French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Od długu do dobrobytu cz. 9

Napisał J. Crate Larkin w dniu środa, 01 styczeń 2003.

Mniej pieniedzy w naszych portfelach

James Crate Larkin

Lecz tego nie stwierdzamy. Doświadczenie dowodzi, że prawda jest inna. W rzeczywistości stwierdzamy, że siła nabywcza kraju, wypływająca z systemu produkcyjnego jako zarobki, wynagro­dzenia i dywidendy jest dużo MNIEJSZA niż war­tość cen tworzonych w tym samym czasie. Te dwa strumienie, siła nabywcza i ceny, nie prze­mieszczają się razem, ani w ilości, ani w szybkości przepływu. Strumień cen poruszających się w stronę wystawy sklepowej płynie znacznie SZYBCIEJ niż strumień biletów zakupu w stronę kupującej społeczności. Rezultatem jest to, że nasza siła nabywcza pozostaje chronicznie w tyle za wartością cen towarów w sklepach.

Następnie, jedynym środkiem pozwalającym na dokonanie zakupów, a to znaczy pozwalającym na przeżycie, są wypłaty pieniężne rozprowadzane pomiędzy kupujących jako siła nabywcza. Ale pie­niądze rozprowadzane pomiędzy nas wszyst­kich w jakimkolwiek okresie czasu wystarczają tylko w około DWÓCH TRZECICH do zrówno­ważenia wartości cen towarów w sklepach.

Jest to fakt, a nie teoria. Można to udowodnić przy pomocy prostej arytmetyki i potwierdza to doświadczenie. Możemy to zobaczyć w każdym biznesowym zestawieniu operacyjnym. Na po­czątku lat 1920-ych major Clifford H. Douglas wskazał na nierównowagę między siłą nabywczą a cenami. Odkrył on ciągłe pozostawanie w tyle siły nabywczej za cenami. Odsłonił nam, dlaczego jesteśmy biedni pośród obfitości. Pokazał lukę oddzielającą nas od bogactwa towarów, które mo­żemy produkować.

W tej luce pomiędzy Siłą Nabywczą a Ce­nami kryją się korzenie depresji, ubóstwa i ludzkiego cierpienia, strajków i rozruchów, bankructwa i niepowodzeń przedsiębiorstw. Po jednej stronie luki jest obfitość towarów. Po dru­giej stronie – chro­niczny brak pieniędzy.

Nic więc dziwnego, że mamy zawsze więcej towarów, niż kupują­cych! Nic dziwnego, ze każdy z każdym walczy o te dro­gocenne pie­niężne bilety! Nic dziw­nego, że każdy musi szukać zatrudnienia w jakimś przedsiębior­stwie, żeby móc prze­żyć. Ci, którzy nie mogą pra­cować w przedsię­bior­stwie muszą być wspie­rani przez pozo­stałych nas za pośred­nictwem programów pomocy i instytucji cha­rytatywnych. Tak długo jak luka od­dziela siłę nabywczą od cen nie ma nadziei na stałe odrodzenie przed­się­biorczości.

Powszedni przykład

Dla przykładu, możemy łatwo zrozumieć ten chroniczny brak pieniędzy dzięki ilustracji, poka­zującej jak działa współczesne przedsiębiorstwo. Weźmy pod uwagę fabrykę radioodbiorników, która funkcjonuje na rynku przez ostatnie pięć lat. Właściciel fabryki dowiaduje się, że jego konku­renci instalują nowe oszczędzające pracę ma­szyny, zmniejszające ich koszty poniżej jego wła­snych kosztów. Musi on mieć te nowe maszyny w swoim zakładzie, żeby kontynuować biznes. Uma­wia się ze swoim bankierem i prosi o pożyczkę w wysokości 10 tysięcy dolarów na zakup niezbęd­nych maszyn. Bankier, który uznaje plan za dobry, przyznaje pożyczkę, tworząc przy sposobności te 10 tysięcy dolarów, które teraz jest mu winien nasz producent radioodbiorników. Ten ostatni kupuje swoje maszyny i instaluje je. Stwierdza, że te nowe maszyny zastąpią dziesięciu ludzi, którzy nie są już dłużej potrzebni, więc ich zwalnia. Ich miejsce zajmują nowe maszyny, które kosztują właściciela tylko ich amortyzację i opłaty za energię. Unika on opłacania tych dziesięciu ludzi, którzy tracą swoją pracę i swoje wynagrodzenia. Mamy tutaj praw­dziwą utratę siły nabywczej, wynikającą z zastą­pienia ludzi przez maszyny.

Jak powstają ceny

Proces budowania ceny rozwija się przez całą drogę od surowców do wystawy sklepowej, ale my możemy go zobaczyć już tutaj, w fabryce radiood­biorników. Pierwszą rzeczą, jaką widzimy jest to, że każdy koszt, włączając zysk, który wchodzi w produkcję radioodbiornika musi być wliczony w cenę detaliczną, jaką płaci konsument. Inaczej fabryka nie może funkcjonować. Wszystkie koszty muszą zostać odzyskane w cenach. Jest to pod­stawowa zasada biznesu. Gdyby producent radio­odbiorników nie odzyskał wszystkich swoich kosztów, musiałby wkrótce zamknąć swoje przed­siębiorstwo.

W jego zestawieniu operacyjnym, które za­wiera wszystkie jego koszty i płatności, istnieją dwa różne i różnego rodzaju koszty. Dlatego po­dzielimy wszystkie jego koszty na dwie grupy, określając pierwszą grupę jako „K", czyli koszty Kupującego, a drugą grupę jako „B", czyli koszty Biznesowe.

Koszty „K" będą stanowiły wszystkie wypłaty, jakich fabryka dokonuje bezpośrednio poszcze­gólnym ludziom, takie jak pensje, wynagrodzenia, premie, dywidendy i zyski.

Koszty „B" będą stanowiły wszystkie płatności dokonane na rzecz innych organizacji, za takie rzeczy, jak surowce, maszyny, światło, ogrzewanie i energia, podatki ubezpieczeniowe i bankowe, koszty reklamy i wszystkie inne koszty zewnętrzne, które pojawiają się w biznesowym zestawieniu operacyjnym.  

Teraz wszystkie koszty „K" są wypłacane bez­pośrednio do rąk indywidualnych konsumentów, którzy mogą użyć ich na zakupy. Zatem te koszty „K" reprezentują rzeczywistą i bezpośrednią SIŁĘ NABYWCZĄ. Dla osób, które otrzymuję je jako pensje i wynagrodzenia stanowią one bilety za­kupu, które mogą być bezpośrednio użyte do kupna pożądanych towarów.

Koszty „B" są płatnościami dla innych przed­siębiorstw, które w zamian rozprowadzają je. Jest rzeczywiście prawdą, że ostatecznie większość kosztów „B" dotrze w pewnym czasie do rąk in­dywidualnych konsumentów, ale w fabryce radio­odbiorników, której szczególny przekrój obserwu­jemy w tej chwili tylko płatności „K" docierają fak­tycznie do ludzi, którzy mogą użyć ich do dokona­nia zakupów.

Jednak wszystkie koszty „K" i wszystkie koszty „B" muszą być wliczone w całkowitą cenę sprze­daży radioodbiorników, jeśli wytwórca chce odzy­skać swoje całkowite koszty plus rozsądny zysk.  W konsekwencji całkowita cena sprzedaży radio­odbiorników, które produkuje musi włączać wszystkie koszty „K", jak też wszystkie koszty „B". Dlatego jego cena sprzedaży musi wynosić „K" plus „B".

Jak narasta brak

Mamy teraz interesujący obraz. Jedyną bez­pośrednią SIŁĄ NABYWCZĄ rozprowadzoną jak dotąd w produkcji radioodbiorników jest „K" i oczy­wiście samo „K" jest mniejsze od „K" plus „B", co stanowi całkowitą cenę. Dlatego „K", reprezentu­jące pensje i wynagrodzenia, które stanowią wy­płaty pieniężne dla indywidualnych konsumentów, nie mogą nigdy kupić „K" plus „B", które jest ceną gotowego radioodbiornika. Jak pisze A. R. Orage: „Jest to fakt obecnej praktyki finansowej, że prze­mysł nie może rozprowadzić wystarczającej ilości pieniędzy do konsumentów w postaci pensji, wy­nagrodzeń itp., żeby umożliwić im zakup i posia­danie towarów, które produkuje."1

Kiedy chcemy teraz – społeczeństwo kupują­cych – kupić radioodbiornik, musimy zapłacić w jego cenie wszystkie koszty związane z jego pro­dukcją. Płacimy nie tylko za sam radioodbiornik, ale także za część kosztów maszyn i innych wy­datków ogólnych fabryki radioodbiorników. Fak­tycznie kupujemy nie tylko sam radioodbiornik, ale także część fabryki, która go wyprodukowała. W cenie musimy zapłacić wszystkie koszty związane z jego produkcją, ale posiadamy do wydania pie­niądze reprezentujące tylko koszty „K". To jest wszystko, co otrzymujemy na zakupy.

Tak więc w naszym obecnym systemie ceno­wym sytuacja sprowadza się do tego, że istnieje chroniczny brak siły nabywczej kupujących wytwarzany w procesie przepływu biznesu. Wyniki badań wskazują, że w danym okresie czasu pieniądze dostępne jako siła nabywcza stanowią, w cał­kowitych kosz­tach gospodarki, tylko DWIE TRZECIE wartości całkowi­tej pro­dukcji.2 Ten brak siły nabywczej jest wpi­sany w proces budo­wania ceny.

Co powoduje tę lukę między siłą na­bywczą a cenami? „Teraz, gdy fakt ist­nienia luki jest waż­nym czynnikiem, wy­jaśnienie luki zapro­ponowane przez ma­jora Douglasa wydaje mi się przekonywa­jące. Mówi on, że duża ilość pienię­dzy wkładanych w system produkcyjny jako po­życzki ban­kowe fak­tycznie nigdy nie po­jawia się jako dochód w tym samym okresie, w którym są one wprowa­dzane. Są one po prostu uży­wane do przepływu środków produkcji z jednej fabryki do drugiej  i tak, podczas gdy są one do­dawane do strumienia cen, nie są dodawane do dochodów nas – kupują­cych."3 (cdn)

James Crate Larkin


  1-A. R. Orage, Nacjonalizm ekonomiczny (Economic Nationalism), Fortune, listopad 1933 r. 

  2-Maurice Colbourne, Bezrobocie albo wojna (Unemployment or War), s. 174-176.

  3-A. R. Orage, Program radiowy na temat Kredytu Społecznego (Social Credit Broadcast), Londyn, listopad 1934  r. 

O autorze

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com