Jak zostanie to wyjaśnione później (w rozdziale XI), całkowita suma wypłaconej Dywidendy Narodowej byłaby dodawana do konsumpcji, ponieważ Dywidenda zostałaby użyta na konsumpcję.
Dla użytku osób nastawionych naukowo podajemy równanie używane do ustalenia Ceny Godziwej:
CENA
GODZIWA Koszt finansowy Towary
lub = wszystkich produ- X skonsumowane
regularna kowanych towarów Towary
cena detaliczna wyprodukowane
minus dyskonto detaliczne
4- Faktycznie „system przemysłowy nigdy nie wykorzystywał więcej niż 25% swojej zdolności produkcyjnej, będąc krępowany przez wadliwą siłę nabywczą, obciążonego długiem i innymi opłatami, ogółu konsumentów." – Guy W. Mallon, Bankierzy kontra konsumenci (Bankers vs Consumers), s. 20.