W dniach 4-25 października 2015 r. odbywał się w Watykanie synod biskupów o rodzinie. Grupa biskupów próbowała zmienić nauczanie Kościoła dotyczące konkubinatu, homoseksualizmu i sakramentu Eucharystii. Tak się nie stało. Oto fragmenty wywiadu, jakiego po synodzie, 4 listopada 2015 r. udzielił „Naszemu Dziennikowi" arcybiskup metropolita Astany w Kazachstanie, ojciec synodalny, Tomasz Peta.
Zacytowane przeze mnie słowa bł. Pawła VI z 1972 r., ostrzegające przed „swądem szatana" wdzierającym się do Kościoła, warto skomentować. Otóż w Wieczerniku, kiedy Jezus – Bóg Człowiek sprawował pierwszą w historii Najświętszą Ofiarę, szatan też był obecny, bo kusił Judasza i nawet to mu się udało. Widzimy – nawiązując do słów Pawła VI – że i tam ten „swąd szatana" się wdzierał. A przecież świętość Wieczernika a świętość synodu jest nieporównywalnie inna. Nie jest przesadą używanie tych słów autora „Humanae vitae". Bo jeżeli pojawiają się głosy stanowiące echo dzisiejszego świata, że należy się doszukiwać jakichś elementów pozytywnych w konkubinacie jako drodze do małżeństwa albo złagodzić jakoś nauczanie wobec homoseksualizmu, albo wzywa się do dawania Komunii Świętej wszystkim, nawet tym, którzy są w stanie grzechu, to jest to „swąd szatana". Tego przecież nie da się zupełnie przyłożyć do nauczania Jezusa. Czym innym jest postawa wobec człowieka, bo Pan Jezus nas jako grzeszników kocha, ale nienawidzi grzechu. Ten synod uczył bardzo mocno – nas jako biskupów także – większej troski o grzesznika jako człowieka, ale postawa wobec tych wspomnianych przeze mnie kwestii to jest „swąd szatana".
Na synodzie pojawiły się głosy, aby litować się nad ludźmi, bo tak cierpią, okazać im miłosierdzie. Myślę, że to nie wypływało z chęci przeciwstawienia się wprost nauce Jezusa, tylko z takiej postawy: „Zróbmy coś dla tych ludzi, tylu ich jest, tak cierpią". Dlatego te argumenty socjologiczne, żeby jakoś pomóc. Problem w tym, że czasem nie jesteśmy w stanie pomóc, tylko Jezus może pomóc. On nawet w najtrudniejszych sytuacjach może pomóc, tylko trzeba człowieka skonfrontować z Jezusem, a nie głosić fałszywą Ewangelię miłosierdzia.
Na pewno w związku z synodem wyszły jakieś choroby w Kościele, bo przecież ktoś domagał się, aby Komunię Świętą dawać w grzechu ciężkim. Niestety, taka praktyka w niektórych krajach jest obecna. Niektórzy duszpasterze nie pytają ani biskupa, ani nikogo, bo rzekomo im tak sumienie dyktuje. Jednak takie postępowanie duszpasterskie było i jest grzechem.
Jeden z kardynałów – pochodzący z Afryki – porównał na synodzie ideologie, które próbują dziś niszczyć rodzinę i małżeństwo, jak np. gender, do ideologii XX wieku, jakimi były faszyzm i komunizm. Ludzie dostrzegają, że przyszłość to obrona rodziny, a nie jej niszczenie.
Abp Tomasz Peta