Podczas gdy wszyscy katolicy przywiązują wielką wagę do modlitwy różańcowej – posiadają Różaniec i go odmawiają, to jednak niewiele osób zna historię Szkaplerza z Góry Karmel, nosi go i przywiązuje do niego znaczenie.
W tym miejscu nasuwa się mała dygresja odnośnie Różańca: Papież Jan Paweł II w związku z 80. rocznicą Objawień Fatimskich napisał:
„Drodzy bracia i siostry odmawiajcie codziennie Różaniec. Gorliwie nalegam i ponaglam księży do odmawiania Różańca i nauczania ludzi w swoich parafiach, jak go należy odmawiać."
Papież zdaje sobie sprawę, że wielu katolików nie wie, jak prawidłowo odmawia się Różaniec Święty. Stąd przed księżmi stoi zadanie nauczenia ludzi jak to robić. Ważne żeby zacząć to jak najwcześniej. Już na lekcjach religii pouczyć dzieci, jak się odmawia Różaniec. Wtedy dopiero ta piękna modlitwa nabiera wielkiej głębi, znaczenia i barw, gdy umie się ją prawidłowo odmawiać.
W numerze 5. Michaela zamieściliśmy piękne artykuły o Objawieniach w Fatimie w 1917 roku oraz o Różańcu Świętym, gdzie znajdą państwo szczegółowe informacje na temat tej pięknej modlitwy.
Jak wiemy w Fatimie Matka Boża nieustannie przynaglała do odmawiania Różańca. Przedstawiła się dzieciom z Fatimy jako Matka Boska Różańcowa.
Mniej wiemy o tym, że w Fatimie Matka Boża prosiła wiernych o noszenie Szkaplerza z Góry Karmel i o to, żeby przyjmować Komunię Świętą przez pięć pierwszych sobót miesiąca.
13 października 1917 r. Niepokalana Dziewica objawiła się trojgu dzieciom w Fatimie, w ostatecznej wizji poprzedzającej cud słońca, kolejno jako Królowa Różańca i Królowa Karmelu. Żyjąca jeszcze siostra Łucja nieustannie, przy każdej nadarzającej się okazji, przypomina: „Niepokalana Dziewica chce, żeby każdy nosił Szkaplerz z Góry Karmel."
Oto krótki wywiad ówczesnego prowincjała karmelitów amerykańskich, ojca Howarda Rafferta z siostrą Łucją z 15 sierpnia 1950 r.:
Ojciec Raffert: „W wielu książkach o Fatimie autorzy nie wspominają Szkaplerza, będącego integralną częścią Objawień Fatimskich."
Siostra Łucja: „W jakim są błędzie!"
Następnie o. Raffert zapytał o znaczenie ostatniego objawienia Matki Bożej w Fatimie 13 października 1917 r., kiedy to Matka Boża pojawiła się trzymając w jednej ręce Różaniec, a w drugiej Szkaplerz.
Siostra Łucja: „To znaczy, że Nasza Pani chce, żeby każdy ubierał brązowy Szkaplerz z Góry Karmel."
Następnie o. Raffert dalej nalegał, czy Szkaplerz naprawdę jest niezbędny do wypełnienia żądań Naszej Pani z Fatimy.
Siostra Łucja: „Tak"
O. Raffert: „Czy powiedziałabyś, że jest to tak samo niezbędne jak Różaniec?"
Siostra Łucja: „Różaniec i Szkaplerz są nierozłączne."
W 1951 r. papież Pius XII stwierdził, że Szkaplerz jest znakiem oddania się Niepokalanemu Sercu Maryi. Jednak ostrzegał również: „Jednak ci, którzy noszą Szkaplerz nie powinni myśleć, że mogą osiągnąć zbawienie wieczne, pozostając w grzechu i zaniedbując swoją duszę, gdyż apostoł ostrzega:'z bojaźnią i drżeniem pracujcie nad waszym zbawieniem'."
Papież Paweł VI w swoim przemówieniu radiowym do biskupów Ameryki Łacińskiej 2. lutego 1965 r. także zaznaczył, że Sobór Watykański II przywiązuje dużą uwagę do sakramentaliów, gdzie na pierwszym miejscu stawia Różaniec Święty i Szkaplerz z Góry Karmel.
Papież Pius XI: „Nie poniesie śmierci wiecznej ten, którego wspiera Najświętsza Maria Panna, zwłaszcza w ostatniej godzinie życia. Ta opinia Doktorów Kościoła w zgodności z uczuciami ludu chrześcijańskiego, potwierdzona przez doświadczenia wszystkich wieków, opiera się na współudziale Matki Bolesnej w dziele zbawczym Jezusa Chrystusa."
Błogosławiony Klaudiusz La Colombière powiedział: „Królowa Karmelu nie dopuści by ktoś mając Jej Szkaplerz, umarł w grzechu śmiertelnym, lecz wyjedna mu dostateczne łaski do skruchy lub, gdy się uporczywie oprze łasce, sprawi, że sam nieszczęśliwie odrzuci Szkaplerz."
„Ponieważ wszystkie formy naszej miłości do Niepokalanej Dziewicy i wszystkie najróżniejsze sposoby jej wyrażania nie mogą Jej być równie miłe, dlatego nie asystuje nam w tym samym stopniu w osiągnięciu Nieba. Mówię bez najmniejszego wahania, że BRĄZOWY SZKAPLERZ JEST NAJBARDZIEJ UPRZYWILEJOWANY ZE WSZYSTKICH!" i dodaje: „żadne z nabożeństw nie jest potwierdzone większą ilością autentycznych cudów niż Brązowy Szkaplerz". Papież Jan Paweł II także nosi Szkaplerz.
Początki nabożeństwa do Naszej Pani z Góry Karmel sięgają VIII wieku przed Chrystusem. Wielki ówczesny prorok Eliasz wspiął się wówczas na Górę Karmel w Palestynie i rozpoczął tam długą tradycję życia w kontemplacji i modlitwie. Prorok Eliasz i jego następcy mistycznie poświęcili się przyszłej Matce Boga, Królowej Góry Karmel. Prawie trzy tysiące lat później ta tradycja modlitwy, kontemplacji i nabożeństwa do Maryi jest kontynuowana i rozwija się w Kościele Katolickim.
W pierwszej połowie XIII wieku Zakon Najświętszej Marii Panny z Góry Karmel został przeniesiony do Europy, gdzie przeżywał ciężkie chwile, niezbyt gościnnie przyjęty w Anglii, osiedlając się koło Winchesteru. W tej sytuacji były pustelnik i generał prowincji angielskiej wybrany w 1245 r. na przełożonego Zakonu Karmelitów zwrócił się o pomoc bezpośrednio do Najświętszej Dziewicy. Podczas jednego z nocnych czuwań 16 lipca 1251 r. blisko miasteczka Aylesford w hrabstwie Kentu, gdy błagał patronkę zakonu o ratunek, Niepokalana objawiła mu się otoczona zastępami anielskimi i podając wełnianą suknię Szkaplerza koloru brązowego rzekła:
„Przyjmij, najmilszy synu, Szkaplerz twego zakonu jako znak mego braterstwa, przywilej dla ciebie i dla wszystkich Karmelitów. Kto w nim umrze nie zazna ognia piekielnego. To znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania."
Święty Szymon przedstawił sprawę pod osąd Kościoła. Wielka ilość teologów badała te objawienia. Wobec licznych cudów, około 50 lat później „sukienka Maryi" znana już była w całej Europie, a Kościół rozszerzył ten przywilej na wszystkich świeckich, którzy chętnie gotowi są nosić Szkaplerz.
W 1316 r. NMP ukazała się kardynałowi Jacques'owi Duese i przepowiadając mu wyniesienie na Stolicę Piotrową potwierdziła dotychczasowe przywileje Jej Szkaplerza (między innymi odpust zupełny dla członków Zakonu i darowanie jednej trzeciej kar doczesnych dla członków Bractw Szkaplerznych) dodając ważny nowy: „Ja, ich matka, wstąpię do czyśćca w pierwszą sobotę po ich śmierci i kogo tam znajdę wprowadzę do Nieba."
Kardynał Jacques Duese, już jako papież Jan XXII, potwierdził 3 marca 1322 r. ostatni przywilej Szkaplerza w słynnej bulli Sabbatina mówiący o tym, że ci, którzy będą odziani w Szkaplerz oraz będą żyli w czystości według swojego stanu i odmawiali Małe Oficjum o NMP (w Polsce Godzinki o Niepokalanym Poczęciu NMP), będą uwolnieni z czyśćca w pierwszą sobotę po śmierci. Ten ostatni warunek (odmawianie godzinek itp.) zostaje często zamieniony przez przyjmującego kapłana na wstrzemięźliwość od mięsa we wszystkie środy i soboty lub odmawianie Różańca Świętego. Niespełnienie tych warunków powoduje utratę łask.
Słowo „szkaplerz" pochodzi z łacińskiego słowa „scapulae" – znaczącego „ramiona". Szkaplerz jest miniaturką zewnętrznego habitu zakonnego, bez rękawów, opadającego z ramion do stóp. Powinien być wykonany z płótna wełnianego, barwy brunatnej lub czarnej. Obie jego części są połączone sznurkiem, tasiemką lub łańcuszkiem. Należy go nosić wokół szyi w taki sposób, aby jedna część spoczywała na piersiach, a druga na plecach. W przeciwnym wypadku Szkaplerz nie będzie ważny. Kapłan podczas ceremonii przyjmowania nowego członka do Bractwa Karmelitów święci pierwszy Szkaplerz, kolejne nakładane po jego zniszczeniu nie wymagają już jego poświęcenia. (Szkaplerzy i innych zniszczonych sakramentaliów nie wolno wyrzucać – trzeba spalić lub zakopać.)
16 grudnia 1910 r. papież Pius X zezwolił, w wyjątkowych wypadkach, na zastąpienie wełnianego Szkaplerza metalowym medalikiem, który na jednej stronie ma mieć wizerunek Naszego Pana Jezusa Chrystusa wskazującego na swe Najświętsze Serce, a z drugiej Błogosławionej Dziewicy Maryi. Dotyczy to głównie krajów afrykańskich, gdzie noszenie Szkaplerza płóciennego jest szczególnie uciążliwe.
Na Szkaplerzu płóciennym z jednej strony przedstawione jest objawienie Matki Bożej Karmelitańskiej św. Szymonowi Stockowi, a z drugiej strony jest wizerunek Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus. Wizerunki te nie są konieczne, a także nie muszą pokrywać całego materiału.
Formuła zatwierdzona przy wręczaniu Szkaplerza może być użyta przez każdego księdza (wzięta z rytuału papieża Piusa XI z 1926 r.):
• Ksiądz: Okaż nam, o Panie, swoje miłosierdzie.
• Wierni: I udziel nam swojego zbawienia.
• Ksiądz: O Panie, wysłuchaj mojej modlitwy.
• Wierni: I dozwól naszym błaganiom dojść do Ciebie.
• Ksiądz: Pan z wami.
• Wierni: I z Duchem Twoim.
• Ksiądz: Módlmy się: O Panie Jezu Chryste, Zbawicielu rodzaju ludzkiego, pobłogosław † te Szkaplerze, które Twoi słudzy pobożnie będą nosili z miłości do Ciebie i Twojej Matki, NMP z Góry Karmel; żeby za Jej wstawiennictwem mogli być chronieni przed niegodziwością wroga i żeby wytrwali w Twojej łasce do śmierci, Który żyjesz i królujesz na wieki wieków.
Ksiądz święci w tym momencie Szkaplerze wodą święconą, po czym nakłada każdemu na szyję, mówiąc:
• Ksiądz: Przyjmijcie ten błogosławiony Szkaplerz i proście NMP, żeby przez Jej zasługi mógł być noszony bez plamy grzechu i żeby chronił was przed każdym niebezpieczeństwem i doprowadził was do życia wiecznego.
• Wierni: Amen.
• Ksiądz: Poprzez daną mi władzę, włączam was do współudziału we wszystkich duchowych pracach, z miłosierną pomocą Jezusa Chrystusa, wykonywanych przez zakonników z Góry Karmel. W imię Ojca i Syna † i Ducha Świętego.
• Wierni: Amen.
• Ksiądz: Niech Pan Bóg Wszechmogący, Stwórca Nieba i Ziemi pobłogosławi † tym, których miał przyjemność przyjąć DO BRACTWA NAJŚWIĘTSZEJ MARII PANNY Z GÓRY KARMEL. Błagamy Ją, żeby zmiażdżyła głowę starożytnego węża, żebyście mogli posiąść dziedzictwo życia wiecznego, przez Chrystusa Pana Naszego.
• Wierni: Amen.
W tym momencie ksiądz święci ludzi (otrzymujących Szkaplerz) wodą święconą i nakłada Szkaplerz na szyję poszczególnych osób. Jeżeli zaistnieją trudności, może umieścić go na ramieniu. Wielu katolików otrzymuje Szkaplerz przy Pierwszej Komunii Świętej.
Wiele ksiąg, kronik i akt Świętych Kongregacji pełnych jest relacji o niespodziewanych nawróceniach, wskrzeszeniach, cudownych ocaleniach w najbardziej beznadziejnych okolicznościach. Osoby noszące Szkaplerz wychodziły cało, jako jedyne z katastrof lotniczych, morskich, z wojen i bitew. Święty Jan Maria Vianney, proboszcz z Ars, nazywał go „tarczą przeciw atakom szatańskim" i gorąco polecał. A oto niektóre przykłady opieki Matki Bożej Szkaplerznej.
Statek uratowany podczas sztormu. W 1845 r. statek angielski „Król Oceanu" znalazł się na morzu podczas wielkiego sztormu. Ojciec Fisher, ksiądz-protestant, ze swoją żoną, dziećmi i innymi pasażerami próbował dostać się na pokład, żeby modlić się o miłosierdzie i przebaczenie, ponieważ koniec wydawał się nieuchronny. Wśród załogi był młody Irlandczyk o nazwisku John McAuliffe. Miał on na sobie Szkaplerz, który zdjął i uczyniwszy znak krzyża rzucił na wściekłe fale. Natychmiast wiatr ustał, a ostatnia fala przyniosła z powrotem na pokład Szkaplerz, który zatrzymał się u nóg młodzieńca.
Ojciec Fisher i jego rodzina byli świadkami tego wydarzenia. Zaczęli chłopcu zadawać pytania. On opowiedział im o NMP i Jej Szkaplerzu oraz obietnicy ochrony w czasie niebezpieczeństwa. Wydarzenie to wywarło na nich tak wielkie wrażenie, że zdecydowali włączyć się do Kościoła Katolickiego, żeby też cieszyć się taką ochroną.
Trzeba tu zauważyć, że macierzyńska opieka Maryi nie ogranicza się tylko do katolików, ale rozciąga się na wszystkich ludzi. Wielu niekatolików dzięki Szkaplerzowi nawróciło się na katolicyzm.
Dom uratowany od pożaru. W 1957 r. w maju ks. karmelita z Niemiec opublikował niezwykłą historię domu uratowanego przed pożarem przez Szkaplerz. Cały rząd domów w Westboden, w Niemczech zaczął się palić. Mieszkańcy jednego dwurodzinnego domu widząc szerzący się pożar natychmiast umieścili Szkaplerz na głównych drzwiach, prowadzących do domu. Iskierki zaczęły pokazywać się naokoło, ale dom pozostał nienaruszony. W ciągu pięciu godzin dwadzieścia dwa domy zostały zamienione w popiół, nienaruszony jedynie pozostał dom ze Szkaplerzem umocowanym na drzwiach. Setki ludzi, którzy odwiedzili to miejsce są naocznymi świadkami wielkiej siły Szkaplerza i wstawiennictwa NMP.
Konieczność zakładania Szkaplerza. Podczas wojny domowej w roku 1930 w Hiszpanii siedmiu komunistów skazano na śmierć z powodu ich przestępstw kryminalnych. Ksiądz karmelita próbował przygotować ich na śmierć, ale odmówili. Próbując za wszelką cenę ratować ich dusze ksiądz przyniósł papierosy, jedzenie i wino, zapewniając, że nie będzie rozmowy o religii. W czasie przyjacielskiej pogawędki poprosił ich o drobną przysługę, zgodę na założenie Szkaplerza. Sześciu się zgodziło, siódmy odmówił. Wkrótce tych sześciu zdecydowało się przystąpić do spowiedzi. Siódmy odmówił, założył w końcu Szkaplerz po naleganiach, ale nie godził się na nic więcej. Wkrótce nadszedł dzień egzekucji. Rozstrzelano siedmiu mężczyzn. W odległości około 50 kroków od ciał znaleziono jeden Szkaplerz. Sześciu mężczyzn umarło przyodzianych w Szkaplerz, a siódmy umarł bez Szkaplerza. Św. Claude de la Colombiere daje wyjaśnienie tej sytuacji: „Pytacie: 'A co jeżeli pragnę umrzeć w grzechach?' Odpowiadam: W takim razie umrzecie w waszych grzechach, ALE NIE UMRZECIE W WASZYM SZKAPLERZU." Św. Claude opowiada też historię mężczyzny, który trzy razy próbował się utopić i za każdym razem został uratowany wbrew swojej woli. W końcu zdał sobie sprawę z tego, że miał na sobie Szkaplerz. Zdecydowany odebrać sobie życie, zerwał Szkaplerz z szyi i skoczył do wody. Bez ochronnego odzienia Maryi osiągnął swój cel – umarł w grzechach.
Przeżyła katastrofę samolotową. Misjonarz, jezuita w Gwatemali, opowiada jak w listopadzie 1955 r. rozbił się samolot z 27 pasażerami na pokładzie. Wszyscy zginęli oprócz młodej dziewczyny, która widząc spadający samolot uchwyciła Szkaplerz i zwróciła się do Maryi o pomoc. Jej odzież spłonęła, ona uległa poparzeniu, ale przeżyła. Szkaplerz, który miała na sobie pozostał nietknięty.
Papieże od najdawniejszych czasów zachęcają do noszenia Szkaplerza. 25 lat po wizji Szkaplerza papież Grzegorz X został pochowany, przyodziany w Szkaplerz. Kiedy otwarto trumnę 600 lat później, jego Szkaplerz był nienaruszony. Także św. Alfons redemptorysta i św. Jan Bosko mieli na sobie Szkaplerze umierając. Za życia mieli specjalne nabożeństwo do Matki Bożej z Góry Karmel. Gdy po wielu latach otwarto ich trumny, Szkaplerze ich były nienaruszone w przeciwieństwie do ich kapłańskich habitów, które zmieniły się w pył. Szkaplerz św. Alfonsa jest wystawiony w jego klasztorze w Rzymie.
Szkaplerz jest wielkim darem Matki Bożej na czasy ostateczne, jednak nie można tego daru nadużywać, traktować jako talizman, który uchroni nas od piekła, mimo że będziemy zuchwale ciężko grzeszyli. Nie można w ten sposób igrać z Bożym Miłosierdziem. Liczne relacje potwierdzają, że osoba taka, prędzej czy później, porzuci Szkaplerz, albo zapomni założyć go w dniu śmierci.
Szkaplerz i Różaniec są odzwierciedleniem naszego wnętrza. Trzeba też tu wspomnieć, że istnieją także inne sakrementalia używane i zalecane przez Kościół jak np. krzyż, krucyfiks, Cudowny Medalik, obrazy Niepokalanej Dziewicy i Świętych, woda święcona, poświęcone świece, palny popiół.
Niekatolicy mogą nosić Szkaplerz, dzięki czemu często dostępują łaski nawrócenia na wiarę katolicką. Nie jest grzechem nienoszenie Szkaplerza po przyjęciu go, ale nie nosząc rezygnujemy z jego łask i przywilejów. Jednak nawet po przerwie możemy go z powrotem założyć i korzystać nadal z jego ochrony.
opr. Urszula Polkowska