Unia Europejska:
„imperium"
To jest wiadomość oficjalna. W stwierdzeniu, które było albo największą gafą w historii 50-letniego projektu Unii Europejskiej, albo po prostu oznajmieniem faktu, który każdy podejrzewał od raczej długiego czasu, przewodniczący Komisji Europejskiej oświadczył, że Unia Europejska jest imperium.
Na konferencji prasowej w Strasbourgu 10 lipca 2007 r. Jose Manuel Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej parlamentu został zapytany przez dziennikarza, jak mógłby scharakteryzować Unię Europejską. Oto odpowiedź Barroso:
„Czasami lubię zestawiać to z porównaniem Unii Europejskiej jako tworu, do organizacji imperiów. Mamy rozmiary imperium, ale jest tu wielka różnica. Imperia były zwykle tworzone siłą, z centralnie narzuconą innym wolą i dyktatem. To, co mamy teraz, jest pierwszym nieimperialnym imperium. Mamy 27 krajów, które w pełni zdecydowały się pracować razem i zsumować swoją suwerenność. Sądzę, że jest to wspaniała konstrukcja i powinniśmy być z niej dumni. Przynajmniej my w Komisji jesteśmy z niej dumni."
Planem zwolenników utworzenia jednego rządu światowego (zwłaszcza Davida Rockefellera i jego Komisji Trójstronnej) jest powołanie do życia trzech superpaństw z trzema głównymi regionami ekonomicznymi na świecie: Europą, Ameryką Północną i Dalekim Wschodem (Japonia, Korea Południowa, Tajwan itd.). Będzie to ostateczny krok przed utworzeniem rządu światowego, ze wszystkimi narodami, rezygnującymi ze swojej suwerenności i połączonymi w jeden scentralizowany globalny organizm. Możemy usłyszeć w mediach coraz więcej nawoływań o utworzenie Unii Północnoamerykańskiej, łączącej USA, Kanadę i Meksyk, i posiadającej wspólną walutę o nazwie „amero". Jeśli chcemy zachować naszą wolność, musimy trzymać się z daleka od tych diabelskich planów władców pieniądza!