Przedstawiamy fragmenty bożonarodzeniowego orędzia kardynała Roberta Saraha, byłego prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, ogłoszonego 6 stycznia 2024 r. w uroczystość Objawienia Pańskiego.
Niektóre media utrzymują jakoby Kościół katolicki zachęcał do błogosławienia związków osób tej samej płci. Kłamią. Dzielą. Niektórzy biskupi idą w tym samym kierunku, sieją zwątpienie i zgorszenie w duszach wierzących, utrzymując, że mogą błogosławić związki homoseksualne tak, jak gdyby były one prawowite, zgodne z naturą stworzoną przez Boga, jak gdyby mogły prowadzić do świętości i do ludzkiego szczęścia. Powodują tylko błąd, zgorszenie, wątpliwości i rozczarowanie. Biskupi ci ignorują surowe napomnienie Jezusa skierowane przeciw gorszycielom maluczkich albo o nim zapomnieli: „Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza" (Mt 18,6). Ostatnio ogłoszona deklaracja Dykasterii ds. Nauki i Wiary opublikowana za aprobatą papieża Franciszka, nie zdołała skorygować tych błędów i zaprowadzić prawdy. Co więcej przez brak jasności tylko potęguje niepokój panujący w sercach, a niektórzy się nią nawet posłużyli dla uzasadnienia swoich prób manipulacji.
Co czynić wobec zamętu zasianego nawet w łonie Kościoła przez tego, który dzieli? Jak mówił papież Franciszek: „Z diabłem się nie dyskutuje! Nie pertraktuje się, nie prowadzi się dialogu; nie pokona się go, pertraktując z nim, jest od nas silniejszy. Diabła pokonujemy, przeciwstawiając mu z wiarą Słowo Boże. W ten sposób Jezus uczy nas bronić jedności z Bogiem i wśród nas przed atakami tego, który dzieli. Słowo Boże jest odpowiedzią Jezusa na kuszenie przez diabła". Zgodnie z logiką tego nauczania papieża Franciszka także i my nie dyskutujmy z tym, który dzieli. Nie wdawajmy się w dyskusje z deklaracją „Fiducia supplicans" ani z rozmaitymi sposobami jej wykorzystania, jakich się wiele pojawiło. Odpowiadajmy po prostu Słowem Bożym i za pomocą tradycyjnego nauczania Kościoła. (…)
Deklaracja „Fiducia supplicans" stwierdza, że błogosławieństwo jest przeznaczone dla osób, które „błagają, aby wszystko, co jest prawdziwe, dobre i po ludzku ważne w ich życiu i relacjach, zostało przeniknięte, uzdrowione i wzmocnione obecnością Ducha Świętego" (nr 31). Cóż jednak dobrego, prawdziwego i po ludzku ważnego jest w związku homoseksualnym, określonym przez Pismo Święte i Tradycję jako „poważne zepsucie", „z samej swojej wewnętrznej natury nieuporządkowane"? (…)
Słowo Boże przekazane przez Pismo Święte i Tradycję jest zatem jedynym mocnym fundamentem prawdy, na którym każda konferencja episkopatu może budować duszpasterstwo miłosierdzia i prawdy względem osób homoseksualnych.
Winien jestem podziękować konferencjom episkopatów, które już stanęły w prawdzie, zwłaszcza konferencjom takich państw, jak Kamerun, Czad, Nigeria itd. Podzielam i przyjmuję podjęte przez nie decyzje i stanowczy sprzeciw wobec deklaracji „Fiducia supplicans". Należy zachęcić inne kraje, czy regionalne konferencje episkopatów oraz każdego biskupa, by postąpili tak samo. W ten sposób nie przeciwstawiamy się papieżowi Franciszkowi, ale stanowczo i radykalnie przeciwstawiamy się herezji, która poważnie rujnuje Kościół, Ciało Chrystusa, gdyż jest sprzeczna z wiarą katolicką i z Tradycją. (…)
Być może opatrznościową misją Afryki jest dzisiaj przypomnienie Zachodowi, że mężczyzna jest niczym bez kobiety, kobieta jest niczym bez mężczyzny, a oboje są niczym bez trzeciego elementu, którym jest dziecko. Przez wzgląd na Chrystusa oraz wierność Jego nauczaniu i Jego lekcji życia, niemożliwe jest by Kościół w Afryce zaakceptował nieludzkie ideologie krzewione przez zdechrystianizowany i zepsuty Zachód. (…)
Modlitwy Kościoła nikomu się nie odmawia. Nigdy jednak nie można przeinaczyć tej modlitwy tak, by stała się ona uzasadnieniem grzechu, struktury grzechu czy nawet rychłej okazji do grzechu. Skruszone i pokutujące serce, nawet jeśli mu jeszcze daleko do świętości, musi zostać pobłogosławione. Pamiętajmy jednak, że wobec odmowy nawrócenia i wobec zatwardziałości z ust Świętego Pawła nie wychodzi żadne słowo błogosławieństwa.
Kard. Robert Sarah
Tłum. Agnieszka Kuryś