French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Prowincjo­nalny system kredytu fi­nan­sowego

Napisał Louis Even w dniu środa, 01 październik 2003.

Wprowadzenie Kredytu Społecznego w prowin­cjach, stanach, regionach lub woje­wództwach

Mobilizacja lokalnego kredytu real­nego

Finansowa autonomia nie oznacza separatyzmu

Wstęp redakcji

Poniżej zamieszczamy artykuł Louisa Evena z 1963 r., w którym opisuje on doświadczenie z Al­berty – jednej z prowincji Kanady, gdzie premier tej pro­wincji William Aberhart rozpoczął w latach 1937-1939 wprowa­dzanie zasad Kredytu Społecz­nego. II wojna światowa spowodowała prze­rwę w pracy nad sfinalizowaniem funkcjonowania sys­temu Kredytu Społecznego. Premier obiecał konty­nuację wprowadzania zasad Kre­dytu Społecznego po wojnie, umarł jednak w 1943 r. Twórca Kredytu Społecznego Clifford H. Douglas w przytoczonych w artykule wypowie­dziach ra­dzi wprowadzenie Kredytu Społecznego w ma­łych jed­nostkach admi­nistracyjnych kraju, w tym wy­padku w prowin­cjach, a nie czekanie i oddanie sprawy w ręce władz federalnych.

    Wprowadzenie Kredytu Społecznego według Douglasa ma największe szanse powodzenia, w po­szczególnych prowincjach, stanach, regionach, czy w wypadku Polski – województwach. Zachę­camy do prze­czytania tego niezwykle aktualnego jak na obecne potrzeby i czasy artykułu.

Louis Even

Powszechny problem

    W miejscowości Alma, w kanadyjskiej prowin­cji Quebec, w lutym 1963 r. siedmiu tysią­com dzieci przyda­rzyły się niespodzie­wane waka­cje, gdyż ich na­uczyciele przystąpili do strajku.

    Dlaczego nauczyciele strajkowali? Ponieważ nie otrzymali wynagrodzenia za ostatnie osiem ty­godni. Większość z nich, żyła przez ten czas ze swoich oszczędności, które się skończyły, a wielu musiało się nawet zadłużyć u swoich sklepikarzy. Sklepikarze jednak również mieli swoje zobowią­zania finansowe i nie mogli udzielać kredytu w nieskończoność swoim klien­tom, którzy nie spo­dziewali się zarobków w naj­bliższej przyszłości.

    Ale dlaczego administracja szkolna mia­steczka nie płaciła swoim nauczycielom? Po prostu jej sejfy były puste. Administracja miała $ 500000 deficytu, który mógł się nawet w obecnym roku zwiększyć do $ 750 000.

    W związku z sytuacją finansową administracji szkolnej banki lokalne nie chciały udzielać dal­szych pożyczek.

    Wówczas administracja szkolna zwróciła się do rządu Quebeku po jakieś wsparcie, ale rząd od­powiedział:

„Otrzymaliście już wszystkie rodzaje po­mocy, która się wam należy. Zbierzcie więcej pieniędzy od podatników!"

    Administracja szkolna w końcu się zgodziła i bez pytania właścicieli domów o zgodę, podwyż­szyła podatek szkolny do 1,35 dolara od każdych 100 dolarów wy­ceny domu. Następnie rząd na­tychmiast zwrócił się do banku z oświadczeniem, że zagwarantuje pożyczki, których bank udzieli administracji szkolnej. Z otrzy­manej pożyczki ad­ministracja mogła zapłacić na­uczycielom. To za­kończyło strajk i dzieci mogły wrócić do szkoły 22 lu­tego.

*   *   *

 Przypadek Almy, przedstawiony tu jako przy­kład, nie jest wcale przypadkiem odosobnionym. Większość władz administracji szkolnych i miej­skich do­świadcza podobnych trudności finanso­wych, któ­rych doświadczają również rządy pro­wincjonalne i federalne. Rodziny także doświad­czają trudności finansowych, chociaż ich problemy nie przyciągają tyle uwagi, ile problemy rządowe, mimo że ich cierpienia są odczuwane bardziej bez­pośrednio.

    Rząd Quebeku od dłuższego już czasu jest świadomy trudności finansowych władz miejskich i szkolnych. W 1960 r. wyznaczył komisję mini­strów do zbadania problemu, a następnie komisję do prześledzenia podatków. Po co? W celu wyna­lezienia bardziej efektywnych sposobów opodat­kowania – jeszcze większego okradania ludzi. Lecz problem istnieje po dziś dzień.

Istota problemu

    W czym tkwi problem? Czy jest to problem oparty na czymś rzeczywistym, czy oparty na czymś sztucznym, co przyjmuje się jako rzeczywi­stość?

    Prześledźmy, co się wydarzyło w przypadku wyżej wspomnianej Almy.

    Gdy tylko rząd oznajmił, że będzie gwaran­tem pożyczki udzielonej administracji szkolnej, na­uczycie­lom wypłacono wynagrodzenia i mogli oni nabyć wszystkie dobra, których potrzebowali do zaopa­trzenia swo­ich rodzin i to bez jakichkolwiek trud­ności.

    To znaczy, że wszystkie produkty, których po­trzebowali nauczyciele i ich rodziny, istniały w na­szym kraju. Podwyżka podatku szkolnego nie zwiększyła ani o jedną sztukę stad bydła u farme­rów, nie spowodowała pojawienia się dodat­ko­wych owoców, nie powstał też żaden nowy ka­wa­łek materiału. Wszystko to już istniało i cze­kało na „kredyt" – cyfry wypisane w kolumnie kredytu ksiąg bankowych – żeby produkty mogły przedo­stać się z farm, magazynów i sklepów do domów nauczycieli.

    Kilka minut czasu bankiera, kropla atramentu i pociągnięcie pióra dokonały tego cudu.

    Wobec tego problem nie dotyczył rzeczywi­stych, fizycznych możliwości. Był to problem wy­kreowany sztucznie z powodu braku cyfr, cyfr, które po­zwalają na przepływ dóbr i usług od pro­ducentów do konsumentów.

    Ten sztuczny problem wyjaśniano przez 80 lat – przez 60 lat w Kanadzie – jak również sposoby na zlikwidowanie tego niezdrowego, sztucznego problemu, sposoby usunięcia tej przeszkody, czy­sto finansowej, która przeszkadza fizycznym możli­wościom produkcji.

    Tym rozwiązaniem jest filozofia Kredytu Spo­łecznego. Nie mamy tu na myśli partii poli­tycznej, która nosi tę nazwę, a w rzeczywistości głosi wszystko, oprócz prawdziwego Kredytu Społecz­nego. To, o czym tu mówimy, to nauczanie szkoc­kiego inży­niera Clifforda H. Douglasa zało­życiela szkoły Kredytu Społecznego.

Kredyt realny i finansowy

    Gdy w szkole Kredytu Społecznego jest mo-wa o kredycie, to na­stępuje tu rozróżnienie między tym, co nazywa się „kredytem realnym" (rzeczy-wistym) a „kredy­tem finansowym" lub pie­niędzmi.

    „Kredyt realny" oznacza zdolność pro­duk­cyj-ną tego, co jest potrzebne jako odpowiedź na po­trzeby człowieka: jest to zdolność produkowania dóbr i odzieży; jest to zdolność budowania domów dla rodzin, szkół na przyjęcie uczniów, kościołów w celu zgromadzenia wiernych, ulic, linii kolejo­wych do podróży i transportu itd. Jest to zdolność znalezienia nauczycieli do nauczania uczniów, zdolność do produkowania rzeczy, które ci na­uczy­ciele skonsumują, ale których sami nie produ­kują.

    To są realia; nikt nie może zaprzeczyć ich ist­nieniu. To są te realia, dzięki którym Kanadyj­czycy wolą swój kraj bardziej niż pustynię, mając zaufa­nie, że w tym kraju mogą żyć przyzwoicie.

    Realia te prawidłowo mogą być określane ja-ko „kredyt realny", gdyż słowo „kredyt" ozna­cza za­ufanie, pewność. Ta możliwość produ­kowa­nia, ta podstawa zaufania, ten realny kredyt istniał już wtedy, kiedy do Kanady przybyli pierwsi osad­nicy. Mieli oni zaufanie, że znajdą w tym nowym kraju tyle wszystkiego, żeby się utrzymać – nie przyby-liby tutaj, gdyby myśleli ina­czej. Ten rze­czywisty kredyt wzrastał od tego czasu nieustan­nie.

    Z drugiej strony istnieje „kredyt finansowy", którego używa się w postaci pieniędzy. Ten kredyt finansowy zawiera w sobie zalegalizowane cyfry, które mogą być albo wygrawerowane na złotych monetach, (których już nie ma w obiegu) albo mo­netach ze srebra, niklu, miedzi itp. Te zalegalizo­wane cyfry mogą być także po prostu wydruko­wane na kawałkach papieru, z umieszczonymi na nich wize­runkami różnych ważnych osobistości oraz kilkoma lini­jkami tekstu. Często po prostu, w większości przypadków ten kre­dyt finansowy składa się z cyfr wypisanych przez bankierów w ich księgach, kiedy udzielają poży­czek pożyczko­biorcom, którymi mogą być bądź osoby prywatne i kompanie, bądź różne ciała pu­bliczne.

    Cyfry te zwane „kredytem finansowym" nie są rzeczywistością ani produktami, lecz symbo­lami. Są one środkiem wyceny w cyfrach realiów, które już istnieją lub produktów, które można ła­two wytworzyć, kiedy użyje się tych cyfr w razie po­trzeby do prowadzenia produkcji naszego kraju.

    W przypadku Almy, jak również w większo­ści podobnych przypadków „kredyt realny" nigdy nie przestawał istnieć. Czego brakowało, to sztucznej rzeczy – cyfr, które symbolizują i repre­zentują „re­alny kredyt", pozwalając na uży­cie zdolności pro­dukcyjnej, na nauczanie i utrzy­manie nauczycieli.

    Czy to nie straszne patrzeć na sytuację, która pozwala kontrolerom kredytu finansowego bloko­wać realia – produkcję dóbr i usług, która odpo­wiada potrzebom ludności?

Prowincjonalny system kredytu finansowego

    Zdolność produkcyjna Kanady jest to jej kredyt realny. A zdolność produkcyjna prowin­cji, to kredyt realny tej prowincji. Każda pro­wincja w Kanadzie może produkować dobra na potrzeby swoich mieszkańców, nawet wtedy, gdy wszystkie inne prowincje przestaną istnieć. Nasi przodkowie robili to przy pomocy o wiele bardziej ograniczonych środków niż nasze.

    Na kanadyjską skalę kredyt realny jest kre­dytem narodowym. Na szczeblu prowincji jest to kredyt prowincjonalny. W obu przypad­kach jest to w istocie kredyt spo­łeczny, kredyt oparty na zrzeszeniu się ludzi w społeczeństwo.

    Wobec tego, w rzeczywistości jest coś, co można nazwać „prowincjonalnym systemem kredytu finansowego": Kredyt Ontario, Kredyt Quebeku, Kredyt Nowego Brunszwiku, Kredyt Al­berty itd.

    Więc jeżeli istnieje prowincjonalny kre­dyt fi­nansowy, musi być możliwość oszacowania go w prowincji, gdyż w każdej prowincji istnieje rząd, który dogląda porządku na szczeblu pro­wincjonalnym. Musi istnieć możliwość przed­stawienia tego realnego kredytu w cyfrach fi­nansowych, w cyfrach, które mają możliwość mobilizacji środków materialnych i siły robo­czej prowincji w celu zaspokojenia po­trzeb jej mieszkańców.

    Więc jeżeli mówimy o systemie kredy­tu fi­nansowego Ontario mamy na myśli organ pro­wincjonalny, który będzie zapewniał dostarcze­nie do dyspo­zycji mieszkańców tej pro­wincji kredytu finan­sowego, zapewniającego uży­cie jej rzeczywistego kredytu, jej zdolności pro­dukcyj­nej.

    Gdyby rząd w Ottawie poprzez Bank Ka­nady (Bank of Ca­nada) lub inny organ naro­dowy zadbał o udostępnienie całej ludności Ka­nady kredytu finansowego zgodnego z kredytem realnym całej Kanady, wtedy oczywiście nie trzeba byłoby żądać ustanowienia prowincjo-nal­nego systemu kre­dytu finansowego w Onta-rio lub w żadnej innej prowincji. Naro­dowy kredyt spo­łeczny pokryłby potrzeby wszystkich pro­wincji.

    Ale ponieważ rząd federalny nie chce dzia­łać, musimy prosić rządy prowincji o wprowa­dzenie tego systemu na szczeblu prowincji.

Konstytucja a kredyt

    Wszystkie te wyjaśnienia mogą zdziwić niektó­rych ludzi, którzy pośpiesznie odpowiedzą, że istnieje jedna wielka przeszkoda w tym wszyst­kim: konstytucja kanadyjska!

    Więc porozmawiajmy o tej konstytucji, o tym, co uważa się za Konstytucję Kanady, a mia­nowicie o Akcie Brytyjskiej Ameryki Północnej (The Bri­tish North America Act) z 1867 r., który faktycznie jest aktem prawnym Parlamentu Londyń­skiego i nawet nie poddano go zatwierdzeniu przez pro­win­cje lub kolonie, którym go narzucono.

    Otóż, pomimo, że jest tak stara jak jest i po­mimo wielu sposobów jej interpretacji przez nie­których polityków w celu usprawiedliwienia więk­szego scentralizowania władzy, Konstytucja Kana­dyjska uznaje jednak istnienie kredytu prowincjo­nalnego.

    Konstytucja przewiduje, że prowincja ma prawo „wprowadzać pożyczki na podstawie wła­snego kredytu Pro­wincji", że może ona pożyczać na swój własny kre­dyt. Rząd federalny może to czynić na kredyt całej Kanady, lecz prowincja może to robić tylko na swój własny kredyt (lub zdolność produkcyjną). To znaczy, że prowincja posiada swój własny kre­dyt. Ontario ma swój wła­sny kredyt realny i może pożyczać na ten kredyt, ale nie na kredyt in­nej prowincji. To samo rozu­mowanie dotyczy każ­dej innej prowincji.

    Więc jeżeli każda prowincja posiada swój wła­sny kredyt, który pozwala na pożyczanie i po­padanie w dług, dlaczego nie może ona zrobić użytku z tego realnego kredytu, bez popada­nia w dług za użycie czegoś, co do niej należy?

    Jeżeli posiadam konia, mogę oczywiście wziąć pożyczkę do wysokości jego wartości, lecz co przeszkodzi mi użyć mojego własnego konia tak, jak sobie życzę, bez popadania u kogoś w dług za jego używanie?

    Czy nie jest to nadzwyczaj dziwne iść i żebrać o zagraniczne cyfry do USA, Anglii, Szwajcarii itd., żeby móc korzystać z siły roboczej i bo­gactw naturalnych Ontario, Quebeku, Nowego Bruns­z­wiku itd.? Dlaczego mieszkańcy Ontario muszą popadać w długi u obcokrajowców za pro­dukcję wykonywaną w Ontario, przez jego miesz­kańców i z jego materiałów?

    To prawda, że chociaż kwestia odnosząca się do bankowości i emisji monety leży całkowicie w ge­stii prawodawstwa federalnego, jednak prowin­cjo­nalnego systemu kredytu finansowego kwestia bankowości i emisji monety nie dotyczy. To jest tylko kwestia użycia możliwości produkcyjnych prowincji. Jeżeli akt prawny, zredagowany ponad 100 lat temu, rezerwuje dla rządu federalnego całe prawodawstwo odnoszące się do banków i jeżeli kredyt bankowy nie jest ade­kwatny w celu użycia całej prowincjonalnej zdol­ności produkcyjnej i nie daje ludziom do dyspozy­cji tych towarów, które są fizycznie możliwe i po­trzebne, wówczas jakieś inne środki, różnorodne lub bezpłatne, trzeba zna­leźć, aby przekazać bogactwo prowincji do dyspo­zycji jej mieszkańców. Nie można być niewolni­kiem tekstu, lub jego interpre­tacji, jeżeli jest prze­ciwny logice i ludziom.

    Nadal, według Konstytucji, bogactwa natu­ralne należą do prowincji a nie do Ottawy (stolicy), ani nie do banków, czy do jakiejkolwiek innej in­stytucji finansowej. Bogactwa naturalne Ontario należą do mieszkań­ców Ontario. Warunki pracy odnoszące się do eksploatacji tych bogactw odno­szą się do prowincji. Bogactwa, jeżeli chodzi i lu­dzi i rzeczy są usytu­owane w prowincji: dlaczego klucz do ich użycia ma znajdować się w Ottawie?

Dlaczego to konieczne, żeby­śmy czekali na po­zwolenie od kogoś spoza grani­c prowincji, żeby używać tego bogactwa, które znajduje się we­wnątrz i które należy do prowincji?

System kredytu finansowego Ontario

    Bez wzniecania jakichkolwiek niepokojów rząd Ontario mógłby powołać do życia System Kredytu Finansowego Ontario. Mogłaby to być komisja, podlegająca jurysdykcji Ministra Finan­sów prowincji, której obowiąz­kiem byłoby dostar­czanie wymaganego kredytu fi­nansowego tak, żeby uruchomiona została zdol­ność produkcyjna pro­wincji, zgodna z potrzebami konsumentów, którzy muszą się cieszyć owocami tej produkcji.

    Ten kredyt finansowy zawierałby cyfry moż­liwe do przenoszenia z jednego konta na drugie, w celu zapłaty za pracę, materiały, towary i usługi. Tak, jak prąd elektryczny przechodzi poprzez ka­bel elektryczny i wychodzi przez ten kabel, kiedy skończy swoją pracę, tak kredyt finansowy wypły­wałby z prowincjonalnego systemu kredytu finan­sowego i wracał do niego po zakończeniu swojej pracy.

Handel zagraniczny bez barier

    Uznając, że nie byłoby trudne ustanowienie ta­kiego systemu, wprowadzającego obieg kredytu w granicach prowincji, czy nie uniemożliwiałoby to nabywanie przez ludzi produktów z zewnątrz prowin­cji? Absolutnie nie! Oto jak na przykład prowincja Ontario mogłaby zrealizować swoją propozycję:

    „Wprowadzone zostałyby akty prawne usta­nawia­jące komisję kredytową nazwaną On­tario Kredyt.

    Dla pełnego wykorzystania tej instytucji, mieszkańcy prowincji byliby zachęceni do ko­rzystania z Ontario Kredyt we wszystkich płat­nościach dokonywanych w granicach prowincji. Odbywałoby się to poprzez konta kredytowe w księgach oddziałów należących do Komisji Kre­dytowej Ontario.

    Wszystko, co byłoby potrzebne, żeby uczest­niczyć w Ontario Kredyt to złożenie depo­zytu w oddziale Ontario Kredyt, sumy pienię­dzy wyemitowanych przez system bankowy. Taka suma byłaby wpi­sana jako kredyt depo­nenta tak, jak to się dzieje w zwykłych bankach.

    Zdeponowany w ten sposób kredyt ban­kowy, byłby wyko­rzystywany do czynienia płat­ności poza prowincją.

    Na wszystkie płatności, czy to wewnątrz, czy poza prowincją osoba posiadająca konto w Ontario Kredyt podpisywałaby po prostu «  trans­fer kredytu  », wskazując wysokość prze­kazu tak, jak to się dzieje w zwykłych bankach. Oddział Ontario Kredyt w którym dokonuje się takiego transferu, sfinalizuje transakcje według żą­dania. Jeśli płatności wysyłane byłyby poza prowincję Ontario Kredyt dokonywałby płatno­ści w postaci pieniędzy bankowych odjętych od całkowitej sumy depozytów zgromadzonych przez deponen­tów pieniędzy; w konsekwencji całkowita suma kredytu prowincjonalnego w księgach Ontario Kredyt byłaby pomniejszona o sumę transferu.

    Łatwo zrozumieć, że jeżeli ludzie korzysta­liby z możliwie jak najmniejszej ilości pieniędzy bankowych, które uzyskają z takiego, czy in­nego źródła, dokonywanie płatności poza pro­wincją nie byłoby problemem, tak długo dopóki ludzie nie nabywaliby większości swoich pro­duktów spoza granic prowincji, korzystając w małym zakresie z produktów dostarczanych w granicach prowincji.

    W taki sposób odbywa się handel między krajami. Japończycy wysyłający swoje pro­dukty do Kanady otrzymują swoje płatności we wła­snej walucie, a nie w kanadyjskiej i na od­wrót. Cały biznes finansowania takiego handlu pro­wadzi się bez żadnych trudności w biurach fi­nansistów. W wypadku Ontario te zewnętrzne płatności regulowałoby się automatycznie w biurach Ontario Kredyt.

    Zaletą takiej instytucji byłby brak bariery finansowej, przeszkadzający mieszkańcom pro­wincji w wy­korzystywaniu swojej siły roboczej i bogactw na­turalnych w celu produkcji wszyst­kich dóbr, które są niezbędne do zaspo­kojenia ich potrzeb i pragnień. Wszystko, co jest fizycz­nie możliwe w prowincji do zaspokojenia po­trzeb, zarówno publicznych jak i indywidual­nych, stałoby się także możliwe finansowo, po­przez usługi księgowe Ontario Kredyt."

Przypadek Alberty

    W Kanadzie istnieje prowincja, która ustano­wiła taki system: Alberta, z rządem Kredytu Spo­łecznego premiera Wil­liama Aberharta w latach 30-tych. Był to „Treasury Branch System" (Sys­tem Departamentu Skarbu) utworzony przez ustawę „Alberta Credit House Act".

    W obliczu argu­mentu, że pieniądze i ban­ko­wość podlegają jurys­dykcji federalnej, Douglas wyjaśniał Aberhartowi, że Alberta może przezwy­cię­żyć trudności poprzez wy­korzystanie swojego własnego kredytu, ustana­wiając prowin­cjonalny systemu kredytu finanso­wego, ponie­waż konstytu­cja zapewnia prowincjom prawo „wprowadzania pożyczek na podstawie własnego kredytu Prowin­cji."

    Od 1937 do 1939 r. rząd Aberharta przegłoso­wał wiele ustaw w celu wprowadzenia Kredytu Spo­łecznego na szczeblu prowincji, zastępując in­nymi ustawami, te które zostały zawetowane przez rząd w Ottawie lub przez sądy. Jedna ustawa, któ­rej nigdy nie uchy­lono to Ustawa o Izbie Kredyto­wej Alberty (Alberta Credit House Act) – Akt, który za­opatrywał Mieszkańców Alberty w Dodatkowy Kredyt, tworząc system podobny do Systemu Kre­dytu Ontario, który objaśniono wyżej. Mieszkańcy Alberty jednak nie wykorzystali w pełni tej nowej usługi, jako że powierzyli jedynie niewiel­ki pro­cent transakcji temu oddziałowi, wierząc bardziej bankom i ich systemowi zadłużającego pieniądza. Brakowało edukacji w odniesieniu do tego nowego systemu.

    W 1939 r., kiedy wybuchła II wojna światowa Aberhart zadecydował, że będzie lepiej zawiesić walkę o wprowadzenie Kredytu Społecznego, żeby połączyć się w wysiłku wojennym z resztą Ka­nady. Dał też jasno do zrozumienia, że ma zamiar na nowo podjąć walkę, jak tylko wojna się skoń­czy, ale na nieszczęście umarł w 1943 r. Jego na­stępca Ernest Manning pod wpływem presji członka Zgromadzenia Ustawodawczego Kredytu Społecz­nego, który powiedział, że wojna się już dawno skończyła, przedstawił w 1946 r. Kartę Praw ("Bill of Rights"), która nie była prawdzi­wym Kredytem Społecznym, lecz którą British Privy Co­uncil (Tajna Rada Brytyjska) ogłosiła jako skrajnie nie­bezpieczną.

„Do Ottawy"

    W końcu, w 1947 r. premier Manning całkowi­cie skapitulował oświadczając, że jego rząd nic już nie będzie czynił w sprawie wprowadzenia w prowincji Kredytu Społecznego. Sloganem jego partii stało się powiedzenie: „Do Ottawy". Stał na stanowisku: „Jeżeli chcecie Kre­dytu Społecznego, to może to być zrobione tylko na skalę ogólnona­rodową. Musicie więc wybrać człon­ków Kredytu Społecznego do Parlamentu w Otta­wie." (Nota­bena, po odejściu od polityki Ernest Manning zo­stał dyrektorem banku).

    Sprowadzało się to do tego, żeby powiedzieć, że Aber­thart – wojownik, nie miał racji, że Douglas – twórca propozycji Kredytu Społecznego się mylił i że Ottawa, broniąca „ustanowionego po­rządku" i ekonomii „ortodoksyjnej" miała rację. Partia, która tak łatwo kapituluje w obliczu Ot­tawy, skapituluje jeszcze szybciej w obliczu sił fi­nanso­wych, które dominują Ottawę tak samo, jak domi­nują Wa­szyngton, Lon­dyn i każdy tak zwany „su­werenny" rząd na świecie.

    Partia Kredytu Społecznego w Al­bercie pozo­stała przy władzy do 1971 r., ale od 1947 r. zupeł­nie nie miała nic wspólnego z prawdziwym Kre­dytem Spo­łecznym. Podobnie inna tak zwana Par­tia Kredytu Społecznego dostała się do władzy w prowincji British Colum­bia w 1952 r. i pozostała u władzy przez około 40 lat. Premier British Colum­bii W.A.C. Bennett, lider Partii Kredytu Społecz­-nego tego samego dnia, kiedy został wy­brany, po­wie­dział, że jego partia nie bę­dzie robiła absolutnie ni­czego, żeby wprowadzić zasady Kre­dytu Społecz­nego. Ale to właśnie on i jego grupa ubie­gali się o władzę nie na szczeblu federalnym, a w prowin­cji, pod sztandarem „Kre­dytu Społecz­nego". Tych polityków w rzeczywi­stości wcale nie ob­chodził Kredyt Społeczny. Używali go tylko jako znaku firmowego i szybko porzucili jakąkol­wiek możliwość walki z siłami fi­nansowymi, mó­wiąc: „Do Ottawy". Woleli skie­rować swoją ener­gię na inną walkę: o dojście do władzy lub utrzy­manie się przy niej. W rzeczywi­stości, korzystanie przez niech z szyldu „Kredytu Spo­łecznego", kiedy nie mieli oni najmniejszych intencji wpro­wadzenia ni­czego bliskiego Kredy­towi Społecz­nemu, było przekrętem w celu wpro­wadzenia ludzi w błąd i dezorientację.

Punkt widzenia Douglasa

    A jaka była opinia Clifforda H. Douglasa, twórcy Kre­dytu Społecznego, na temat sloganu „Do Ot­tawy"? Odpowiedział on na to pytanie przed Komisją Farmer­ską Zgromadzenia Ustawo­dawczego Alberty 6 kwietnia 1934 r. (W obliczu rosną­cej popularności idei Kredytu Społecznego wśród ludności Alberty partia rządząca, Zjedno­czeni Farme­rzy, poprosiła Douglasa o wypowiedź wobec Zgromadzenia Ustawodawczego). Trzej członkowie Zgromadzenia, panowie Ross, Gibbs i MacLachlan zapytali Douglasa o opinię w sprawie sloganu „Do Ottawy". Dwóm pierwszym Douglas odpowiedział:

    „Powiększenie zakresu problemu, to część wielkiego planu doradców systemu finanso­wego. Robią to, żeby zmusić do pozyskania większej ilości ludzi, w celu rozwiązania tego problemu.

    Wkrótce uczynią to światową sprawą, która może być rozwiązana tylko przez zwoły­wanie światowych konferencji. Każdy wie, jaki jest re­zultat tych konferencji.

    Jest tylko jedna skuteczna metoda: ograni­czać coraz bardziej i bardziej problem i ograni­czać jego zasięg tak daleko, jak to tylko moż­liwe, żeby w końcu gdzieś go wprowadzić."

    Więc zamiast czekać na zwycięstwo idei w skali całej Kanady, kiedy przekona się prowincję do tej idei, można zacząć ją wprowadzać w pro­wincji – w najmniejszej jednostce rządowej, która posiada władzę legislacyjną – zamiast powiększać pro­blem.

    MacLachlanowi Douglas odpowiedział w ten sam sposób, lecz obszerniej:

    „Powiedzenie «  Do Ottawy  » sprowadza się do powiedzenia w praktyce, jeżeli nie w sło­wach:'Musimy iść do Londynu, ponieważ mamy do czynienia z Międzynarodowymi Finansami; nie możemy rozwiązać problemu w Ottawie, mu­simy iść do Londynu.'A kiedy będziecie w Lon­dynie, powiedzą wam:'Bardzo dobrze, ale musi­cie działać w koope­racji z Wall Street (nowojor­skie centrum fi­nansowe).'A kiedy znajdziecie się w Nowym Jorku usłyszycie, że musicie dzia­łać zgodnie z decyzjami Banku Rozrachunków Międzynarodowych (Bank for International Set­tlements) w Bazylei (Szwajcaria).

    Kiedy porzucicie wolne działanie na własną rękę, wtedy nie będzie końca. Jest to dokład­nie strategia obecnych sił finansowych, aby uczy­nić kwestię finansów zagadnieniem globalnym, tak by żadna część świata nie była dostatecz­nie silna, żeby ją rozwiązać.

    Jeżeli chcecie uzyskać jakieś rezultaty, naj­lepszym sposobem jest zacząć w domu, w waszej własnej prowincji i sprawdzić, czy możecie od­nieść sukces na skalę prowincji. Jeżeli rozważy­cie problem w tym duchu, to jesteście w stanie go rozwiązać. Ale jeżeli przekażecie problem do Ottawy, to oczywiste, że nie będziecie go w sta­nie rozwią­zać, ponieważ właśnie odsunęliście się od niego.

    Jeżeli pozwolicie wyższym ciałom ustawo­dawczym prze­szkodzić sobie w zrobieniu tego, co chcecie, to oczywiste, że nie osiągniecie w ogóle żadnej re­formy.

    W rzeczywistości to do was należy decyzja, czy będziecie w stanie powiedzieć:'Nie intere­suje nas Akt Brytyjskiej Ameryki Północnej (Bri­tish North America Act), jeżeli on nas niepokoi i nęka, ZMODYFIKUJEMY go lub POMINIEMY, ale z pewnością osiągniemy to, czego pra­gniemy."

Sprawa najwyższej wagi

    To były mocne słowa, ale Douglas wiedział, że reforma, której bronił była sprawą najwyższej wagi. Więc także podkreślił w kilku słowach całe zło, które obecny system finansowy wyrządza lu­dziom, poprzez jego arbitralną kontrolę krwio­obiegu życia ekonomicznego narodów:

    „Obecnie, faktycznie 90% przestępstw w świecie jest bezpośrednim następstwem systemu finansowego.

    Doskonale zrozumiały jest pęd ekono­miczny, żeby uczynić wojny sprawą pierwszo­planowych działań obecnego systemu finanso­wego, co nieuchronnie prowadzi do wyścigu o zagraniczne rynki, aby przez to uzyskać jakąś siłę nabywczą.

    Cała obecna bieda, wszystkie troski ludzi biznesu, coraz wyższa ilość samobójstw, klasa wyrzutków żyjących w slumsach lub innych nieludzkich miejscach – wszystko to wynika bezpośrednio z obecnego systemu finanso­wego."

    Po nakreśleniu obrazu sytuacji, Douglas miał rację pytając, czy pozostaje usprawiedliwione związanie Konstytucją, która jest ustanowiona prze­ciwko woli całej prowincji, chcącej się uwol­nić od takiego systemu finansowego:

    „Czy można po rozważeniu tego wszyst­kiego nadal twierdzić:'Och, nie! Nie wolno nam ruszać Aktu Brytyjskiej Ameryki Północnej!'Mówiąc to akceptujemy logiczne kon­sekwencje obecnego systemu finansowego," po­wiedział Douglas.

    „Pozostaje tylko jedno pytanie, które powin­niście sobie zadać:'Co mo­żemy zrobić, żeby zmienić ten sys­tem finansowy?'

    Jeżeli istnieje pisane prawo, które przeszka­dza wam w zmianie tego systemu i je­żeli nie chcecie gwałcić prawa (to znaczy, jeżeli chcecie działać konstytucjonalnie), to pozostaje wam tylko jedna rzecz, którą możecie zrobić: zmie­nić prawo. To w mojej opinii może być zro­bione tylko poprzez zgodną presję wszystkich lu­dzi.

    Wszyscy, oprócz finansistów, cierpią wsku­tek strasznej plagi tego destruk­cyjnego, usta­wionego do góry no­gami systemu finansowego. Mówię to bez żad­nego uprzedzenia. Osobiście nie jestem wcale poważną ofiarą. Ja po prostu obserwuję tę rzecz z punktu widzenia inży­niera."

    Jak widać, punkt widzenia Douglasa, który stworzył zasady Kredytu Społecznego jest zupełnie przeciwny do punktu widzenia tych, którzy pro­mowali Partię Kredytu Społecznego na scenie fe­deralnej, z jej slo­ganem: „Do Ottawy". Udając, że się rozwiązuje problem przez powiększanie jego skali jest rze­czywiście niedorzecznością. Sprowa­dza się to do porzucenia walki argumentując, że pole bity jest gdzieś indziej.

    Walka prowadzona przez administrację Aber­harta o prawo Alberty do bezpośredniego korzy­stania ze swojego realnego kredytu trwała od 1937 do 1939 r.. Pokazała ona jednak, jaki rodzaj wła­dzy dominuje nad rządami centralnymi. Jak po­wiedział Douglas, gdyby Kredyt Społeczny był ab­surdem i gdyby był bezwartościowy jako efek­tywna odpo­wiedź na Wielką Depresję tego okresu, najlepszym sposobem wykazania tego byłoby po­zwolenie rzą­dowi Alberty na kontynuację polityki Kredytu Spo­łecznego. Siły finansowe bały się jed­nak, że nawet częściowe wprowadzenie Kredytu Społecznego udowodniłoby jego sukces, tak że za­stosowano wszystkie metody, żeby temu zapobiec.

    Z drugiej strony kampania „Do Ottawy" pro­wa­dzona w 1947 r. wykazała tylko bezcelowość wprowadzania reformy tak ważnej jak Kredyt Społeczny poprzez wybory, szczególnie wówczas, kiedy kandydaci „adoptują" prawdziwy Kredyt Społeczny według swojego gustu.

Działać na szczeblu prowincji

    Major Douglas radził zatem wybór jednej z trzech metod:

    Pierwsza: zlekceważyć konstytucję, która broni sys­temu, występującego przeciw dobru ogól­nemu i która rodzi poważne i niezliczone zło. Ale, żeby to uczynić trzeba lu­dzi gotowych pójść za swoim rządem. W roku 1944 zadałem następujące pyta­nie panu So­lonowi Low, który był wów­czas Prowincjonalnym Mini­strem Skarbu rządu Al­berty: „Dla­czego wasz rząd nie zlek­ceważy po prostu sprzeci­wów Ottawy lub innych źródeł i nie powie:'Jest to przeważająca wola mieszkańców Al­berty!'?" Low odpowiedział: „Ludzie za tym nie pójdą." „Dla­czego nie – powiedziałem – skoro przeważająca większość z nich głosowała za Kre­dytem Społecz­nym?" „Ach!" – to było wszystko, co pan Low miał do powiedzenia.

    Jest prawdą, że głosowania wiele nie zna­czą – i wiemy to dzisiaj nawet lepiej. Ich rezultaty zależą znacznie bardziej od mas ludzi zahipnotyzowanych kilkoma sloganami, niż od zdeterminowanej woli wyrażanej przez oświeconą część społeczeństwa. (Mieszkańcy Alberty udowodnili to, kiedy wyka­zali więcej zaufania w stosunku do systemu ban­kowego, który właśnie potępili, niż do prowincjo­nalnego Credit House / Izby Kredytowej założonej przez rząd, na który właśnie głosowali.)

    Druga metoda zasugerowana przez Douglasa, to pominięcie warunków prawa, które występo­wało przeciwko wolności prowincji, żeby uwolnić się na szczeblu prowincjonalnym od czy­sto finan­sowych przeszkód.

    Ta metoda pominięcia konstytucji mogłaby być zre­alizowana przez ustanowienie prowincjo­nalnego systemu księgowania dla transakcji pro­wincjo­nalnych w odnie­sieniu do produkcji i dys­try­bucji. (Tak jak wyjaśniono to wyżej na przykła­dzie Sys­temu Kredytowego Ontario.) Byłoby to coś takiego jak od­działy Departamentu Skarbu za­łożone w Al­bercie w 1938 r. poprzez Alberta Cre­dit Ho­use Act (Akt Izby Kredyto­wej Alberty). Ale tak, jak obja­śniono, wymaga to ludności dobrze poinformo­wanej i gotowej na po­parcie rządu tak dalece, jak tylko nowy system na to pozwala.

    Trzecia metoda to zmodyfikowanie konstytu­cji. Ale znowu wymaga to, żeby ludność chciała całą swoją siłą stanąć za rządem w celu uzyskania tej modyfikacji. Douglas powiedział, że mogłoby to być zrobione „tylko poprzez zgodną presję lud­ności".

    Zgodna presja ludności nigdy nie może być owo­cem społeczeństwa podzielonego przez partie poli­tyczne. (Szczególnie przez tzw. partie „Kre­dytu Społecznego", które w rzeczywistości bronią poli­tyki przeciwnej prawdziwym zasadom Kre­dytu Społecznego zalecanym przez C.H. Douglasa.)

    My Kredytowcy Społeczni pisma Michael ro­zumiemy to. To nie nowa partia, ani federalna, ani prowincjonalna, przyniesie nowy system ekono­miczny, taki jak zasady Kredytu Społecznego stwo­rzone przez Douglasa, ale „nowa" społeczność – obywatele, którzy są poinformowani i którzy po­czuwają się do indywidualnej odpowiedzialności.

Bez separatyzmu

    W swoich sugestiach wprowadzenia Kredytu Społecznego na szczeblu prowincji Douglas nigdy nie sugerował oderwania się od federacji kanadyj­skiej. Jedynie mówił, że prowincje powinny bronić swojej autonomii (korzystania ze swojej władzy, która według konstytucji do nich należy), poprzez wy­korzystywanie swojego własnego kredytu. Nikt nie kwestionuje autonomii prowincji, co do bo­gactw naturalnych i siły roboczej, więc dlaczego prowincja ma się wahać, by domagać się swojej autono­mii, poprzez pracę swoich ludzi eksploatu­jących jej bogactwa materialne? Celem połączenia się prowincji w konfederację, nie była na pewno re­dukcja ich możliwości rozwoju, lecz przeciwnie, szybszy rozwój poprzez korzystanie każdej z nich z postępu całego związku. Jeżeli ktoś staje się czę­ścią związku to w tym celu, żeby było mu lepiej, niż gdyby był poza nim.

    Więc żeby rozwiązać swoje problemy ekono­miczne, prowincje kanadyjskie nie muszą się odłą­czać od Kanady, nie potrzebują żadnej partii sepa­ratystycznej (jak np. Parti Quebecois w Que­beku. A przy oka­zji nawet premier Quebeku i jego rząd, gdyby naprawdę chcieli dobra mieszkańców Que­beku, mogliby natych­miast ustanowić System Kre­dytu Quebeku, bez odłączania się od Kanady. Mają upodobanie w oskarżaniu rządu w Ottawie o wszystko i obwinia­nie go za mówienie zawsze „nie" Quebekowi, lecz jeżeli nie wprowadzą wła­snego prowincjonalnego systemu kredytu finanso­wego w celu rozwiązania problemów ekonomicz­nych swojej prowincji, mogą wtedy obwiniać tylko siebie.)

    Prawdziwi Kredytowcy Społeczni pisma MI­CHAEL, którzy nie wierzą w tzw. partie „Kre­dytu Społecznego", ale raczej uznają zasa-dy Clifforda H. Douglasa, są zbyt dobrze poin-for­mowani i są patriotami, więc nie opowiadają się za sepa­ratyzmem Quebeku, ani żadnej innej prowincji od reszty Kanady. W przeciwieństwie do tego, co mówią separatyści w Quebeku, An­-glicy nie są wrogami Francuzów: witamy ludzi każdego po­chodzenia, wszyscy możemy razem mieszkać w naszym pięknym kraju. Nie, praw­-dziwym wro­giem pełnego rozwoju każdego Ka­nadyj­czyka jest klika, która kontroluje pienią­dze i kredyt. Ten wróg, jeżeli się go nie pokona, za­mieni się wkrótce w dyktaturę totalitarnego i komuni­stycznego państwa policyjnego.

    A przy okazji, przodkowie Kanadyjczyków po­chodzenia francuskiego pierwsi przybyli z Eu­ropy, w celu osiedlenia się w Kanadzie i osiedlili się nie tylko w Quebeku, lecz także w innych pro­wincjach, włącznie z zachodnią Kanadą. Kanada należy tak samo do nich, jak należy do ludzi in­nego pochodzenia, którzy żyją w tym rozległym kraju. Widzimy w przeszłości, poprzez historię ludzko­ści, ludzi którzy walczyli, aby powiększyć swoje terytorium, ale trzeba być separatystą Que­beku, żeby walczyć o redukcję swojego teryto­rium! (Wy­rzekając się Kanady dla Quebeku.)

    Prawdziwe rozwiązanie, to nie separatyzm, ale prowincjonalny system kredytu finansowego dla każdej prowincji Kanady.

Louis Even    

Kredyt Społeczny w prawodawstwie prowincjonalnym

    Zakładając instytucję prowincjonalnego sys­temu kredytu finansowego, każda prowincja mo­głaby wprowadzić propozycje finansowe szkoc­kiego inżyniera Clifforda H. Douglasa, których celem jest umieszczenie systemu finansowego w służbie człowieka. Propozycje te znane są jako „Kre­dyt Społeczny".

    Prowincjonalne prawo Kredytu Społecz­nego musi mieć jako swój cel:

    Ustanowienie w prowincji techniki kredytu, która wiernie odzwierciedla w każdym czasie realia ekonomiczne oraz zaopatruje konsumen­tów w środki do zamawiania dóbr pochodzą­cych ze zdolności produkcyjnej prowincji i słu­żących zaspoko­jeniu potrzeb konsumentów.

W tym celu trzeba stworzyć prowincjo­nalne biuro kredytowe, którego funkcje byłyby nastę­pujące:

    1.  Prowadzenie księgowości dotyczącej wielkości produkcji i konsumpcji w prowin­cji.

    2.  Dostarczanie nowego kredytu do sfinan­sowania całej nowej produkcji odpo­wia­dającej potrzebom publicznym i prywat­nym.

    3. Wypłacanie każdemu obywatelowi okre­sowej dywidendy jako jego wkładu w tworzenie owoców postępu oraz innych ko­rzyści, które są rezultatem życia w społe­czeństwie.

    4. Kalkulowanie oraz publikowanie na każdy okres księgowy, współczynnika ceny, który zastosowany w stosunku do wszyst­kich cen detalicznych, bez niczy­jej krzywdy, po­zwala na sprzedaż całej produkcji, odpo­wiadającej potrzebom oraz wycofuje kredyt z obiegu wraz z szybkością konsumpcji tej pro­dukcji.

Louis Even

* w niedługim czasie na łamach Michaela - edycji polskiej szczegółowa analiza amerykańskiego do­lara, tego tworzonego przez Johna F. Kennediego ze zdjęciami banknotu Stanów Zjednoczonych" i banknotu Rezerwy Federalnej.


Rzeczywistym kredytem danej prowincji jest jej zdolność produkcyjna. Każda prowincja w Kana­dzie mogłaby nadal produkować dobra, których potrzebują jej mieszkańcy, nawet wówczas, gdyby wszystkie inne prowincje przestały istnieć. Nasi przodkowie robili to przy pomocy środków o wiele bardziej ograniczonych niż nasze.

W rzeczywistości jest więc coś takiego, co można by nazwać kredytem prowincjonalnym: Kredytem Ontario, Kredytem Quebeku, Kredytem New Brunswick, Kredytem Alberty, itd.

Więc jeżeli istnieje kredyt prowincjonalny, musi też być możliwa na szcze­blu prowincji jego cena, gdyż w każdej prowincji jest rząd, który utrzymuje porządek w skali tej prowincji. Musi być możliwa reprezentacja tego realnego kredytu w cyfrach finansowych, w cyfrach, które mogą mobi­lizować bogactwa materialne i siłę roboczą prowincji w celu zaspokojenia potrzeb jej miesz­kańców.

O autorze

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com