Minęły czasy, kiedy możemy ignorować działania rządu i myśleć, że nasza wolność ma być chroniona. Rządy przyjmują teraz prawa ograniczające nasze wolności. Doskonałym tego przykładem jest ustawa C-6. Obywatelskie grupy wolnościowe nie mówiły na ten temat, ale ustawa C-6 jest obecnie znana w parlamencie kanadyjskim pod nazwą „ustawy o ochronie konsumenta" („Consumer Protection Act").
Ustawa o ochronie konsumenta nie tylko odnosi się do produktów konsumpcyjnych i leków. Tak wiele osób z branży zamierza potraktować to łagodniej i mówi: „Nie potrzebuję się o to martwić, ponieważ nie odnosi się to do naturalnych produktów ziołowych". Ale są tu dwa niebezpieczeństwa, które musimy wziąć pod uwagę. Ustawa C-6 nie ma zastosowania do naturalnych produktów ziołowych, ponieważ ustawa o ochronie konsumenta mówi, że dotyczy ona wszystkich produktów konsumpcyjnych z wyjątkiem tych, które znajdują się w „Wykazie nr 1". Wykaz ten mówi o żywności objętej ustawą o żywności i lekach (Food and Drug Act). Jednak minister może dodać lub odjąć z tej listy produkty, wydając odpowiednie rozporządzenia.
Teraz przedstawię pewne informacje na temat rozporządzeń. W przypadku rozporządzeń nie trzeba przeprowadzać ich przez parlament, a więc niepotrzebne tu jest głosowanie. Jeśli jesteś kanadyjskim rządem i chcesz wprowadzić rozporządzenie, wystarczy, że opublikujesz je dwukrotnie w „Canada Gazette". Nawet rząd mniejszościowy może wprowadzić rozporządzenie. Takim rozporządzeniem można zmienić ustawę C-6, żeby włączała naturalne produkty ziołowe, a więc ta ustawa daje wszelką władzę ministerstwu zdrowia Kanady.
Jakie jest prawdziwe niebezpieczeństwo ustawy o ochronie konsumenta? Daje ona władzę kanadyjskim inspektorom sanitarnym, tym samym, którzy regulują naturalne produkty ziołowe. Produkty konsumpcyjne posiadają bardzo niski profil ryzyka, a ustawa C-6 daje inspektorom dużą ilość narzędzi władzy do zajmowania się tym bardzo małym ryzykiem. Ci sami inspektorzy idą potem do branży farmaceutycznej, która ma bardzo wysoki profil ryzyka z tym samym małym zestawem narzędzi prawnych. Jest tutaj wielka różnica w ilości władzy prawniczej. Jeśli zezwolimy na przyjęcie ustawy C-6, ile czasu minie dopóki nie powiedzą oni: dlaczego nie mielibyśmy mieć tej samej władzy we wszystkich ryzykownych sytuacjach?
Jaka jest dokładnie ta władza? Po pierwsze ustawa C-6 znosi prawo zabraniające wkraczania na prywatny grunt. Teraz nie wzbudza to emocji wielu ludzi, ponieważ nie myślimy o naszym prawie do korzystania z naszego prywatnego gruntu i naszych domów, gdyż to prawo posiadamy. Nie myślimy o prawie zabraniającym wkraczania na prywatny grunt, ponieważ mieliśmy je w ciągu całej historii naszego kraju. Jest to część brytyjskiego prawa zwyczajowego. Nasz system prawny chroni nasze prawo do prywatnego korzystania z naszej posiadłości, więc jeśli ktoś wkracza na nasz grunt, nawet jeśli jest to policjant, a my nie życzymy sobie tu jego obecności, możemy podać go do sądu. Jest to jedyny sąd cywilny, gdzie nie trzeba udowadniać wyrządzonej szkody. Sąd w naszym imieniu wyraża oburzenie i nakazuje wypłacić nam odszkodowanie.
Ustawa C-6 znosi prawo zabraniające wkraczania na prywatny grunt. Możecie siedzieć przy stole i jeść, a kanadyjski inspektor sanitarny może zaglądać w wasze okno, stać na waszej grządce kwiatów, patrząc na was, a wy nic nie możecie zrobić. Nie możecie ich oskarżyć cywilnie, nie możecie oskarżyć ich karnie. Czy chcecie więc, żeby inspektor sanitarny, policjant, czy jakiś inny urzędnik cywilny wchodził na waszą działkę, a wy nie możecie nic z tym zrobić? Czy istnieje takie niebezpieczeństwo ze strony produktów konsumpcyjnych, że musimy znieść prawo zabraniające wkraczania na prywatny grunt?
Ustawa C-6 mówi, że sędzia może wydać nakaz sądowy, jeśli kanadyjskie ministerstwo zdrowia ma szansę znaleźć coś regulowanego przez ustawę. Teraz ustawa reguluje każdy produkt konsumpcyjny. Czy ktoś posiada dom bez produktów konsumpcyjnych? Nawet pusty dom ma takie produkty. Kontakty elektryczne i inne elementy armatury są produktami konsumpcyjnymi. Więc nie można wyobrazić sobie domu, gdzie sędzia nie może czuć się zmuszonym do wydania nakazu sądowego. Czy produkty konsumpcyjne przynoszą takie ryzyko, że musimy wycofać się z naszych obecnych warunków nakazu rewizji? (Faktycznie posiadaliśmy prawo chroniące nas od lat, zwane ustawą o produktach niebezpiecznych – Hazardous Products Act).
Zatem ustawa C-6 absolutnie odchodzi od zasad prawa. Obecnie sąd stoi pomiędzy obywatelami a państwem. Jeśli państwo chce nas uwięzić, musi przeprowadzić to przy pomocy systemu sądowego i musi być po temu jakiś powód, jak popełnione przestępstwo.
Ale ustawa C-6 mówi: nie. Kanadyjscy inspektorzy sanitarni mogą zająć waszą posiadłość bez nakazu sądowego. Produkty konsumpcyjne są tak niebezpieczne, że potrzebujemy tego dla naszego bezpieczeństwa, prawda? Jeśli, stosując nasze obecne prawo, inspektorzy sanitarni otrzymują nakaz sądowy i zajmują naszą własność lub jeśli policja łapie nas na popełnieniu przestępstwa i zajmuje naszą własność bez nakazu, prawo mówi, że muszą oni natychmiast zarejestrować to, co zostało zajęte i bardzo szybko to potem zwrócić.
Według ustawy C-6 nie tylko mogą oni zająć naszą własność bez nakazu sądowego, ale mogą ją zatrzymać i nie muszą zgłaszać tego do sądu. Nie ma także ograniczenia tego, co mogą zająć. Może to być twoja fabryka, twoje konto bankowe – nie ma żadnego ograniczenia, i nie muszą oni informować o tym sądu. W pewnych przypadkach, mogą także zniszczyć naszą własność bez nakazu sądowego.
Ustawa C-6 tworzy także przestępstwa administracyjne. Obecnie, jeśli jesteśmy oskarżeni o przestępstwo, możemy iść do sądu i mieć bezstronnego sędziego. Jednak, jeśli jesteśmy oskarżeni o przestępstwo administracyjne, jesteśmy uznani za winnego. Innymi słowy, jesteśmy automatycznie oskarżeni o „przestępstwo".
Zatem, jeśli nasza własność jest zajęta przez ministra i jesteśmy uznani za winnego przestępstwa administracyjnego przez tego ministra, wtedy ten minister zatrzymuje naszą własność. Czy nie wytwarza to konfliktu interesu, kiedy osoba, która nas oskarża, zatrzymuje jakąś zajętą własność? Mówi się nam, że to dla naszego bezpieczeństwa, ale jest to jeden z najbardziej niebezpiecznych aktów legislacyjnych, jakie kiedykolwiek widziałem.
Shawn Buckley
prawnik konstytucjonalista