William Guy Carr
część dwudziesta czwarta
Baskowie posiadają swój własny język, kulturę i tradycje, które mają korzenie w starożytności. Są oni głęboko religijni i bardzo dumni. Podobnie jak wielu francuskich Kanadyjczyków, Baskowie uważali, że zasługują na narodową niepodległość. Dla osiągnięcia tego celu zorganizowali ruch separatystyczny, żeby uwolnić Basków od reszty Hiszpanii. Jako, że była to jedynie naturalna droga, konspiratorzy ruchu rewolucyjnego w Hiszpanii nie przeoczyli takiej sytuacji. Baskowie byli gorącymi rzymskimi katolikami. Uważali, że w razie potrzeby zostaną usprawiedliwieni w walce o niepodległość polityczną. Olbrzymia większość, jednakże, nigdy świadomie nie wiązała się z partią komunistyczną, żeby osiągnąć swój cel. A jednak oto, co się właśnie wydarzyło. „Komórki" marksistowskie przeniknęły do społeczeństwa baskijskiego. Tak dobrze ukryli oni swoją prawdziwą tożsamość, że zostali przywódcami „separatystów". Potem poprowadzili Basków na rzeź. Działając pod sztandarami wielkiego patriotyzmu i religijnej żarliwości, przywódcy Basków, prezydent Aguirre, Giral i Negrin zmieszali i połączyli w nieprawdopodobną masę krzyż Chrystusa, pistolet anarchizmu oraz sierp i młot komunizmu. Potem, kiedy zaczęła się rewolta, masy zostały pozostawione swojemu losowi. Aguirre stał na czele państwa baskijskiego i był generalissimusem baskijskich armii. Przebywał w swoim biurze w Bilbao, kiedy mordowano setki katolickich księży i innych przywódców baskijskich. Ich męczeństwo naturalnie powiększyło nienawiść istniejącą między Baskami i Hiszpanami.
F. J. Olondriz napisał przedmowę do książki pt. „Czerwone prześladowanie w kraju Basków", której autorem był José Echeandia. Pisał on: „Gdy nadszedł dzień, separatyści baskijscy, zaślepieni pasją, wielu z nich zapominając o swojej wierze i katolickich uczuciach, poczuli się blisko i mocno zjednoczeni z komunistami, ateistami i anarchistami… i przystąpili do wojny, stali się odpowiedzialni za zabijanie ludzi, wierząc, że wszystkie środki były dozwolone i buntowniczo ignorując stanowcze słowa swojego przywódcy religijnego, papieża Piusa XI, zawarte w jego encyklice Divini Redemptoris: '(58) Komunizm jest zły w samej swej istocie i w żadnej dziedzinie nie może z nim współpracować ten, kto pragnie ocalić cywilizację chrześcijańską'". Jak dobrze niektórzy nasi politycy z najwyższego szczebla powinni byli pamiętać te słowa mądrości, kiedy próbowali współpracować w czasie II wojny światowej ze Stalinem. Inną prawdą, której przywódcy rządowi nie mogą nigdy zapominać, jest fakt, że komuniści i wszystkie inne międzynarodowe grupy są używane przez Iluminatów do realizowania ich własnych tajnych planów i ambicji.
Rozdział XIV
Żeby zrozumieć, co stało się w Hiszpanii w 1936 r. trzeba posiadać co najmniej ogólne pojęcie o tym, jakiego rodzaju człowiekiem był faktycznie Franco. Franco wstąpił do armii hiszpańskiej, poważnie planując zrobienie w niej kariery. Jego życie w armii można odczytywać jak powieść. Odznaczył się po przyjęciu go do Legionu Hiszpańskiego. Zamienił klęskę zadaną generałowi Sylvestre przez Maurów w ostateczne zwycięstwo. Nie tylko prowadził swoje oddziały nieustraszenie, ale wzbudzał w nich wielkie zaufanie dzięki swojemu strategicznemu geniuszowi. Zyskał także respekt wrogów z powodu swoich postępów militarnych i rozsądnej polityki administracyjnej w Maroku. Maurowie podziwiali go jako kogoś prawie świętego. Zaczęli nazywać go „Zwycięzcą", „Wodzem wodzów", „Odważnym jak lew". Wyjaśnia to dlaczego skupili się wokół niego, kiedy poprosił ich o lojalność w lipcu 1936 r.
Nie mówi się o Franco, że cieszył się popularnością u swoich braci generałów. Większość z nich okazywała mu jednak respekt. To właśnie uchroniło rząd Frontu Ludowego od przekształcenia się w totalitarną dyktaturę.
Azaña, Caballero i Carlos Prieto zdominowali rząd Frontu Ludowego. Señor Gil Robles i Calvo Sotelo stali na czele opozycji prawicowej.
Kiedy Sotelo ujawnił w Kortezach, że od lutego do czerwca 1936 r. miało miejsce 113 strajków generalnych, 218 strajków częściowych, spalono 284 budynki, 171 kościołów, 69 klubów i 10 biur redakcji gazet, że popełniono ponad 3300 zabójstw, ówczesny premier Casares Quiroga, skoczył na równe nogi i ze złością ripostował: „Będzie pan osobiście odpowiedzialny za emocje, jakie wywoła pańskie przemówienie".
Dolores Ibarruri, komunistka, zwana „Pasionaria" z powodu jej podburzających przemówień i fanatycznych akcji, była członkiem hiszpańskich Kortezów. I ona skoczyła na równe nogi i wytykając palcem Sotelo, dosłownie krzyczała: „To było ostatnie przemówienie tego człowieka". Okazało się, że miała rację. 13 lipca 1936 r. señor Calvo Sotelo został wyciągnięty ze swojego domu przez piętnastu członków Gwardii Szturmowej pod dowództwem kapitana Don Angel Moreno. Zaciągnięto go na teren należący do pobliskiego kościoła i zamordowano. To wydarzenie spowodowało, że wielu hiszpańskich generałów złamało swoją przysięgę złożoną Wielkiemu Wschodowi i nalegało, żeby Franco przejął władzę w Hiszpanii. Dolores Ibarruri była agentem stalinowskim w Hiszpanii. Powierzono jej zadanie korumpowania funkcjonariuszy armii, organizowania i kierowania napadami na rządowe arsenały oraz uzbrojenia sił rewolucyjnych w Hiszpanii. Wykonywała swoje rozliczne zadania z największą skutecznością.
Po zamordowaniu Sotelo członkowie Gwardii Szturmowej napadali na domy wielu innych prominentnych antykomunistów, ale wielu z nich ostrzegano i dzięki temu zdołali uciec.
W dniu wyborów w lutym 1936 r. generał Franco telefonował do generała Pozasa, który kierował wtedy gwardią cywilną. Ostrzegł go, że wybrani do Kortezów komuniści planowali wzniecić przemoc tłumu w nadziei, że mogliby rozwinąć akcję rewolucyjną w celu obalenia rządu republikańskiego. Generał Pozas odpowiedział generałowi Franco, że myśli, iż jego obawy są przesadzone. Generał Franco zatelefonował następnie do generała Molero, ministra wojny. Poinformował go o grożącym niebezpieczeństwie. Franco zasugerował, że może ogłosić stan wojenny. Przygotował konieczne rozkazy, które dały mu upoważnienie do zapobiegania ekscesom i przemocy tłumu. Żeby umożliwić mu zabezpieczenie prawa i porządku i uchronić rząd republikański przed akcją rewolucyjną, potrzebne były tylko podpisy członków Rady Ministrów. Ale Portela, który pełnił wtedy funkcję premiera, argumentował, że był zbyt stary, żeby wprowadzić decyzje gabinetu w życie. Franco ripostował: „Doprowadziliście Hiszpanię do tego żałosnego stanu. Waszym obowiązkiem jest teraz dołożenie wszelkich starań i uratowanie jej."
Generał Franco otrzymał rozkaz wyjazdu na Wyspy Kanaryjskie. Rozkaz ten oznaczał faktycznie jego wygnanie z Hiszpanii.
Przed wyjazdem generał Franco odbył naradę z generałami Molą i Varelą. Zapewnili go, że są przekonani, iż kiedy inni generałowie, którzy wstąpili do lóż militarnych Wielkiego Wschodu, poznają prawdę, większość z nich zerwie z Wielkim Wschodem i zaakceptuje przywództwo Franco. Przed zakończeniem spotkania ustalono tajne środki komunikacji między Molą i Franco. Natychmiast po wyjeździe Franco na Wyspy Kanaryjskie agenci Stalina wznowili swoją działalność.
23 czerwca 1936 r. Franco napisał długi list do ministra obrony, w którym jeszcze raz wskazał wyraźne niebezpieczeństwa. Jednak ostrzeżenia te zostały zignorowane tak jak i inne. Oczywiste było, że komunistyczni członkowie rządu republikańskiego potrafili zdominować jego politykę i działania.
Zabójstwo Calvo Sotelo 13 lipca było decydujące dla Franco. Wysłał on zaszyfrowaną wiadomość do generałów, którzy przysięgli walkę o uchronienie Hiszpanii przed stworzeniem z niej satelickiego państwa Rosji. Wśród tych, z którymi Franco nawiązał kontakt byli: Mola, Goded, Fanjul, Sanjurjo, Saliquet, kilku oficerów hiszpańskiej marynarki wojennej i Queipo de Llano. Po wysłaniu tego komunikatu Franco odleciał z Wysp Kanaryjskich do Tetuanu, gdzie mógł polegać na lojalności wojsk marokańskich, o czym dobrze wiedział.
21 lipca 1936 r. Franco wydał proklamację, która definiowała wchodzącą w grę kwestię przy użyciu najmniejszej możliwej ilości słów. Brzmiała ona: „Obowiązkiem każdego człowieka jest przystąpienie do zdecydowanej walki między Rosją i Hiszpanią". W ten sposób zaczęła się wojna domowa. Profesor Unamuno wyjaśniał tę kwestię nawet jeszcze zwięźlej. Powiedział: „Jest to walka chrześcijaństwa z barbarzyństwem". Powinien był powiedzieć: „z iluminizmem".
Uzyskano inne dowody potwierdzające spisek stalinowskiego Kominternu, którego celem był podbój Hiszpanii, żeby wywołać totalną wojnę między Brytanią i jej sojusznikami z jednej strony a Niemcami i ich sprzymierzeńcami z drugiej. Oto raport, dotyczący spotkania sekretariatu politycznego Kominternu, które odbyło się 25 stycznia 1938 r. Celem spotkania było przedyskutowanie sposobów i środków rozwoju działań rewolucyjnych w Hiszpanii i Północnej Afryce. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele Profinternu i zagranicznych oddziałów GPU (Tajnej Policji). Obecni byli wszyscy najbardziej doświadczeni moskiewscy przywódcy rewolucyjni. Jeżow, kierownik tajnej sekcji Kominternu; Georgi Dymitrow, w 1933 r. oskarżony o podpalenie Reichstagu; szefowie Ligi Bezbożników i Ligi Wolnomyślicieli; ówczesny sekretarz Międzynarodówki Komunistycznej; Schick, Manuilski i Łozowski z Profinternu; Popescu, Weintrauben, Gurowicz, Liemann, Turrini, Adami i Valdez, którzy reprezentowali Radę Spraw Zagranicznych w biurze politycznym Kominternu. (Są to nazwiska ludzi, którzy wszyscy w późniejszych latach wzięli aktywny udział w szerzeniu komunistycznej sfery wpływów na świecie.) Po rozpoczęciu spotkania Dymitrow wygłosił płomienne przemówienie. Potępił on brak misyjnej energii wśród specjalnych wysłanników wojskowych, którzy zostali skierowani do Hiszpanii, żeby pomóc skorumpować rząd Frontu Ludowego i prowadzić operacje wojskowe armii Lojalistycznych. Ich działania, mówił,: „nie przynosiły wystarczającej zachęty i rewolucyjnego zapału wśród szerokich mas europejskich. Uzyskane rezultaty nie usprawiedliwiały podjętego wysokiego ryzyka. ZASADNICZA WALKA, KTÓREJ CELEM BYŁO DOPROWADZENIE DO ZBROJNEGO KONFLIKTU MIĘDZY DWOMA GRUPAMI PAŃSTW KAPITALISTYCZNYCH, NIE DOSZŁA DO SKUTKU." Potem, kontynuując, opowiadał się za tym, że „sowiecki komendant wojskowy w Hiszpanii powinien przejść pod kontrolę emisariuszy Kominternu, takich jak ambasadorowie, którzy wiedzą, w jaki sposób wpoić mu niezbędne uczucia rewolucyjne".3
W okresie wojny domowej w Hiszpanii propaganda wydawana w tym czasie przekonywała przeciętne osoby, że niewielka grupa generałów zorganizowała rewoltę w celu obalenia republikańskiego rządu Frontu Ludowego i ustanowienia dyktatury wojskowej. Siły zbrojne Frontu Ludowego nazwały się Lojalistami. Siły zbrojne Franco nazwały się Nacjonalistami. Lojaliści obejmowali wszystkie frakcje polityczne na lewo od centrum. Nacjonaliści składali się ze wszystkich odłamów politycznych na prawo od centrum.
Komuniści byli podzieleni na dwie grupy… tych, którzy zamierzali przekształcić dyktaturę proletariatu w stalinowskie państwo totalitarne i tych, którzy chcieli uczynić sowiecką Hiszpanię jednostką w Międzynarodówce Republik Sowieckich zgodnie z teorią marksistowską. Wojska nacjonalistyczne włączały ludzi, sponsorujących ruch karlistowski, którego celem od 1837 r. było przywrócenie tronu hiszpańskiego potomkom Don Carlosa. Karliści zamieszkiwali prowincję Nawarry i wspierali nacjonalistyczną armię Franco po prostu dlatego, że nie mieli zamiaru tolerować komunizmu w Hiszpanii.
Na prawicy byli także falangiści, skrajni prawicowcy, wśród których znajdowała się niewątpliwie spora ilość nazistów typu niemieckiego, zwolenników użycia totalnej wojny do pokonania swoich lewicowych wrogów. Zrozumiałe jest, że w tej sytuacji ci z prawej strony oskarżali tych z lewej o to, że są komunistami, podczas gdy ci z lewej oskarżali tych na prawo od centrum, że są faszystami. Najstraszniejsze okrucieństwa, włączając tortury, okaleczenia, gwałty i egzekucje tysięcy niewinnych ofiar, popełniane były przez komunistów jako część przyjętego wzorca Rządów Terroru. Nieliczni ekstremiści po stronie Franco także popełniali okrucieństwa. Wydaje się, że wszystkie wojny domowe zamieniają wielką liczbę ludzi w nieludzkie stworzenia, które schodzą poniżej poziomu zwierząt, kiedy narasta w nich żądza krwi. Wojny domowej nie można usprawiedliwić. Ci, którzy popierają wojny rewolucyjne powinni zostać straceni. Dowody pokazują, że król Hiszpanii w 1931 r. i generał Franco w 1936 r. zrobili wszystko, co było w ich mocy, żeby uniknąć wojny domowej.
Franco nie mobilizował obywateli Hiszpanii, żeby skupili się wokół niego, dopóki nie wyczerpał wszystkich innych środków zapobieżenia komunistycznemu zamachowi stanu, który miał miejsce 26 lipca 1936 r. Armia zawodowa w Hiszpanii została w wielkim stopniu zredukowana. Została zastąpiona przez Narodowe Siły Policyjne, kontrolowane przez rząd lewicowy. To nadzwyczajne, że próba pokonania komunistycznego spisku przez Franco nie doznała niepowodzenia, ponieważ powojenne dochodzenie ujawniło, iż w 1936 r. siły zbrojne były naszpikowane zdrajcami, zarówno oficerami jak i ludźmi, którzy umieszczeni byli w kluczowych miejscach przez agentów Moskwy, pracujących w rządzie Frontu Ludowego w Hiszpanii. 21 lipca 1936 r. kierowana przez Moskwę organizacja, mająca przejąć rząd w Hiszpanii, była skompletowana.
Franco wiedział, że Julio Alvarez del Vayo, który był ministrem spraw zagranicznych w rządzie republikańskim i komisarzem-generałem, w ciągu jednego dnia wyznaczył setki komisarzy politycznych do armii republikańskiej. Większość z nich była komunistami. Vayo uczynił to bez konsultacji z premierem. Komisarze zmuszali żołnierzy do wstępowania do partii komunistycznej, oferując im korzyści i awans, jeśli to zrobili i grozili prześladowaniami przy użyciu wszystkich środków pozostających w ich mocy, jeśli tego nie zrobili. Luis Araqistain, były ambasador Republiki Hiszpańskiej w Paryżu, opublikował tę informację w New York Times'ie 19 maja 1939 r. Udowodniono, że była to prawda.
Indalecio Prieto był socjalistycznym posłem hiszpańskim i ministrem obrony narodowej w czasie hiszpańskiej wojny domowej. Pomagał w kierowaniu wojną przeciwko Franco. W raporcie opublikowanym w Paryżu w 1939 r., zatytułowanym „Jak i dlaczego opuściłem Ministerstwo Obrony Narodowej", pisał: „Trudno stać na straży, ponieważ są tam zajmujący poufne stanowiska komuniści, którzy, żeby uniknąć podejrzenia, mają rozkaz ukrywania swoich związków, a czasami nakaz ich zatajenia przez przynależność do innych partii. Dr Juan Negrín był jednym z nich. Był on jednym z najpotężniejszych ludzi w Hiszpanii w czasie wojny domowej." Prieto pisał o nim: „Ponieważ odmówiłem wykonywania rozkazów z Moskwy, Juan Negrín wykluczył mnie 5 kwietnia 1938 r. z rządu, którego był premierem. Byłem ministrem obrony narodowej w jego rządzie. Podjęto przeciwko mnie dwie równoległe akcje. Jedna została powierzona rosyjskiej tajnej policji i osobom wojskowym, które działały w naszym kraju, druga – hiszpańskim komunistom… Rosjanie rozkazywali, a hiszpańscy komuniści wykonywali rozkazy."
Dr Juan Negrín utrzymuje, że nie był i nie jest komunistą, ale był tym, który rozkazał dostarczenie 7000 skrzynek hiszpańskiego złota Stalinowi. Były one załadowane na statki „Kine", „Neve" i „Volgiles". Wszystkie trzy płynęły pod sowiecką banderą. José Velasco i Arturo Candela towarzyszyli ekspedycji do Odessy jako mężowie zaufania. Wszystko odbywało się potajemnie i inni członkowie rządu Frontu Ludowego nie byli świadomi tej sytuacji. W czasie rządów Negrína powołano na stanowiska podsekretarzy obrony trzech komunistów i byli to trzej zwierzchnicy republikańskiej armii, marynarki wojennej i lotnictwa wojskowego.
Largo Caballero był komunistą, ale kiedy odmówił wykonania rozkazu wydanego mu przez moskiewskich emisariuszy, oni lekceważyli jego zarządzenia nawet, gdy został premierem. Kiedy próbował naprawić swoje błędy, było już za późno. Prieto wyjaśnia, jak moskiewscy agenci uzyskali tak absolutną kontrolę lewicowych przywódców w obcych krajach. Pisał on: „Większość stanowisk dowódców wojskowych w rządzie Frontu Ludowego zajmowali ostatecznie komuniści i w ich rękach znajdowały się najważniejsze stery władzy. Jak to się mogło stać? Poprzez system przymusu stopniowanego między indywidual
nymi awansami dla tych, którzy ugięli się i zabijanie tych, którzy się zbuntowali."
Theo Rogers w swojej książce „Hiszpania. Tragiczna podróż" czyni odniesienia do zdobytych dokumentów, które bez wątpienia dowodzą, że wybuch rewolucji na pełną skalę planowany był na lipiec 1936 r. Rogers pisał: „Odkrycie dokumentów i planów wśród wojujących komunistów i anarchistów wskazywało, że do wybuchu dojrzał starannie uknuty spisek, który wywróci nawet centralny rząd w Madrycie i ustanowi sowiecką dyktaturę". Dzieło Iluminatów.
Oświadczenie Rogersa okazało się prawdą. Przedstawiono dowody wskazujące, że zarówno generał Franco jak i generał Mola wiedzieli już w kwietniu 1936 r., że komunistyczny zamach stanu został zaplanowany najpierw na 1. maja, potem przesunięty na 29. czerwca, a w końcu na 22. lipca. Opóźnienie zostało zarządzone po to, żeby dać tym, którym powierzono wprowadzenie planu rewolucji w życie, więcej czasu na uzupełnienie ostatnich niezbędnych detali.
(cdn)
William Guy Carr
1- Detale można znaleźć w książce Arrary pt. Franco.
2- GPU – Zjednoczony Państwowy Zarząd Polityczny, naczelny organ sowieckich władz bezpieczeństwa utworzony w 1923 r. W 1934 r. GPU włączono do Ludowego Komisariatu Spraw Wewnętrznych. (przyp. tłum.)
3- Słowa przytoczone w numerze „Gringoire” z 11 lutego 1938 r.
4- Kradzież tego złota była wciąż międzynarodowym problemem w 1955 r. Franco żądał zwrotu złota od Związku Radzieckiego.