Przedstawiamy Państwu artykuł Henryka Wesołowskiego z Chicago – autora znanego Czytelnikom polskiej edycji MICHAELA. Jest on także autorem ostatnio wydanej książki pt. „Robią wszystko, aby nas oszukać", którą można nabyć w naszej redakcji.
Wśród wielorakich planowych akcji, zmierzających do zniszczenia Narodu Polskiego (i nie tylko Narodu Polskiego), jednym z ważniejszych zagrożeń jest homoseksualizm narzucany przez lewicowe siły Unii Europejskiej. Każdy zdrowo myślący widzi, że homoseksualizm jest zboczeniem moralnym, który – jeśli zostanie uprawomocniony i upowszechniony – oznacza całkowite zniszczenie narodu i to w krótkim czasie. Dlatego wskazane jest ukazanie prawdy o homoseksualizmie. Ludobójcze narzucanie homoseksualizmu ma już swoją długą historię.
W ostatnim stuleciu – pod pretekstem haseł „wolności", „tolerancji", „obrony praw człowieka", „demokracji" – odgórnie narzucane są całym narodom zarówno antyludzkie zasady w polityce i w gospodarce, jak też narzucane są im zboczenia w dziedzinie wartości moralnych. Ostatnio wielkie media nadają rozgłos organizowanym (nie wiadomo, przez kogo) w dużych miastach w Polsce, i nie tylko, publicznym marszom „równości", „tolerancji". Są to marsze tak zwanych homoseksualistów.
Celem tych marszów są próby wywołania publicznego nacisku, aby zdrowe moralnie społeczeństwo polskie uznało zboczenie seksualne, jakim jest homoseksualizm (seks pomiędzy osobnikami tej samej płci), za normalny i dobry objaw ludzkiego życia. Tymczasem fakty potwierdzone przez życie tysięcy lat określają homoseksualizm jako zjawisko moralnie złe i bardzo szkodliwe dla rozwoju i szczęścia człowieka. Nikt ze zdrowym rozsądkiem nie zaprzeczy, że homoseksualizm nie jest czymś normalnym i stwarza jedno z wielkich zagrożeń dla rozwoju jednostki i dla istnienia narodu. W takiej sytuacji koniecznym jest, aby odpowiednie publiczne czynniki polskie, także prasa polonijna, zajęły stanowisko w tej sprawie, ukazując prawdę o homoseksualizmie.
Zboczenie seksualne pod nazwą homoseksualizmu, jak każde zboczenie moralne, znane jest w dziejach ludzkich od dawna. Homoseksualizm jako czyn ludzki był też odpowiednio kwalifikowany przez społeczeństwo w kategoriach moralnych. W życiu bowiem zbiorowym każdy określony czyn ludzki był (i nadal jest) oceniany przez zdrową opinię publiczną jako dobry lub zły. A ponieważ homoseksualizm – zgodnie z normalnym zdrowym odczuciem – postrzegany był zawsze jako wynaturzenie, czyli odejście od prawa naturalnego, należał do rzeczy wstydliwych. Nawet istniejący homoseksualizm wśród bogatych wpływowych starożytnych Greków i Rzymian (zaistniały na tle nadmiernego dobrobytu i przesytu w używaniu seksu) był tylko tolerowany jako wybryk towarzyskich zwyczajów. Dlatego przez tysiące lat w znanej nam historii nikt nie odważył się obnosić publicznie ze swoimi skłonnościami homoseksualnymi jako z czymś dobrym i godnym pochwały.
Chrześcijaństwo, podkreślając w postępowaniu ludzkim niezmienność i obowiązujący charakter prawa naturalnego, uwydatniło jeszcze bardziej negatywny charakter homoseksualizmu. Biblijny opis zniszczenia Sodomy i Gomory, jako kary boskiej za grzechy homoseksualne, uwypuklił jeszcze bardziej negatywny moralnie charakter homoseksualizmu.
Podejście chrześcijaństwa do homoseksualizmu związane jest ściśle z nauką Chrystusa o postępowaniu człowieka na ziemi. Według jasnego nauczania Chrystusa, człowiek może osiągnąć szczęście w niebie i na ziemi, zachowując wrodzone mu niezmienne prawo naturalne, którego główne zasady ujęte są w Dekalogu. Współżycie seksualne pomiędzy kobietą i mężczyzną zgodne jest z wrodzonym nam prawem natury, a homoseksualizm jest wyraźnym odejściem od prawa naturalnego. Takie rozumienie homoseksualizmu zgodne jest ze zdrowym rozsądkiem, z wymogami życia społecznego, jak też z prawdziwym dobrem i trwałym szczęściem człowieka jako jednostki.
Nowe, fałszywe, przeciwne faktom życia pokoleń, przeciwne zdrowemu rozsądkowi, w sposób oczywisty szkodliwe dla życia jednostkowego i społecznego, narzucane przez wielkie media, rozumienie homoseksualizmu jest zjawiskiem ostatnich dziesiątków lat i ma określone swoje źródło. Publiczne, odgórne propagowanie i narzucanie homoseksualizmu jako normalnego stylu życia jest jednym z punktów w spisku talmudystów przeciwko Bogu i przeciwko narodom, jak udokumentował m. in. amerykański oficer wywiadu, dr John Coleman, w źródłowej pracy pt. Conspirators'Hierarchy (Hierarchia spiskowców). Ujawniając prawdziwy charakter Nowego Porządku Świata (globalizmu), Coleman pisze m.in.: „Pornografia będzie rozpowszechniana przez teatry i kina, łącznie z homoseksualizmem i lesbianizmem" (s. 162).
Niedoszli „właściciele" świata w swoim obłędnym dążeniu do władzy nad wszystkimi narodami doszli do wniosku, że do obsługi ich światowego folwarku wystarczy jeden miliard bezwolnych robotów, skoszarowanych w obozach pracy. Według ich tajnego planu – pięć miliardów ludzi ma być wyniszczone do 2050 roku poprzez planowe wojny, planowe epidemie chorobowe, planowy głód oraz przez demoralizację narodów z homoseksualizmem na czele. To właśnie na fali realizacji tego planu narzucane są narodom różne dewiacje moralne, mające zniszczyć w ludziach naturalne odczucie tego, co jest dobre, a co jest złe.
Homoseksualizm i aborcja mają pełnić główną rolę w niszczeniu religii, szczególnie religii chrześcijańskiej, która jest największą przeszkodą na drodze do utworzenia talmudycznego piekła na ziemi. Uprawomocnienie seksualnego zboczenia w postaci homoseksualizmu oraz uprawomocnienie zabijania dzieci nienarodzonych uderza najbardziej w rodzinę i w naród. A o to właśnie chodzi talmudycznym globalistom.
Oczywiście, homoseksualizm i dzieciobójstwo ubiera się w hasła „wolności" i „tolerancji", nadając im pozory ruchów oddolnych. Wielkie media na usługach globalizmu nie mówią, że za pieniądze Rotszyldów i Rockefellerów, pieniądze zrabowane podstępnie narodom, w ostatnich dziesiątkach lat w szkołach publicznych i w tak zwanych szkołach chrześcijańskich na Zachodzie wprowadzane są programy, których celem jest wykolejenie seksualne dzieci już we wczesnych latach ich dzieciństwa. Wiadomo, że w wieku około dziesięciu lat u dziewcząt istnieje swego rodzaju niechęć do chłopców, a u chłopców istnieje podobny stosunek do dziewcząt. Wtedy to dziecko podatne jest na wykolejenie seksualne, ponieważ ukierunkowanie seksualne rodzi się najpierw w głowie. To planowe, masowe wykolejenie seksualne jest jedną z największych zbrodni moralnych, dokonywanych na dzieciach w naszych czasach.
Jak udokumentował P. Likoudis w książce pt. Amchurch Comes Out (Wyłania się Kościół Amerykański), w ostatnim półwieczu rozbudowana dywersja wewnątrz Kościoła katolickiego w USA (i w innych krajach Zachodu też) wykoleiła seksualnie setki tysięcy dzieci w szkołach katolickich oraz setki kleryków w seminariach duchownych. Ta diaboliczna antyludzka akcja wewnątrz katolicyzmu zgrana była z podobną akcją w szkołach publicznych. Nic więc dziwnego, że w wielkich miastach amerykańskich nagle pojawiły się zorganizowane manifestacje publiczne homoseksualistów, usiłując robić wrażenie wielkiego ruchu oddolnego.
Bezimienni propagatorzy homoseksualizmu w narzucaniu zboczeń moralnych powołują się krzykliwie na „wolność", „tolerancję", „demokrację" itp., ale skrupulatnie przemilczają fakty, które mówią, że mężczyzna używany seksualnie jako kobieta narażony jest na uszkodzenie w kiszce stolcowej mięśni pierścieniowych (zwierników), których funkcją jest czasowe trzymanie i wydalanie z ciała odpadów (kał). Pierścienie te pełnią rolę zaworu, aby odpady zużytego pokarmu mogły gromadzić się w większej ilości i być wydalane co jakiś czas. Parcie falusem z zewnątrz odbytnicy (akt homoseksualny) może uszkodzić pierścienie-zwierniki tak dalece, że nic nie zatrzymuje odpadów (kału) ze zjedzonych pokarmów. „Kran" zepsuty i kał leci bez zatrzymania. W takim stanie trzeba nosić ciągle pieluszki albo przywiązany woreczek. Niektórzy psychicznie tego nie wytrzymują i odbierają sobie życie. Ale o tym istnieje powszechna zmowa wielkich mediów. Nie trzeba też dowodzić, że homoseksualizm jest przyczyną masowego rozprzestrzeniania się śmiertelnej choroby AIDS.
W dniu 2 października 1999 roku uczestniczyłem w Chicago w specjalnym spotkaniu Amerykanów, zorganizowanym przez Fundację Wanderer Forum. Spotkanie poświęcone było sprawie obrony przed zorganizowaną akcją homoseksualizmu w USA. Jeden z głównych prelegentów, dr Jeffrey Satinover, psychiatra i psychoanalityk żydowskiego pochodzenia, lekarz medycyny, pracuje w klinice psychiatrycznej, która zajmuje się leczeniem z choroby homoseksualizmu. Podał on szereg ciekawych spostrzeżeń z życia homoseksualistów. Ważnym spostrzeżeniem jest fakt, że homoseksualiści w życiu prywatnym nie są ludźmi szczęśliwymi, przeżywając ciągle stany frustracji. Ponad 50% homoseksualistów wydobywa się z tego zboczenia, wracając do normalnego stanu.
Drugim ważnym spostrzeżeniem jest fakt, potwierdzony wieloletnimi badaniami naukowymi, że skłonności homoseksualne nie są czymś wrodzonym. „Homoseksualne skłonności – powiedział Jeffrey Satinover – nie mają swego źródła w genach. Takich genów nie ma. Skłonności takie są nabyte. Prawdą zaś jest, że istnieją okoliczności, które sprzyjają nabyciu skłonności homoseksualizmu". Podkreślił on, że propaganda o istnieniu genów ze skłonnościami homoseksualizmu jest wierutnym kłamstwem. Podobnie kłamstwem jest liczba podawana przez homoseksualistów, że jakoby było ich w USA około 10% całej ludności kraju. Nawet czynniki rządowe ustaliły, że homoseksualiści liczą w USA około 1,5% w skali krajowej. Nie mówi się też prawdy, że wśród homoseksualistów przestępczość jest wyższa o ponad 50% niż wśród ludzi o normalnej orientacji seksualnej.
Inny prelegent, pisarka Mary Jo Anderson stwierdziła, że „gdyby kierujący ruchem homoseksualizmu zrealizowali swój plan, to w ciągu stu lat ludzkość przestałaby istnieć". Czy wobec takich faktów może milczeć zdrowy moralnie Naród Polski?
Na jednym z transparentów homoseksualistów w marszu „tolerancji" w Krakowie napisano: „Żądamy europejskiej unijnej demokracji". Nawet w komentarzu antypolskiej Gazety Wyborczej przyznano, że „wśród ponad tysiąca uczestników Marszu Tolerancji sporo było sympatyków z Niemiec i Szwecji". Jest pytanie, kto i za czyje pieniądze organizuje w Polsce marsze garstki ogłupionej młodzieży? Tylko elementy wrogie Narodowi Polskiemu mają czelność głosić publicznie kłamstwa o jakoby faszyzującej młodzieży polskiej, która ma zdrowe moralne odczucie i potrafi przeciwstawić się agenturalnej akcji, zmierzającej do zniszczenia naszego narodu. Agenci powołują się na „europejską unijną demokrację". A to również jest jednym z wielkich kłamstw.
Narzucający demoralizację w Unii Europejskiej stanowią element marginesowy. Ogromna większość czynników stanowiących tę Unię należy do ludzi zdrowych moralnie i tacy decydują o charakterze Unii Europejskiej. Obecnie Naród Polski solidaryzuje się ze zdrowym moralnie programem Unii Europejskiej i nie pozwoli w swoim kraju na panoszenie się grupki zboczeńców, którzy używani są do antypolskiej działalności.
Henryk Wesołowski
(Marzec 2009 r.) Duński parlament zezwolił na adoptowanie dzieci przez pary homoseksualne. Projekt ustawy został przyjęty niewielką większością głosów.
W Luksemburgu weszła w życie ustawa zezwalająca na eutanazję. To trzeci kraj w Europie po Holandii i Belgii, który nie będzie ścigał lekarzy za udzielanie pomocy chorym, którzy chcą umrzeć.