Do organizacji kryptomasońskich, działających u nas, należy również Rotary Club.
Założycielem Rotary był adwokat Paweł Percy Harris. Pierwszy klub powstał w 1905 roku w Chicago. Kluby Rotary rozpleniły się po całym świecie i, jak podaje Brockhaus, w 1933 r. było 3571 klubów w 67 krajach. Liczba członków sięgała 150 000.
Pierwsze kluby w Niemczech założono w roku 1927, w Polsce w r. 1930. Na czele warszawskiego klubu Rotary stanęli pp. Piotr Drzewiecki (prezes), Jerzy Loth i Antoni Dunin Ślepść (wiceprezesi), prezes PKO Gruber, senator Evert, profesorowie Czubalski i Młynarski, dyrektor Rondtlaler i inni.
Każdy klub składa się z przedstawicieli różnych zawodów (po jednym z każdego), a więc przemysłu, handlu i wolnych zawodów. Rotary oznaczy „organizację obrotu": zebrania odbywają się kolejno w lokalach przedsiębiorstw członków klubu.
Jako oznakę noszą członkowie Rotary złotą obrączkę w klapie marynarki. Rotary posiada własną prasę: „The Rotarian" i „Service in Life and Work".
Oficjalnie Rotary „dąży do utrwalenia w przemyśle, handlu i zawodach wyzwolonych zasad etyki, uczciwości, lojalności, zaufania i solidarności". Stosunki w klubach oparte są na „kulcie przyjaźni i życzliwości wzajemnej". Ze spotkań tygodniowych „wynika wzajemne zbliżanie się ludzi, którzy przedtem nie mieli i nie mogli mieć ze sobą żadnego kontaktu".
Rotary wyznaje „ideę, opartą na wierze w prawość duszy ludzkiej, w przyrodzoną dobroć człowieka" i „mierzy w daleką, idealną przyszłość, gdy braterstwo rotariańskie obejmie cały świat". Frazeologia „Rotary" wskazuje wyraźnie na jej źródło.
Hasła masońskie „służenia ludzkości" i „braterstwa" straciły już swą siłę atrakcyjną, okazała się przeto konieczność pełniejszego zeświecczenia tych haseł i zastąpienia innymi. W ten sposób na miejscu dawnego „braterstwa" wyłoniła się „solidarność" jako hasło nowej etyki laicystycznej.
Etyka ta wyrosła na podłożu wiary w przyrodzoną dobroć duszy ludzkiej i w prawość człowieka. Z tej przyrodzonej dobroci wyprowadza się właśnie owa „wysoka etyka" nowej organizacji. Skoro człowiek z natury jest prawy, to i religia objawienia jest wręcz zbędna. Pewna grupa ludzi schodzi się i dyskutuje, a że natury ich są z gruntu prawe, przeto tylko dobro może z tego wyniknąć.
Rotary pragnie ująć w swe ręce cały przemysł, cały handel, wszystkie zawody wolne za pośrednictwem swych ludzi – czyli zdobyć możność kierowania całym życiem. Dlatego Rotary opanowuje ludzi na szczytowych stanowiskach, samą elitę, rozporządzającą wpływami na masy podwładnych, które w ten sposób stają się potulnym narzędziem w ich ręku.
Rotary jest w gruncie rzeczy organizacją wysokich stanowisk. Jest to front ludzi dobrze sytuowanych, zmierzających do wzmocnienia swych stanowisk przez złączenie własnego interesu z interesem innych.
Z chwilą zagrożonej sytuacji jednego z członków klubu, puszcza się w ruch piękne uczucia i hasła „braterstwa", „solidarności" – i „brat" zostaje uratowany. Tak więc w Rotary każdy „najlepiej służy", aby mógł „najlepiej korzystać". Organizacja wszelkimi środkami popiera swych członków, w zamian za to, rzecz prosta, członkowie ci muszą spełniać rozkazy organizacji, stają się pająkami oplatającymi.
Rotary jest kapitalnym przykładem dwutorowości masonerii w dziedzinie społeczno-ekonomicznej. Kapitalistyczny charakter Rotary nie ulega żadnej wątpliwości. Z jednej więc strony masoneria stwarza wybitnie burżuazyjno-kapitalistyczną placówkę, z drugiej rzuca się hasła i propaguje idee, które w swej konsekwencji, jak to miało miejsce w Oviedo, prowadzą prostą drogą do rzezi „burżujów".
dr Mieczysław Skrudlik