French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Pionki w grze (23). Międzynarodowa konspiracja

Napisał William Guy Carr w dniu poniedziałek, 01 październik 2007.

    Przedstawiamy Państwu kolejną część książki pt. „Pionki w grze" autorstwa komandora Kanadyjskiej Królewskiej Marynarki Wojennej, Williama Guy Carra (1895-1959), opisującego historię międzynarodowej konspiracji. Jego studia i badania wszelkich aspektów międzynarodowej konspiracji, zaprowadziły go do niemal wszystkich krajów świata. Komandor Carr zdecydowany był przekazać jak największej grupie ludzi informacje na temat sił zła, które niepomyślnie wpływają na całe nasze życie i życie naszych dzieci.

William Guy Carr

część dwudziesta trzecia

Potem Mauris mówi znowu: „Tradycyjną poli­tyką Anglii jest rujnowanie jej przeciwników, żeby potem udawać protektora i uniemożliwić odrodze­nie pokonanego wasala. Hiszpania jest głównie ofiarą Anglii, a następnie Francji. Kiedy Hiszpania waha się, Anglia i Francja mocno ją atakują. Jeśli skłania się ku Anglii, Francja wzmaga prześlado­wanie. Dopóki Anglia i Francja są krajami kapitali­stycznymi, nie będą musiały być naturalnymi so­jusznikami Hiszpanii1. Logiczną linią byłaby krzywa przebiegająca przez Portugalię, Niemcy, Włochy i Rosję. Blok tego rodzaju zneutralizowałby Francję i Anglię".2

Serges wyjaśniał, do jakiego stopnia propa­ganda Lojalistyczna znalazła swoją drogę do prasy światowej, podczas gdy tak mało miejsca dawano publikacjom Franco. Serges pisał: „Nigdy nie wprowadzono do gry jednego przeciw dru­giemu tak niskich i demoralizujących metod, jak te, których używali Stalin i jego narzędzie – Trzecia Międzynarodówka, w nieprzerwanym potoku dłu­gofalowej propagandy i bez zważania na prawdę. Metoda powtarzania i cynizmu stała się prawie mechaniczna… Sowiecka biurokracja przygoto­wuje tę procedurę na międzynarodową skalę. Każda niegodziwość ogłaszana przez korespon­denta „Izwiestii" w Walencji jest natychmiast chó­ralnie podejmowana przez specjalne gazety w Paryżu, Sztokholmie, Oslo, Brukseli, Londynie, Nowym Jorku, Melbourne i Buenos Aires… Niego­dziwe kłamstwa są rozprowadzane w milionach egzemplarzy. Są one jedyną informacją, jaką otrzymują miliony sowieckich robotników. Powta­rzają te kłamstwa gazety angielskie, amerykańskie, chińskie i nowozelandzkie (według kolejności). Czołowi intelektualiści, którzy myślą, że są antyfa­szystami, zdają się im wierzyć. Widać, że w świe­cie działa ogromne przedsięwzięcie demoralizacji i odkrywam zupełnie bezlitośnie słowa Trockiego, że propaganda stalinizującego Kominternu jest Syfili­sem Ruchu Robotniczego".3

To, co pisali w 1936 r. Maurin i Serges po­twierdza tylko to, co papież Pius XI powiedział w swojej encyklice Divini Redemptoris, opublikowa­nej w marcu 1937 r. W jednym z rozdziałów tego znanego dokumentu czytamy: „Istnieje inne wyja­śnienie szybkiego rozprzestrzeniania się idei ko­munizmu… Propaganda tak prawdziwie diabo­liczna, jakiej świat zapewne dotąd nie widział. Kie­ruje się nią z jednego ośrodka, zręcznie dostoso­wując do warunków poszczególnych narodów; rozporządza ona ogromnymi środkami pienięż­nymi, niezliczonymi stowarzyszeniami, kongre­sami światowymi i dobrze wyszkolonymi siłami, korzysta z czasopism i broszur, szerzy się w ki­nach, ze sceny teatralnej i przez radio, na koniec w szkołach i uniwersytetach, ogarniając powoli coraz szersze warstwy społeczne.

Dalszym czynnikiem przyczyniającym się ogromnie do rozpowszechnienia komunizmu jest zmowa milczenia w wielkiej części niekatolickiej prasy światowej. Mówimy: zmowa, bo trudno inaczej wytłumaczyć fakt, że prasa, skrzętnie wy­chwytująca i komentująca drobne nawet zdarzenia, mogła tak długo milczeć wobec okropnych zbrodni popełnianych w Rosji, Meksyku i w wielkiej części Hiszpanii, oraz to, że stosunkowo mało pisze o tak rozległej organizacji światowej, jaką jest kierowany z Moskwy komunizm. Powszechnie wiadomo, iż milczenie to należy po części przypisać krótko­wzroczności politycznej. Niemniej znajduje ono poparcie pewnych tajnych związków, już od dawna dążących do zburzenia chrześcijańskiego ustroju społecznego.

Tymczasem patrzymy z bólem na smutne na­stępstwa tej propagandy. Gdziekolwiek bowiem komunizm zdołał się umocnić i dojść do władzy, tam wszelkimi środkami, jak to sam przyznaje, dążył do doszczętnego zniszczenia podstaw religii i cywilizacji chrześcijańskiej, a nawet wymazania pamięci o nich z serc ludzi, zwłaszcza młodzieży… W Hiszpanii, gdzie tylko mógł, obrócił w ruinę wszystkie kościoły i klasztory, wszelkie ślady religii chrześcijańskiej. W swym niszczycielskim szale komunizm mordował tysiące biskupów i kapłanów, zakonników i zakonnic, ścigając przede wszystkim tych, którzy ze szczególnym oddaniem poświęcili się robotnikom i ubogim, lecz jeszcze większą liczbę ofiar znalazł wśród świeckich ze wszystkich stanów… A całe to dzieło zniszczenia dokonuje się z taką nienawiścią, z tak okrutnym barbarzyń­stwem, że wydaje się nie do zniesienia w dzisiej­szych czasach. Każdy człowiek o zdrowych zmy­słach, każdy polityk świadomy swej odpowiedzial­ności, zadrżeć musi na myśl, że to, co dziś dzieje się w Hiszpanii, jutro powtórzyć się może wśród innych cywilizowanych narodów…

Hamulce są potrzebne tak poszczególnym jed­nostkom, jak i społeczeństwom… Jeżeli jednak w sercach ludzkich gaśnie idea Boga, wtedy nastę­puje rozluźnienie obyczajów, co nieuchronnie spy­cha ludzi w najokrutniejsze barbarzyństwo".

Będziemy kontynuowali przegląd wydarzeń w Hiszpanii, na które papież Pius XI próbował zwró­cić uwagę chrześcijańskiego świata na początku 1937 r., ale bezskutecznie.

Rozdział XIII

WOJNA DOMOWA W HISZPANII

Generał Mola mówił: „Po wyborach socjali­stycznego rządu w Hiszpanii i wyjeździe króla z kraju, prawdziwa lawina urzędników publicznych pospieszyła do lóż Wielkiego Wschodu, żeby po­prosić o przyjęcie do nich. Myśleli, że mogliby w ten sposób uwolnić się od prześladowań, jakie praktykowała większość masonów w rządzie. Ich celem było przedstawienie dowodów swojego re­publikanizmu i ochrona przed pewnym zrujnowa­niem swojej kariery".

Zaraz po opuszczeniu Hiszpanii przez króla, Franco mówił w Akademii Wojskowej, którą wtedy zarządzał: „W Hiszpanii proklamowano republikę. Zdyscyplinowana i lojalna współpraca z nią jest dziś obowiązkiem wszystkich, tak by mógł zapa­nować pokój, a naród miał możliwość kierowania się drogą prawa naturalnego. Dotychczas w Aka­demii zawsze obowiązywała dyscyplina i dokładne wypełnianie obowiązków. Dzisiaj przymioty te są nawet bardziej nieodzowne. Armia musi, spokojnie i we wspólnym duchu, poświęcić każdą myśl na temat ideologii dla dobra narodu i spokoju ojczy­zny". Sformułowania tej proklamacji pokazują, że Franco był wszystkim, tylko nie „czarnym" faszystą, co propaganda komunistyczna wmawiała społe­czeństwu.

Lecz Tajna Władza nie chciała dać rządowi republikańskiemu szansy działania w skuteczny i demokratyczny sposób. Churchill pisał: „Komuniści pomogli to utworzyć, więc mogą oni to znowu roz­walić, tworząc większy chaos polityczny i ekono­miczny, dopóki nie będą mieli kraju i społeczeń­stwa w takim stanie, że przywódcy mogą rozsądnie zalecać, 'iż tylko dyktatura proletariatu mogłaby przywrócić prawo i porządek oraz uratować sytu­ację'".

Następnym logicznym ruchem po obaleniu monarchii w Hiszpanii był atak na religię. Do szkół wprowadzono sekularyzację. Zapoczątkowano kampanię niszczenia autorytetu rodzicielskiego i autorytetu Kościoła. Tworząc tysiące antyreligij­nych i antyspołecznych młodych bolszewików, trzeba było tylko poczekać na sposobność i skie­rować swobodnie masy przeciwko siłom prawa i porządku w dobrze zaplanowanej rewolcie.

14 maja 1931 r. w klubie Ateneo w Madrycie odbyło się spotkanie dla przedyskutowania no­wego programu politycznego.

Składał się on z ośmiu punktów:

1.    Utworzenie dyktatury republikańskiej.

2.    Natychmiastowe karanie wszystkich odpo­wiedzialnych za nielegalne działania w sto­sunku do prawa dyktatury.

3.    Rozwiązanie gwardii cywilnej, armii, policji itd. oraz zastąpienie ich uzbrojonymi repu­blikanami wybranymi spośród klas pracu­jących i Klubów Republikańskich.

4.    Konfiskata własności zakonów religijnych.

5.    Nacjonalizacja ziemi.

6.    Likwidacja wszystkich agencji prasowych wrogo usposobionych do sprawy republi­kańskiej.

7.    Wykorzystanie szkół technicznych i innych budynków dla dobra publicznego.

8.    Odroczenie pracy Kortezów dopóki powyż­szy pro­gram nie zostanie wykonany.

Azana – liberalny intelektualista, Prieto – so­cjalista i Caballero – komunista, byli trzema najwy­bitniejszymi przywódcami politycznymi w tamtym czasie. Azana, ze swoją ironią, publicznie przeciw­stawiał się tak radykalnym propozycjom, chociaż potajemnie je aprobował. Kiedy został wybrany do władzy, wprowadził ten program w życie.

We właściwym czasie wybrano 'Ustawodawcze Kortezy'. Pod pretekstem „prawa do obrony repu­bliki" ustanowiono bezlitosną dyktaturę. Jedynym demokratycznym rysem w tym wszystkim była jej nazwa: „republika robotnicza". Wyszkolony w Mo­skwie rewolucjonista Jiminez Asua napisał nową konstytucję4. Azana skoncentrował teraz wszyst­kie swoje wysiłki na niszczeniu kościołów i prze­śladowaniu zakonów religijnych. W grudniu 1932 r. założył on „Ligę Ateistyczną". Finansował swój periodyk „Sin Dios" („Bez Boga") ze środków pu­blicznych. Wszystkie te działania zostały wykonane w imię demokracji. Przywódcy mówili ludziom, że zostali oni wyzwoleni spod kontroli zakonów religij­nych i kleru, który, jak twierdzili, był sprzymierzony z feudalizmem i tyrańskimi monarchami.

W Katalonii działania rewolucyjne, które opa­nował generał Primo de Rivera, wybuchły znowu. W styczniu 1933 r. korespondent londyńskiego „Morning Post" donosił: „W całej Hiszpanii policja znajduje olbrzymie zapasy bomb, karabinów i amunicji. Wydaje się wielkie sumy pieniędzy dla podsycania rewolucji. Wielu aresztowanych, cho­ciaż sądząc z pozorów niedobrze opłacanych, miało przy sobie portfele pełne banknotów"5.

Następnie zorganizowano powstanie w Austrii, a 14 września 1934 r. przedstawiono raport, który wplątywał urzędników ministerstwa spraw wojsko­wych i oficerów armii w sprzedaż broni.

Generał Franco czynił beznadziejne wysiłki, próbując zreorganizować armię hiszpańską i poło­żyć kres anarchii, ale otrzymał niewielkie wsparcie ze strony władz rządowych. O tym, jak dobrze zor­ganizowane było podziemie komunistyczne świad­czy fakt, że w stu różnych miastach i miej­sco­wościach podpalonych zostało dokładnie w tym samym czasie ponad trzysta kościołów. Zabójstwa ludzi, których chcieli usunąć rewolucjo­niści stały się tak powszechne, że „zawodowi pi­stoleros" robili się konkurencyjni. Zlikwidowanie wroga możliwe było za sumę 50 pesetów (trochę mniej niż 5 dolarów amerykańskich w tamtym cza­sie). Moskiewscy agenci użyli zagmatwanych wa­runków panujących w Hiszpanii do przeprowadze­nia pełnomocnictwa Lenina: „Komunistyczny ko­deks prawny istnieje po to, żeby oprzeć terroryzm na funda­mentalnych zasadach".6

Metodami, przy pomocy których komuniści próbowali uzyskać władzę, były tortury, okalecze­nia, gwałty, podpalenia, rozlew krwi i śmierć. Wa­runki zmieniały się ze złych na gorsze. Na po­czątku 1936 r. cały kraj znajdował się w stanie zamieszania. Prezydent Alcala Zamora rozwiązał Kortezy. 16 lutego miały się odbyć wybory po­wszechne. Gil Robles i Calvo Sotelo prowadzili agitację w kraju na rzecz zdecydowanie antyko­munistycznej listy wyborczej. Bolszewicka propa­ganda wyborcza była wydawana przez „Przyjaciół Rosji".

Largo Caballero siedział w tym czasie w wię­zieniu za rolę, jaką odegrał w powstaniu rewolucyj­nym. Edward Knoblaugh przeprowadził z nim wy­wiad, który umieścił potem w swojej książce zaty­tułowanej „Korespondent w Hiszpanii".

Caballero mówił: „Zdobę­dziemy przynajmniej 265 miejsc w parlamencie. Cały istniejący porzą­dek zostanie obalony. Azana będzie grał rolę Kie­renskiego w stosunku do mojej roli Lenina. W ciągu pięciu lat republika zostanie tak zorganizo­wana, że moja partia łatwo będzie mogła jej użyć jako szczebla do osią­gnięcia naszego celu. Unia Republik Iberyjskich… oto jest nasz cel. Półwysep Iberyjski będzie znowu jednym krajem. Mamy na­dzieję, że Portugalia przyłączy się pokojowo, ale jeżeli to będzie konieczne użyjemy siły. WIDZI PAN ZA TYMI KRATKAMI PRZYSZŁEGO WŁADCĘ HISZPANII. Lenin oświadczył, że Hisz­pania będzie drugą republiką sowiecką w Europie. Przepowiednia Lenina spełni się. Będę drugim Leninem, który musi do tego doprowadzić".

Po najbardziej nieuczciwych wyborach, jakich kiedykolwiek doświadczyła Hiszpania, prezydent Zamora pisał: „16 lutego do władzy został wynie­siony Front Ludowy dzięki sys­temowi wyborczemu tak absur­dalnemu, jak jest on niespra­wiedliwy, co daje nad­zwyczajną przewagę względnej większo­ści, chociaż absolutnie może to być mniejszość. W ten sposób w pewnym okręgu wyborczym Front Ludowy z 30 tysiącami głosów mniej niż opozycja mógł zdobyć dziesięć spośród trzy­nastu miejsc, chociaż w żadnej części tego okręgu wyborczego liczba głosów oddanych na Front Ludowy nie prze­kroczyła ilości głosów oddanych na jego głównego przeciwnika o więcej niż 2%. Tego rodzaju para­dok­salne przypadki były całkiem powszechne".

Pomimo zastosowania nie­legalnych środków, pierwsze obliczenie dało Frontowi Ludowemu tylko 200 miejsc na 465 możliwych. Tak więc stał się on największą grupą mniejszościową w parlamencie, ale nie miał wystarczającej ilości miejsc do utwo­rzenia rządu. Następnym krokiem członków Frontu Ludowego było połączenie sił z Baskami i innymi grupami mniejszościowymi. Wybrali oni komisję, która miała sprawdzić wyniki wyborcze w każdym okręgu. Dopilnowali też, żeby ostateczne wyniki były korzystne dla Partii Frontu Ludowego. W wielu przypadkach kandydaci prawicowi zostali zdys­kwalifikowani, a kandydaci Frontu Ludowego zo­stali wybrani jako posłowie na ich miejsce. Kiedy „naprawa" została zakończona, Front Ludowy uzy­skał 265 miejsc, dokładnie tyle, ile przewidział Ca­ballero… Lecz nawet po tym, co się wydarzyło, ostateczny rozkład głosów pokazywał, co nastę­puje:

głosy oddane na partie 'centrowe" i 'prawicowe'  . . . . . . . .   4 910 000

głosy oddane na Front Ludowy. ........................................ 4 356 000

                                                                                     _________

większość 'centrowo-prawicowa': .....................................    554 000

Trzeba wiedzieć, że kandydaci Frontu Ludo­wego wybrani do hiszpańskich Kortezów repre­zentowali różne opcje od bardzo umiarkowanych socjalistów do zatwardziałych bolszewików.  

Staliniści stworzyli tak duży chaos, że w całej Hiszpanii nastały potworne warunki życia. Przed wybo­rami w lutym 1936 r. rządowa kartoteka wy­padków w Hiszpa­nii wyglądała następująco:

od zakończenia dyktatury Primo de Rivery w 1931 r. miały miejsce: jedna rewolucja z 2500 za­bitych ludzi, siedem rewolt, 9000 strajków, pięć odroczeń budżetu, wzrost opłat o dwa miliardy pese­tów, 1000 zawieszo­nych zarządów miast, 114 zaka­zanych gazet, dwa i pół roku „stanu wyjątko­wego" (odpowiednik na­szego stanu wojennego).

Po sześciu tygodniach rządu Azany, Caballero i Prieto rejestr wydarzeń obejmował:

napady i rabunki: w centralach politycznych – 58; w placówkach publicz­nych i prywatnych – 105; w kościołach – 36. Pożary: w centralach politycz­nych – 12; w placówkach publicz­nych i prywatnych – 60; w kościołach – 106. Zajścia: strajki generalne – 11; po­wstania i rewolty – 169; osoby zamordo­wane – 76; ranni – 346.

Caballero przemawiając w Saragossie, powie­dział: „Hiszpania musi zostać zburzona, żeby przerobić ją na naszą. W dniu zemsty nie zo­stawimy kamienia na kamieniu".

Caballero deklarował także: „Przed wyborami prosiliśmy o to, co chcemy. Po wyborach weź­miemy wszelkimi środkami to, co chcemy. 'Pra­wica' nie może oczekiwać miłosierdzia ze strony robotników. Nie możemy znowu oszczędzać ży­cia naszych wrogów".

Azana głosił z zadowoleniem: „Hiszpania prze­stała być katolicka".

Komunistyczny lider, Marguerita Nelken, ogła­szała: „Żądamy rewolucji. Ale nie wystarczy nam nawet rewolucja typu rosyjskiego. Potrzebu­jemy płomieni, które bę­dzie widziała cała planeta i fal krwi, które zabarwią na czerwono morza".

Korespondent Ti­mes'a informował o warun­kach panujących w Barcelonie. W lutym 1936 r. pisał: „20 lutego straż obywatelska wezwała wielu wysokich urzędników do rezygnacji ze swo­ich sta­nowisk. Straż została wysłuchana". Miesiąc później pisał: „Dyktatura proletariatu jest teraz otwartym celem wszystkich Czerwonych". Zaraz potem pisał: „Hiszpański socjalizm zmierza w kie­runku komunizmu. Marks i Lenin zdobyli najwięcej swo­ich uczniów wśród młodszej generacji. Młodzi lu­dzie uważają, że zdobycie władzy jest bezpośred­nim warunkiem hiszpańskiego so­cjalizmu; przemoc – ostatecznym środkiem zdoby­cia wła­dzy, a dyk­tatura proletariatu jedyną drogą jej utrzymania. Wywrotowa doktryna jest głoszona niestrudzenie". W marcu 1936 r. donosił: „Posło­wie w Kortezach (hiszpański parlament) z zaci­śniętymi pięściami w komunistycznym po­zdrowieniu, śpiewali sowiecki hymn narodowy, Międzynarodówkę, w samym Parlamencie".

Dlaczego młodzież hiszpańska w wielkiej licz­bie zwróciła się w stronę komunizmu? Jeśli chcemy zrozumieć technikę używaną przez tych, którzy kierują Światowym Ruchem Rewolucyjnym musimy znaleźć odpowiedź na to pytanie, ponie­waż to właśnie z młodzieży i członków klas pracu­jących kraju liderzy rewolucyjni stworzyli swoje oddziały szturmowe.  

Badania wskazują, że Azana przedstawiał sie­bie jako intelektualistę, głęboko przekonanego do socjalizmu. Był on otwarcie antyreligijny. Zapewniał jednak, że nie zgadzał się z terroryzmem, popiera­nym i stosowanym przez anarchistów i komuni­stów. Kiedy zdobył konieczną władzę polityczną, użył jednak terroryzmu do usunięcia obowiązko­wego nauczania religii ze szkół przez rząd republi­kański. Zatrudnił Francisco Ferrera do wprowa­dzenia sekularyzmu do szkół. Zamiast rozpoczy­nania dnia nauki od modlitwy do Boga Wszechmo­gącego, nowi świeccy nauczyciele zaczynali lekcje od pieśni, śpiewanej przez uczniów:

    „Jesteśmy synami rewolucji

     Jesteśmy synami wolności.

     Z nami nadchodzi świt

     Nowej ludzkości".

Tłumaczenie innego 'hymnu', śpiewanego na początku i na końcu lekcji w szkołach Barcelony brzmi następująco:

„Rzuć bombę; umieść dobrze minę; chwyć mocno pistolet,

Przekaż słowo rewolucji… Pomóż anarchistom.

     Bądź gotów walczyć do śmierci; zniszcz rząd benzyną i dynamitem."

Wydawcy wiadomości brytyjskich i amerykań­skich gazet odmawiali publikowania prawdy, po­nieważ brzmiała ona zbyt fantastycznie. Bardzo podobne 'hymny'były nadawane po angielsku przez radio z Moskwy jako instrukcja dla komuni­stów angielskich w latach 1937-38.

Sam Francisco Ferrer dostarczył najbardziej obciążających dowodów, świadczących o używa­niu systematycznych metod korumpowania i de­prawowania młodych ludzi tak, by stawali się re­wolucjonistami. W liście do towarzysza-rewolucjo­nisty pisał:

„Żeby nie odstraszać ludzi i nie dawać rządowi (republikańskiemu) pretekstu do zamknięcia moich placówek, nazywam je „nowoczesnymi szkołami", a nie szkołami dla anarchistów. Moim pragnieniem jest doprowadzenie do rewolucji. Na razie jednak trzeba się zadowolić wpajaniem idei gwałtownego przewrotu w umysłach młodzieży. Muszą się oni nauczyć, że przeciwko policji i klerowi istnieje tylko jeden środek działania… bomby i trucizna".7

Kiedy Ferrer został pojmany przez siły Franco w czasie wojny domowej, był on sądzony jako zdrajca Hiszpanii. Powyższy list posłużył jako do­wód. Został uznany winnym i stracony. Wysoka Rada Wielkiego Wschodu z Paryża protestowała w lożach masońskich całego świata, twierdząc, że Ferrer został zamordowany z powodu jego anty­katolickiej działalności.

Dochodzenie dotyczące programu szkolenia młodzieży ujawniło także metody używane do psu­cia moralności hiszpańskiej młodzieży. Lenin po­wiedział: „Najlepszym rewolucjonistą jest młodzie­niec pozbawiony moralności". Jego słowa były prawem w organizacjach komunistycznych. Wszy­scy ich członkowie pracowali potajemnie nad tym, żeby uczynić z młodych ludzi obojga płci jednostki antyspołeczne i amoralne.

Dzieci do nastoletniości uczy się buntu prze­ciwko dyscyplinie w domu. Rodziców przedstawia się dzieciom jako ludzi staroświeckich. Drwi się z autorytetu rodziców. Wywrotowcy argumentują, że rodzice okłamywali swoje dzieci odkąd były one zdolne do słuchania, w związku ze Świętym Miko­łajem i tym, skąd się biorą niemowlęta. Wywro­towcy twierdzą, że rodzice są ofiarami reakcyjnego nauczania i kapitalistycznej eksploatacji. Dziecko jest zachęcane do edukowania rodziców w od­niesieniu do współczesnych i postępowych idei. Ostrzega się dzieci, że dla ich własnego do­bra, muszą one odmówić dominacji nad sobą i dyscyplinowania ich przez swoich rodziców. Celem tej wywrotowej kampanii jest zburzenie świętości i jedności ogniska domowego, stanowiącego fun­dament, na którym opiera się nasza cywilizacja.

Wywrotowcy przedstawiali najpierw osoby du­chowne jako ludzi wybranych spośród mniej inteli­gentnych lub fizycznie upośledzonych członków rodzin, żeby obrabować dzieci z szacunku dla nich. Są oni ośmieszani jako tchórzliwi „świętoszkowie", „zniewieściałe osoby uszczęśliwiające innych na siłę" i służący klas panujących. Wmawia się dzie­ciom, cytując Marksa, że: „Religia jest opium dla mas, ponieważ uczy akceptacji ubóstwa, choroby i ciężkiej pracy jako dobra dla duszy".

Chrześcijańskie dziecko jest zatruwane prze­ciwko duchownym swojej religii przez wmawianie mu najbardziej fantastycznych oszczerstw prze­ciwko nim, w związku z ich prywatnym życiem. Są oni przedstawiani jako „owce w wilczej skórze", jako „czarne wrony", tuczące się łatwowiernością swoich parafian. Jeśli, co się często zdarza, du­chowny albo ksiądz zostaje uwikłany w skandal, jest to wyolbrzymiane ze wszystkich sił.

Religia chrześcijańska jest ośmieszana w naj­bardziej obrzydliwy sposób. Chrystus przedsta­wiany jest jako nieprawy syn Maryi, młodej Ży­dówki, która, żeby zachować swoją twarz, oszu­kała Józefa, mówiąc mu, że poczęła za sprawą Ducha Świętego. Dorosły Chrystus jest przedsta­wiany jako oszust. Wmawia się, że jego cuda były sprytnie wykonanymi sztuczkami, tak jak wykonują je dzisiaj iluzjoniści. Mówi się, że dwuna­stu Apo­stołów było jego wspólnikami. Często używa się komika, tak zwanego „Magika Mandra­gory", do zilustrowania jak hipnotyzer i iluzjonista mogą oszukać publiczność.

Jedna z ulubionych historii opowiadanych chrześcijańskim dzieciom mówi, że Chrystus był w  bardzo młodym wieku przemytni­kiem alkoholu. Kłamcy twierdzą, że upozorował on cud na weselu w Kanie Galilejskiej, żeby sprze­dać swoje przemy­cone wino. Oskarżali oni nawet Chrystusa i wszystkich rzymskich katolików o kanibalizm. Popierali swoje argumenty biblijnym cytatem, że Chrystus mówił swoim wyznaw­com, iż dopóki nie będą jedli jego ciała i nie pili jego krwi, nie będą mieli życia wiecznego.

Młodych nastolatków zapo­znaje się z towarzy­szami, którzy uczą ich liberalizmu, zamieniają­cego się wkrótce w rozwiązłość. Uczy się ich anarchi­stycznej kon­cepcji życia. Im mniej praw, tym lepiej. Róbcie, co chcecie. We­dług wywrotowych nauczy­cieli jest tylko jeden grzech i jest to niepo­słuszeń­stwo wobec zarządzeń wydawanych przez upo­ważnio­nych liderów. Istnieją tylko dwie zbrodnie – lekce­ważenie obowiązku i zdrada tajemnic partii.

Następnym krokiem jest doprowadzenie anty­społecznej młodzieży do faktycznego konfliktu z policją. Zaczyna się to od wprowadzenia ich do jakiegoś „gangu". Młodzi przywódcy komuni­styczni namawiają innych członków. Ośmielają ich do robienia rzeczy poza prawem. Zmuszają do walk, żeby dowiedli swojej fizycznej odwagi. Pod­stępnie nakłaniają ich do popełniania drobnych przestępstw, a potem wprowadzają głębiej w dżunglę zorganizowanego przez komunistów pod­ziemia.8

Publikowanie komiksów na temat zbrodni i seksu jest częścią komunistycznej wojny psycho­logicznej. Komiksy te są obliczone na przebudze­nie w dzieciach ukrytych i tłumionych tendencji sadystycznych i osłabienie moralnego pancerza dzieci, które są w przeciwnym razie normalne. Każdy „profesor", który twierdzi, że komiksy na te­mat zbrodni i seksu nie mają wpływu na dzieci w sposób, w jaki tego chcą Iluminaci, jest albo głup­cem, albo niegodziwcem.

Zabawki-pistolety, żołnierze, rewolwery, filmy z mnóstwem zbrodni i strzelaniny, wszystko to jest obliczone na zniszczenie czystych uczuć normal­nych chrześcijańskich dzieci i przystosowanie ich do używania broni, scen przemocy i nagłej śmierci.

 Książki i czasopisma pornograficzne krążyły obficie po niskich cenach, ponieważ taka literatura jest obliczona na zniszczenie cienkiej warstewki cnoty i przyzwoitości, którą cywilizowane chrze­ścijańskie kodeksy moralne pozwoliły nam rozwi­nąć.

Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z tego, jak ważną rolę odkrywają współczesne filmy w dopro­wadzaniu młodych ludzi do zerwania z ich domami rodzinnymi, krajami i ich religią. Wiele kin pokazuje godzinę filmu, w którym kryminaliści oraz źli męż­czyźni i kobiety robią wszystko, co jest zabronione przez nasze prawa i kodeks moralny i poświęcają jedną minutę, w której prawo dopada ich albo umierają  oni z powodu swoich grzechów. W Ga­lveston w Teksasie pokazywano filmy przedsta­wiające faktyczne walki z czasów rewolucji meksy­kańskiej w 1913 r. Widok mężczyzn zabijanych w bitwie albo wyciąganych z domów i mordowanych przez rewolucjonistów spowodował krzyk i omdle­nia kobiet oraz torsje mężczyzn. Opinia publiczna doprowadziła do tego, że zakazano wyświetlania tych filmów. Dziś takie sceny pokazuje się w fil­mach reklamowanych jako „polecane dzieciom" na sobotnie seanse popołudniowe. Jest to tylko jeden przykład, jak ogół społeczeństwa, a zwłaszcza dzieci były systematycznie hartowane na zaak­ceptowanie widoku przemocy i krwawej śmierci jako normalnych rzeczy. Potwierdza to rewolucyjne motto, że „wiele potrzebnych reform może zostać szybko wprowadzonych jedynie przez działania rewolucyjne".

W każdym nieujarzmionym po dzień dzisiejszy kraju dyrektorzy Światowego Ruchu Rewolucyj­nego założyli prywatne agencje filmowe, które dostarczają najbardziej obscenicznych do pomy­ślenia obrazów na pokazy, odbywające się na pry­watnych przyjęciach. Filmy te pokazują wszystkie formy deprawacji seksualnej znane człowiekowi. Używa się ich do demoralizacji młodych ludzi, tak że mogą oni być rekrutowani do organizacji rewo­lucyjnych. To stwierdzenie jest dowiedzione przez fakt, że prawa zakazujące ich w ZSSR są ściśle przestrzegane.

Młodzi, którzy udowodnią, że są antyspołeczni, antyreligijni, zatwardziali i znieprawieni wysyłani są do Moskwy i uczeni „działań rewolucyjnych i sztuki walki ulicznej". Jest to kurs inny od tego, który kształci przyszłych liderów robotniczych i intelektu­alistów.

Rewolucyjna wojna psychologiczna osiąga swój cel w Świecie Zachodnim tak, jak to się stało w Hiszpanii. Dowodzi tego fakt, że nikt dziś nie traci swego snu, kiedy ostatnią rzeczą, jaką słyszy przed pójściem do łóżka jest wyliczenie detali ka­tastrof powietrznych, wypadków samochodowych, przestępstw i brutalnych zabójstw. Kieliszek tego rodzaju byłby zbyt mocny, żeby wzbudzić sen pięćdziesiąt lat temu.

Nie da się już dłużej pobudzać do działania opinii publicznej, kiedy gazety bezbarwnie dono­szą, że wiele tysięcy Żydów było systematycznie eksterminowanych w komorach gazowych przez antysemitów, albo że dziesięć tysięcy chrześcijan zostało zamęczonych z powodu ich antykomuni­stycznych przekonań przez Belę Kuna czy chiń­skich sadystów. Takie okropności są teraz akcep­towane jako wydarzenia codzienne. Okazujemy się odporni na reakcje, których kiedyś doświadczyli­śmy, gdy wszelkiego rodzaju przemoc zajmowała naszą uwagę. Nie wstrząsa nas już dłużej obalanie siłą rządów o ustalonej pozycji. Gdyby tak było, robilibyśmy coś, żeby zatrzymać, to co się działo. Ludzie słuchają tych, którzy ciągle krzyczą, jak to robili w Hiszpanii, że „komunizm nigdy nie może spowodować tu rewolucji". Słuchają tych, którzy dają im poczucie fałszywego bezpieczeństwa. Większość obywateli jest jak dzieci, które ukrywają swoje głowy pod kocami, kiedy boją się niebezpie­czeństwa. Trzeba pamiętać, że naciągnięcie po­ścieli na głowę nigdy nie uchroniło osoby od zama­chowca, gwałciciela czy eksplodującej bomby.

Kilka przykładów pokaże, jak wojna psycholo­giczna stosowana była w Hiszpanii. Musimy zaw­sze pamiętać, że Lenin mówił: „Część szkole­nia wszystkich młodych rewolucjonistów musi za­wie­rać obrabowanie banku, wysadzenie w powie­trze posterunku policji i likwidację zdrajcy czy szpiega". Dopóki młody człowiek nie został do cna pozba­wiony ludzkiej życzliwości i wszelkich uczuć sym­patii, uważa się go za nie nadającego się na członka partii. Jest to bez porównania inny status niż „sympatyk komunizmu".

Kiedy w Hiszpanii zbliżał się dzień rozpoczęcia rewolucji, dostawcy literatury pornogra­ficznej i obscenicznych zdjęć stali się tak zuchwali, że zajęli swoje stanowiska przed wej­ściami do kościołów i oferowali swoje towary wcho­dzącym i wychodzącym z nich wiernym. Okładki tych publikacji poka­zywały zwykle obrazy księży i zakonnic, zajętych seksualnymi szaleństwami. Edward Konbl­augh9, który uznawany jest za autorytet w dziedzinie wojny domowej w Hiszpanii, był tak porażony tą antyklerykalną kampanią, że napisał: „Od czasu do czasu delegaci du­chowieństwa protestanckiego przyjeżdżali do lojalistycznej Hiszpanii, żeby sprawdzić rela­cje o antyklerykalnych działa­niach, o których czytali w ga­zetach. Delegacje te były ciepło przyjmowane. Podejmowano wielkie starania, żeby przeko­nać ich, że byli poważnie wprowadzeni w błąd. Specjalni przewodnicy zostali odkomendero­wani do pokazywania im okolicy. Widzieli tylko to, co chciały im pokazać władze komunistyczne. Po jednym lub dwóch dniach byli z odpowiednimi wra­żeniami wysyłani do domu".

Lecz pewnego dnia popełniono gafę. Delega­cja duchownych zatrzymała się przy stoisku z książkami, żeby podziwiać pewne rzadkie, stare woluminy. Zanim przewodnik mógł temu zapobiec, zobaczyli oni także egzemplarze „La Traca" i „Bi­charracos. Clericales". Okładki przedstawiały ka­płańskie orgie z półnagimi zakonnicami. Oba cza­sopisma były obficie ilustrowane obscenicznymi zdjęciami. Knoblaugh komentował: „Delegaci wyje­chali z gniewem".

Sytuacja w Hiszpanii w latach 1923-1936 była bardzo podobna do tej, jaka istnieje w Kanadzie między francusko- a anglojęzyczną populacją do dziś.

(cdn)

William Guy Carr


  1. Mamy tutaj typowy przykład tego, jak dobrze Między­naro­dowi Bankierzy utrzymywali swoją tajemnicę. Maurin oskarżał rządy Anglii i Francji o międzynaro­dowe prze­stępstwa popełnione przeciwko ludzkości przez Bankie­rów pod kierownictwem Iluminatów. 

  2. Jest to potwierdzenie tego, co stwierdziliśmy poprzed­nio, że kiedy Sfera Wpływów została ustanowiona mię­dzy 35. a 45. równoleżnikiem, kraje leżące wewnątrz niej będą ujarzmione. 

  3. Victor Serges w książce Maurina Révolution et Contre-Révolution en Espgne (Rewolucja i kontrrewolucja w Hiszpanii). 

  4. Dokładnie tak, jak agenci Światowego Ruchu Rewolu­cyjnego stworzyli ustawodawstwo Banku Rezerwy Federalnej w USA w 1910 i 1913 r. oraz „mandat pale­styński” w Anglii w 1916 r. 

5. Policja zatrzymała 90000 karabinów, 33000 rewolwe­rów i 500000 sztuk amunicji oraz olbrzymią sumę sfał­szowanych pieniędzy.

  6. Zob. „Bolszewik”, wydanie październikowe z 1930 r. 

  7. To dla finansowania „szkół treningowych” Ferrera dla młodzieży Moskwa wyasygnowała poprzednio wspo­mniane 200 000 dolarów. W Toronto w 1954 r. było siedemnaście takich „szkół treningowych”. Kilka było w Sadbury. Posiadały je wszystkie duże miasta. 

  8. Dziesiątki nastolatków obojga płci brało udział w orgii seksualnej, jaka miała miejsce w Hotelu Ford w To­ronto, 23 października 1954 r. po meczu futbolowym drużyny Red Feather (Czerwone Pióro). Był to typowy przykład tego, jaki wpływ, potajemnie wywierany, mogą mieć komuniści na młodzież w każdym kraju. 

  9. Knoblaugh był „Korespondentem w Hiszpanii”. Opubli­kował książkę pod tym tytułem. 

O autorze

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com