James Crate Larkin
Lecz tego nie stwierdzamy. Doświadczenie dowodzi, że prawda jest inna. W rzeczywistości stwierdzamy, że siła nabywcza kraju, wypływająca z systemu produkcyjnego jako zarobki, wynagrodzenia i dywidendy jest dużo MNIEJSZA niż wartość cen tworzonych w tym samym czasie. Te dwa strumienie, siła nabywcza i ceny, nie przemieszczają się razem, ani w ilości, ani w szybkości przepływu. Strumień cen poruszających się w stronę wystawy sklepowej płynie znacznie SZYBCIEJ niż strumień biletów zakupu w stronę kupującej społeczności. Rezultatem jest to, że nasza siła nabywcza pozostaje chronicznie w tyle za wartością cen towarów w sklepach.
Następnie, jedynym środkiem pozwalającym na dokonanie zakupów, a to znaczy pozwalającym na przeżycie, są wypłaty pieniężne rozprowadzane pomiędzy kupujących jako siła nabywcza. Ale pieniądze rozprowadzane pomiędzy nas wszystkich w jakimkolwiek okresie czasu wystarczają tylko w około DWÓCH TRZECICH do zrównoważenia wartości cen towarów w sklepach.
Jest to fakt, a nie teoria. Można to udowodnić przy pomocy prostej arytmetyki i potwierdza to doświadczenie. Możemy to zobaczyć w każdym biznesowym zestawieniu operacyjnym. Na początku lat 1920-ych major Clifford H. Douglas wskazał na nierównowagę między siłą nabywczą a cenami. Odkrył on ciągłe pozostawanie w tyle siły nabywczej za cenami. Odsłonił nam, dlaczego jesteśmy biedni pośród obfitości. Pokazał lukę oddzielającą nas od bogactwa towarów, które możemy produkować.
W tej luce pomiędzy Siłą Nabywczą a Cenami kryją się korzenie depresji, ubóstwa i ludzkiego cierpienia, strajków i rozruchów, bankructwa i niepowodzeń przedsiębiorstw. Po jednej stronie luki jest obfitość towarów. Po drugiej stronie – chroniczny brak pieniędzy.
Nic więc dziwnego, że mamy zawsze więcej towarów, niż kupujących! Nic dziwnego, ze każdy z każdym walczy o te drogocenne pieniężne bilety! Nic dziwnego, że każdy musi szukać zatrudnienia w jakimś przedsiębiorstwie, żeby móc przeżyć. Ci, którzy nie mogą pracować w przedsiębiorstwie muszą być wspierani przez pozostałych nas za pośrednictwem programów pomocy i instytucji charytatywnych. Tak długo jak luka oddziela siłę nabywczą od cen nie ma nadziei na stałe odrodzenie przedsiębiorczości.
Dla przykładu, możemy łatwo zrozumieć ten chroniczny brak pieniędzy dzięki ilustracji, pokazującej jak działa współczesne przedsiębiorstwo. Weźmy pod uwagę fabrykę radioodbiorników, która funkcjonuje na rynku przez ostatnie pięć lat. Właściciel fabryki dowiaduje się, że jego konkurenci instalują nowe oszczędzające pracę maszyny, zmniejszające ich koszty poniżej jego własnych kosztów. Musi on mieć te nowe maszyny w swoim zakładzie, żeby kontynuować biznes. Umawia się ze swoim bankierem i prosi o pożyczkę w wysokości 10 tysięcy dolarów na zakup niezbędnych maszyn. Bankier, który uznaje plan za dobry, przyznaje pożyczkę, tworząc przy sposobności te 10 tysięcy dolarów, które teraz jest mu winien nasz producent radioodbiorników. Ten ostatni kupuje swoje maszyny i instaluje je. Stwierdza, że te nowe maszyny zastąpią dziesięciu ludzi, którzy nie są już dłużej potrzebni, więc ich zwalnia. Ich miejsce zajmują nowe maszyny, które kosztują właściciela tylko ich amortyzację i opłaty za energię. Unika on opłacania tych dziesięciu ludzi, którzy tracą swoją pracę i swoje wynagrodzenia. Mamy tutaj prawdziwą utratę siły nabywczej, wynikającą z zastąpienia ludzi przez maszyny.
Proces budowania ceny rozwija się przez całą drogę od surowców do wystawy sklepowej, ale my możemy go zobaczyć już tutaj, w fabryce radioodbiorników. Pierwszą rzeczą, jaką widzimy jest to, że każdy koszt, włączając zysk, który wchodzi w produkcję radioodbiornika musi być wliczony w cenę detaliczną, jaką płaci konsument. Inaczej fabryka nie może funkcjonować. Wszystkie koszty muszą zostać odzyskane w cenach. Jest to podstawowa zasada biznesu. Gdyby producent radioodbiorników nie odzyskał wszystkich swoich kosztów, musiałby wkrótce zamknąć swoje przedsiębiorstwo.
W jego zestawieniu operacyjnym, które zawiera wszystkie jego koszty i płatności, istnieją dwa różne i różnego rodzaju koszty. Dlatego podzielimy wszystkie jego koszty na dwie grupy, określając pierwszą grupę jako „K", czyli koszty Kupującego, a drugą grupę jako „B", czyli koszty Biznesowe.
Koszty „K" będą stanowiły wszystkie wypłaty, jakich fabryka dokonuje bezpośrednio poszczególnym ludziom, takie jak pensje, wynagrodzenia, premie, dywidendy i zyski.
Koszty „B" będą stanowiły wszystkie płatności dokonane na rzecz innych organizacji, za takie rzeczy, jak surowce, maszyny, światło, ogrzewanie i energia, podatki ubezpieczeniowe i bankowe, koszty reklamy i wszystkie inne koszty zewnętrzne, które pojawiają się w biznesowym zestawieniu operacyjnym.
Teraz wszystkie koszty „K" są wypłacane bezpośrednio do rąk indywidualnych konsumentów, którzy mogą użyć ich na zakupy. Zatem te koszty „K" reprezentują rzeczywistą i bezpośrednią SIŁĘ NABYWCZĄ. Dla osób, które otrzymuję je jako pensje i wynagrodzenia stanowią one bilety zakupu, które mogą być bezpośrednio użyte do kupna pożądanych towarów.
Koszty „B" są płatnościami dla innych przedsiębiorstw, które w zamian rozprowadzają je. Jest rzeczywiście prawdą, że ostatecznie większość kosztów „B" dotrze w pewnym czasie do rąk indywidualnych konsumentów, ale w fabryce radioodbiorników, której szczególny przekrój obserwujemy w tej chwili tylko płatności „K" docierają faktycznie do ludzi, którzy mogą użyć ich do dokonania zakupów.
Jednak wszystkie koszty „K" i wszystkie koszty „B" muszą być wliczone w całkowitą cenę sprzedaży radioodbiorników, jeśli wytwórca chce odzyskać swoje całkowite koszty plus rozsądny zysk. W konsekwencji całkowita cena sprzedaży radioodbiorników, które produkuje musi włączać wszystkie koszty „K", jak też wszystkie koszty „B". Dlatego jego cena sprzedaży musi wynosić „K" plus „B".
Mamy teraz interesujący obraz. Jedyną bezpośrednią SIŁĄ NABYWCZĄ rozprowadzoną jak dotąd w produkcji radioodbiorników jest „K" i oczywiście samo „K" jest mniejsze od „K" plus „B", co stanowi całkowitą cenę. Dlatego „K", reprezentujące pensje i wynagrodzenia, które stanowią wypłaty pieniężne dla indywidualnych konsumentów, nie mogą nigdy kupić „K" plus „B", które jest ceną gotowego radioodbiornika. Jak pisze A. R. Orage: „Jest to fakt obecnej praktyki finansowej, że przemysł nie może rozprowadzić wystarczającej ilości pieniędzy do konsumentów w postaci pensji, wynagrodzeń itp., żeby umożliwić im zakup i posiadanie towarów, które produkuje."1
Kiedy chcemy teraz – społeczeństwo kupujących – kupić radioodbiornik, musimy zapłacić w jego cenie wszystkie koszty związane z jego produkcją. Płacimy nie tylko za sam radioodbiornik, ale także za część kosztów maszyn i innych wydatków ogólnych fabryki radioodbiorników. Faktycznie kupujemy nie tylko sam radioodbiornik, ale także część fabryki, która go wyprodukowała. W cenie musimy zapłacić wszystkie koszty związane z jego produkcją, ale posiadamy do wydania pieniądze reprezentujące tylko koszty „K". To jest wszystko, co otrzymujemy na zakupy.
Tak więc w naszym obecnym systemie cenowym sytuacja sprowadza się do tego, że istnieje chroniczny brak siły nabywczej kupujących wytwarzany w procesie przepływu biznesu. Wyniki badań wskazują, że w danym okresie czasu pieniądze dostępne jako siła nabywcza stanowią, w całkowitych kosztach gospodarki, tylko DWIE TRZECIE wartości całkowitej produkcji.2 Ten brak siły nabywczej jest wpisany w proces budowania ceny.
Co powoduje tę lukę między siłą nabywczą a cenami? „Teraz, gdy fakt istnienia luki jest ważnym czynnikiem, wyjaśnienie luki zaproponowane przez majora Douglasa wydaje mi się przekonywające. Mówi on, że duża ilość pieniędzy wkładanych w system produkcyjny jako pożyczki bankowe faktycznie nigdy nie pojawia się jako dochód w tym samym okresie, w którym są one wprowadzane. Są one po prostu używane do przepływu środków produkcji z jednej fabryki do drugiej i tak, podczas gdy są one dodawane do strumienia cen, nie są dodawane do dochodów nas – kupujących."3 (cdn)
James Crate Larkin
1-A. R. Orage, Nacjonalizm ekonomiczny (Economic Nationalism), Fortune, listopad 1933 r.
2-Maurice Colbourne, Bezrobocie albo wojna (Unemployment or War), s. 174-176.
3-A. R. Orage, Program radiowy na temat Kredytu Społecznego (Social Credit Broadcast), Londyn, listopad 1934 r.