Gilberte Côté-Mercier
Pewnego razu obchodzono wielkie święto w Jerozolimie. Żydzi z całej Palestyny i z innych miejsc przybyli do świątyni na okres kilku dni, aby złożyć ofiary prawdziwemu Bogu i przeżywać wspólnie radość z pierwszeństwa, jakie dał Najwyższy narodowi wybranemu.
Uroczystości trwały kilka dni. Ludzie modlili się razem. Razem spożywali posiłki. Składali sobie nawzajem gratulacje. Wymieniali pocałunki, prezenty, życzenia itd.
Był to świąteczny czas. Podobnie jak nasz świąteczny okres Bożego Narodzenia.
Aż tu nagle, powstało jakieś zamieszanie w tłumie. Przeszedł pomruk poprzez tłum. Ludzie jęli się wzajemnie potrącać. Ktoś wykrzykuje w Świątyni. Popatrzcie na Jezusa z Nazaretu, proroka, tego, który uczynił tak wiele cudów, spójrzcie na Niego. Zrobił bicz ze swego pasa i wypędza ludzi trzymających wory ze złotem. To są handlarze wymieniający pieniądze, lichwiarze, to ich On przepędza. Przewraca ich stoły. Smaga biczem ich zwierzęta. Nikt nie widział nigdy łagodnego Jezusa w takiej furii. Ale posłuchajcie Go, Jezusa z Nazaretu. Krzyczy On: „Nie czyńcie z domu Mego Ojca jaskini zbójców."
Och, to złodzieje tam byli! Wkręcili się pomiędzy ludzi składających ofiary, modlitwy, gratulacje, życzenia; to są złodzieje, tuczący się kosztem ludzkiej krwi. Całkiem podobnie jak dzisiaj w naszym świecie, a nawet w naszym własnym kraju.
Tutaj są złodzieje, pomiędzy nami.
Kim oni są? Kim są ci, co się tuczą na krwi biednych? Czy są to pracownicy okradający właścicieli? Nie, oni nie są wielkimi złodziejami. Czy to są może właściciele i lokatorzy, okradający się wzajemnie? Nie, wcale nie. Czy są to właściciele, pożerający cały zysk ze swoich biznesów. Nie, to również nie jest wielkie złodziejstwo. Wszystkie te przypadki są tylko skutkami wielkiego złodziejstwa.
Prawdziwi złodzieje, wielcy złodzieje, żyjący pośród nas, to kontrolerzy pieniądza i kredytu. Kontrolują oni nasze życie, i bez ich pozwolenia nikt nie może już nawet oddychać, jak to stwierdził papież Pius XI.
Są to złodzieje, którzy psują wszystkie nasze święta, wszystkie nasze szczere życzenia, wszystkie nasze uroczystości.
Na Nowy Rok 2007 ludzie składali sobie życzenia noworoczne. Ale kto wtedy rzeczywiście wierzył w to, że te życzenia pomyślności się spełnią?
Dzisiaj, w tym systemie rządzenia, który mamy, nikt nie wierzy, że zmierzamy w kierunku pomyślności. Każdy natomiast widzi, że przeciwnie, idziemy w stronę ruiny.
Jestem pracownikiem najemnym. Nie wiem, czy za tydzień będę miał jeszcze pracę. Jednakże, muszę żywić moją rodzinę, i tak żyję od jednej wypłaty do następnej. Mogę zostać zrujnowany w każdym czasie.
Jestem właścicielem. Podczas świąt moje obroty były o 50% niższe niż w ubiegłym roku. A wydatki, płace, dzierżawa, podatki wzrosły. Ruina mojej firmy jest w zasięgu ręki.
A w moim przypadku, powie jeszcze ktoś inny, dochód jest mniej więcej stały; ale ceny, które płacę za dobra, stale idą w górę. Każdego dnia jestem porażony nowymi cenami w sklepach. Co się z nami stanie? Nasze pieniądze coraz mniej mogą kupić w sklepach.
A kryzys mieszkaniowy, co za nieszczęście! Rząd federalny i rządy prowincji zwiększyły kontrolę państwa. Co nie poprawia niczego. Koszty utrzymania domów nawet wzrosły. Trudno zdecydować się na posiadanie domu. Nie stać nas na remonty. Podatki zabierają nam wszystko, co posiadamy.
W obecnym systemie finansowym jest tylko jedno wyjście, tylko jedno: posłać żołnierzy na wojnę, dokądkolwiek na świecie. Rząd zaspokoi ich potrzeby co do ubrania i wyżywienia. A my, żyjąc tutaj, będziemy czerpali korzyści z produkcji chleba, ubrań i broni dla tych, którzy będą zabijać ludzi.
Jeśli wojna jest brana pod uwagę, niech przyjdzie! Ktoś życzy ci pokoju, lecz ktoś inny śmieje się z ciebie: potrzebna jest ci wojna, abyś mógł żyć w obecnym systemie finansowym.
Gdy wojna trwa, mamy mnóstwo pieniędzy w obiegu. W systemie finansowym jaki mamy, ludzie muszą produkować działa, aby mieć prawo jeść chleb produkowany przez piekarzy. Jest to zatem prawda, że ludzie żyjąc w obecnym systemie finansowym, będą chcieli wojny! Ale jest to system złodziei, którzy obrastają w tłuszcz kosztem krwi biednych.
Wielki złodziej chleba i krwi, to ten diabelski system finansowy, który kontroluje nas wszystkich, od najbiedniejszego do najbogatszego, od najskromniejszego obywatela do najpotężniejszych rządów.
Ten system wprowadza pieniądze do obiegu w okresach, gdy niszczone są dobra. Pieniądz na zabijanie i niszczenie, masowe! Ten sam system finansowy usuwa pieniądze z obiegu, gdy produkuje się chleb i mieszkania.
Gdy sklepy są wypełnione tak, że aż pękają, nasze kieszenie są puste. A gdy w sklepach pustki, nasze kieszenie są pełne.
Gdy są dobra, znikają pieniądze. Gdy dobra są unicestwiane, pieniądze się pojawiają. Jest to postawienie sprawy na głowie. Finanse operują w sprzeczności z rzeczywistością. Operują odwrotnie, sprzeciwiając się rzeczywistości.
Dlaczego tak się dzieje? Czy ludzie odpowiedzialni za system finansowy są szaleni?
Nie, nie są szaleni. To złodzieje! Ci, którzy zarządzają tym systemem chcą wojny i chcą, aby ludzie też życzyli sobie wojny, a więc, by rządy mogły wojnę ogłosić.
Ci, którzy kontrolują system finansowy, ciągną korzyści z wojny i tuczą się właśnie na krwi ubogich.
A jaka jest rola kontrolujących system finansowy w czasie pokoju? Ich rolą jest utrzymywanie jak najmniejszej ilości pieniędzy w obiegu, jak to tylko możliwe. To właśnie kontrolujący system finansowy są tymi, którzy ogłaszają kryzysy i podtrzymują je. Te kryzysy przynoszą im korzyści, bo oddają w ich ręce cały majątek tworzony przez społeczeństwo.
Budujesz dom. Jest on spłacany na raty. W czasie wojny, wystarcza ci pieniędzy na spłaty. Ale potem, powraca pokój na ziemię. Wtedy następuje kryzys: bezrobocie. Nie możesz spłacać dalej swoich długów. Tracisz swój dom. To ktoś z Finansjery zabiera go.
Finansjera to ci, którzy kontrolują system finansowy. Kiedy wprowadzają kryzys, bardzo dobrze wiedzą, że stracisz swą pracę i swój dom. Ale to jest właśnie dokładnie to, czego sobie życzą.
Bardzo mało ludzi posiada domy na własność w miastach, takich jak Montreal. Wielka szkoda! A jest tak właśnie z powodu kryzysów i wojen, które następują po sobie pod kontrolą finansistów, wielkich złodziei, kontrolerów kryzysów i wojen, kontrolerów pieniądza i kredytu.
Zostali oni potępieni przez papieża Piusa XI w jego encyklice Quadrogesimo anno, w 1931 roku, 76 lat temu: „106. To ujarzmienie życia gospodarczego najgorszą przybiera postać w działalności tych ludzi, którzy, jako stróże i kierownicy kapitału finansowego, władają kredytem i rozdzielają go według swej woli. W ten sposób regulują oni niejako obieg krwi w organizmie gospodarczym i sam żywioł życia gospodarczego trzymają w swych rękach, że nikt nie może wbrew ich woli oddychać".
Kto usłuchał głosu Papieża demaskującego wielkich złodziei? Kto? Tylko Kredytowcy Społeczni, Pielgrzymi św. Michała z dwumiesięcznika MICHAEL.
Gdy Papież zaleca powstanie związków zawodowych dla pracowników, znajduje ludzi do ich organizowania. To dobrze. Lecz gdy Papież potępia system finansowy, kontrolerów pieniądza i kredytu, gdzie jest zjednoczony front obywateli, aby wyrzucić wielkich złodziei?
Boimy się, jak widzicie, tych panów naszego życia, Finansjery! To, co powiedział Papież jest zupełną prawdą: Finansjera kontroluje nasze życie. To jest nawet zbyt prawdziwe. Oni kontrolują nasze życie w takim stopniu, że już nikt nie może więcej mówić otwarcie. Cały świat jest skuty łańcuchami!
Musimy przepędzić tę finansową dyktaturę. Jest to monstrum z tysiącami łbów i macek.
Kto stawi czoła temu potworowi? Kto będzie miał taką odwagę? Kredytowcy Społeczni! Tak, Kredytowcy Społeczni mają taką odwagę. A także odwagę, żeby sparaliżować i wrogów, i tchórzy.
Kredytowcy Społeczni chcą usunąć finansową dyktaturę. I osiągną to.
Na rok 2007, Kredytowcy Społeczni, Pielgrzymi św. Michała z MICHAELA życzyli swoim rodakom, aby wielcy złodzieje zostali wyrzuceni z kraju.
I kogo wskażemy, aby dokonał tego gigantycznego zadania? Rząd Federalny w Ottawie.
Ludzie z biur rządu w Ottawie, waszym podstawowym obowiązkiem jest to, aby krajowe bogactwo przelać do domów w kraju, by rodziny w kraju pomyślnie się rozwijały.
Ja, który zwracam się do was, jestem tylko obywatelem tego kraju. Nie jestem rządem, ani ministrem. Nie jestem członkiem parlamentu. Nie jestem radnym. Jestem zwykłym ubogim podatnikiem, opodatkowanym doszczętnie. I domagam się z całą mocą mojego jestestwa, żeby finansowa dyktatura została usunięta. Będę o tym krzyczał dokądkolwiek pójdę. I z dachów też, gdy będzie taka sposobność.
I wy, reprezentujący najwyższe władze rządowe, co czynicie, aby usunąć finansową dyktaturę?
Ludzie sprawujący władzę w rządzie federalnym, dlaczego nie wyzwolicie się raz na zawsze z tego zniewolenia. Weźcie odpowiedzialność za sprawy kraju w swoje ręce. Istnieją bogactwa naturalne. Istnieją pracownicy. Istnieje nauka. Jedyną brakującą rzeczą są pieniądze. I parlament może łatwo ustanowić prawo, dotyczące pieniędzy wprowadzanych do obiegu. Uchwalcie takie prawo: prawo Kredytu Społecznego, które wprowadzi bogactwo kraju do naszych domów i które odda w wasze ręce moc swobodnego zarządzania krajem, tak, aby prowadzić ten kraj do prawdziwej pomyślności, tworzonej przez pomyślność rodzin, z których kraj się składa.
Rząd federalny musi wykorzystywać Bank Kanady, aby móc stosować zasady Kredytu Społecznego. Bank Kanady został utworzony w 1934 roku przez rząd federalny po to, by „regulować kredyt i pieniądz z największą korzyścią dla ekonomicznego życia kraju". Założony w 1934 roku, Bank Kanady nie rozpoczął jeszcze wykonywać funkcji, dla której został ustanowiony. Zatem rząd federalny poważnie zaniedbywał swoje obowiązki od 1934 roku. Najwyższy czas, aby rząd naprawił swą politykę zezwalania Bankowi Kanady na stałe naruszanie prawa naszego kraju. Jest teraz czas na to, aby rząd federalny Kanady, który jest niezależny, wziął odpowiedzialność za podporządkowanie Banku Kanady prawu i zasadom jego własnej Konstytucji.
Jest naszym zdecydowanym życzeniem, by ustawa o Kredycie Społecznym dla całego narodu kanadyjskiego została wprowadzona w życie. I życzymy rządowi federalnemu, żeby został uwolniony z kajdan finansów.
Gilberte Côté-Mercier