Michael Gleghorn
Zdaje się, że prawie każdy jest zainteresowany relacjami dotyczącymi UFO i spotkań z przybyszami z kosmosu. Ale jak powinny być rozumiane te relacje? Skąd przybywają te „niezidentyfikowane obiekty latające" („Unidentified Flying Objects") i czym są? Czy inteligentne istoty odwiedzające nas, przybywają z innej planety, czy z jakiegoś innego wymiaru? Czy też relacje dotyczące UFO są jedynie zbiorem mistyfikacji, halucynacji i niezidentyfikowanych zjawisk? Czy wszystkie relacje na temat UFO mogą być należycie wytłumaczone, czy też niektóre wydają się przeciwstawiać wszystkim naturalnym wyjaśnieniom? To tylko kilka kwestii, które chcemy rozważyć w tym artykule.
Po pierwsze jednak, należy koniecznie zauważyć, że większość UFO (niezidentyfikowanych obiektów latających) staje się IFO (zidentyfikowanymi obiektami latającymi). John Spencer, brytyjski badacz UFO, ocenia, że 95 procent relacji dotyczących UFO „jest zmienionych w IFO i zadowalająco wyjaśnionych".1 Na przykład, relację można uznać za pomysłowy figiel albo może ona mieć jakieś naturalne wyjaśnienie. Planety, komety, samoloty wojskowe i rakiety (wśród wielu innych) były mylone z UFO. Lecz nawet jeśli 99 procent relacji dotyczących UFO może być zadowalająco wyjaśnionych, wciąż będą tysiące przypadków, które uparcie opierają się wszelkim naturalnym wytłumaczeniom. Są one nazywane niewyjaśnionymi relacjami na temat UFO.
Jeśli niewyjaśnione UFO nie są mistyfikacjami, halucynacjami, czy pewnymi naturalnymi lub uczynionymi przez człowieka zjawiskami, to czym są? Większość badaczy UFO wyznaje albo hipotezę istot pozaziemskich albo hipotezę międzywymiarową. Hipoteza istot pozaziemskich utrzymuje, że zaawansowani technologicznie, międzyplanetarni podróżnicy kosmiczni rzeczywiście odwiedzają naszą planetę, przybywając z jakichś innych miejsc w kosmosie. Stanton Friedman, przedstawiciel tego punktu widzenia, stwierdza jasno: „Dowody na to, że pewne UFO są pozaziemskimi statkami kosmicznymi, są przytłaczające".2
Hipoteza międzywymiarowa przyznaje, „że niektóre UFO są realnymi zjawiskami, które mogą wykazywać fizyczne… efekty".3 Jakkolwiek, w odróżnieniu od hipotezy istot pozaziemskich, ten pogląd nie uznaje, że UFO i przybysze z kosmosu pochodzą z jakiegoś miejsca w naszym fizycznym wszechświecie. Zatem skąd przybywają? Niektórzy sugerują, że przybywają oni z jakiegoś innego wszechświata przestrzeni i czasu. Ale inni sądzą, że przybywają oni z jakiegoś całkowicie odmiennego wymiaru, być może ze sfery duchowej.4
Jak moglibyśmy określić, która, jeżeli jakakolwiek, z tych dwóch hipotez jest prawdziwa? Astronom i apologeta chrześcijański dr Hugh Ross proponuje, byśmy zastosowali podejście naukowe znane jako „proces eliminacji". Pisze on: „Mechanicy używają go, żeby ustalić, dlaczego samochód nie chce ruszyć. Lekarze stosują go, by znaleźć przyczynę bólu żołądka. Detektywi wykorzystują go, by zdemaskować tego, kto ukradł gotówkę. Proces ten może być także zastosowany do odkrycia tego, co prawdopodobnie mogło, czy nie mogło spowodować rozkwitu zjawiska UFO".5
Co więc się stanie, jeśli zastosujemy ten proces do hipotezy istot pozaziemskich? Chociaż jest ona całkiem popularna w Ameryce, istnieją pewne poważne zastrzeżenia do tego punktu widzenia.
Po pierwsze, jest wielce nieprawdopodobne, że w naszym wszechświecie istnieje inna planeta, na której mogłoby rozwijać się życie fizyczne. Dr Ross obliczył prawdopodobieństwo powstania takiej planety w wyniku wyłącznie naturalnych procesów na mniejsze niż 1 do 10174. W istocie mamy „dużo większe prawdopodobieństwo poniesienia śmierci w następnej sekundzie z powodu zaniku działania drugiego prawa termodynamiki (około jedna szansa na 1080)".6 Tak więc, pomijając nadprzyrodzone stworzenie innego, nadającego się do życia miejsca, nasza planeta posiada prawie z pewnością, jako jedyna, zdolność do podtrzymywania życia skomplikowanych organizmów biologicznych. (Zobacz artykuł w „Probe": „Are We Alone in the Universe?" – „Czy jesteśmy sami we wszechświecie?") Samo to czyni hipotezę istot pozaziemskich w najwyższym stopniu nieprawdopodobną. Ale jest jeszcze gorzej!
Załóżmy (przeciwko całemu statystycznemu prawdopodobieństwu), że istnieje gdzieś we wszechświecie planeta z inteligentnym życiem. Jakie jest prawdopodobieństwo, że takie istoty odwiedzą naszą planetę? I na jakie trudności natrafiłyby one, gdyby chciały to zrobić?
Prawdopodobnie największym wyzwaniem dla międzygwiezdnej podróży kosmicznej jest po prostu ogromny rozmiar wszechświata. Jedna z grup naukowców, zakładając, że każdy pozaziemski załogowy statek kosmiczny chciałby przypuszczalnie utrzymywać połączenie albo ze swoją planetą macierzystą, albo z innymi uczestnikami jego kosmicznej wyprawy, „przeanalizowała wszystkie 202 gwiazdy mniej więcej słonecznego typu, znajdujące się w odległości do 155 lat świetlnych od Ziemi. Żaden zrozumiały sygnał nie został wykryty nigdzie w pobliżu tych gwiazd".7 Oznacza to, że istoty pozaziemskie musiałyby podróżować minimum 155 lat świetlnych, żeby tylko dotrzeć do ziemi. Niestety, liczne niebezpieczeństwa galaktyczne uniemożliwiłyby podróżowanie tutaj w linii prostej. Uniknięcie tych śmiertelnych zagrożeń zwiększyłoby minimalny dystans podróży do około 230 lat świetlnych.8
Dr Ross ocenia, że „każdy statek kosmiczny o rozsądnej wielkości, transportujący inteligentne istoty fizyczne, może poruszać się z prędkością nie większą niż około 1 procent" prędkości światła.9 Chociaż jest to blisko 7 milionów mil na godzinę, to przebycie 230 lat świetlnych w drodze do ziemi wciąż zabrałoby około dwadzieścia trzy tysiące lat! Oczywiście, dużo złego może wydarzyć się w ciągu dwudziestu trzech tysięcy lat. Przybyszom z kosmosu może zabraknąć żywności czy paliwa. Ich statek kosmiczny może zostać zniszczony przez gruz kosmiczny bez możliwości naprawy. Mogą zginąć przez zakaźną epidemię. Można dostać zawrotu głowy od przytłaczającego nieprawdopodobieństwa skutecznego zakończenia takiej wielopokoleniowej misji.
W świetle tych faktów nie wydaje się, żeby hipoteza istot pozaziemskich mogła racjonalnie przetrwać proces eliminacji. Czy hipoteza międzywymiarowa jest w jakikolwiek sposób lepsza? Rosnąca liczba poważnych badaczy UFO sądzi, że tak. Przypatrzmy się temu.
Hipoteza międzywymiarowa utrzymuje, że niewyjaśnione UFO „wprowadzają fizyczne wymiary wszechświata 'spoza' czterech znanych wymiarów długości, wysokości, szerokości i czasu".10 Skąd one pochodzą? Niektórzy uważają, że pochodzą one z innego fizycznego wszechświata przestrzeni i czasu. Ale to nie wydaje się możliwe. Ogólna teoria względności zabrania pokrywania się „wymiarów czaso-przestrzeni jakiegokolwiek innego hipotetycznie istniejącego wszechświata" z naszymi własnymi wymiarami.11 Z tego powodu wielu badaczy uważa, że niewyjaśnione UFO muszą pochodzić z jakiegoś całkowicie innego wymiaru, być może nawet ze sfery duchowej.
Jakie dowody można przedstawić dla tak śmiałej hipotezy? Wielu wskazuje na dziwne zachowanie się samych niewyjaśnionych UFO. Hugh Ross twierdzi, że niewyjaśnione UFO „muszą być niefizyczne, ponieważ naruszają one trwale ustanowione prawa fizyczne".12 Wśród wielu przykładów, które przytacza on na poparcie tego stwierdzenia, rozważmy następujące:13
1. Niewyjaśnione UFO nie wytwarzają żadnych uderzeń dźwiękowych, kiedy przekraczają barierę dźwięku, ani też nie wykazują żadnych oznak przy natrafianiu na opór powietrza,
2. Wykonują niemożliwie ostre skręty i nagłe zatrzymania,
3. Wysyłają niewykrywalne sygnały elektromagnetyczne.
Jeśli niewyjaśnione UFO są rzeczywiste (jak sugerują wiarygodne świadectwa astronomów, meteorologów, pilotów i innych osób), wtedy ich zdolność do ignorowania dobrze znanych i dobrze sprawdzonych praw fizyki jest mocną oznaką, w mniemaniu wielu badaczy, tego, że muszą one posiadać naturę niefizyczną. Ponadto wielu badaczy dowodzi, że niewyjaśnione UFO wykazują także cechy zgodne z inteligencją.
Na przykład „proporcjonalnie do liczby potencjalnych obserwatorów, o godzinie 3 rano występuje dziesięć razy więcej obserwacji (czas, kiedy niewiele osób jest na zewnątrz), niż o godzinie 6 rano czy 8 wieczorem (czas, kiedy wiele osób pozostaje na zewnątrz, kiedy wciąż jest ciemno)".14 Gdyby niewyjaśnione UFO były tylko przypadkowymi zdarzeniami, moglibyśmy oczekiwać większej ilości obserwacji wtedy, kiedy jest więcej potencjalnych widzów. Fakt, że te zdarzenia nie są przypadkowe, może wskazywać na pewien rodzaj inteligencji, kryjącej się za tym. Jest to dodatkowo wsparte przez fakt, iż pewni ludzie z większym prawdopodobieństwem mogą zobaczyć niewyjaśnione UFO niż inni. Liczni badacze zauważyli związek między zaangażowaniem się osób w okultyzm i prawdopodobieństwem ich kontaktu z niewyjaśnionymi UFO. Może to także wskazywać na pewien rodzaj inteligencji, kryjącej się za tymi zjawiskami.
Wreszcie, niewyjaśnione UFO wydają się być nie tylko obiektami niefizycznymi i inteligentnymi, ale również czasami złowrogimi. Wiele osób, które twierdziły, że miały spotkanie z niewyjaśnionymi UFO, odniosło obrażenia emocjonalne, psychiczne i/lub fizyczne. Kilka osób nawet zmarło po takich spotkaniach. W świetle tych niezwykłych osobliwości wielu badaczy doszło do podobnych wniosków na temat możliwych źródeł owych zjawisk.
Wielu poważnych badaczy UFO zauważyło uderzające podobieństwo między niektórymi przybyszami z kosmosu, opisywanymi w relacjach dotyczących UFO, i demonicznymi duchami opisywanymi w Biblii. Chociaż poznanie tego, czy pewni przybysze z kosmosu są faktycznymi demonami może być niemożliwe (a ja z pewnością nie twierdzę, że to poznałem), nie można zaprzeczyć dobrze udokumentowanemu związkowi między zjawiskiem UFO a okultyzmem.
W 1969 r. Lynn Catoe pracowała jako starszy bibliograf publikacji na temat UFO, przygotowywanej przez Bibliotekę Kongresu dla Biura Badań Naukowych Sił Powietrznych USA. Po dwóch latach badań, w czasie których przeglądnęła tysiące dokumentów, zwróciła ona zdecydowaną uwagę na związek między UFO i okultyzmem. Pisała: „Duża część dostępnej literatury na temat UFO… zajmuje się tematami takimi, jak mentalna telepatia, automatyczne pisanie i niewidzialne istoty… znaki obecności złych duchów i'opętanie'. Wiele… relacji na temat UFO… opisuje domniemane wydarzenia, które są uderzająco podobne do demonicznego opętania i zjawisk parapsychologicznych".15 Wieloletni badacz UFO, John Keel, zgadza się z tym. Po przebadaniu literatury na temat demonologii pisał: „Dowody i przykłady opisane w tej imponującej literaturze są podobne, jeśli nie całkowicie identyczne z samym zjawiskiem UFO".16 Dziwaczne twierdzenie o uprowadzeniach przez przybyszów z kosmosu może dodać tym spostrzeżeniom pewnej wiarygodności.
Wielu (choć nie wszyscy) z tych, którzy relacjonują doświadczenie uprowadzenia, opisują przybyszy z kosmosu jako zwodniczych i wrogo usposobionych. Whitley Strieber, którego związek z okultyzmem poprzedzał napisanie zarówno Komunii (Communion) jak i Transformacji (Transformation), niekiedy otwarcie odnosił się do swoich przybyszów z kosmosu jako do'demonów'. Na przykład, w Transformacji opisał swoją reakcję emocjonalną na przybyszy z kosmosu następująco: „Miałem poczucie zagrożenia absolutnie nie do opisania. Przebywanie tam, to było piekło na ziemi, a do tego nie mogłem się poruszyć, nie mogłem krzyczeć, ani się wydostać… Cokolwiek to było, wydawało się potwornie groźne, tak obrzydliwe, ciemne i złowieszcze. Oczywiście oni byli demonami. Musieli być. Byli tutaj, a ja nie mogłem stamtąd uciec".17
Tym niemniej, pomijając fakt, że uprowadzenie jest często fizycznie i emocjonalnie bolesne, Whitley Strieber sądzi raczej, iż cel uprowadzenia jest ostatecznie życzliwy. Doświadczenie uprowadzenia, gdy jest w nas poprawnie włączone, może stanowić katalizator dla wzrostu duchowego i rozwoju. Jednak otwarcie przyznaje, że nie jest dokładnie pewien, kim lub czym są faktycznie owe istoty oraz wciąż ostrzega, że wiele z nich jest w samej rzeczy wrogo nastawionych i złych.18 W świetle tego nie można pomóc komuś, zastanawiając się nad doświadczeniami opisanymi w książkach Whitley'a Striebera. Czy, jeśli jego spotkania z przybyszami z kosmosu nie były tylko halucynacjami lub nie były spowodowane jakimiś zaburzeniami psychicznymi, nie jest przynajmniej możliwe, że jego złowrodzy goście w istocie rzeczy nie byli demonami? Jak widzieliśmy powyżej, wielu badaczy UFO rozpatrywałoby to istotnie (lub coś, co jest bardzo podobne do tego), jako prawdziwą możliwość.
W swoim Liście do Galatów św. Paweł Apostoł wygłosił poruszające oskarżenie przeciwko wszystkim ewangeliom, z wyjątkiem Chrystusowej. „Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty! Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą [od nas] otrzymaliście – niech będzie przeklęty!" (Ga 1, 8-9). Wyraźnie czystość Ewangelii była głęboko ważna dla św. Pawła.
W dzisiejszym pluralistycznym społeczeństwie głoszone są rozmaite ewangelie. I pośród wielkiego natłoku głosów, gromko domagających się naszej uwagi, jest wiele kultów UFO. Od lat 1950-ych ilość tych kultów wzrosła, często skupiając się wokół charyzmatycznego przywódcy, który utrzymuje, że jest w regularnym kontakcie z istotami pozaziemskimi. Co ciekawe, w przeciwieństwie do zjawiska uprowadzenia, większość osób, które miały kontakt z przybyszami z kosmosu, nie twierdzi, że kiedykolwiek widziała ich, kiedy się z nimi kontaktowała. Utrzymują oni raczej, że przybysze z kosmosu komunikują się z nimi fizycznie czy telepatycznie. Osoba, z którą się oni kontaktują jest po prostu kanałem czy medium, przez które przybysze z kosmosu przekazują swoje informacje ludzkości. Ta metoda kontaktu jest raczej intrygująca dla tych, którzy dają pierwszeństwo hipotezie międzywymiarowej. Jak zauważa John Saliba: „Wiele osób, które miały kontakt… pisze na temat UFO i istot kosmicznych, jak by były to zjawiska paranormalne, należące do innego wymiaru czasu/przestrzeni, który znajduje się poza zakresem… współczesnej nauki".19
Zatem, jaki rodzaj informacji przekazują rzekomo przybysze z kosmosu osobom, z którymi się kontaktują? Często chcą oni pomóc przeprowadzić nas do następnego stadium naszej duchowej ewolucji, czy dać nam rady, które pomogą nam uniknąć jakiejś globalnej katastrofy. Jakkolwiek, osobliwie, wielu z nich chce również zaprzeczyć tradycyjnym doktrynom biblijnego chrześcijaństwa albo je zniekształcić. Częstokroć zaprzeczenia te i zniekształcenia dotyczą doktryny Chrystusa. Na przykład, Towarzystwo Eteryczne „postrzega Jezusa Chrystusa jako wyższą istotę, pochodzącą z kosmosu…, która komunikuje się poprzez kanał i przybywa na Ziemię w latającym spodku, żeby uchronić ją od złych mocy".20 Jako generalna zasada, „religie UFO… odrzucają ortodoksyjną Chrystologię (tożsamość Jezusa jako zarazem Boga i człowieka), a zatem odrzucają Jezusa Chrystusa jako… Stwórcę i… Odkupiciela ludzkości".21
Wadliwa Chrystologia, połączona z akceptacją zabronionych biblijnie praktyk okultystycznych, takich jak mediumistyczny channeling (patrz Kpł 19,31; Pwt 18,10-12; itd.), czyni wiele kultów UFO niebezpiecznymi duchowo. Przez głoszenie fałszywej ewangelii, znalazły się one (być może nieświadomie) pod klątwą boską. Przez przyjęcie praktyk okultystycznych, otworzyły drzwi dla potencjalnego ataku demonicznego i oszustwa. Niemniej, istnieje nadzieja dla osób związanych z tymi kultami. Jest nawet nadzieja dla dręczonych przez wrogie istoty, twierdzące, że są przybyszami z kosmosu. Biblia mówi nam, że przez Swoją pracę na Krzyżu, Jezus rozbroił demoniczne władze i zwierzchności (Kol 2,15). Co więcej, dla tych, którzy uciekają się do Niego po schronienie, czyni On dostępną „pełną zbroję Bożą", by „mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła" (Ef 6,11). Niezależnie od tego, kim lub czym mogą być przybysze z kosmosu, nikt nie musi żyć w strachu przed nimi. Jeśli Jezus zatriumfował nad królestwem złych, demonicznych duchów, to z pewnością żaden przybysz z kosmosu nie może Mu się sprzeciwić. Niech ci, którzy żyją w strachu, zwrócą się do Jezusa, gdyż On zapewnia pokrzepienie dla wszystkich, którzy są utrudzeni i obciążeni (Mt 11,28).
Michael Gleghorn
1 John Spencer, wydawca, The UFO Encyclopedia (Encyklopedia UFO), Nowy Jork, Avon Books, 1991. Nazwa „zidentyfikowane obiekty latające" (IFO) cytowana w Hugh Ross, Kenneth Samples i Mark Clark, Lights in the Sky & Little Green Men (Światła na niebie i małe zielone ludziki), Colorado Springs, Colorado, Nav Press, 2002, s. 25.
2 Jerome Clark, The UFO Encyclopedia, wyd. 2, tom 1, Detroit, Omnigraphics, 1988; hasło "Friedman, Stanton Terry", cytowane w Ross i inni, Światła na niebie, s. 31.
3 Ross i inni, s. 32. 4 Ibidem, s. 109. 5 Ibidem, s. 34. 6 Ibidem, s. 39. 7 Ibidem, s. 57. 8 Ibidem. 9 Ibidem, s. 59. 10 Ibidem, s. 109. 11 Ibidem. 12 Ibidem, s. 69. 13 Ibidem, s. 69-70. 14 Ibidem, s. 116.
15 Lynn Catoe, UFOs and Related Subjects: An Annotated Bibliography (UFO i związane z tym tematy. Bibliografia opatrzona przypisami), Washington DC, US Government Printing Office, 1969. Praca przygotowana na zamówienie projektów 67-0002 i 68-0003 Biura Badań Naukowych Sił Powietrznych USA, cytowana w pracy Johna Ankerberga i Johna Weldona, The Facts on UFO's and Other Supernatural Phenomena (Fakty dotyczące UFO i inne nadprzyrodzone zjawiska), Eugene, Oregon, Harvest House Publishers, 1992, s. 17.
16 John A. Keel, UFOs: Operation Trojan Horse (UFO. Operacja Koń Trojański), New York, Putnam's, 1970, s. 215; cytowane w Ankerberg i Weldon, The Facts on UFO's, s. 18.
17 Whitley Strieber, Transformation: The Breakthrough (Transformacja. Przełom), New York, Morrow, 1988, s. 181; cytowane w Ankerberg i Weldon, The facts on UFO's, s. 23.
18 Na przykład, jego ostatnia dziennikarska publikacja internetowa: How We Can Protect Ourselves (Jak możemy chronić samych siebie), 28 sierpnia 2003, na stronie: www.unknowncountry.com/journal/.
19 John A. Saliba, Religious Dimensions of UFO Phenomenena (Religijne wymiary zjawisk UFO) w The Gods Have Landed (Bogowie wylądowali), pod red. Jamesa R. Lewisa, New York, State University of New York Press, 1995, s. 25; cytowane w Ross i inni, Lights in the Sky, s. 145.
20 Ross i inni, Lights in the Sky (Światła na niebie), s. 150.
21 Ibidem, s. 164.
©2003-2006 Probe Ministries