„Kapitalizm, nie komunizm", opublikowany w tym wydaniu MICHAELA (patrz str. 12), został napisany przez Louisa Evena w 1971 r. Stwierdza on, że to system finansowy ponosi winę, a nie kapitalizm jako taki; że wszyscy obywatele byliby prawdziwymi kapitalistami, tj. właścicielami kapitału, na mocy Dywidendy Społecznej przyznanej każdemu człowiekowi. Czego Kościół w swojej doktrynie społecznej naucza o dwóch systemach, kapitalizmie i komunizmie?
Papież św. Jan Paweł II napisał w 1987 r. w encyklice Sollicitudo rei socialis: „Napięcie między Wschodem a Zachodem jest przeciwieństwem... między dwiema koncepcjami samego rozwoju ludzi i ludów, przy czym obie koncepcje są niedoskonałe i wymagają gruntownej korekty... Jest to jedna z racji, dla których społeczna nauka Kościoła jest krytyczna zarówno wobec kapitalizmu, jak i wobec kolektywizmu marksistowskiego".
Możemy zrozumieć, dlaczego Kościół potępia kolektywizm marksistowski. Jak napisał papież Pius XI, komunizm jest zarówno antychrześcijański, jak i „zły w samej istocie swojej", z deklarowanymi celami eliminacji własności prywatnej i zniszczenia zarówno rodziny, jak i religii. Ale dlaczego Kościół miałby potępiać kapitalizm? Czy kapitalizm nie jest lepszym systemem?
W encyklice Centesimus Annus (nr 34) św. Jan Paweł II uznał zalety wolnej przedsiębiorczości, inicjatywy prywatnej i zysku: „Wydaje się, że zarówno wewnątrz poszczególnych narodów, jak i w relacjach międzynarodowych wolny rynek jest najbardziej skutecznym narzędziem wykorzystania zasobów i zaspokajania potrzeb. Dotyczy to jednak tylko tych potrzeb, za których zaspokojenie można zapłacić, to jest które dysponują siłą nabywczą, i tych zasobów, które „nadają się do sprzedania", czyli mogą uzyskać odpowiednią cenę. Istnieją jednak liczne ludzkie potrzeby, które nie mają dostępu do rynku. W imię sprawiedliwości i prawdy nie wolno dopuścić do tego, aby podstawowe ludzkie potrzeby pozostały nie zaspokojone i do wyniszczenia z tego powodu ludzkich istnień".
Po upadku komunizmu na całym świecie wciąż były miliony biednych ludzi, a niesprawiedliwość szerzyła się. Święty Jan Paweł II pisał:
„Koncepcja marksistowska poniosła klęskę, ale nadal występują na świecie zjawiska marginalizacji i wyzysku, zwłaszcza w Trzecim Świecie, a także zjawiska alienacji człowieka, zwłaszcza w krajach najbardziej rozwiniętych, przeciw którym stanowczo występuje Kościół. Wielkie rzesze ludzkie żyją nadal w warunkach skrajnej nędzy materialnej i moralnej. Upadek systemu komunistycznego w wielu krajach usuwa niewątpliwie jedną z przeszkód, które nie pozwalały skutecznie i w sposób realistyczny stawić czoła tym problemom, nie wystarcza jednak do ich rozwiązania. Istnieje wręcz niebezpieczeństwo rozpowszechnienia się radykalnej ideologii kapitalizmu, która odmawia nawet ich rozpatrywania, uważając a priori za skazane na niepowodzenie wszelkie próby stawienia im czoła, pozostawiając ze ślepą wiarą ich rozwiązanie swobodnej grze sił rynkowych" (Centesimus Annus, 42).
Wada, którą Kościół stwierdza w przypadku kapitalizmu, nie dotyczy własności prywatnej ani wolnej przedsiębiorczości. Kościół, daleki od pragnienia końca własności prywatnej, popiera ją, chcąc, aby wszyscy ludzie byli właścicielami i prawdziwymi kapitalistami. Papież św. Jan XXIII napisał w 1961 r. w encyklice Mater et Magistra (nn. 114-115):
„A więc prawa do używania dóbr ziemskich, jako naturalnej podstawy życia, domaga się sama godność osoby ludzkiej. Prawu temu odpowiada również podstawowy obowiązek przyznania własności prywatnej możliwie wszystkim ludziom... Dlatego, stosując roztropnie różne wypróbowane osiągnięcia postępu technicznego, nietrudno będzie władzom państwowym stosować taką politykę gospodarczą i społeczną, która ułatwiałaby jak najszerszy dostęp do prywatnego posiadania takich rzeczy, jak na przykład trwałe dobra konsumpcyjne, dom mieszkalny, posiadłość wiejska, narzędzia pracy niezbędne w warsztatach rzemieślniczych i jednorodzinnych gospodarstwach rolnych, udziały pieniężne w średnich czy wielkich przedsiębiorstwach".
Kościół stwierdził, że usterka systemu kapitalistycznego polega na tym, że każdy człowiek żyjący na planecie nie ma dostępu do minimum dóbr materialnych, a tym samym nie cieszy się przyzwoitym standardem życia pomimo obfitego zaopatrzenia Bożego. Nawet w najbardziej rozwiniętych krajach jest wielu ludzi, którzy nie jedzą do syta. Nie jest spełniona zasada powszechnej dostępności dóbr. Zasadniczo jest dużo wyrobów, ale dystrybucja jest wadliwa.
W obecnym systemie pieniądze są potrzebne ludziom do uzyskiwania dóbr i usług. Jak wyjaśnił Louis Even, to system pieniężny lub możemy powiedzieć, system finansowy, nie działa w kapitalizmie.
System finansowy raczej dominuje niż służy, co osłabia kapitalizm. Papież Pius XI napisał w Quadragesimo anno w 1931 r.: „Kapitalizm sam z siebie nie zasługuje na potępienie. I rzeczywiście nie jest on z natury zły, ale został wypaczony".
System finansowy nie osiąga swojego celu, jakim jest zapewnienie dóbr zaspokajających potrzeby ludności. Pieniądze nie powinny być niczym więcej niż instrumentem zapewniającym dystrybucję towarów do tych, którzy ich potrzebują. To symbol, podobnie jak kupon reklamacyjny, dotyczący towaru. System pieniężny może i powinien działać w oparciu o prostą zdolność księgową: pieniądze powinny równać się dobrom.
Z tego punktu widzenia pieniądz jest sługą, ale bankierzy, zawłaszczając kontrolę nad jego tworzeniem, uczynili z niego narzędzie panowania. Ponieważ społeczeństwo nie może sobie poradzić bez pieniędzy, rządy, korporacje i jednostki muszą podporządkować się warunkom narzuconym przez bankierów, aby otrzymać „bilet" na towary i usługi, który stanowi podstawowe prawo do życia w dzisiejszym społeczeństwie. To ustanawia dyktaturę nad życiem gospodarczym, dlatego bankierzy stali się panami naszego życia. Papież Pius XI miał całkowitą rację, gdy powiedział w Quadragesimo Anno (n. 106):
„To ujarzmienie życia gospodarczego najgorszą przybiera postać w działalności tych ludzi, którzy, jako stróże i kierownicy kapitału finansowego, władają kredytem i rozdzielają go według swej woli. W ten sposób regulują oni niejako obieg krwi w organizmie gospodarczym i sam żywioł gospodarczego życia trzymają w swych rękach, że nikt nie może wbrew ich woli oddychać".
W obecnym systemie naród nie może uniknąć długów. Wszystkie pieniądze są tworzone jako dług: dosłownie wszystkie pieniądze, które istnieją, weszły do obiegu dopiero po tym, jak zostały pożyczone klientowi przez bank, oczywiście z odsetkami. Kiedy pożyczka zostaje zwrócona bankowi, pieniądze są wycofywane z obiegu i przestają istnieć. Innymi słowy, za każdym razem, gdy banki udzielają pożyczki, tworzone są nowe pieniądze i te same pieniądze są niszczone za każdym razem, gdy pożyczka jest spłacana.
Podstawowy problem w tym systemie polega na tym, że kiedy banki tworzą nowe pieniądze w formie pożyczek, pożyczkobiorca musi zwrócić więcej pieniędzy, niż zostało stworzone. Dzieje się tak, ponieważ banki tworzą kapitał, ale nie odsetki. Pożyczkobiorca musi również pożyczyć kwotę, aby spłacić odsetki. Ponieważ nie można spłacić pieniędzy, które nie istnieją, narastają długi i niemożliwe jest uwolnienie się od nich.
Kościół mówi tak kapitalizmowi, ale kapitalizmowi, w którym naprawiony jest wadliwy system finansowy. Tylko dzięki temu lekarstwu towary i usługi dotrą do tych, którzy ich potrzebują. Każdy będzie de facto kapitalistą, właścicielem wspólnego kapitału. Szacuje się, że ponad 90% produktywności kraju wynika z dwóch czynników, zasobów naturalnych i wynalazków poprzednich pokoleń. Stąd uzasadnienie Dywidendy Społecznej, która nie jest finansowana z podatków, ale z pieniędzy tworzonych przez społeczeństwo.
Dywidenda Kredytu Społecznego uznaje, że każdy człowiek jest kapitalistą, współdziedzicem zasobów naturalnych, które Bóg rozdzielił na ziemi, i jest w równym stopniu uprawniony do postępu wynalazków i innowacji technologicznych generowanych przez stulecia.
Niektórzy Czytelnicy mogą powiedzieć: „Nie muszę wiedzieć wszystkiego o gospodarce, a poza tym pieniądze dotyczą materializmu. Bardziej interesuje mnie aspekt duchowy". Prawdą jest, że ostateczną troską człowieka jest dostanie się do nieba i życie w jedności z Bogiem przez wieczność. Prawdą jest również, że póki jesteśmy na ziemi, mamy zarówno ciało, jak i duszę, i mamy potrzeby zarówno materialne, jak i duchowe, które należy zaspokoić. Trzeba mieć pożywienie, ubranie i schronienie.
Nasz Pan powiedział w 25 rozdziale Ewangelii według św. Mateusza, że zostaniemy osądzeni na podstawie tego, co uczyniliśmy najmniejszemu z naszych braci. „Byłem głodny, a nie daliście mi jeść". Dlatego nasze wieczne zbawienie zależy również od tego, co robimy, aby każdy mógł zaspokoić swoje podstawowe potrzeby.
Św. Tomasz z Akwinu przypomina nam, że do praktykowania cnót potrzebne jest minimum dóbr doczesnych. Wyrażenie „marnują słowa na głodującego człowieka", pozostaje aktualne. Ludzie potrzebują minimum dóbr materialnych, aby odbyć swoją krótką pielgrzymkę po ziemi i ocalić nieśmiertelne dusze. Misjonarze w biednych krajach wiedzą, że przed głoszeniem Ewangelii muszą najpierw nakarmić głodnych.
W obecnym systemie nie można uzyskać podstawowych dóbr i usług bez pieniędzy. Bez pieniędzy śmierć jest realną możliwością. Osoby bez dochodów są często zmuszane do żebrania lub popełniania przestępstw, aby zdobyć środki niezbędne do przetrwania. W krajach rozwiniętych, takich jak Kanada, istnieje opieka społeczna, która zapewnia, że nikt nie jest bez grosza, ale nadal istnieje wiele przypadków ubóstwa. W innych częściach świata sieć bezpieczeństwa socjalnego w ogóle nie istnieje, a skrajne ubóstwo jest losem ludzi bez pracy i dochodów.
Ludzie potrzebują minimum dóbr materialnych, aby zakończyć naszą krótką pielgrzymkę na ziemi, a brak pieniędzy powoduje nieludzkie warunki i katastrofę.
Gazety donosiły ostatnio, że w dużym mieście, takim jak Montreal, jedno na troje dzieci przychodzi do szkoły bez śniadania. Na całym świecie ponad 1 700 000 000 ludzi grzebie w śmieciach w poszukiwaniu pożywienia. Ponad 100 milionów dzieci na świecie żyje na ulicach, bezdomnych, porzuconych przez rodziców, którzy nie mogą ich już dłużej utrzymać. W samej Brazylii jest ponad 7 milionów dzieci w takiej sytuacji. W ciągu trzech lat 4600 z tych dzieci w Brazylii zostało zabitych przez funkcjonariuszy policji (rzekomo zatrudnionych przez kupców, którzy twierdzili, że dzieci irytują przechodniów i wpływają na ich biznes).
Według szwajcarskiego socjologa Jeana Zieglera, specjalnego sprawozdawcy ONZ ds. Prawa do Żywności, w latach 2000-2008 na świecie każdego dnia umierało z głodu 100 000 ludzi; 37 000 to dzieci poniżej dziesiątego roku życia. Dziecko umiera dziś z głodu co pięć sekund. Według Światowego Raportu Żywnościowego FA0 (Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa) w 2008 roku światowa produkcja rolna mogła wyżywić 12 miliardów ludzi. Populacja w tym czasie wynosiła 6,3 miliarda. Żywności wystarczy dla każdego, a tysiące dzieci i dorosłych umiera z głodu. Ziegler podsumował: „Dzieci, które umierają z głodu, są mordowane. To jest skandal stulecia".
Jeśli te dzieci głodują, gdy jest jedzenie, to dlatego, że rodziny nie mają pieniędzy, siły nabywczej, aby kupić żywność. To skorumpowany system finansowy jest zabójcą i to właśnie ten system MICHAEL stara się naprawić.
Jak napisał Even: „Jeśli systemy produkcji lub dystrybucji nie działają, nie dzieje się tak z powodu braków generowanych przez producentów lub niezdolności dystrybutorów. Wina leży po stronie systemu pieniężnego". Sklepy są pełne, brakuje siły nabywczej w rękach konsumentów.
Można by dalej wymieniać tragiczne sytuacje spowodowane brakiem pieniędzy. Właśnie takie sytuacje skłoniły papieża Benedykta XV do napisania w liście do biskupa Bergamo we Włoszech w marcu 1920 r.: „Właśnie w dziedzinie ekonomii zagrożone jest wieczne zbawienie dusz". Jego następca, papież Pius XI, stwierdził w encyklice Quadragesimo Anno: „Można powiedzieć, że obecny ustrój społeczny i gospodarczy stanowi dla ogromnej liczby ludzi niezmiernie wielką przeszkodę w trosce o to jedno, co jest konieczne, o wieczne zbawienie".
Inni podkreślali tę kwestię, dodając, że bez reformy finansowej i monetarnej żaden inny problem nie może zostać rozwiązany. Na przykład św. Jan Paweł II napisał w 1985 roku: „Strukturalna reforma światowego systemu finansowego jest bez wątpienia jedną z inicjatyw, które wydają się najpilniejsze i najbardziej potrzebne"1.
W 2016 roku papież Franciszek powiedział w przemówieniu: „Istnieje podstawowy terroryzm, który ma swoje źródło w globalnej kontroli pieniądza na ziemi i który zagraża całej ludzkości… Prawie sto lat temu papież Pius XI przewidział powstanie globalnej dyktatury ekonomicznej, którą nazwał „międzynarodowym imperializmem pieniądza" (encyklika Quadragesimo Anno, 15 maja 1931, nr 109)… Cała społeczna nauka Kościoła i nauczanie moich poprzedników odrzuca bałwochwalstwo pieniądza, który panuje, a nie służy, tyranizuje i terroryzuje ludzkość"2.
W swojej książce zatytułowanej Co to jest Kredyt Społeczny? Geoffrey Dobbs, Kredytowiec Społeczny z Wielkiej Brytanii, napisał: „Kredyt Społeczny jest próbą zastosowania chrześcijaństwa w sprawach społecznych; ale jeśli pieniądze stoją na przeszkodzie, to my i każdy chrześcijanin musimy zająć się naturą pieniądza i tym, dlaczego przeszkadzają, co z pewnością ma miejsce.
Istnieje pilna potrzeba, aby więcej ludzi dokładnie przyjrzało się działaniu naszego systemu monetarnego, chociaż nie jest to zadaniem każdego. Ale kiedy konsekwencje są tak desperackie, każdy może przynajmniej uchwycić zarys tego, co jest nie tak i może zostać naprawione, co umożliwi mu odpowiednie działanie".
Jeśli problemem nie jest brak produktów, ale pieniędzy, to należy zadać następujące pytanie: dlaczego brakuje pieniędzy w rękach konsumentów, a przede wszystkim, czym są pieniądze i skąd się biorą?
Pieniądz to wszystko, co jest akceptowane jako środek wymiany towarów i usług w obrębie narodu. Jak napisał Louis Even w poprzednim artykule: „Pieniądze można postrzegać jako rodzaj biletu lub pozwolenia. Producent mobilizuje produkcję za pomocą pieniędzy. Konsument używa pieniędzy, aby uzyskać to, co zostało wyprodukowane. Jednak to nie pieniądze nadają produktom wartość. Jest odwrotnie: produkcja daje wartość pieniądzom".
Pieniądze nie są bogactwem, ale symbolem, liczbami, które pozwalają ludziom uzyskać prawdziwe bogactwo, produkty. Bez względu na to, z jakiego materiału są wykonane − papier, metal szlachetny czy kod cyfrowy na karcie bankowej − są to zasadniczo liczby, które są akceptowane jako środek płatniczy wymienialny za towary i usługi.
Grecki filozof Arystoteles zdefiniował pieniądze jako wytwór prawa, konwencję. Istnieją dwa rodzaje praw. Po pierwsze, prawa boskie: Dziesięć Przykazań i prawa natury, takie jak prawo grawitacji, stworzone przez Boga, których człowiek nie może unieważnić ani zmienić. Istnieją również inne rodzaje praw, które są ustalane i dekretowane przez parlamenty i inne organy. Te prawa można zmienić. Na przykład jest tylko konwencją to, że pojazdy i piesi zatrzymują się na czerwonym świetle. Inne systemy mogłyby osiągnąć podobny cel.
Pieniądz to także system stworzony przez człowieka, a nie system stworzony przez Boga lub naturę, więc można go zmienić. Jak napisał Louis Even w Elementarzu Kredytu Społecznego (The Primer of Social Credit): „Wszystko ma początek oprócz Boga. Pieniądze nie są Bogiem, więc wiemy, że gdzieś mają początek".
Niektórzy powiedzieliby, że system finansowy jest systemem bardzo trudnym do zmiany, ponieważ jest chroniony przez potężne interesy: międzynarodowych finansistów, którzy również kontrolują rządy i media, i mają władzę wywoływania wojen itd. Nawet jeśli tak jest, pozostaje on systemem ustanowionym przez ludzi, który może I MUSI zostać zmieniony przez ludzi.
W Elementarzu Kredytu Społecznego Louis Even wyjaśnił pochodzenie pieniądza.
„W Kanadzie mamy dwa rodzaje pieniędzy. Jednym z nich jest'gotówka', złożona z monet i banknotów, emitowanych przez Mennicę Kanadyjską i Bank Kanady. Drugi rodzaj można nazwać'pieniądzem bankowym'. Ta ostatnia obejmuje salda na rachunkach czekowych, kontach oszczędnościowych lub dowolnym innym typie konta bankowego. Ten rodzaj pieniędzy jest produkowany przez bankierów i tworzony przez wprowadzanie liczb do ksiąg bankowych lub na ekranach komputerów. Jest to najbardziej dominujący rodzaj, obejmujący 95% całej używanej waluty.
Korzystając z konta bankowego, dokonujemy płatności i zakupów bez uciekania się do gotówki. Nasze sprawy prowadzimy za pomocą samych liczb. Początkowo te'pieniądze bankowe'mogły być używane przez ludzi w formie czeków, ale rozwój technologii komputerowej w drugiej połowie XX wieku umożliwił cyfrowe przedstawienie pieniędzy jako'środków elektronicznych'. Innymi słowy, największa część światowych pieniędzy istnieje tylko w postaci numerów księgowych, które są przenoszone między komputerami za pomocą kart bankowych i innych urządzeń elektronicznych.
Załóżmy, że na moim koncie bankowym jest 40 000 dolarów i kupuję samochód, który kosztuje 10 000 dolarów. Wypisuję czek lub używam karty kredytowej lub debetowej, aby dokonać zakupu lub przekazać tę kwotę elektronicznie dealerowi samochodowemu. Nastąpią zmiany na dwóch kontach. Po pierwsze, konto dealera samochodowego wzrośnie o 10 000 dolarów, a moje konto zmniejszy się o 10 000 dolarów. Sprzedawca samochodów miał na koncie 500 000 $, a teraz będzie miał 510 000 $. Ja miałem na koncie 40 000 $, a saldo będzie teraz pokazywać 30 000 $.
Wolumen gotówki w obiegu nie zmienił się w wyniku tej transakcji. Dealerowi samochodowemu zostały przekazane jedynie cyfry. Zasadniczo samochód został zakupiony za pomocą liczb.
Ponad dziewięć dziesiątych wszystkich interesów odbywa się w ten sposób. Fundusze elektroniczne, pieniądze składające się z cyfr na ekranie, stanowią większość współczesnej siły nabywczej. Jej ilość jest dziesięć razy większa od gotówki; jest to wyższy rodzaj pieniądza, dodający skrzydeł drugiemu; jest najbezpieczniejszy, taki, którego nikt nie może ukraść jak pieniędzy papierowych, ale który nadal może zostać ukradziony w inny sposób, przez hakerów.
Fundusze elektroniczne, podobnie jak gotówka (banknoty i monety), mają początek. Fundusze elektroniczne to jedynie zapis na koncie bankowym i ekranie komputera, który rozpoczął swoje istnienie w momencie otwarcia konta. Nie było żadnego zmniejszenia na innym koncie ani w czyjejś kieszeni, aby powstały fundusze elektroniczne.
Kwota na koncie bankowym może zostać utworzona lub zwiększona, gdy gromadzą się oszczędności lub gdy udzielane są pożyczki. (Chociaż istnieją inne środki, które można sklasyfikować jako pożyczki).
Konto oszczędnościowe przekształca pieniądze. Kiedy wpłacam gotówkę na moje konto, saldo rośnie o tę samą kwotę. Będę miał do dyspozycji środki elektroniczne i będę mógł odzyskać gotówkę, zmniejszając ilość środków elektronicznych na rachunku. To prosta wymiana pieniędzy. Kiedy badamy, jak powstają pieniądze, konto oszczędnościowe, będące prostą konwersją pieniędzy, nie jest dla nas tutaj interesujące.
Załóżmy, że jestem biznesmenem i chcę założyć nową fabrykę. Potrzebuję pieniędzy, więc idę do banku, żeby pożyczyć 100 000 dolarów. Bankier każe mi podpisać wymagane gwarancje i przyrzeczenie zwrotu kwoty kapitału wraz z odsetkami. Otwiera konto pożyczkowe i pożycza mi 100 000 dolarów.
Czy wręczy mi 100 000 dolarów w gotówce? Nie chcę, żeby to robił. Po pierwsze, jest to zbyt ryzykowne. Ponadto jestem biznesmenem, który będzie dokonywać zakupów w różnych i odległych lokalizacjach i będzie używać czeków, kart debetowych i kredytowych oraz elektronicznych przelewów środków, aby dokonywać płatności. Chcę mieć konto bankowe na 100 000 dolarów, które ułatwi mi prowadzenie biznesu.
Dlatego bankier udzieli pożyczki na 100 000 dolarów. Zasili moje konto pożyczkowe kwotą 100 000 dolarów, tak jakbym przyniósł tę kwotę do banku. Ale ja jej nie przyniosłem; Przyszedłem, żeby ją otrzymać.
Czy jest to konto oszczędnościowe założone przeze mnie? Nie, jest to rachunek kredytowy utworzony przez bankiera na mój użytek. 100 000 $ zostało wytworzone przez bankiera. Jak on to zrobił? Czy ilość pieniędzy w banku zmniejszyła się, kiedy bankier pożyczył mi 100 000 dolarów? Zapytajmy bankiera:
− Panie Bankierze, czy ma pan mniej pieniędzy w swoim skarbcu po pożyczeniu mi 100 000 dolarów?
− Nie wszedłem do mojego skarbca.
− Czy konta innych osób zostały zmniejszone?
− Pozostają dokładnie takie, jakie były.
− Więc co się zmniejszyło w banku?
− Nic nie zostało zmniejszone.
− Jednak moje konto bankowe zostało zwiększone. Skąd pochodzą pieniądze, które mi pożyczyłeś?
− One nie przyszły znikąd.
− Gdzie one były, kiedy przyszedłem do banku?
− One nie istniały.
− A teraz, gdy są na moim koncie, istnieją. Można więc powiedzieć, że zostały stworzone.
− Na pewno.
− Kto je stworzył i jak?
− Zrobiłem to ja, wpisując kwotę 100 000 dolarów na Pański kredyt, na Pańską prośbę.
− Więc Pan tworzy pieniądze?
− Bank tworzy pieniądz elektroniczny, wprowadzając dane na koncie posiadacza. Ten rodzaj pieniądza umożliwia przepływ gotówki, czyli drugiego rodzaju pieniądza.
Bankier tworzy pieniądze, kiedy pożyczka jest udzielana pożyczkobiorcy, niezależnie od tego, czy jest to osoba fizyczna, firma czy rząd. Kiedy wyjdę z banku, pojawi się nowe źródło kredytu, którego wcześniej nie było. Suma wszystkich kont została zwiększona o 100 000 dolarów, a ja wykorzystam te nowe pieniądze na budowę fabryki, którą zaplanowałem. Kto wytworzył nowe pieniądze? − Bankierzy"(koniec fragmentów z „Elementarza Kredytu Społecznego").
Ten sposób tworzenia pieniędzy przez bankiera jest jak machnięcie magiczną różdżką. Z wymachnięciem ręki tworzone są pieniądze, które wcześniej nie istniały. Bankier ma warunki dotyczące kredytów, takie jak spłata odsetek, co skutkuje niemożliwym do spłacenia długiem.
Wcześniej powiedzieliśmy: „Podstawową wadą tego systemu jest to, że kiedy banki tworzą nowe pieniądze w formie pożyczek, pożyczkobiorca musi zwrócić więcej pieniędzy, niż zostało stworzone. Dzieje się tak, ponieważ bank tworzy kapitał, ale nie odsetki od kredytu. Pożyczkobiorca musi jednak również pożyczyć kwotę, aby spłacić odsetki. Ponieważ nie można spłacić pieniędzy, których nie ma, długi narastają, a uwolnienie się od nich jest niemożliwe".
Tworzenie pieniądza przez banki prywatne jest dobrze wyjaśnione w opowiadaniu Louisa Evena Ukryta tajemnica pieniądza − Wyspa rozbitków (The Money Myth Exploded). W tej przypowieści, jak w każdym społeczeństwie, system ekonomiczny jest podzielony na dwie części: system produkcji i system finansów.
Na Wyspie Rozbitków pięciu rozbitków produkuje różnorodne dobra niezbędne do wygodnego życia. Po drugiej stronie jest bankier obsługujący system finansowy.
Na Wyspie Rozbitków wszystkie pieniądze w obiegu zostały stworzone jako pożyczka spłacana z dodatkowymi odsetkami. Bankier stworzył 1000 dolarów, ale spodziewał się spłaty w wysokości 1080 dolarów. Jego plan wymagał od producentów zapłacenia mu kwoty głównej, którą stworzył za pomocą swojej magicznej różdżki, oraz odsetek, których ani on, ani nikt inny nie stworzył.
W społeczeństwie całkowity dług publiczny składa się z pieniędzy, które nie istnieją i nigdy nie istniały, ale mimo to rządy zobowiązały się go spłacić. Takiej umowy nie można dotrzymać. Jest to jednak umowa, która zostanie zrealizowana nawet kosztem życia ludzkiego.
Jak uciec od niemożliwej sytuacji? Skoro wartość pieniądza opiera się na zdolności produkcyjnej kraju, dlaczego jakikolwiek kraj miałby płacić prywatnym korporacjom (bankom komercyjnym) odsetki za pieniądze, które może stworzyć i wyemitować sam, bez odsetek i wolne od długu? To pierwszy wymóg, aby kraj był naprawdę suwerenny.
Ponieważ pieniądze opierają się na zdolności produkcyjnej narodu, społeczeństwa, pieniądze te należą również do społeczeństwa. Powstaje zatem pytanie: dlaczego społeczeństwo powinno płacić bankierom za używanie własnych pieniędzy? Po co płacić za korzystanie z dobra, które należy do nas? Dlaczego rząd nie emituje swoich pieniędzy bezpośrednio, bez uciekania się do prywatnego systemu bankowego?
Pieniądze złożone z cyfr to dobry, nowoczesny wynalazek, który musimy zachować. Ale zamiast wywodzić się, by tak rzec, z prywatnego pióra, liczby, które służą jako pieniądze, muszą pochodzić z pióra narodu. Kreacja pieniądza musi być funkcją narodu, jeśli ma on być sługą społeczeństwa. Ponieważ pieniądz jest instrumentem zasadniczo społecznym, Kredyt Społeczny proponuje, aby pieniądze były emitowane przez społeczeństwo, a nie przez prywatnych bankierów dla ich własnego zysku. Papież Pius XI stwierdził w Quadragesimo anno:
„Zupełnie bowiem słusznym jest żądanie zastrzeżenia pewnych rodzajów dóbr dla państwa, ponieważ posiadanie tych dóbr daje taką potęgę, że jej ze względu na bezpieczeństwo państwa nie można prywatnym osobom zostawić".
Zrzekając się władzy tworzenia nowych pieniędzy dla kraju na rzecz prywatnych banków, rządy − dodał Pius XI − „zrzekły się swych szlachetnych funkcji i stały się sługami prywatnych interesów" (Quadragesimo Anno, nr 109).
Te nowe pieniądze zostaną przekazane każdemu w formie Dywidendy Społecznej. Istnieją inne cechy systemu Kredytu Społecznego, które zostały obszernie wyjaśnione w innych wydaniach MICHAELA. Kończymy ten artykuł cytatem z Sir Josiaha Stampa (1880-1941), byłego szefa Banku Anglii:
„Bankowość zostala poczęta w niegodziwości i zrodzona w grzechu... Bankierzy są właścicielami Ziemi. Zabierzcie im ją, ale zostawcie im władzę tworzenia pieniędzy, a jednym ruchem pióra stworzą wystarczająco dużo pieniędzy, żeby kupić Ziemię z powrotem... Jeśli chcecie dalej być niewolnikami bankierów i ponosić koszty własnego niewolnictwa, pozwalajcie im nadal tworzyć pieniądze i kontrolować kredyt".
Czy chcemy nadal być niewolnikami bankierów? Decyzja należy do nas. Siła finansjery tkwi w ignorancji ludności. Więc bądźmy wykształceni i zjednoczeni, aby stworzyć opinię publiczną wystarczająco silną, by naprawić system finansowy, wadę kapitalizmu. Naszym celem jest zapewnienie, że wszyscy obywatele są naprawdę kapitalistami, a nie niewolnikami w komunistycznym „Wielkim Resecie".
1.) Przesłanie Papieża na VI Konferencję Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju, Genewa, 26 września 1985.
2.) Do uczestników III Światowego Spotkania Ruchów Ludowych, które odbyło się w Watykanie 5 listopada 2016 r.