Zamieszczamy fragmenty artykułu Katherine Albrecht pt. „Supermarket Cards: The Tip of the Retail Surveillence Iceberg" ("Karty w supermarkecie. Wierzchołek góry lodowej inwigilacji handlu detalicznego"), opublikowanego w Denver University Law Review, lato 2002, tom 79, numer 4, strony: 534-539 i 558-565.
Katherine Albrecht
„W ciągu 5-10 lat pojawią się zupełnie nowe sposoby załatwiania spraw i stopniowo staną się one powszechne. Oczekujcie wielkich zmian." – Centrum Auto-ID Massachusetts Institute of Technology (MIT).
Karty supermarketowe i urządzenia inwigilacji w handlu detalicznym są jedynie początkiem wojny sprzedawców z konsumentami. Jeśli konsumenci zaniechają obecnie sprzeciwu wobec tych praktyk, nasze długoterminowe perspektywy mogą być podobne do dystopijnej [przeciwieństwo utopii – red.] powieści science fiction.
Nowy system śledzenia towarów konsumpcyjnych zwany RFID – Radio Frequency IDentification (Identyfikacja przy pomocy częstotliwości radiowej), jest gotów do wkroczenia w całe nasze życie, z głębokimi konsekwencjami dla prywatności konsumentów. RFID łączy technologię identyfikacji przy pomocy częstotliwości radiowej z wysoce zminiaturyzowanymi komputerami, które umożliwiają identyfikację i śledzenie produktów w każdym punkcie łańcucha zaopatrzenia.
System ten może być zastosowany do prawie każdego wyrobu fizycznego, od długopisów do pasty do zębów, który zawierałby swoją własną unikalną informację w formie wbudowanego czipu. Czip ten wysyła sygnał identyfikacyjny, pozwalający mu komunikować się z urządzeniami odczytującymi i innymi produktami wyposażonymi w podobne czipy.
Analitycy przewidują nadejście czasu, kiedy system będzie używany do identyfikacji i śledzenia każdej rzeczy produkowanej na naszej planecie.
RFID wykorzystuje system numeracji zwany EPC („Electronic Product Code" – „Elektroniczny Kod Produktu"), który może zapewnić unikalną identyfikację każdego obiektu fizycznego na świecie. EPC ma wymienić kody kreskowe UPC, używane dziś na produktach.
W przeciwieństwie do kodu kreskowego jednak, EPC wychodzi poza kategorie identyfikacji produktów – przypisuje on faktycznie unikalny numer każdemu elementowi, jaki schodzi z linii produkcyjnej. Na przykład, każda wyprodukowana paczka papierosów, pojedyncza puszka napoju gazowanego, każda żarówka czy paczka żyletek, będą identyfikowane wyłącznie przez swój własny numer EPC.
Numer ten po wyznaczeniu jest transmitowany przez lokalizator częstotliwości radiowej, umieszczony w produkcie lub na nim. Te maleńkie lokalizatory, których przewidywany koszt miał wynosić w końcu roku 2004 mniej niż 1 cent [uwaga: tag o koszcie 1 centa okazał się nieosiągalny w 2004 r. Koszt pasywnego lokalizatora RFID wynosi obecnie od 20 do 80 centów – K. A. 9/04], mają „wielkość między ziarenkiem piasku a drobiną kurzu". Mają być umieszczane bezpośrednio w żywności, odzieży, lekach, czy częściach samochodowych podczas procesu produkcyjnego.
Do odbierania sygnału transmitowanego przez lokalizatory RFID używane są urządzenia odczytujące (czytniki) lub odbiorniki. Rzecznicy przewidują wszechobecną globalną sieć milionów czytników wzdłuż całego łańcucha zaopatrzenia – w portach lotniczych, morskich, na autostradach, w centrach dystrybucji, magazynach, sklepach detalicznych i w mieszkaniach. Pozwoli to na nieprzerwaną, ciągłą identyfikację i śledzenie artykułów fizycznych, kiedy przenoszą się one z jednego miejsca na inne, umożliwiając przedsiębiorstwom określenie, gdzie i w jakim miejscu znajdują się wszystkie ich produkty w każdym czasie.
Steven Van Fleet, dyrektor w International Paper, z niecierpliwością oczekuje przyszłości. „Umieścimy lokalizatory częstotliwości radiowej ID we wszystkim, co się rusza w łańcuchu zaopatrzenia w Północnej Ameryce", zachwycał się ostatnio.
Ostatecznym celem RFID jest utworzenie „fizycznie połączonego świata", w którym każdy artykuł na naszej planecie byłby oznaczony numerem, zidentyfikowany, skatalogowany i śledzony. Istniejąca technologia umożliwia realizację tego. Opisywane jako „raczej polityczny niż technologiczny problem", tworzenie systemu globalnego „wiązałoby się z negocjacjami pomiędzy różnymi krajami i zgodą między nimi". Celem zwolenników jest światowa akceptacja technologii, potrzebnych do zbudowania infrastruktury w ciągu kilku nadchodzących lat.
„Kradzieże zostaną radykalnie ograniczone, ponieważ przedmioty będą się zgłaszały, kiedy zostaną skradzione, a ich inteligentne lokalizatory będą także służyły jako urządzenia samonaprowadzające, wskazując ich dokładną lokalizację." – Centrum Auto-ID MIT.
Po założeniu Centrum Auto-ID w Massachusetts Institute of Technology (MIT) w 1999 r., rozwinęło się ono w niezwykłym tempie. Centrum przyciągnęło fundusze od największych producentów dóbr konsumpcyjnych na świecie i posiada nawet wśród swoich sponsorów Departament Obrony USA. W przeprowadzonym w połowie 2001 r. teście pilotażowym z udziałem firm: Gillette, Philip Morris, Procter & Gamble i Wal-Mart, centrum założyło w całym mieście Tulsa, w stanie Oklahoma urządzenia, działające w oparciu o sygnały radiowe, żeby sprawdzić ich zdolność śledzenia opakowań, wyposażonych w identyfikatory RFID.
Chociaż wielu rzeczników RFID skupia się na zapasach i efektywności łańcucha zaopatrzenia, inni rozwijają zastosowania finansowe i konsumpcyjne, które, jeśli zostaną przyjęte, będą miały groźne konsekwencje dla możliwości uniknięcia przez konsumentów przytłaczającej inwigilacji producentów, kupców detalicznych i sprzedawców. Oczywiście rząd i ochrona porządku publicznego będą od razu używać tej technologii, żeby mieć na oku także obywateli.
Europejski Bank Centralny spokojnie pracuje nad wstawieniem lokalizatorów RFID we włókna banknotów euro do końca 2005 r. Identyfikator umożliwiałby pieniądzom przenoszenie swojej własnej historii przez zapisywanie informacji na temat miejsca ich pobytu, dając rządom i agencjom ochrony porządku publicznego środki do dosłownego „śledzenia pieniędzy" w każdej transakcji. Gdyby urządzenia RFID zostały umieszczone w banknotach, anonimowość, na jaką pozwala gotówka w transakcjach konsumpcyjnych, zostanie wyeliminowana.
Hitachi Europe chce być dostawcą identyfikatorów. Przedsiębiorstwo to wyprodukowało inteligentny czip identyfikacyjny, który – o wielkości zaledwie 0,3 milimetra kwadratowego i grubości ludzkiego włosa – można z łatwością umieścić w banknocie. Masowa produkcja nowego czipu rozpocznie się w ciągu roku. [zob. MICHAEL nr 41, marzec-kwiecień 2007, „Zniewolenie ludzi technologią mikroczipu"].
„Sygnał radiowy jest inną technologią, której supermarkety już używają w wielu miejscach w sklepie. Wyobrażamy sobie teraz dzień, w którym konsumenci wejdą do sklepu, wybiorą produkty, których opakowania są wyposażone w małe kody UPC o częstotliwości radiowej, i wyjdą ze sklepu bez przechodzenia nawet przez kasę, czy podpisywania swojego nazwiska na kropkowanej linii." – Jackie Snyder, kierownik płatności elektronicznych Supervalu (supermarkety), Inc. i przewodniczący Komisji Płatności Elektronicznych Instytutu Rynku Żywnościowego.
RFID rozszerzy do nieprawdopodobnych granic zdolność sprzedawców do monitorowania zachowania klientów. Z korporacyjnymi sponsorami, takimi jak Wal-Mart, Target, Instytut Rynku Żywnościowego, Home Depot i brytyjska sieć supermarketów Tesco, jak również największymi światowymi producentami towarów konsumpcyjnych, włączając takie firmy, jak Procter and Gamble, Phillip Morris i Coca Cola, jesteśmy niedaleko od pojawienia się nadzorujących identyfikatorów opartych na technologii RFID w każdym produkcie, zakupionym w sklepie, znajdującym się w domu konsumenta.
Według filmów video „Dom przyszłości" i „Sklep przyszłości", sponsorowanych przez Procter and Gamble, zastosowania mogą włączać wózki sklepowe, które automatycznie pobierają pieniądze z kont konsumentów (nie będą już więcej potrzebne karty, łączące zakupy z konsumentami), lodówki, które informują supermarket o swojej zawartości, żeby odnowić zamówienie oraz interaktywne telewizje, które wybierają reklamy oparte na zawartości domowej lodówki.
Teraz, kiedy karty klientów zaostrzyły swój apetyt na dane, sprzedawcom nie wystarcza już wiedza na temat tylko tego, kto kupuje co, kiedy, gdzie i jak. Jakkolwiek może to wydawać się nieprawdopodobne, planują oni teraz sposoby monitorowania użycia produktów w samych mieszkaniach konsumentów. Identyfikatory RFID połączone z domowymi odbiornikami, zainstalowanymi w półkach, podłogach i drzwiach wejściowych, mogą dostarczyć takiego stopnia wszechwiedzy na temat zachowań konsumentów, który zdumiewa wyobraźnię.
Zastanówmy się nad następującymi stwierdzeniami Johna Stermera, starszego wicedyrektora eBusiness Market Development (rozwoju rynku elektronicznego biznesu) w ACNielsen:
„Następną wielką rzeczą" po kodach kreskowych były rozpowszechnione karty klientów. Podczas gdy w lepszy sposób łączyły one konsumentów z ich zakupami, karty stałego klienta były poważnie ograniczone… zważywszy na użytkowe, demograficzne, psychograficzne i ekonomiczne martwe punkty obserwowanych danych… Dla zapewnienia wszechobecnego zrozumienia bieżących i autonomicznych zachowań konsumentów dotyczących zakupów, ich postaw i używania produktów, potrzeba było czegoś bardziej zintegrowanego i całościowego. Odpowiedź: technologia RFID (System Identyfikacji Radiowej)… W przemyśle, RFID umożliwia połączenie całej informacji o produkcie z konkretnym konsumentem, określanym przez kluczowe wskaźniki demograficzne i psychograficzne… Kiedy już zebraliśmy informacje dotyczące zakupów, możemy teraz zestawić wielorakie cechy zakupu produktu konsumpcyjnego z takimi szczegółami konsumpcji, jak: kto, kiedy i jak używa produktu".
Sprzedawcy nie są jedynymi osobami, które chcą obserwować, co robicie w waszych domach. Nawiążmy znowu do obserwacji stanu zdrowia. Niektórzy sugerowali, żeby opakowania z tabletkami w gabinetach medycznych były wyposażone w tagowane urządzenia RFID, co umożliwi lekarzom zdalne monitorowanie zastosowania się pacjenta do przepisanego leku.
Podczas gdy wynalazcy twierdzą, że technologia RFID stworzy „porządek i równowagę" w chaotycznym świecie, nawet dyrektor wykonawczy centrum, Kevin Ashton, przyznaje, iż istnieje odczucie „nowego wspaniałego świata" w stosunku do tej technologii. Przyznaje on, na przykład, że ludzie mogą sprzeciwiać się pomysłom policji, używającej RFID do skanowania zawartości bagażników samochodowych bez konieczności ich otwierania. Jeden z dyrektorów centrum, Sanjay E. Sarma, rozpoczął już planowanie strategii odparcia ostrego sprzeciwu społeczeństwa, z jakim, jak sądzi, system się spotka.
Katherine Albrecht
(Przypisy do artykułu można znaleźć pod adresem internetowym: http://www.spychips.com/rfid_overview.html)