Jednym z największych błogosławieństw mojego życia jest to, że moja Mama miała odwagę nie mieć telewizora.
Tak. Wychowałem się w latach 1960. i 70. bez telewizora.
Moja rodzina nie była szczególnie rygorystyczna czy purytańska. Nie mówili nam, że telewizja była niegodziwa lub że była „piekielnym kanałem prosto do twojego domu".
Po prostu i stanowczo powiedzieli, że nie potrzebujemy telewizora. O key, był to też trochę rodzaj zdrowego snobizmu − tak jakby „Jesteśmy lepsi od tego".
Więc co robiliśmy? Czytaliśmy książki. Bawiliśmy się na podwórku. Stworzyliśmy własną rozrywkę. Gdzie skończyliśmy?
Jeden brat okazał się skutecznym i twórczym biznesmenem. Siostra poślubiła artystę. Brat ożenił się z artystką, jest nauczycielem, maluje, restauruje stare rzeczy i buduje wszystko. Druga siostra zrobiła doktorat i napisała kilka książek.
Nie jesteśmy tak wspaniali, ale mamy coś w rodzaju twórczej żyłki. Również dostaliśmy coś, co wynikało z decyzji mojej Mamy, a czego nigdy nie planowała: otrzymaliśmy ikrę, żeby zatrzymać fale, zrobić coś innego i mieć charakter, aby powiedzieć: „W porządku. Nie obchodzi mnie, czy wszyscy inni to robią. My tego nie będziemy robić".
Jest w nas Amisz1.
Przez lata miałem od czasu do czasu telewizor, ale kiedy przeprowadziliśmy się z Wielkiej Brytanii do USA, nie zawracaliśmy sobie już więcej tym głowy. Nie znaliśmy programów telewizyjnych czy aktorów i naprawdę nie mieliśmy czasu na wszystkie te głupie reklamy. (Brytyjska TV nie ma reklam na BBC, a nieliczne i bardziej interesujące reklamy ma na kanałach komercyjnych).
Więc dlaczego nie pozbędziecie się waszego telewizora? Śmiało. Zróbcie to.
Kiedy ostatni raz widzieliście w telewizji coś, co budowało was intelektualnie, duchowo czy społecznie?
Są tam dobre rzeczy, ale można je też otrzymać na płytach DVD z biblioteki lub przesyłane strumieniowo na Netflixie czy Amazonie.
Sport? Dlaczego nie wyjść i nie uprawiać więcej sportów niż oglądać je, a jeśli musicie oglądać wielkie wydarzenia sportowe − znajdźcie inny sposób, aby to zrobić.
TELEWIZJA? Możecie żyć bez niej.
Jesteście lepsi od tego...
Ks. Dwight Longenecker
Ks. Dwight Longenecker jest proboszczem katolickiego kościoła Matki Bożej Różańcowej w Greenville w stanie Karolina Południowa i autorem kilku książek. Oto adres jego strony internetowej: http://dwightlongenecker.com
1.) Amisze – chrześcijańska wspólnota protestancka wywodząca się ze Szwajcarii, konserwatywny odłam anabaptystów. Amisze nie akceptują nowoczesnej techniki. Nie korzystają z elektryczności (dotyczy tylko najbardziej ortodoksyjnych zborów), samochodów, telewizji, fotografii i innych nowoczesnych wynalazków (wikipedia.pl)
„Moje serce jest otwarte dla wszystkich. Przyjmijcie je! Oto są łaski, jakich udzielam wszystkim moim dzieciom, które mnie wzywają (Matka Boża wysyła ze swoich dłoni święte promienie światła)... Wyłącz telewizor. Nie oglądaj telewizji. W dzisiejszych czasach nie ma w telewizji niczego wartościowego. Módl się dużo. Odmawiaj Różaniec, ponieważ świat potrzebuje wielu modlitw. Módl się i pokutuj. Jeśli to możliwe, odmawiaj Różaniec każdego dnia tygodnia na klęcząco. Musisz czynić pokutę za swoje grzechy. Musisz bardziej słuchać Moich orędzi". (Matka Boża do Edsona Glaubera, 5 listopada 1994).
Papież Franciszek powiedział w wywiadzie dla argentyńskiej gazety La Voz del Pueblo, że nie ogląda telewizji od 1990 r. po złożeniu obietnicy Najświętszej Maryi Pannie. Papież powiedział, że zdecydował, iż „(TV) nie była dla mnie. Nie oglądałem telewizji od 1990 roku. To obietnica, którą uczyniłem Matce Bożej z Carmen [Paucartambo koło Cusco w Peru] w nocy 15 lipca 1990 r.".