Wyludnienie obszarów wiejskich na rzecz dużych centrów miejskich jest poważnym problemem wielu krajów. Ludzie opuszczają swoje gospodarstwa i ziemię zagospodarowaną przez swoich przodków, żeby przeprowadzić się do wielkich miast, gdzie, jak sądzą, będą mieli większe możliwości znalezienia pracy i utrzymania swoich rodzin. Jest jednak faktem, że większość z nich nie poprawia swojego losu i zwiększa tylko liczbę bezrobotnych w miastach.
Artykuł Gilberte Côté-Mercier jest odpowiedzią na sytuację, jaka ma miejsce w kanadyjskiej prowincji Quebec. Polska staje przed podobnym wyzwaniem. Wejście do Unii Europejskiej wiąże się z likwidacją ponad dwóch milionów indywidualnych gospodarstw rolnych, które dają miejsce pracy wielu milionom ludzi. Nie będziemy musieli likwidować tych gospodarstw, jeżeli powiemy: Nie dla Unii Europejskiej!
Dwa odległe od dużych centrów rejony prowincji Quebec: półwysep Gaspe i Północne Wybrzeże, stanęły wobec problemu wyludnienia. Młodzi ludzie nie mogą znaleźć pracy i nie widzą żadnej przyszłości na ziemi ich przodków. Są więc zmuszeni do przeniesienia się do dużych miast. Muszą „emigrować", żeby zarobić na chleb. Różne szczeble władzy rządowej przyczyniły się nawet do tej emigracji przez likwidację lub łączenie wielu wsi w rejonie Gaspe. Chcą one zamienić te okolice w rejon turystyczny, bez przemysłu. Chcą one zakończyć wszystkie wysiłki wielu generacji, które zagospodarowywały te „odległe" rejony.
Gilberte Côté-Mercier pod wpływem tej smutnej sytuacji napisała poważny artykuł, w którym proponuje rozwiązanie ekonomiczne, kładące kres tej przymusowej emigracji.
Gilberte Côté-Mercier
Ten rozpaczliwy dramat rodzin wygnanych z ziemi swoich przodków daje nam dużo do myślenia. Rodziny, które w przeszłości były właścicielami teraz są dzierżawcami, obcymi ludźmi tułającymi się po ziemi swoich przodków. To smutne widzieć porzuconą ziemię uprawną.
Jest jeszcze nawet coś bardziej rozpaczliwego w tym obrazie, rodzaj ubóstwa, które nie zawsze jest dostrzegane: hańba społeczeństwa, które zezwala na taką niesprawiedliwość. Społeczeństwo, które niszczy wsie, wypędza rodziny z ziemi ich przodków, jest społeczeństwem w stanie grzechu śmiertelnego. Jeśli to społeczeństwo się nie poprawi, zostanie wkrótce całkowicie zniszczone przez swoje własne grzechy.
Może się zdarzyć, że przeczytają ten tekst ludzie bardzo bogaci i powiedzą: „To smutne, ale to nie mój problem. Na szczęście to nie ja jestem ofiarą!" Dobrze, nie jesteś jeszcze ofiarą, ale jesteś winny, jesteś współsprawcą tego grzesznego społeczeństwa.
Społeczeństwo nie jest abstrakcją, ani słupem telegraficznym. Składa się z ludzi. Dlatego też muszą być ludzie odpowiedzialni za niesprawiedliwość społeczeństwa.
Kim są ci odpowiedzialni? Są nimi wszyscy! My wszyscy jesteśmy odpowiedzialni, szczególnie ci spośród nas, którzy mają więcej środków i władzy, ale nie używają ich, żeby naprawić niesprawiedliwość. Ci, którzy mają pieniądze, którzy są bardziej wykształceni, którzy mają prestiż, którzy są u władzy, ci są odpowiedzialni za niesprawiedliwość społeczną.
Najczęściej te kategorie ludzi, które wymieniłam powyżej są zbyt egoistyczne, by widzieć komunizm ogarniający nasze kraje, miasta i narody. Bo przecież wyrzucanie rodzin z ich domów, zajmowanie ich ziemi i likwidacja wsi to prawdziwy komunizm.
Ludzie obawiają się komunizmu i jednego rządu światowego, który jest komunizmem zainstalowanym w skali globalnej, z dwóch powodów: po pierwsze, komunizm jest ateistyczny. Zaprzecza istnieniu Boga. Usuwa każdą przyczynę ludzkiego istnienia, ponieważ jesteśmy przeznaczeni do przebywania z Bogiem w Niebie na zawsze. Z tego powodu musimy walczyć z komunizmem.
Jest jeszcze jednak inna wada komunizmu, inny powód, by z nim walczyć: zaprzecza on prywatnej własności. Pozbawia jednostki i rodziny tego, co prawnie do nich należy. Dawni właściciele zamienieni są w dzierżawców, robotników, niewolników i więźniów.
Czyż nie to dzieje się teraz w naszych krajach? Wiara zaczyna być niszczona. Własność rodzinna zaczyna być niszczona. Wiele rodzin zostało wyrzuconych ze swojej ziemi w rejonie Gaspe, całe wsie zostały wyludnione i zlikwidowane. Kontynuuje się eliminację wsi przez ich łączenie. Taką politykę prowadzi się też w innych regionach.
Jesteśmy świadkami wprowadzania polityki komunistycznej. Nasi ojcowie byli prawdopodobnie właścicielami, tak jak byli nimi nasi dziadkowie, gdyż każdy był w tamtym czasie właścicielem. Nasz kraj został zagospodarowany przez naszych przodków. Oni oczyścili ziemię, uprawiali ją, rozwijali z pokolenia na pokolenie i przekazali ją swoim dzieciom. Logicznie powinniśmy posiadać więcej rzeczy niż nasi przodkowie, ponieważ kraj został dzięki nim rozwinięty, stał się bogatszy, ma więcej gospodarstw i domów. To, co się dzieje jest jednak zupełnym przeciwieństwem. Zostaliśmy dzierżawcami własności naszych przodków, chociaż jesteśmy ich prawnymi spadkobiercami. Jesteśmy zmuszani nawet do ciągłej emigracji, żeby zarobić na życie i utrzymać swoją rodzinę. Nie jesteśmy nawet dzierżawcami; staliśmy się bezdomnymi, tułającymi się ludźmi.
Kto stworzył ten stan rzeczy? Kto jest prawdziwym winowajcą? Kto głównie odpowiada za ten nieporządek? Odpowiedzialny jest obecny oszukańczy system finansowy.
Czy wiecie, co robi obecny system finansowy? Posłuchajcie. Kiedy pracownicy rozwijają nasz kraj, system finansowy wpisuje bogactwo narodowe jako zadłużenie, jako dług złożony na barki pracowników, którzy zbudowali kraj. Jest to fakt! W narodowych księgach bankowych bogactwo wyprodukowane przez nas zapisywane jest jako dług umieszczony na koncie całego społeczeństwa, ale jako majątek na koncie bankierów. Czy pojmujecie to oszustwo? Nasz system bankowy działa do góry nogami. Każdy postęp, każda produkcja nowego bogactwa nie jest zapisywana jako nowy majątek, ale jako dług!
Im bogatszy fizycznie staje się nasz kraj, tym finansowo wpada w coraz większy dług. To wy, robotnicy i rolnicy produkujecie rzeczywiste bogactwo. Ale bankierzy przedstawiają waszą pracę jako dług, jako wasze zadłużenie, a jako swój majątek. Jest to fałszywa księgowość. Nowe bogactwo, które produkujecie musi być zapisane jako wasz nowy majątek, a nie jako wasz dług. Czy możecie to pojąć? Im bogatszy nasz kraj, tym większy jego dług. To nie ma sensu! Jest tak, ponieważ nasz system bankowy postawiony jest do góry nogami. Jest to robione celowo, żeby uczynić finansjerę bogatszą i obrabować społeczeństwo.
Społeczeństwo jest obrabowane przez finansjerę ze swojego kredytu. O tym właśnie mówi Kredyt Społeczny i publikacje takie jak Michael. Żyjemy dziś w systemie kredytu bankowego, gdzie wszystkie pieniądze, czy kredyty tworzone są przez banki i są własnością bankierów. Potrzebujemy systemu kredytu społecznego, gdzie wszystkie pieniądze, czy kredyty tworzone są przez społeczeństwo. Wtedy każdy wzrost realnego bogactwa kraju oznaczałby dywidendę dla jego obywateli, udziałowców kraju, zamiast większych długów i podatków. Przy dzisiejszej technologii i współczesnych środkach produkcji i przy systemie finansowym zgodnym z rzeczywistością wszystkie nasze długi i podatki powinny zniknąć i powinny zostać zastąpione przez dywidendy [dochód – red.] dla każdego obywatela. To pozwoli rodzinom zatrzymać ich domy, gospodarstwa rolne i wsie.
Gilberte Côté-Mercier